- Wiadomości
Bezzałogowy GNOM wzmocni Wojsko Polskie?
Podczas targów MSPO firma MACRO-SYSTEM ponownie zademonstrowała lądową amunicję jeżdżącą GNOM, która względem poprzedniej edycji przeszła wiele zmian. Poinformowała ona także, że rozwiązanie trafiło już na wyposażenie Wojska Polskiego.

Autor. Adam Świerkowski / Defence24
Koncepcja zdalnie sterowanego samochodu ze sklepu z zabawkami i podczepionego lub zamieszczonego w nim ładunku wybuchowego to motyw znany nam z niejednego filmu. A gdyby pomysł ten przełożyć na naszą rzeczywistość i próbować wdrożyć do wojska? Jak się okazuje, firmie MACRO-SYSTEM zadanie to udało się zrealizować.
Amunicję jeżdżącą GNOM dane mi było poznać podczas zeszłorocznych targów MSPO. Promowano ją wtedy jako rozwiązanie do zadań bojowych i rozpoznawczych. W tym roku ponownie nadarzyła się okazja zajrzeć na stoisko firmy MACRO-SYSTEM i zobaczyć, jak zmieniła się ta konstrukcja. Wielu zwiedzających mogłoby, widząc GNOMA, zapytać, czy nie jest to po prostu przerobiony zdalnie sterowany samochód uzbrojony w głowicę bojową. Zdecydowanie nie.

Autor. Adam Świerkowski / Defence24
Opisywany bezzałogowiec cechuje się zdecydowanie większą wytrzymałością niż znane nam „autko na pilota”. Porównując egzemplarz zaprezentowany na MSPO 2025 z wersją pokazaną rok wcześniej, można zauważyć wprowadzenie kolejnych zmian, takich jak np. wzmocnienie konstrukcji. W rozmowie z Prezesem Zarządu Mateuszem Cieplińskim mogłem dowiedzieć się, że poprawki do GNOMA są wdrażane regularnie. Jest to możliwe dzięki informacjom oraz wskazówkom od użytkownika testowego, jakim są… Wojska Specjalne.
Wśród sprawdzanych przez tę formację scenariuszy z użyciem GNOMA można wymienić rozpoznawanie terenu i obiektów, kontrolę i przeszukiwanie pomieszczeń czy eliminację pojazdów. Jego dostarczenie do sprawdzenia przez specjalsów odbywało się we współpracy z Wojskowym Instytutem Technicznym Uzbrojenia, na którego stoisku również był on obecny. Niedługo po targach MSPO 2025 firma poinformowała, że GNOM został dostarczony do Sił Zbrojnych RP (można domyśleć się gdzie).

Autor. Adam Świerkowski / Defence24
Wracając jeszcze do stoiska WITU na kieleckich targach, poza opisywanym pojazdem można było tam zobaczyć modele głowic bojowych, jakie można z nim zintegrować (m.in. odłamkowo-burzącą, kumulacyjną oraz termobaryczną). Pozwala to na wykorzystanie GNOMA do wielu wspomnianych zadań, takich jak m.in. eliminacja pojazdów przeciwnika, niszczenie umocnień, przeszkód oraz siły żywej. Do zakresu misji dochodzą również zadania związane z patrolowaniem i rozpoznawaniem terenu, możliwe dzięki zamontowanej kamerze, która otrzymała nową obudowę.
Zobacz też
Przewagą GNOMA nad klasyczną amunicją krążącą jest możliwość operowania nim m.in. wewnątrz budynków, za przeszkodami terenowymi, w terenie zurbanizowanym lub zlokalizowanym między drzewami. Takie miejsca czasem nie będą dostępne dla rozwiązania powietrznego, więc zastosowanie w takich przypadkach GNOMA może znacząco ułatwić lub w ogóle umożliwić wykonanie zadania.
Opisywany bezzałogowiec ma kompaktowe rozmiary (550 x 400 mm) oraz niewielką masę wynoszącą 7 kg wraz z zamontowaną głowicą bojową. Pozwala to na dotarcie do miejsc, które dla pojazdów załogowych lub większych bezzałogowców byłyby niedostępne. Przenoszenie może odbywać się za pomocą zamontowanego na przodzie GNOMA uchwytu (pod kamerą) lub w formie plecaka, dzięki wyposażeniu pojazdu w przystosowane do tego typu transportu pasy. Po zdjęciu go z pleców żołnierza amunicja jest bardzo szybko gotowa do użycia.
Nowością w GNOMIE jest zastosowanie na jego materiałowej osłonie rzepów pod montaż wyposażenia dodatkowego, co zostało wdrożone na prośbę wspomnianych specjalsów. Umieszczony na niej wzór kamuflażu może być łatwo zmieniony na inny, pozwalając na szybkie dopasowanie pojazdu do otaczającego go terenu. Prędkość maksymalna, z jaką może poruszać się GNOM, została określona na 80 km/h, co pozwala mu na dogonienie poruszających się celów lub szybkie wjechanie w obszar działania.
Co ciekawe, w celu zmniejszenia prawdopodobieństwa jego wywrócenia podczas nagłego przyspieszenia na tyle pojazdu zastosowano dodatkową parę mniejszych kół wspomagających. Zasięg sterowania został określony na 500 metrów. Warto wspomnieć, że GNOM może poruszać się po zróżnicowanym terenie - drogach asfaltowych, górskich szlakach lub bezdrożach.
Prezentowana na stoisku firmy MACRO-SYSTEM konstrukcja jest ciekawym rozwiązaniem, które, jak widać, zyskało uznanie naszych operatorów Wojsk Specjalnych. Koncepcja rodem z filmów znalazła zastosowanie w wojsku — i to w takim, które może swobodnie wybierać spośród dostępnego dla siebie sprzętu. Warto śledzić rozwój GNOMA, który może pozwolić na wyciągnięcie szerszych wniosków z zastosowania ogólnie pojętej amunicji jeżdżącej w działaniach bojowych.

Autor. Adam Świerkowski / Defence24
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS