Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

PIT-RADWAR wchodzi do IBCS. Kowalczuk: zwiększamy produkcję [WYWIAD]

Przemysław Kowalczuk
Przemysław Kowalczuk
Autor. Mirosław Mróz/Defence24

Jedną z pierwszych decyzji, które podjąłem jest pełny powrót do partycypacji PIT-RADWAR w tym programie, szczególnie segmencie C2. Nawiązaliśmy poważne rozmowy biznesowe z firmą Northrop Grumman oraz Konsorcjum spółek PGZ realizującym tę warstwę systemu. Mogę potwierdzić, że będziemy obecni w systemach dowodzenia opartych na IBCS wraz z naszymi polskimi komponentami - mówi w rozmowie z Defence24.pl Przemysław Kowalczuk, prezes zarządu PIT-RADWAR S.A.

Reklama

Jędrzej Graf: Chciałbym zacząć od ogólnego pytania. Niedawno objął Pan stanowisko prezesa zarządu PIT-RADWAR, polskiego producenta systemów radiolokacyjnych. Jaka jest sytuacja zakładu i jakie są najważniejsze wyzwania, także w kontekście pełnoskalowej wojny, która od pół roku toczy się za naszą wschodnią granicą?

Reklama

Przemysław Kowalczuk, prezes zarządu PIT-RADWAR S.A.: Sytuacja zakładu jest stabilna a spółka ma bardzo dobre perspektywy rozwoju. Najważniejszym wyzwaniem, przed którym stoi PIT-RADWAR, jest zwiększenie zdolności produkcyjnych, aby odpowiedzieć na rosnące zapotrzebowanie Sił Zbrojnych RP na nowoczesny sprzęt. To priorytet numer jeden, zarówno dla PIT-RADWAR jak i dla wielu innych spółek Polskiej Grupy Zbrojeniowej.   

Jakie są główne programy modernizacyjne, w których dziś uczestniczy PIT-RADWAR?

Reklama

Przede wszystkim prowadzimy dostawy na rzecz systemu Narew. W jego ramach realizujemy cały pakiet radiolokacyjny. Są to systemy, które mamy już w produkcji seryjnej takie jak radary Bystra, a wcześniej Soła, a także stacje wstępnego wykrywania P-18PL i PET-PCL, które wkrótce wejdą do produkcji seryjnej, po zakończeniu badań kwalifikacyjnych. Bardzo ważne jest także dokończenie prac nad radarem wielofunkcyjnym kierowania ogniem Sajna, który docelowo będziemy wykorzystywać w systemie Narew.

Jeśli chodzi o rozwijane radary, mówimy o szybkim dokończeniu fazy badawczo-rozwojowej, przejściu przez badania kwalifikacyjne, które w kilku przypadkach już trwają i rozpoczęciu seryjnej produkcji każdego systemu, w dużej liczbie. Tak, aby w pierwszej kolejności zaspokoić potrzeby Sił Zbrojnych RP, ale równolegle też przygotować wersje eksportowe.

Jak wygląda perspektywa produkcji w ciągu roku. Ile stacji, przykładowo Bystra czy Sajna, może być przekazywane rocznie?

Do tej pory mówiliśmy o maksymalnie trzech, czterech systemach danego typu na rok. Docelowo będzie to jednak znacznie więcej, powyżej dziesięciu stacji radiolokacyjnych. Taki wolumen dostaw będzie do osiągnięcia po uruchomieniu w pełnej skali równoległych linii produkcyjnych.

A co z udziałem spółki w programie Wisła?

Jedną z pierwszych decyzji, które podjąłem jest pełny powrót do partycypacji PIT-RADWAR w tym programie, szczególnie w segmencie C2. Nawiązaliśmy poważne rozmowy biznesowe z firmą Northrop Grumman oraz Konsorcjum spółek PGZ realizującym tą warstwę systemu. Mogę potwierdzić, że będziemy obecni w systemach dowodzenia opartych na IBCS wraz z naszymi polskimi komponentami. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy udało się przekonać zarówno naszego głównego zamawiającego, jaki i partnera amerykańskiego do wsparcia tej inicjatywy. Nasza spółka ma szansę pokazania tego, co jest najlepsze od strony polskich rozwiązań systemów dowodzenia.

Czytaj też

Systemy dowodzenia obroną powietrzną to jedno, ale także trwają inne postępowania, w których będą potrzebne rozwiązania, jeżeli chodzi o systemy dowodzenia. Mówię tu przede wszystkim o programie Rosomak BMS. Jaki jest jego status od strony PIT-RADWAR?

Po stronie przemysłowej program jest kontynuowany w pełnym zakresie, przygotowujemy się do szerokiej kontraktacji. Oczywiście wszystko zależy tutaj od planów i umiejscowienia w czasie tego zadania przez Agencję Uzbrojenia. Niemniej jednak przygotowaliśmy w PIT-RADWAR nie tylko zespoły specjalistów, programistów czy inżynierów systemu, ale też kompleksowe laboratorium dla systemów typu BMS.

