Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Polskie firmy wejdą na rynek wart 68 mld złotych. Premierowe targi szansą dla przemysłu 

Rys. WHE
Rys. WHE

Świadczenie pomocy humanitarnej i rozwojowej, w które zaangażowane są agendy międzynarodowe oraz organizacje rządowe i pozarządowe, to także ogromny rynek, wart globalnie ponad 18 mld USD, czyli 68 mld zł. Polskie firmy są na nim jednak niemal nieobecne. Targi Warsaw Humanitarian Expo są szansą dla krajowych przedsiębiorców na zapoznanie się ze specyfiką tego rynku, budowę sieci kontaktów i pozyskanie nowych zamówień. 

W dniach od 11 do 13 czerwca w podwarszawskich pawilonach wystawienniczych Ptak Warsaw Expo przy Al. Katowickiej 62 w Nadarzynie odbędą się pierwsze w Polsce targi związane z prowadzeniem pomocy humanitarnej. Sprzedaż dóbr i usług na rzecz pomocy humanitarnej i rozwojowej to dynamicznie rozwijający się rynek, wart w globalnej skali 18 mld USD, czyli ponad 68 mld zł. Polskie firmy jak dotąd partycypowały w nim w bardzo ograniczonym zakresie. Warsaw Humanitarian Expo (WHE) są szansą, by to zmienić.

Organizatorzy targów podkreślają, że samo tylko ONZ kupuje rocznie między innymi usługi transportowe za 3,5 mld USD, usługi w sektorze zdrowotnym za 3,73 mld USD, zamówienia w sektorze żywności i rolnictwa za około 2,5 mld USD, systemy z sektora "pokoju i bezpieczeństwa" (np. osłony balistyczne) za 376 mln USD, schronienia za około 300 mln USD, a do tego dochodzą jeszcze m.in. organizacje pozarządowe i pomocowe. Targi WSE będą podzielone na stosowne strefy tematyczne dla wymienionych branż, jak również dla organizacji pozarządowych i pomocowych.

Jak do tej pory w rynek pomocy humanitarnej na świecie wkroczyły tylko dwie polskie firmy: Lubawa S.A. i Wtórplast Group. Zdaniem znawców branży wynika to z powszechnego przekonania, że staranie się o kontrakty związane z niesieniem pomocy jest skomplikowane ze względów proceduralnych, a co za tym idzie - trudno osiągnąć na tym realne korzyści finansowe.

Tymczasem, jak zapewniają organizatorzy, a w tym praktyk, prezes firmy Lubawa Marcin Kubica, udział w przetargach i otrzymywanie kontraktów nie jest trudne. Wynika to z jednej strony z chęci dywersyfikacji dostawców przez Organizację Narodów Zjednoczonych i inne organizacje humanitarne, z drugiej z transparentności procedur przetargowych, jako że darczyńcy chcą i mają prawo wiedzieć na co poszły ich pieniądze. Procedury nie są też czasochłonne, a cena nie jest głównym kryterium wyboru (stanowi 20-30 proc. oceny). Liczy się w dużej mierze jakość, a w tym zakresie polskie firmy mają się czym pochwalić.

Targi WHE odbędą się w dniach 11-13 czerwca. W trakcie targów będzie możliwość bezpośrednich spotkań B2B z przedstawicielami ONZ i agencji rządowych, organizacji pozarządowych oraz innych podmiotów zajmujących się pomocą humanitarną i rozwojową.

Przedsięwzięciu będą towarzyszyły dodatkowe wydarzenia: konferencja na wysokim szczeblu dyplomatycznym, na którą zostali zaproszeni specjaliści z organizacji zajmujących się pomocą humanitarną (m.in. ONZ i Unii Europejskiej). Zostanie ona przeprowadzona 11 czerwca. Z kolei w dniach 12-13 czerwca odbędzie się Warsaw Procurement Forum, w czasie którego przedstawiciele organizacji będących bezpośrednimi klientami na usługi będą informowali na temat tego w jaki dokładnie sposób są przez nich prowadzone zakupy.

Organizatorami WHE są Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Ptak Warsaw Expo, a wsparcia temu przedsięwzięciu udzieliły Lubawa S.A. i PLL LOT a także Krajowa Izba Gospodarcza. Honorowy patronat objął Prezydent RP Andrzej Duda.

Więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej przedsięwzięcia.

Reklama

Komentarze (5)

  1. profesjonalista

    To nieprawda, że LUBAWA i WTÓRPLAST są jedynymi polskimi firmami, które "wkroczyły w rynek pomocy humanitarnej na świecie". Rynek pomocy humanitarnej to nie tylko agendy ONZ. Autorowi artykułu doradzam uważniejszy research i nieopieranie się li tylko i jedynie na tym samym, wybiórczym zestawie informacji, które publikowane są aktualnie we wszystkich mediach w związku z organizowanym wydarzeniem.

  2. Hejka

    Cóż, rozdawać za darmo, , zalać, zatopić afrykańskie bezdroża, ścieżki, dróżki, drogi, chodniki prostymi hulajnogami. Niech każde dziecko w Afryce chce hulajnogę z Polski (Made in Poland) bo jego afrykański kolega ją już ma. I jaka promocja Polski na cały świat. Hindusi mają samochód za 1000 dolarów. Afryka może mieć setki tysięcy hulajnóg (w koszt produkcji 40 dolarów). Uratowany Wielki Piec w hucie w Krakowie. Milion hulajnóg po 40 dolarów to 40 milionów dolarów a jaka szansa dla Polski na Pokojową Nagrodę Nobla.

    1. Nickeblack

      Po co ratowac wielki piec w hucie...? Jesli cos na siebie nie zarabia to upada. Proste i nadwyraz sprawiedliwe.

  3. pl

    Pomoc będąca interesem nie jest pomocą, tylko interesem.

    1. LepszePL

      No jak nazywa sie to targi to niby czym ma byc jak nie intresem?

    2. Nickeblack

      Jesli sam sobie nie pomozesz to nie licz ze ktos inny Ci pomoze. Nie ma co sie doszukiwac rycerskosci w zagraniach miedzy panstwami. Jak zaplacisz to dostaniesz pomoc. Polska za amerykanski sojusz jak wiadomo wspomaga przymysl zvrojeniwy usa. Kolejnym "gestem pomocy" bedzie fort trumpa. Po co placic za oplacanie utrzymania fortu, infrasteuktury usa jesli sami mamy mozliwosci do obrony. To jest czas pokoju a my sami sie pchamy pod parasolek ktego wieszcholek jest na drugim koncu swiata.

  4. Grzyb

    Czy logo targów przedstawia piramidę bez czubka, czy mi się tylko wydaje?

  5. sża

    Najwyżej jako podwykonawcy zachodnich korporacji, a i to bardzo mało prawdopodobne.

Reklama