Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Koreańska Hanwha przedstawia szczegóły współpracy przy K9PL i Chunmoo

K9PL chunmoo hanwha
155 mm armatohaubice samobieżne K9A1 w trakcie prowadzenia ognia.
Autor. Robert Suchy

Do listopada ma zostać podpisany kontrakt w sprawie dostaw spolonizowanych wyrzutni K239 Chunmoo dla Sił Zbrojnych RP. W nadchodzących miesiącach zostanie też ustalony podział pracy w zakresie produkcji haubic K9PL. Hanwha jest też gotowa do współpracy z Polską w sektorze stoczniowym oraz lotniczym – dowiedział się Defence24.pl na spotkaniu prasowym.

Reklama

Redakcja Defence24.pl wzięła udział w spotkaniu z przedstawicielami południowokoreańskiego koncernu Hanwha. W jego trakcie przekazano informacje dotyczące dostaw dla Sił Zbrojnych RP oraz już realizowanych projektów współpracy przemysłowej, jak i perspektyw jej rozwoju. Dodajmy, że Hanwha zwiększa swoją obecność w Polsce i otwiera swoje biuro w Warszawie.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Artyleria

Po pierwsze współpraca w kwestii artylerii samobieżnej kaliber 155 mm postępuje. Armatohaubice samobieżne K9A1/K9PL są stopniowo integrowane z polskim systemem kierowania ogniem artylerii ZZKO Topaz, polskimi środkami łączności, jak również krajowymi środkami rozpoznania takimi jak FlyEye.

Autor. Robert Suchy

Pierwsze haubice K9A1 dostarczono w ubiegłym roku, są już zintegrowane z polskim systemem, a w drugiej połowie lutego wzięły udział w strzelaniach w Toruniu. Warto dodać, że w tym roku planowane są kolejne dostawy haubic do Sił Zbrojnych RP. Wojsko Polskie otrzyma w 2023 roku pierwsze nowe haubice poza partią 48 dział pozyskanych jako „gap filler" w celu uzupełnienia zapasów pilnymi dostawami.

Czytaj też

Jeśli natomiast chodzi o haubice K9PL, przedstawiciele Hanwha podkreślają, że w ciągu nadchodzących miesięcy ma zostać osiągnięte porozumienie w sprawie podziału pracy w konsorcjum odpowiedzialnym za produkcję spolonizowanej wersji z udziałem krajowego przemysłu, z kluczową rolą Huty Stalowa Wola. Będzie to krok w kierunku podpisania umowy wykonawczej na drugą partię haubic.

Autor. Hanwha Defense via Agencja Uzbrojenia

Trwają też przygotowania do dostaw pierwszej partii wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych K239 Chunmoo, które podobnie jak K9A1, mają zostać zintegrowane z polskim rozwiązaniami: nośnikiem pod postacią ciężarówek Jelcz, systemem Topaz, polską łącznością oraz systemami rozpoznania. Jednocześnie przygotowywane jest porozumienie dotyczące produkcji spolonizowanej wersji K239 Chunmoo. Ma ono zostać podpisane w ciągu nadchodzących miesięcy.

Bojowy wóz piechoty

Czytaj też

W kwestii ciężkiego bojowego wozu piechoty, Hanwha wyraża gotowość do współpracy w pracach projektowych nad takim pojazdem opartym na podwoziu K9, które jest również wykorzystywane przy polskiej haubicy Krab. Można odnieść wrażenie, że schemat współpracy byłby do pewnego stopnia zbliżony do tej, jaką zawiązał Hyundai Rotem z tureckim Otokar w programie opracowania czołgu Altay, na bazie technologii opracowanych przez koreańskiego producenta w programie czołgu K2.

Autor. Hanwha Defense

Podwozie K9 zostało już przetestowane i jest przygotowane do wykorzystania w pojazdach o masie do 50 ton, co daje duże możliwości konfigurowania nowego BWP. Nowy polski ciężki bojowy wóz piechoty będzie wykorzystywać technologie i komponenty, które są już używane zarówno w haubicach K9, jak i w Krabie, więc współpraca projektowa z Hanwha wydaje się tutaj naturalnym rozwiązaniem.