W pierwszej kolejności posłuży rozwiązaniom, które proponujemy dla polskiej armii jako środowisko rozwojowe na najbliższe kilkadziesiąt lat, przy czym w laboratorium będą mogły być rozwijane również elementy innych BMS.

Podkreślam, że w programie BMS nie chodzi wyłącznie o samo dostarczenie systemu, ale także o jego ciągły rozwój i propozycje kolejnych wersji dla polskiej armii oraz równolegle wariantów eksportowych. Przygotowanie się do eksportu to drugi priorytet PIT-RADWAR, zaraz po zwiększeniu zdolności produkcyjnych. I tutaj ponownie tak istotna staje się kwestia współpracy z partnerami zagranicznymi.

A co możemy powiedzieć o dostawach systemów, które już są realizowane? Mam tu na myśli przede wszystkim zestawy przeciwlotnicze bardzo krótkiego zasięgu Poprad, które funkcjonują już w wojsku kilka lat, ale też system Pilica.

Jeśli chodzi o Poprada, to opinie użytkownika są dla nas bardzo ważne. Minęło już pół dekady od przekazania pierwszego systemu do naszych, krajowych odbiorców. Przypominam, że wcześniejszy system Kobra, na innym nośniku, był przedmiotem kontraktu eksportowego. Niemniej jednak są to inne doświadczenia.

Pozytywne opinie potwierdzają jakość naszej pracy, ale szczególnie cenne są te bardziej krytyczne. Wskazują one na potencjalne mankamenty, elementy które można udoskonalić. To może nam zaoszczędzić wiele cennych godzin analiz specjalistów, którzy mogą w tym czasie skupić na udoskonalaniu tego produktu lub podobnych.

A program Pilica?

W programie Pilica spółka zapewnia dwa obszary systemowe. Pierwszym jest strona sensorów. Mowa tutaj o radarze i obsłudze radaru w zakresie spływających danych do wspomnianego drugiego obszaru, czyli systemu dowodzenia i kierowania ogniem, kompletnego C2.

W najbliższych, czekających nas odsłonach systemu Pilica oba te obszary będą rozwijane. Spółka wprowadza już w podobnych obszarach rozwiązania dla tak zwanej „małej Narwi", z innym efektorem i innymi sensorami. I zbliżone rozwiązania mogą trafić do rozwojowych wersji zestawu Pilica, znacząco zwiększając jego możliwości bojowe.

Czytaj też

Przejdźmy do nieco bardziej ogólnych kwestii. Wspominał Pan o 2 celach, czyli zwiększeniu produkcji i eksportu. Jakie zmiany są potrzebne, jeśli chodzi o zarządzanie spółką i czy są już wdrażane?

Te zmiany są obecne od pierwszego dnia funkcjonowania nowego zarządu. Nowe zadania nałożone na spółkę, czyli wspomniane wcześniej widoczne zwiększenie zdolności produkcyjnych, jak i budowa potencjału eksportowego na przyszłe lata są też powiązane z trzecim celem, czyli reorganizacją i racjonalizacją prac badawczo-rozwojowych. W tym obszarze niezbędne są istotne zmiany.

Działalność badawczo-rozwojowa zawsze kojarzyła się z PIT-RADWAR

Jeśli chodzi o strefę badawczo-rozwojową, nawet stricte naukową, bo i takie inicjatywy PIT-RADWAR były obecne, jeszcze za czasów Przemysłowego Instytutu Telekomunikacji, zmienia się jej charakter i jest plasowana w innym miejscu w hierarchii priorytetów spółki. W tej chwili najważniejsza jest produkcja i rozwój tych produktów, które są najbliżej wdrożenia lub mają największy potencjał.

A jakie są priorytetowe projekty rozwojowe w spółce, poza systemami radiolokacyjnymi jak PET-PCL, P-18PL czy Sajna?

Bardzo istotna jest dla nas warstwa efektorów, zaczynając od armat przeciwlotniczych 35 mm w różnorakich wydaniach. W tej chwili przygotowujemy się do kontraktacji na rzecz programu Miecznik nowej odsłony armaty 35 mm, już w zabudowie kompozytowej. Będzie to nowa jakość w tej części Europy. Tego rodzaju rozwiązania są bardzo pożądane, jeśli chodzi o aplikacje okrętowe.

To tylko jeden z przykładów. Oczywiście rozwijamy naszą obecność w systemach rakietowych. Przygotowujemy się do partycypacji w programach rakietowych, zarówno od strony rozwojowej, jak i produkcyjnej, w zakresie określonych komponentów. Mam tu na myśli przede wszystkim takie elementy jak aktywna radiolokacyjna głowica naprowadzająca (RF seeker), czy pewne elementy systemu sterowania rakietą przeciwlotniczą. I dotyczy to nie tylko programu Narew, ale też innych, perspektywicznych programów rakietowych.

Czytaj też

Mówi Pan o pocisku o zasięgu ponad 10 km, rozwijanym z myślą o programie SONA? Ten projekt miał być uzupełnieniem między tymi zdolnościami, które dzisiaj dają systemy Piorun, Poprad, a zestawami Narew. Miał umożliwić zwalczanie nie tylko samolotów i śmigłowców, ale też amunicji precyzyjnej, no i powszechnie obecnych na dzisiejszym polu walki dronów.

