- Wiadomości
Polscy żołnierze testują Redbacka [FOTO] [WIDEO]
Bojowy wóz piechoty Redback testowany jest przez 18. Dywizję Zmechanizowaną. Pojazd, który jest rozważany do wprowadzenia do Żelaznej Dywizji w celu wsparcia czołgów Abrams, został zaprezentowany mediom.

Podczas dnia prasowego Redbacka na poligonie w Nowej Dębie zaprezentowano przede wszystkim różne zadania związane z wykonywaniem przez załogę AS-21 zadań ogniowych przy użyciu armaty – z postoju, w różnych pozycjach wozu, oraz w czasie jazdy, ogniem pojedynczym i seryjnym, do celu stacjonarnego i ruchomego. Maksymalny dystans, z jakiego zwalczano cele, to 2400 m.

Autor. Jerzy Reszczyński
Nie przewidziano prezentacji odpalania ppk, a także uczestnictwa mediów w realizowanych już po zmroku strzelaniach nocnych. Nie prezentowano także, co zrozumiałe, działania systemów obronnych wozu. Podczas testów są ponadto sprawdzane takie parametry jak załadunek, mobilność, w tym przemieszczanie się na większym dystansie i manewrowanie na polu walki, brodzenie, charakterystyki techniczno-eksploatacyjne, współdziałanie wozu bojowego i żołnierzy piechoty.

Dotychczasowe uwagi członków zespołu testującego są pełne komplementów pod adresem wozu. Zachwalają sieciocentryczność systemów pojazdu, intuicyjność obsługi systemów uzbrojenia, a także walory związane z poruszaniem się nocą w trudnym terenie w trybie blackout, czyli w całkowitym wyłączeniu wszystkich elementów oświetlenia pojazdu, wyłącznie przy wykorzystaniu systemów termowizji pasywnej.

Ppłk Krzysztof Hanek, dowódca 3 Zamojskiego Batalionu Zmechanizowanego, szef zespołu testującego powiedział: Z perspektywy naszej, wojsk zmechanizowanych, jest to wejście w XXI wiek. W porównaniu z BWP-1 jest to skok 50-letni, jak nie większy. Na pewno jest to wóz spełniający podstawowe wymagania współczesnego pola walki, jakie są stawiane wozom bojowym użytkowanym w różnych armiach. My skupiliśmy się na testowaniu wozu z perspektywy batalionu, kompanii zmechanizowanych, i tego, jak moglibyśmy go użytkować przygotowując się do prowadzenia działań na nowoczesnym polu walki. Wszystkie szczegółowe kwestie i uwagi znajdą się w protokole".

Australijska nazwa Redback pochodzi od gatunku gatunek występującego w tamtym regionie świata jadowitego pająka Latrodectus hasselti. Ten bliski kuzyn słynnej Czarnej wdowy (Latrodectus mactans) osiąga niewielkie rozmiary, długość ciała samicy wynosi zazwyczaj nie więcej niż jeden centymetr, natomiast samca nie więcej niż 4 milimetry. Jego jad zawiera silne neurotoksyny, które mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia człowieka.

Redback to także nazwa systemu wieżowego, z którym jest zintegrowany wóz w obecnej konfiguracji. To australijska wieża, bazująca na pewnych rozwiązaniach izraelskiego MT-30, skonfigurowana w Australii pod wymagania programu Land 400 Phase 3, w którym Redback konkuruje z izraelskim Lynxem. Wieża jest uzbrojona w armatę 30 mm Bushmaster II Mk 44/S, zdolną do użycia amunicji programowalnej, sprzężony z nią karabin maszynowy oraz wyrzutnię ppk Spike LR2.

Została opracowana w taki sposób, by można było łatwo integrować systemy wsparcia, takie jak aktywny system ochrony Trophy oraz system obserwacji i zobrazowania Iron Vision. Wieża została też zaprojektowana w celu ułatwienia integracji z pojazdem Redback, dzięki czemu możliwe jest przeładowanie spod pancerza oraz optymalne wykorzystanie przestrzeni wewnątrz pojazdu.

Jak powiedział wcześniej Defence24.pl Lee Boo-hwan, Executive Vice President, Hanwha Defense Overseas Division, Redback jest proponowany w Polsce w dwóch konfiguracjach: z obecną, załogową wieżą Redback która przeszła już integrację i testy oraz z polską wieżą bezzałogową ZSSW-30, stosowaną na KTO Rosomak i BWP Borsuk. Hanwha Defense rozpoczęła już rozmowy z Hutą Stalowa Wola w tym zakresie.
Zobacz też
Podczas towarzyszącej pokazowi prezentacji przedstawiciele Hanwha Defense zaprezentowali podstawowe dane o testowanym bojowym wozie piechoty. Przypomnieli więc, że jest to wóz o masie bojowej 42 ton, z czego 33 tony stanowi masa podwozia. Napęd stanowi ten sam power-pack, który jest wykorzystywany w Krabach i haubicach K9, obecnie z silnikiem MTU i przekładnią Allison, a trwają prace nad opracowaniem koreańskiego silnika i przekładni.

Redback może przewozić trzech członków załogi i do ośmiu żołnierzy desantu. Podstawowe wymiary wozu to długość 7,9 m, szerokość 3,64 m, wysokość 3,67 m. W prezentacji zwracano też uwagę na wysoki poziom ochrony wnętrza Redbacka, wspierany zarówno przez modułowy pancerz jak i aktywny system ochrony.

Przedstawiciele Hanwha Defense mówili też o możliwościach współpracy z polskim przemysłem. Podkreślano, że celem jest zmaksymalizowanie korzyści dla polskiego przemysłu. W briefingu zwrócono uwagę na wysiłki, które są już realizowane z polską zbrojeniówką. Podkreślano między innymi doświadczenia związane z programem Krab, ale też rozpoczętą relatywnie niedawno kooperację z WB Electronics, dotyczącą integracji polskiego systemu C2/BMS na haubicach K9A1 i systemie Chunmoo.

Oczywiście kluczowym elementem jest opcja integracji wieży ZSSW-30, ale możliwa jest też współpraca związana z systemem symulacyjnym, przeznaczonym do dostawy przed 2024 rokiem także po to, by przyspieszyć przygotowanie żołnierzy Wojska Polskiego do wdrożenia tego systemu.

BWP Redback jest rozważany do wprowadzenia na uzbrojenie 18. Dywizji Zmechanizowanej, która będzie wyposażona w amerykańskie czołgi M1A1 SA i następnie M1A2 SEPv3 Abrams. Jak niedawno poinformowano w Senacie, pierwsze czołgi w starszej wersji mają pojawić się latem przyszłego roku. Priorytetem Wojsk Lądowych pozostaje jednak pływający BWP Borsuk, rozwijany przez Hutę Stalowa Wola, w ramach projektu NCBR. Ten pojazd ma trafić do pozostałych dywizji, zaczynając od 16. Dywizji Zmechanizowanej, rozmieszczonej w północno-wschodniej Polsce.
Zobacz też
Jakub Palowski, Jerzy Reszczyński