Marynarka wojenna i sektor lotniczo-kosmicznym

Choć współpraca Hanwha z Polską wiąże się jak na razie przede wszystkim ze sprzętem dla Wojsk Lądowych, koncern jest otwarty również na zaangażowanie w innych obszarach. Po ubiegłorocznym przejęciu udziałów w Daewoo Shipbuilding & Marine Engineering (DSME) spółka może oferować kooperację nad rozwiązaniami dla Marynarki Wojennej, a także cywilnego sektora morskiego. Ponadto Hanwha posiada portfolio produktów dla cywilnego i wojskowego przemysłu lotniczo-kosmicznego i tutaj również istnieją możliwości dla współpracy z polskim przemysłem.

Autorzy: Jędrzej Graf, Damian Ratka.

Reklama

Komentarze (37)

  1. rwd

    Dobrze, że posuwamy się do przodu, są jakieś plany i terminy, których trzeba pilnować. Należy jak najwięcej sprzętu produkować w Polsce, produkować a nie składać z części powstałych w Korei. Wszystkie podstawowe elementy sprzętu powinny być wytwarzane u nas, łącznie z silnikami i skrzyniami, amunicją i lufami, nie możemy dopuścić do tego by Niemcy czy Francuzi swoimi dostawami silników czy odkuwek luf decydowali o skali produkcji naszych zakładów.

    1. Książę niosący na plecach białego konia

      Tak samo wyglądała produkcja broni w Korei Południowej

    2. mick8791

      @rwd chłopcze drogi żeby produkować silniki dużych mocy u mogące je obsłużyć przekładnie trzeba mieć do tego technologię. My i większość państw na świecie tego nie mamy. Nawet ruskim nie udało się skonstruować silnika o mocy 1500 koni do T-14... Większość państw świata kupuje te elementy od raptem kilku producentów! Podobnie jest z odkuwkami luf. Jest raptem kilku producentów, którzy mają technologie ich wykonania! Więc daruj sobie te gorzkie żale...

  2. RGB

    Problem z podwoziem z K9 jest taki że ma tylko ok 50 ton nośności. W amerykańskim programie BWP następnej generacji BWP ma mieć ok 50-55 ton masy, ale aż 20 ton zapasu nośności. Być może nigdy ten zapas nie zostanie wykorzystany, ale przewidujący amerykanie zapewniają sobie taką możliwość. Jestem ciekawy czy HSW była by w stanie w oparciu o układ jezdny z K9 zbudować podwozie o nośności np 60 ton. Na horyzoncie jest już armata z 58 kalibrami, a taka konstrukcja wiąże się z dużo większą masa całej wieży, więc Krab i tak by potrzebował innego podwozia.

    1. mick8791

      @RGB jak masz pisać brednie to lepiej milcz! Nowe wozy, które mają być pozyskane w programie OMFV będą miały masę 36-45 ton, Takie są oficjalne wymagania tego programu, a nie żadne 50-55 ton!

  3. Książę niosący na plecach białego konia

    Silnik produkcji niemieckiej w K9 zostanie w ciągu trzech lat zastąpiony silnikiem produkcji koreańskiej. Plecak energetyczny K2 (również produkcji niemieckiej) jest opracowywany i testowany w Korei Południowej i został już zamówiony przez turecki Altay Tank. Wersja K3 będzie miała wodorowy silnik energetyczny, aby zmniejszyć wagę i przenosić więcej broni, i podobno jest planowana do użycia w wojnie sieciowej. Warszawski pocisk Tianmu mógłby zniszczyć biuro prezydenta Putina, które jest ukryte 100 metrów pod ziemią w Moskwie, ale USA ogranicza jego zasięg do 300 kilometrów. Południowokoreańska broń jądrowa i nuklearne okręty podwodne, już zdolne do przytłoczenia Chin, Korei Północnej i Rosji, mogłyby być zmodernizowane i masowo produkowane, ale USA się temu sprzeciwiają. Wojny można było uniknąć, gdyby Kijów nie przyjął słodkiej oferty Waszyngtonu.

    1. Trump wygrał

      Nie po to CIA posadziła w Kijowie swoich prezydentów żeby Kijów miał czegokolwiek nie przyjmować. Kijów jak Warszawa. Nie ma myśleć tylko wykonywać polecenia.

    2. mick8791

      @Książe te brednie, które wypisujesz zostaw dla siebie!

