Koreańskie czołgi przyszłości bez załogi?

Autor. 대한민국 국군 Republic of Korea Armed Forces/CC BY-SA 2.0
W trakcie konferencji Defence24 Days, koncern Hyundai Rotem, zaprezentował efekt prowadzonych prac nad autonomią pojazdów opancerzonych.
Od kilku już lat koncern Hyundai Rotem pracuje nad eksperymentalnym bezzałogowym czołgiem K1. Jest to element szerszych prac nad implementacją zdolności autonomicznego poruszania się dla pojazdów opancerzonych, oraz implementacji MUM-T (Manned Unmanned - Team) w ramach której pojazdy załogowe, wspierane i uzupełniane są pojazdami bezzałogowymi.
Trzeba tutaj zaznaczyć że celem prac nie do końca jest opracowanie bezzałogowej wersji czołgu K1, który służy po prostu jako platforma testowa. Założeniem jest opracowanie zestawu rozwiązań umożliwiających zdalne sterowanie lub autonomiczne poruszanie się dla pojazdów opancerzonych różnych typów.
Czytaj też
Jest to także element szerszych prac, nad implementacją algorytmów sztucznej inteligencji w pojazdach opancerzonych. Te miałyby zbierać dane z sensorów pojazdów, filtrować informacje, a następnie w uporządkowanej formie, podawać najważniejsze informacje załodze, która na ich podstawie podejmowałaby decyzje.

Autor. Hyundai Rotem
Sam czołg K1 wykorzystywany do badań ma obecnie możliwość zdalnego sterowania, na razie z przeznaczeniem do testów.
Czytaj też
Oczywiście nie wykluczone że w przyszłości starzejące się czołgi K1 będą przebudowywane na pojazdy bezzałogowe lub opcjonalnie załogowe.
Natomiast powstałe systemy zdalnego sterowania będą mogły zostać wykorzystane w nowych konstrukcjach, takich jak czołg nowej generacji (przyszły K3), nowy kołowy transporter opancerzony, nowy bojowy wóz piechoty czy pojazdy wsparcia.

Autor. Hyundai Rotem
Pojazdy te będą mogły być opcjonalnie załogowe. Dodatkowo będą mogły działać na zasadzie walki w formacjach, w których kilka pojazdów będzie obsadzonych przez załogi, jako wozy dowodzenia, natomiast pozostałe będą działały autonomicznie. W ten sposób Republika Korei chce zmierzyć się z wyzwaniem demografii, która powoduje coraz więcej problemów z nasyceniem wojska żołnierzami.
Czytaj też
Czy te założenia się powiodą? Są one trudne w implementacji. W ostatnich latach próbowali je wdrożyć Amerykanie w ramach programów OMFV (Optionally Manned Fighting Vehicle) i OMT (Optionally Manned Tank). Po serii testów zrezygnowano z wymogu aby nowy bojowy wóz piechoty i nowy czołg były ocjonalnie załogowe.
Podobnie jest z lądowymi pojazdami bezzałogowymi. Mniejsze i lżejsze pojazdy, które z założenia mają być tanie, mają problemy z poruszaniem się w trudnym terenie, często tracą łączność z operatorem. Dodatkowo mogą przenosić jedynie lekkie uzbrojenie, dlatego jak na razie traktowane są jedynie jako pojazdy rozpoznawcze lub wsparcia piechoty.
Czytaj też
Cięższe pojazdy bezzałogowe natomiast swoją ceną zbliżają się do pojazdów załogowych. Muszą więc mieć także podobną przeżywalność na polu walki. Przy czym nie mają zalet pojazdów załogowych jak szybszy czas reakcji, odporność na zakłócenia łączności, czy możliwość usuwania przez załogę mniejszych usterek, jak na przykład zacięcie karabinu maszynowego.

Autor. Hyundai Rotem
Dlatego też należy dość ostrożnie podchodzić do tego typu pomysłów, wiele innych państw próbowało je wdrożyć. Po serii wnikliwych testów, ostatecznie uznało że nie ma to większego sensu, albo jest na tyle problematyczne w implementacji że stosunek koszt-efekt jest nie do końca korzystny. W Korei szczególne znaczenie ma jednak ograniczenie zaangażowania załóg, z uwagi na sytuację demograficzną w połączeniu z posiadaniem rozbudowanej armii.
Czytaj też
Użyteczne są natomiast inne rozwiązania ułatwiające życie załogi, jak autonomiczna jazda z punktu A do punktu B, na przykład w trakcie przemarszy. To może pozwalać załodze na odpoczynek, oraz skoncentrowanie się na innych, ważniejszych zadaniach, jak planowanie, logistyka itp.

Autor. Hyundai Rotem
Czy Koreańczykom uda się przezwyciężyć wszystkie stojące przed nimi problemy? Czas pokaże.
Buczacza
Bardzo ciekawie w temacie ns. Wypowiedział się kanclerz Niemiec. Co to znaczy dla ostoi demokracji, wartości i dobrobytu ze wschodu. Ano potężny kłopot. Jednocześnie uwalniając Europę od węglowodorów z kremla. A jak firma traci najlepszego klienta. Takiego który generuje 70% obrotów i 90% zysków. Firma bankrutuje...
Szwejk85/87
Unas też powinno się coś w tej sprawie ruszyć, tym bardziej, że byjuż prowadzone badania w tym kierunku.
Chyżwar
Dziś faktyczne są z tym problemy. Ale jakby mi kilka lat temu ktoś powiedział, że realne jest wyprodukowanie zasilanego z baterii kompaktowego karabinu elektro-magnetycznego który wypluwa 3000 metalowych dysków na minutę i choć podobno nie zabija, może służyć do skutecznego pacyfikowania tłumu, to zamiast dyskutować z jegomościem tylko bym się na niego dziwnie popatrzył.