W Grupie PGZ planujemy budowę rakiety klasy „10+" km i jest to jeden z naszych priorytetów, który zresztą będzie realizowany nie tylko dla polskiego wojska. Z punktu widzenia PIT-RADWAR, SONA ma być kolejną odsłoną rozwoju zdolności przeciwlotniczych, dającą możliwość wdrożenia, wraz z odpowiednim dostosowaniem, rozwiązań które w dużej części są już obecne w innych programach przeciwlotniczych, w ramach bardzo skonsolidowanego zestawu, który ma być relatywnie lekki i mobilny.

Przypomnę, że SONA ma za zadanie stanowić warstwę osłony dla manewrujących wojsk lądowych, więc system musi spełniać specyficzne wymagania. W praktyce jednak poruszamy się w obszarze kompetencji, które PIT-RADWAR już posiada, dlatego jest to projekt bardzo atrakcyjny z naszego punktu widzenia.

Czytaj też

Chciałbym jeszcze zapytać o udział PIT-RADWAR w programach związanych z budową cyberbezpieczeństwa, z jednej strony na potrzeby grupy PGZ, ale także szerzej. We wcześniejszych latach funkcjonowała spółka Qbitt, która została w jakiś sposób inkorporowana przez PIT-RADWAR.

Mamy ambicje, aby stać się prawdziwym centrum kompetencji w zakresie cyberbezpieczeństwa zarówno dla Polskiej Grupy Zbrojeniowej, ale też dla innych klientów na tym konkurencyjnym rynku. Cyberbepzieczeństwo otacza on nas w wielu zakresach, wynikających choćby z procesu nabywania kompetencji w ramach realizacji umów offsetowych, ale też zdolności jakie ustanowiliśmy przy okazji realizacji kontraktów biznesowych z firmą Raytheon na system IFF.

Cały czas podnosimy nasze kompetencje, by spełnić wymagania zamawiającego i naszych partnerów, które są – co zrozumiałe w dzisiejszych czasach – na coraz wyższym poziomie. Wykorzystujemy tę wiedzę nie tylko w celu zapewnienia obsługi konkretnego kontraktu, ale także w ramach budowy centrum doskonałości, centrum usługowego, które już działa między innymi na rzecz Grupy PGZ, a w przyszłości będzie obecne także na rynkach zewnętrznych. Więcej będę mógł powiedzieć podczas konferencji na MSPO.

Przy tej okazji chciałbym zwrócić uwagę jeszcze na jedną kwestię. Musimy szeroko implementować nowoczesne standardy i dobre praktyki, jakie obowiązują już w firmach zachodnich, oparte na normach/standardach Aerospace, nie tylko w obszarze cyberbezpieczeństwa. To, co początkowo zostało wdrożone na potrzeby kontraktu na dostawę IFF do Patriotów dla Raytheona, jest w tej chwili rozszerzane na całą spółkę. Bardzo istotne jest, aby wdrażać te elementy właśnie teraz, w momencie gdy zwiększamy swoje zdolności produkcyjne, między innymi po to, by móc je wykorzystywać w przyszłości także na rynkach eksportowych. Budowa nowoczesnego przemysłu obronnego może wydawać się kosztowna, ale nie ma innej drogi.

Na koniec chciałbym zapytać, jakie nowości wystawi PIT-RADWAR na tegorocznym MSPO?

Będziemy demonstrować Okrętowy System Uzbrojenia OSU-35K oraz całą rodzinę systemów identyfikacji swój-obcy. Niestety zwiedzający w Kielcach nie będą mogli w tym roku obejrzeć radarów wstępnego wykrywania PET-PCL i P-18PL, realizowanych w ramach projektów NCBR ponieważ cały czas trwają badania kwalifikacyjne tych systemów. W tym momencie naszym priorytetem jest jak najszybsze zakończenie badań i wprowadzenie systemów do eksploatacji.

Dziękuję za rozmowę.

Reklama

Komentarze (2)

  1. Darek S.

    Słabo. Liczyłem na więcej.

  2. Luunapark7Marek

    Z tymi prezesami jak się rozmawia, I to czy dziesięć lat temu, czy obecnie; to zawsze wszystko jest prawie gotowe, są na zaawansowanym etapie etc. A więc coś tam dłubią, byle była robota...

    1. Milodar

      Hmm. Chciałbyś wszysto z dnia na dzień? Niestety, tak wygląda rzeczywistość. Zbrojeni{ówka to domena państwowa w Polsce. Z drugiej strony prywatni przedsiębiorcy nie kwapią się na wydawanie miliardów na badania, wolą szybki zysk przy małych nakladach.

    2. Orel

      Bo w wielu przypadkach to nie z nimi jest problem ale z MONem

    3. szczebelek

      Wiesz, że nie mówimy tutaj o bateriach, jedynie o wojskowych radarach i innych bajerach, które mają nie ustępować zachodnim odpowiednikom? Być może natknęli się na góry i dopiero współpraca z Raytheonem pozwoliła im na ich przeskoczenie stąd cała obsuwa...

Reklama