Reklama

Geopolityka

Prawa człowieka sprzymierzeńcem terrorystów. Europejskie służby spętane przepisami [OPINIA]

Fot. policja.pl
Fot. policja.pl

Służby specjalne i formacje mundurowe krajów europejskich są często oskarżane o nieudolność, w następstwie serii ataków terrorystycznych, jakie miały miejsce we Francji, Niemczech czy Belgii. Ważnymi czynnikami, które utrudniają ich skuteczną działalność, są europejskie przepisy dotyczące praw człowieka i sposób orzecznictwa sądów na kontynencie. Zmiany w tym zakresie byłyby bardzo pożądane, ale mogą być bardzo trudne do wprowadzenie ze względów politycznych.

Po ostatnim ataku w Normandii okazało się, że jeden ze sprawców został postawiony przed sądem, ale wypuszczono go, zamieniając areszt na dozór elektroniczny. Premier Francji Manuel Valls przestrzegł przed przerzucaniem odpowiedzialności na sędziów, ale poprzednie zamachy pokazują, że problem niskich kar i ograniczonej odpowiedzialności terrorystów, wynikający w bardzo dużej mierze z przepisów dotyczących praw człowieka ma charakter systemowy.

  • Niskie kary dla osób skazanych za przestępstwa terrorystyczne. Wydawanie wyroków co najwyżej kilku lat więzienia dla osób, które uczestniczyły w działaniach terrorystycznych w strefach działań wojennych jest normą. Amedy Coulibaly oraz Chérif Kouachi, którzy uczestniczyli w atakach w Paryżu, byli skazywani za przestępstwa terrorystyczne. Coulibaly został zwolniony przed odbyciem kary, co umożliwiło mu wzięcie udziału w ataku.
  • Radykalizacja w więzieniach. Osoby skazane za przestępstwa terrorystyczne często przyczyniają się do radykalizacji innych osadzonych w zakładach karnych. To również – paradoksalnie – ma związek z prawami człowieka. Gdyby bowiem były one całkowicie izolowane, również od innych osadzonych/korespondencji/odwiedzających/nie wychodziłyby na spacer nie byłoby to możliwe. Ale takie rozwiązanie – „twarda” izolacja w minimalnych warunkach dużej liczby osób, i przez długi czas (aż do ustania zagrożenia ze strony siatek/organizacji, z którymi są związani), zostałaby niemal na pewno uznana za nieludzkie traktowanie, o czym świadczą choćby wyroki ETPC dotyczące… polskich przestępców kryminalnych, którzy zostali uznani przez władze więzienne za niebezpiecznych i złożyli skargi w Strasburgu. Jest oczywiste, że wobec terrorystów z przeszkoleniem wojskowym trzeba by stosować surowsze środki. 
  • Europejskie przepisy azylowe utrudniają deportację terrorystów, nawet jeżeli stanowią oni zagrożenie. Przykładem jest Achmed Czatajew, Czeczen który w 2015 roku wyjechał walczyć do Syrii w strukturach Daesh, i kierował atakiem na lotnisko Ataturka w czerwcu 2016 roku. W 2010 roku został on zatrzymany na Ukrainie i miał zostać przekazany Rosji, ale ekstradycji sprzeciwił się Europejski Trybunał Praw Człowieka. W maju br. przepisy konwencji stały się powodem do odmowy przez sąd deportacji sześciu Algierczyków, związanych z Al-Kaidą z Wielkiej Brytanii. Nie jest to nowy problem – trybunał w Strasburgu zabronił deportacji do Algierii Kamela Daoudiego, który w 2001 roku przygotowywał udaremniony zamach na ambasadę USA w Paryżu. Obecnie zakończył już on odbywanie kary i prawdopodobnie jest objęty dozorem elektronicznym.

Należy zauważyć, że przepisy konwencji ONZ o prawach uchodźców z 1951 roku pozwalają na odmowę przyznania statusu uchodźcy osobom podejrzanym o poważne przestępstwa, czy zbrodnie wojenne (art. 1 punkt F), ale art. 3 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (zakaz tortur lub nieludzkiego traktowania) interpretowany jest jako zakazujący odesłania do państw, gdzie w odniesieniu do danych osób istnieje ryzyko takich okoliczności. Przepis ma charakter bezwzględny, a zatem ochrona dotyczy wszystkich – również osób skazanych za najcięższe przestępstwa stanowiące zagrożenie dla bezpieczeństwo narodowego.

