Przemysł Zbrojeniowy
Indyjski czołg lekki z nowym silnikiem?
Indyjskie media informują, że tamtejsze ministerstwo obrony zwróciło się z zapytaniem do przedsiębiorstwa Cummins Inc o możliwość dostarczenia jednostki napędowej na potrzeby opracowania czołgu lekkiego Zorowar, który to dotychczas miał być napędzany przez silnik ze stajni MTU.
Pierwotnie czołg opracowywany przez Organizację Badań i Rozwoju Obrony (DRDO) oraz koncern Larsen & Toubro (L&T) miał być napędzany przez silnik MTU o mocy 800 KM, jednak przedłużający się brak wydania zgody na dostawę jednostki napędowej do Indii spowodował decyzję o zmianie preferowanego dostawcy. Wymusiło to poszukiwania zamiennika, na którego typowano konstrukcję Cumminsa lub Caterpillara stosowaną w tureckim czołgu średnim Kaplan MT (który przy okazji jest rozpatrywany jako dawca kadłuba dla indyjskiego pojazdu). Tym samym można zakładać wystąpienie mniejszego lub większego opóźnienia w całym programie. Typowanym teraz przez indyjskie media rozwiązaniem do Zorowara ma być silnik o mocy około 736 kW/1000 KM.
Producent miał okazać spore zainteresowanie, co może przełożyć się na szybką dostawę jednostki napędowej do podmiotu zamawiającego. Najpewniej Indie będą starać się w przyszłości o jego, chociaż częściową produkcję w ramach polityki Made in India, zakładającej zamawianie uzbrojenia w lokalnym przemyśle. Tym samym możliwe, byłoby stosowanie go w szerszej liczbie pojazdów wykorzystywanych przez tamtejszą armię ze względu jego częściową (lub całościową) regionalizację.
Czytaj też
Indie mają łącznie pozyskać siedem pułków czołgów lekkich, po 45 wozów w każdym z nich co daje łącznie 315 maszyn, na których zakup zgodę już miała wydać indyjska Rada ds. Zakupów Obronnych (DAC). Czołgi dla pierwszego pułku miałby wyprodukować koncernem Larsen & Toubro (L&T), pozostałe zaś firma wybrana przez tamtejsze ministerstwo obrony. Kadłub będzie opracowywany przez stronę indyjską, która rozważa pozyskanie w tym celu licencji zagranicznej i jej udoskonalenie do wymogów armii. Wśród propozycji typowane mają być rozwiązania amerykańskie, tureckie (zapewne to Kaplan MT) czy nawet rosyjskie, które w obecnej sytuacji można z góry skreślić.
Czytaj też
Dostawcą systemu wieżowego ma być belgijska firma John Cockerill Defence, która zapewne z racji na wymóg posiadania armaty kal. 105 mm zaproponuje model Cockerill 3105. Jej uzbrojenie główne stanowić będzie armata Cockerill HP o bruzdowanym przewodzie lufy kalibru 105 mm, połączona z automatem ładowania mieszczącym 12-16 naboi. Sprzężony z nią został uniwersalny karabin maszynowy kal. 7.62 mm, zaś na stropie wieży umieszczono wielkokalibrowy karabin maszynowy kal. 12,7 mm. Działo jest stabilizowane w dwóch osiach, co pozwala na celne strzelanie podczas jazdy pojazdu. Wieża ma zostać zintegrowana ze zdwojoną wyrzutnią przeciwpancernych pocisków kierowanych np. Spike lub Akeron.
LMed
Projektują sami z dostępnych na rynku klocków i produkują w swojej fabryce (łącznie z własnym silnikiem docelowo). Proste i oczywiste. Dlaczego nie kupują z półki? (hehe).