  4. Diesel34

    Naiwni na tym forum myślą, że Niemcy nie chcieli współpracować z Polską przy konstrukcji nowego czołgu czy choćby przekazania licencji na starego Leoparda, bo tu niedobry i jątrzący PIS, który tylko czyha na powojenne odszkodowanie od Niemiec, itd, itp. Prawda jest jednak inna! Pomiędzy Niemcami i Rosją istnieje jawny podział Europy na strefy wpływu. Do Wisły ziemie mają być pod kontrolą i panowaniem Rzeszy. Od Wisły, lub od Buga, to tereny Rosyjskie. Polsce broni skutecznej nigdy nie sprzedadzą coby wasal przypadkiem nie wstał z kolan i im nie zagroził. Wasal ma dostarczać tanie warzywa na rynek niemiecki i być tanim monterem prac wymagających ręcznej obróbki, czyli co najwyżej tanim monterem w fabrykach, na wakacje ma przyjeżdżać na szparagi i do opieki nad seniorami.

    1. guru

      W pewnym przybliżeniu - czysta prawda. Pogląd, że absurdalnie pacyfistyczni Niemcy pomogą nam w godzinie próby jest po prostu skrajnie naiwny, aby nie powiedzieć śmieszny. Oni nawet jak ich napadną, to się nie będą bronić, bo to "takie niehumanitarne". Każdy, kto zna trochę Niemców, z pewnością to potwierdzi.

    2. CIA forever

      niestety to co piszesz to prawda...ale pokżyżują się plany wielkich niemiec...

    3. Trump wygrał

      Dokładnie.

  5. SAS

    Rozumiem, że amunicję do tych setek Himarsów amerykańskich i koreańskich już produkujemy w Polsce.

    1. MW78

      no co ty?

    2. Trump wygrał

      Ha, ha, ha. Ale śmieszne. Wiesz, że nawet gdybyśmy produkowali to całość szła by za Bug?

  6. Pitbull

    @szczebelek wyborcza ma swoją agenda, ale ileś prawdy o używanych k9 w tym artykule jest bo pierwsze 48 sztuk to używane K9 z zasobów armi Korei. Przy czym pierwsze 12 to używane K9A1, a następne 36 to K9 przerobione na wersje K9A1. Kontrakt na 212 K9A1 nie zawiera umowy ba wozy dowodzenia czy amunicji.

    1. Czesław

      @Pitbull - co do amunicji - (...) 26 sierpnia 2022 roku w Morągu podpisano pierwszą umowę wykonawczą na zakup w Korei 212 gotowych samobieżnych haubic K9A1 z dostawą w latach 2022-2026. Łączna cena dostawy tych haubic z pakietem szkolnych, logistycznym oraz dużą liczbą amunicji ma wynosić 2,4 mld USD. (...)

  7. Robert00000

    Myślę że musimy z Koreą,bo Niemcy tylko chcą nam sprzedawać,i nie można im ufać jak z częściami do czołgów

    1. majorkom

      Jeżeli nastawiamy się na totalną współpracę z Koreą, to módlmy się żeby na Pacyfiku był spokój. Jeżeli coś się wydarzy między Chinami a USA, to prawie wszystkie szlaki morskie będą zablokowane i nic do nas z Korei nie dotrze. Jest też prawdopodobieństwo że w przypadku konfliktu Chin i USA, Korea Północna może zaatakować Koreę Południową. Może warto jednak nie palić wszystkich mostów między Polską a Niemcami.

    2. Kajko

      @majorkom to bądź tak dobry i wytłumacz to Niemcom! Niech przestaną w końcu atakować Polskę, niech przestaną się mieszać w nasze wewnętrzne, suwerenne sprawy! Niech Niemcy zaczną traktować Polskę z szacunkiem, bez tej całej ich buty i pogardy, jako równorzędnego partnera, a nie jak dotychczas, jak swoją podległą kolonię, jak kraj drugiej kategorii! Niby 70 lat po 2WŚ, a niemiecka mentalność za bardzo się nie zmieniła!

    3. staryPolak

      Kajko - problem w tym że 1. Niemcy 150 lat temu ubzdurali sobie że na ich dobrobyt będzie pracować "mittel Europa" i nadal to mają w genach, 2. im się juz nie chce pracować i bez tejże "mittel Europy" czeka ich zjazd po równi pochyłej. To już nie jest ten naród co kiedyś.

