Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Harpii Szpon polsko-amerykańskim bezzałogowcem bojowym dla F-35? Potrzebne szybkie decyzje

Art. Lockheed Martin
Art. Lockheed Martin

„Widzimy po stronie polskiej chęć partnerstwa w opracowaniu zaawansowanych systemów bezzałogowych Harpi Szpon” – stwierdził podczas interaktywnej konferencji Jack O’Banion, wiceprezes ds. strategii i wymagań klientów w Lockheed Martin Advanced Development Programs. Podkreślił również, że „zapewniłoby to Polsce najlepsze połączenie F-35 z wspierającą je flotą bezzałogowców zaprojektowanych do współpracy z tym typem maszyn i umiejscowionych w szerszym kontekście polskich możliwości obronnych.”

Podczas wirtualnego spotkania z dziennikarzami przedstawiciele koncernu Lockheed Martin zaprezentowali koncepcję nowego typu bezzałogowca uderzeniowego i rozpoznawczego, który ma współpracować z samolotami wielozadaniowymi F-35, ale również z nowymi wersjami F-16 i jego modyfikacjami. Jak podkreślił wiceprezes Lockheed Martin Aeronautics ds. wymagań klientów Gary North, wspólne działania samolotów załogowych i bezzałogowych będą miały coraz większe znaczenie dla operacji międzydomenowych na nowoczesnym, sieciocentrycznym polu walki.

Towarzyszył mu Jack O’Banion, wiceprezes ds. strategii i wymagań klientów w Lockheed Martin Advanced Development Programs (ADP), czyli działu koncernu znanego lepiej jako Skunk Works i odpowiedzialnego m. n. za powstanie takich konstrukcji jak SR-71 czy F-117. Podkreślił on ogromne doświadczenie jakie ADP ma w zakresie maszyn trudnowykrywalnych, ale też zaawansowanych rozwiązań bezzałogowych jak amerykański bezzałogowiec wywiadowczy MQ-170. Jego zdaniem zachodzi obecnie koincydencja dająca Polsce ogromne możliwości wejścia na ścieżkę szybkiego rozwoju maszyn bezzałogowych w kooperacji z USA.

Szerokie możliwości techniczne i bojowe oferowane przez tego typu bezzałogowce zostały rozpoznane jako niezbędne dla zapewnienia przewagi operacyjnej wobec potencjalnego przeciwnika. W czerwcu USA ogłosiły RFI na bezzałogową platformę uderzeniowo-rozpoznawczą, która potencjalnie może zastąpić flotę MQ-9.
W polskim PMT ogłoszonym w ubiegłym roku występują programy bsl Harpi Szpon i Zefir. Specyficzne uwarunkowania operacyjne Polski również wymagają zaawansowanych rozwiązań bezzałogowych.
Obecnie analizujemy zarówno polskie jak i amerykańskie potrzeby widzimy ich znaczną zbieżność, co naszym zdaniem tworzy szczególną okazję dla obu krajów.  

Jack O’Banion, wiceprezes ds. strategii i wymagań klientów w Lockheed Martin Advanced Development Programs (Skunk Works)

Lockheed Martin zakłada, że potrzeby polskie i amerykańskich sił powietrznych w zakresie wymagań stawianych przed bojowymi systemami bezzałogowymi są na tyle zbieżne, że możliwa i uzasadniona jest kooperacja zarówno w fazie badawczo-rozwojowej jak i produkcji oraz eksploatacji. Taki polsko-amerykański bezzałogowiec Harpii Szpon ma być maszyną trudnowykrywalną (stealth) o dużej długotrwałości lotu, mogącą oczekiwać na maszyny załogowe w rejonie prowadzenia działań bojowych. Jego zadania mają koncentrować się na rozpoznaniu, obserwacji, wykrywaniu i wskazywaniu celów oraz ocenie skutków przeprowadzonych ataków, walce elektronicznej a także dostarczaniu i retransmisji informacji taktycznych do F-35 oraz innych sojuszniczych komponentów lotniczych, lądowych i morskich. Możliwość przenoszenia uzbrojenia będzie zależała od ostatecznych wymagań potencjalnych nabywców.

Tego typu maszyna bezzałogowa ma być interoperacyjna zarówno z F-35 jak też z F-16, umożliwiając na przykład wykrywanie i wskazywanie celów dla pocisków JASSM, w które już teraz uzbrojone są polskie Jastrzębie. W swoich działaniach Harpi Szpon posiadałby znaczną autonomię i mógł być sterowany zarówno ze stanowisk naziemnych jak i z pokładu samolotów załogowych.

Amerykański koncern stoi na stanowisku, iż nowy bezzałogowiec może powstać w kooperacji z polskim przemysłem, jednak ostateczna decyzja zależy m.in. od wymagań jakie w programie Harpii Szpon sformułuje Ministerstwo Obrony Narodowej. W obecnej chwili na poziomie administracji państwowej USA i Polski trwają analizy i zbieranie informacji na temat ewentualnej kooperacji, niezbędnego transferu technologii i możliwości produkcji w Polsce.

Jak podkreśla Gary North, wiceprezes Lockheed Martin Aeronautics ds. wymagań klientów, obecna sytuacja to wyjątkowa okazja dla tego typu współpracy. Powstały w ten sposób system bezzałogowy byłby efektem wspólnych prac a jego ewentualny eksport do krajów trzecich stanowiłby wyjątkową szansę dla polskiego przemysłu lotniczego, który byłby zaangażowany w produkcję i wsparcie eksploatacji systemów bezzałogowych wszystkich użytkowników. Wymaga to jednak relatywnie szybkich i konkretnych decyzji. Wiele z nich musi zapaść po stronie polskich władz, co stanowi pewne ryzyko. 

Jeśli projekt powstaje w oparciu o już istniejące rozwiązania, na przykład z maszyny MQ-170 Sentinel to, jak uważa Jack O’Banion ze Skunk Works, możliwe jest wejście programu na bardzo szybką ścieżkę rozwoju. Współpraca zapewniłaby Polsce nie tylko wejście do ekskluzywnej grupy operatorów i producentów tego typu maszyn, ale też zacieśniła współpracę z US Air Force i wyposażyła nasze lotnictwo w znacznie podwyższone zdolności strategicznego odstraszania i lepszą świadomość sytuacyjną.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. DarkNorthSide

    @defence24 czy wiadomo coś na temat tego programu???

Reklama