  • Brak możliwości odsyłania łodzi z uchodźcami przez europejskie marynarki wojenne. W 2012 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka sprzeciwił się działaniom Włoch, które odsyłały imigrantów przybywających na łodziach bez rozpatrywania ich wniosków o azyl. Oznacza to, że w wypadku znacznego napływu imigrantów państwa europejskie są zobowiązane do ich przyjmowania (wprowadzania na własne wybrzeże). Deportacja możliwa jest po rozpatrzeniu wniosku. Takie przepisy de facto uniemożliwiają kontrolę nad „morskimi” falami migracyjnymi. Szybkie przybycie tak dużej liczby osób bez możliwości realnej weryfikacji ich tożsamości sprawia, że nie można zapanować choćby nad ich przemieszczanie się do innych państw. Trzeba też wskazać, że podobnie jak w poprzednim punkcie, przepis jest powszechnie interpretowany jako bezwzględny – wynika z artykułu 3., co oznacza że nie może być zawieszony w sytuacji zagrożenia, stanu wyjątkowego etc. Porozumienie z Turcją stało się możliwe tylko dlatego, że została uznana za bezpieczny kraj pochodzenia, jeżeli taka ocena nie zostanie dokonana, nie ma możliwości odsyłania łodzi.  
  • Trudności z kontrolowaniem imigrantów/uchodźców na terenie kraju. Ostatnie ataki w Niemczech są też dowodem na to, że skuteczność środków bezpieczeństwa, podejmowanych przez państwa zachodnie wobec osób starających się o azyl jest co najmniej ograniczona. Nożownik z Wuerzburga przebywał w rodzinie zastępczej, choć jak się później okazało służby nie były w stanie skutecznie sprawdzić jego tożsamości. Z kolei 21-latek, który zabił w Reutlingen obywatelkę Polski był już wcześniej notowany za przestępstwa z użyciem przemocy, ale nie podjęto wobec niego wystarczających środków prewencyjnych. Władze krajów europejskich skupiają się na udzielaniu osobom, które przekraczają granice pomocy humanitarnej, bardzo często wzbraniając się od fizycznego ograniczania możliwości ich przemieszczania się, pomimo braku możliwości weryfikacji tożsamości.

To wszystko powoduje, że przepisy dotyczące praw człowieka i kryzys migracyjny tworzą „wolną przestrzeń”, ułatwiającą poruszanie się terrorystom. Służby nie będą w stanie ich skutecznie zwalczać, jeżeli nie będą dysponowały narzędziami prawnymi. Możnaby tutaj wymienić kilka podstawowych postulatów:

  • Umożliwienie bezterminowej (całkowitej) izolacji osób skazanych za przestępstwa terrorystyczne,
  • Wyłączenie osób stanowiących zagrożenie spod zakazu deportacji ze względu na ryzyko tortur czy nieludzkiego traktowania,
  • Jednoznaczne wskazanie, że odmowa wjazdu na terytorium państwa, bądź też zawrócenie łodzi (czyli fizyczna ochrona granicy lądowej i morskiej) jest bezwzględnym i suwerennym prawem każdego państwa.

Biorąc jednak pod uwagę konstrukcję przepisów, w tym samej Europejskiej Konwencji Praw Człowieka trudno spodziewać się, aby podobne postulaty zostały zaakceptowane. Oznacza to, że zagrożenie terrorystyczne może dalej rosnąć, w wypadku występowania kolejnych fal migracyjnych. Co więcej, część osób, które dostały się do Europy, w tym do Niemiec, nie otrzyma azylu, gdyż nie pochodzi ze stref działań wojennych, jednak deportacja tak dużej liczby ludzi będzie trudna, i po powrocie może stanowić przesłankę do ich radykalizacji.

Czy w takim razie nie lepiej byłoby prawnie umożliwić fizyczną kontrolę nad granicami Europy i izolację terrorystów, biorąc jednocześnie pod uwagę przyjmowanie pewnej liczby uchodźców, o ile dane państwo wyrazi taką chęć, ale w sposób kontrolowany, tak jak np. w Stanach Zjednoczonych po wojnie wietnamskiej, czy obecnie – uchodźców syryjskich do Kanady. I wcale nie musiałoby to oznaczać, że na kontynent trafiliby wyłącznie wykształceni ludzie, „przydatni” na rynku pracy. Możnaby zdecydować np. o przyjmowaniu osób chorych czy niepełnosprawnych (najbardziej zagrożonych w rejonach działań wojennych). Ale takie rozwiązanie na dużą skalę musiałoby wiązać się z bezwzględnym odsyłaniem/aresztowaniem osób, które przekraczają granice nielegalnie, a temu państwa Zachodu są przeciwne (w innym wypadku system azylowy zostałby przeciążony).