  8. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Proszę to w końcu zauważyć - produkcja amunicji 155 mm - tej niekierowanej - jest zbyt słaba. Jens Stoltenberg oficjalnie podał, że czas oczekiwania z kolejnych zamówień wzrósł z 12 do 28 miesięcy. Tzw. fundusz estoński za 4 mld euro chce zakupić za granicami UE 1 mln pocisków. W sumie pójście na ILOŚC niekierowanych 155 mm - to ślepa uliczka. Przejściowo można to wesprzeć produkcją wkręcanych zamiast zapalników tzw. Precision Guide Kit jako "ersatz " APR - ale prawdziwym rozwiązaniem są systemy naprowadzania aktywne/półaktywne "w punkt" - prawdziwa amunicja precyzyjna dalekiego zasięgu - bo to precyzyjny manewr ogniowy jest teraz królem wojny konwencjonalnej. Dlatego nie ilość AHS czy wyrzutni rakiet - a ilość APR jest priorytetem dla WP.

  9. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Obecny PMT jest w 80% PRZESTARZAŁY. Strategicznie zakładał interoperacyjność z US Army - gdzie WP miało być komponentem tylko UZUPEŁNIAJĄCYM i de facto pomocniczym i niesamodzielnym, niezdolnym do samodzielnej obrony Polski. Strategiczny Przegląd Obronny 2023 winien oprzeć się o założenie współdziałania głównie z Ukrainą i "koalicją chętnych" Wschodniej Flanki NATO - czyli SOJUSZ REALNY - i tu winna być zbudowana interoperacyjność i synergia graczy na każdym poziomie. Oraz nowe siły zbrojne sojuszu epoki RMA - całkowicie zrywające z przestarzałym modelem a la zimna wojna. Oraz suwerenne siły jądrowe sojuszu - dla strategicznego odstraszania na poziomie jądrowym - inaczej Rosja i tak przedrukuje atomem klęskę wojny konwencjonalnej w swe ostateczne zwycięstwo.

  10. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Z punktu widzenia długofalowej strategii - napór OBU supermocarstw i Zachodu Europy na wymuszenie pokoju Ukraina-Rosja będzie oznaczał fe facto rozejm jako ETAP PRZEJSCIOWY do nieuchronnej decydującej rozgrywki - czyli ataku Rosji, gdy uzna, że wystarczająco zmobilizowała środki - i zapewne, gdy USA będą zajęte Pacyfikiem. Odbudowa sił Rosji potrwa lata - i musimy się na to przygotować i potraktować ten czas jako OKNO MOŻLIWOŚCI - i maksymalnie wykorzystać. Bo dla Kremla Ukraina i Polska to jeden układ - upadek Ukrainy oznacza natychmiastowe "wzięcie się" za Polskę. Rozstrzygnięcie nastąpi na przedpolach Kijowa. Jeżeli nie będziemy pod Kijowem - to będziemy, już w znacznie gorszej sytuacji, bronić się pod Warszawą.

  11. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Errata: nie 22 a 24 lutego 2022 odstraszanie strategiczne USA - w tym jądrowe - całkowicie całkowicie. Zawiodło zresztą także w 2014. Traktat Budapesztański 1994 został złamany - a był on fundamentem postzimnowojennej architektury bezpieczeństwa - zwłaszcza państw nieatomowych względem atomowych. Już po 2014 okazało się, że gwarancje państwa atomowych wobec nieatomowych są nic nie warte, a także, że jedynym SKUTECZNYM zabezpieczeniem przed atakiem jest własny atom. Oczywiście państwa atomowe za nic nie chcą powiększenia klubu państw atomowych, bo to niszczy ich wpływy - ale w długofalowej perspektywie jest to nieuchronne w warunkach narastającego zagrożenia w regionach. To nie stabilna zimna wojna - gdzie były oddzielne dwa bloki i w każdym twardo rządziło supermocarstwo. Teraz narasta chaos wielobiegunowy.

  12. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    WP musi mieć [z Ukrainą] przynajmniej zapas 160 tys APR 155 mm do AHS - i ca 120 tys rakiet precyzyjnych do K239/HIMARS. Tu chodzi o produkcję wielkoseryjną - która zasadniczo wyprze amunicję niekierowaną. I przynajmniej 50 tys dronów amunicji krążącej - w tym część [min 5 tys] - o zasięgu po Ural. Tylko wtedy możemy myśleć REALNIE o stworzeniu SKUTECZNEGO potencjału odstraszania strategicznego Rosji na poziomie konwencjonalnym. Oczywiście pozostaje kwestia poziomu jądrowego. Tu jest tylko jedna SKUTECZNA ścieżka - WŁASNY SUWERENNY potencjał jądrowego odstraszania strategicznego. Najlepiej z Ukrainą i z "koalicją chętnych" Flanki NATO. Bo 22 lutego 2022 odstraszanie strategiczne USA zawiodło całkowicie - także to jądrowe.

  13. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    POWTÓRZĘ: absolutnie najważniejsza jest ilość amunicji precyzyjnej dalekiego rażenia - dla AHS i K239/HIMARSów - i to MUSI być priorytet MON. Nie ilość AHS czy wyrzutni rakiet - ale właśnie APR - i to ta najlepsza - czyli np. dla AHS licencje z prawem rozwoju dla kilku typów APR - choćby Leonardo Vulcano/Dardo czy Bofors Bonus Mk2 czy BAE HVP - a w przyszłości strumieniowej Nammo. Liczy się INTENSYWNE [sieciocentryczne - czyli real-time] nasycenie zniszczonych celów w jednostce czasu i realne trafienia - a nie EKSTENSYWNA ilość wystrzeliwanej amunicji niekierowanej z nikłym procentem trafień - która tylko przeciąża logistykę, zużycie luf itd - i daje doskonałe namiary dla ognia kontrbateryjnego. Wygrywa, kto mniej się demaskuje - a trafia za pierwszym razem. Dokładniej - wygrywa ten, który nawet nie daje szansy na ogień kontrbateryjny i roluje kaskadowo aktywa nieprzyjaciela.

  14. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Blóody Trident - brak Ci realnych informacji. Amunicja precyzyjna półaktywna [laserowo] Leonardo Vulcano/Dardo dla 155 mm/L52 ze standardową komorą NATO ma zasięg 80 km. Notabene dla 127mm/L64 [OTO Breda] ten zasięg dla APR Vulcano/Dardo wynosi 120 km. APR Bofors Bonus Mk2 [aktywna, specjalizowana ppanc] ma zasięg 36 km. Rozwijana z Boeing APR strumieniowa Nammo - ma zasięg w testach 130 km,. Tyle, że teraz druga generacja AHS będzie miała 155mm/L58 lub L60 i większą komorę dla ładunku miotającego - i większy zasięg APR. Owszem - nasz Szczerbiec jako APR de facto pierwszej generacji - ma OFICJALNIE 20 km zasięgu,

  15. DiDD

    MON powinno rozważyć możliwość współpracy z firmą Hanwha w realizacji programu ORKA. Hanwha zakupiła bowiem udziały w firmie Daewoo Shipbuilding & Marine Engineering, która brała udział w opracowaniu projektu okrętu podwodnego typu KSS-III (wersje eksportowe DSME-2000 i DSME-3000).. Okręt ten jest zdolny do wystrzeliwania zarówno torped jak i rakiet, w tym pocisków balistycznych Hyunmoo. Doskonale wpisuje się więc w założenia programu ORKA.

  16. Cyber Will

    Tak Korea to jak najbardziej WŁAŚCIWY partner (sprawdzony współpracą przy Krabie) Rząd polski słusznie wybrał ten kierunek .Poza tym WYGOSPODAROWAŁ fundusze (poprzez uszczelnienie VAT z 24% do 5% na duże wydatki zbrojeniowe (+ FWSZ) i to przy dużym wsparciu socjalnym i tarczach dla przedsiębiorców. Zresztą zasoby finansowe już wczesniej były wzmacniane np. poprzez dokupienie (2018-2019) 125 ton złota przez NBP (czyli wzrost zasobów do 228,6 t)  czy podniesienie rezerw walutowych do rekordowych $160 miliardów (2021) z ok. $100 mld (w 2019). Tak trzymać.

    1. LMed

      Cyber, zamiast powtarzać te zaklęcia, spróbuj ogarnąć wzrost zadłużenia Państwa Polskiego., poziom inflacji,drożyznę.. Tak nie trzymać hehe.

    2. Redaktor kapusta

      @LMed, Porównując wzrost zadłużenia Polski do wzrostu i zadłużenia innych państw, to wypadamy całkiem nieźle. A patrząc na to, że przeszliśmy przez pandemie, a teraz mamy wojnę za naszą granicą to trzymamy się naprawdę nieźle. Mówisz o drożyźnie, inflacji, witamy w zglobalizowanym świecie, świecie połączonych gospodarek,, zależnych od siebie jak nigdy dotąd w historii. i tak można jeszcze pisać i wymieniać, zależności itp. bo widzisz ktoś drukuje dolary, a ktoś euro na potęgę, a cierpią na tym inne gospodarki.

    3. MiP

      kapusta Zaskakujące jest to że w Europie inflacja spada a w Polsce bije rekordy,i to zapewne wina Tuska i Putina

  17. KPS1

    Koreańska Orka by się przydała :)

  18. Książę niosący na plecach białego konia

    K9 jest też zdolny do misji artylerii nadbrzeżnej i pokazał swoje możliwości w armii Egiptu. Być może K9 przyda się w Polsce, Egipcie i Estonii, gdzie marynarka wojenna jest słaba.

  19. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    cd Zwłaszcza wobec celów mobilnych - a nasz teatr wojny staje się coraz bardziej ruchliwy - efektory precyzyjne są niezbędne i w praktyce jedyne sensowne dla użycia. Czyli zasadniczo precyzyjna amunicja aktywna/półaktywna w naprowadzaniu. Konkretnie: 200 Krabów z 80 000 takiej APR - to gwarancja zniszczenia/nieoperacyjności ca 75 000 celów w KRÓTKIM CZASIE - czyli kaskadowy efekt załamania zdolności bojowych przeciwnika. Bo na dystansach 40+ km skuteczność APR w zależności od warunków pogodowych jest 50-200 krotnie większa ze względu na "rozchwiany" rozrzut, a przy celach mobilnych znów o rzędy wielkości więcej. Dlatego właśnie Rosjanie wystrzelili ca 8-9 mln pocisków [w 99,5% niekierowanych] - a Ukraińcy się trzymają - i zadają WIĘKSZE straty - właśnie nadrabiając głównie efektorami precyzyjnymi.

    1. Bloody Trident

      Tadeusz Żeleźny W wielu komentarzach masz dobrą koncepcję, ale czasami potrafisz popłynąć z danymi i faktami. Amonicja APR- 155 ma zasięg DO 20 km, a z amonicji niekierowanej nikt nie strzela do pojedyńczych ruchomych pojazdów, więc nie wiem skąd są porównania celności trafień z amunicją kierowaną. Poza tym również się zgadzam z tym że powinniśmy mniej kupować ciężkiego sprzętu a więcej amunicji precyzyjnej. Tworząc artylerię Mon tworzy pięściarza o silnych ramionach, a zapomina o oczach, uszach i dynamice. Będziemy mieć dużo luf, a brak amunicji, dronów do podświetlania celów obecnie żadnego na wyposażeniu choć przemysł je oferuje i garstkę radarów Liwiec (jeden radar widzi więcej niż wszystkie obecnie nasze drony potrafią obserwować powierzchni w km²)

  20. Gringo2022

    Tak się nakręcacie , naiwnie myślicie że wam w wszystko jawnie napiszą?wiele rzeczy jest ukrytych,objętych tajemnicą. Kwestią jest czy Polski przemysł wykorzysta tą szansę ten skok do innej epoki .Jedno jest i było u nas pewne w historii jak nie znajdziemy kasy na własną armię to będziemy płacić na cudzą,wojna na Ukrainie znowu to potwierdza.

  21. szczebelek

    Ostatnio czytałem w wyborczej, onecie, wp oraz obejrzałem w tvn-ie, że Polska pozyska 212 sztuk używanych AHS-ów z Korei tworząc tezę, że wszystkie to złom....

    1. DRB

      Aleś wybrał sobie media do lektury. Wszystkie te media prezentują jedną narrację, więc nie ma się co dziwić, że tak chcą to widzieć - można nie lubić rządzących aktualnie, ale niezależnie od sympatii politycznych trzeba patrzyć na sprawy szerzej i z perspektywy interesu Polski - potrzebujemy tego sprzętu, skoro tak ochoczo oddajemy tyle broni - więc ataki zaślepionych nienawiścią pismaków, udających dziennikarzy, nie są niczym nadzwyczajnym.

    2. Kajko

      Teraz sam widzisz, jaki poziom te media reprezentują! Szkoda czasu!

    3. szczebelek

      @DRB Nie dodałem tego na końcu komentarza "😅😂🤣", bo o Abramsach to samo pisali xd

  22. Autor Komentarza

    Na czym polega "integracja armaty ze środkami rozpoznawczymi, w tym z FlyEye", i czym to się różni od montażu Topaza?

  23. Szwejk85/87

    Koreańczycy, jak się okazuje, mają wszystko czego potrzebujemy. Nawet okręty podwodne. Nie robią głupich min kiedy zaczynają się rozmowy o produkcji sprzętu w Polsce, terminy są rekordowo krótkie, ceny przystępne i nie mają tendencji do wzrostu. Niemców ogarnął jakiś tajemniczy bezwład, najsilniejsza gospodarka Europy, nie jest w stanie rozkręcić produkcji sprzętu pancernego. Adenauer przewraca się w grobie i z przerażeniem patrzy co się dzieje....

    1. bc

      Trzy tanie małe okręty podwodne jako pomost dla trzech Orek to powinny się budować już od roku. Takie okręty(600t) mogą operować na dużo płytszych wodach i z mniejszych portów niż Gdańsk/Gdynia.

    2. raf4

      Wszystko ma swoją cenę...po wyborach jak pogonimy tych złodziei dowiemy sie ile Korea sobie za to życzy!

    3. Autor Komentarza

      @raf4 - Najpierw przypomnij sobie, jak Sikorski doradzał Ukraińcom w czasie Majdanu: "poddajcie się, bo jutro wszyscy będziecie martwi"., a potem wyobraź sobie, jakby wyglądał świat po 24.02.2022, gdyby w 2015 nie pogoniono hodowców dziur vatowskich.

  24. Był czas_3 dekady

    Ciężki BWP róbmy sami metodą prób i błędów. Doświadczenia z Borsuka przydadzą się.

    1. majorkom

      Jeżeli do ciężkiego Borsuka ma być użyte podwozie K9, to trudno oczekiwać żeby Koreańczycy nie mieli tu coś do powiedzenia.

    2. Był czas_3 dekady

      majorkom@- Mamy licencję na podwozie K9 z wszelkimi prawami, o ile pamiętam. Oczywiście pewne elementy będą pochodzić z Korei ale BWP opracujmy sami.

    3. Starszy Nadszyszkownik Sztabowy

      Cummins ma nowe silniki, które pewnie tez by się nadawały, a ostatnio rozbudowywał w Polsce jeden z zakładów. Może ich QSK38 lub QSK50 nadawałby się jako napęd?

  25. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Wartość Kraba, K9A1 czy K9PL określa amunicja precyzyjna z dronowym wpięciem sieciocentrycznym real-time dla rozpoznania/pozycjonowania celów. Czyli Vulcano/Dardo Bonus/SMART Mk2 BAE HVP czy wkrótce strumieniowa Nammo. Zakup i masowa produkcja i rozwój tych licencji jest tak samo KLUCZOWE - jak licencyjna masowa produkcja rakiet precyzyjnych do K239. POWTÓRZĘ: wolę 10 razy mniej AHS - ale za to z APR liczoną w dziesiątkach tysięcy - niż 10 razy tyle AHS ze 100 razy więcej amunicji niekierowanej. Nie liczy się ilość wstrzelonych pocisków - tylko ilość trafień. I to za pierwszym razem - likwidując z góry ogień kontrbateryjny. Królem pola walki jest szybszy i bardziej dynamiczny PRECYZYJNY manewr ogniowy dalekiego zasięgu

    1. raf4

      Lepszy od APR jest kasetówka 155mm to jest coś 1 potrzeby!

    2. Starszy Nadszyszkownik Sztabowy

      Ja bym szansę Kraba upatrywał w dogadaniu się z USA co do zamówienia na długie lufy 58 kalibrów jak w XM1299, co zapewniłoby mu pozycję haubicy o zwiększonym zasięgu do 70 km, w stosunku do zwykłej, a z napedem ponad 100 km. Ciekawe, czy Korea Płd. też coś w tym zakresie planuje?

Reklama