Obecne, utopijne podejście do sytuacji na granicach Europy powoduje jednak, że kontrolę nad nimi mogą sprawować bądź przemytnicy, bądź zewnętrzne państwa, jeżeli będą na tyle „łaskawe”, żeby powstrzymywać nielegalną imigrację drogą morską z własnego terytorium. A to sprzyja nie tylko odwróceniu uwagi od sytuacji w strefach działań wojennych, ale też niekontrolowanym zmianom struktury społecznej i związanemu z nimi ryzyku niepokojów – bądź wśród mieszkańców krajów kontynentu, bądź wśród samych migrantów, których oczekiwania co do „europejskiego raju” raczej się nie spełnią. 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (22)

  1. Jessie James

    Prawa człowieka są dla człowieka! Mordercy czy terroryście, te prawa się odbiera i traktuje się go według praw, które sam sobie stworzył!!! Inna sprawa jest fakt, ze należałoby potraktować jako terrorystów elity finansowe i polityczne w najbardziej dziś uprzemysłowionych krajach świata... dawnych i współczesnych krajów posiadających kolonie i promujących lub tolerujący niewolnictwo... Anglia (a wraz z nią: USA, Kanada, Australia, Nowa Zelandia), Francja, Belgia, Holandia, Włochy, Niemcy, Turcja...

  2. nax

    Artykuł jest w porządku tylko że problem jest znany. W Europie zawsze tak jest że póki jest dobrze to ludzie wielbią okój niechcący wojen itd. Teraz mamy do czynienia z tym samym co było przed pierwsza wojna a w Niemczech tuż przed nadejściem nazistów do władzy. Niestety ale już niedługo tematami się skończy prawa człowieka itd musza być nie tylko w służbach ale wszędzie zdjęte w relacji do muzułmanów zapowiedzi deportacji 200 tys ze Szwecji coraz bardziej nacjonalistyczne skłonności w Niemczech w Austrii w Anglii myśle ze w ciagu Max 2 lat dorowadza do radykalnego i oczywistego rozwiązania to jest do ich masowych deportacji w liczbie min kilku milionów osob

    1. ddx40

      Nie będzie deportacji na masowa skalę bo to niehumanitarne, a przede wszystkim kosztowne. Sami na pewno nie będą chcieli wracać na pustynie macać kozy i wielbłądy. Wypchną ich do Europy środowej i wschodniej, a jakakolwiek próba opanowania sytuacji narazi państwa naszego regionu na jakieś ostre sankcje, a być może i interwencje sił "stabilizacyjnych".

  3. Toudi

    Pokombinujmy jak przysłowiowa kasztanka Piłsudskiego pod górę - podajcie mi jedną ,spójną i logiczną definicję terrorysty ?! Przestępca kryminalny o pochodzeniu arabskim, krzyczący, że Bóg jest wielki ?! Leczony psychiatrycznie świr, krzyczący że Bóg jest wielki ?! Broniący swojej ojczyzny bojownik- patriota ?! Działacz polityczny formacji, którą my (a nie sami Muzułmanie) uznajemy za radykalną ?! Fanatyk religijny ?! Jaka jest definicja organizacji terrorystycznej ?! Czy to ktoś, kto z powodów politycznych sięga po przemoc ?! Jeśli tak, to Pentagon ,czy CIA świetnie pasują do tej definicji. Jeżeli nie, to...coś bardzo istotnego nam umyka. Upraszczamy, spłycamy, przerysowujemy. Zabijanie niewinnych ludzi od zawsze było częścią polityki. Definiujmy przyczyny, zamiast koncentrować się na skutkach. Do Polski przyjechało (podobno) 86 000 ,,islamistów" z Czeczeńskiej Republiki Iczkeria i...nigdzie Polak nie czół się tak bezpiecznie jak między nimi. Jesteśmy ludźmi mającymi podobne doświadczenia historyczne. Wasz dziadek z: AK, BCh, WIN, AL itd...również słyszał o sobie z ust okupanta różne epitety, których superlatywami nie nazwiemy. Z drugiej strony jeden ,,Afgan" jako turysta i...panika w całej dzielnicy. Jeżeli ktoś ma rzetelną wiedzę o różnicach w mentalności, rozumie subtelności kulturowe i zechce coś więcej o tym napisać... Błagam was, islam to przeszło miliard ludzi. Nawet jeżeli ktoś stawia znak równości między religią i terroryzmem skrajnie upraszczając (traktujmy to jako skrót myślowy), to nie da się marginalizować populacji większej niż wszyscy mieszkańcy: USA, UE, Australii i Rosji razem wzięci. Jeżeli macie pomysł, to niech to będzie coś konstruktywnego.

    1. Edmund

      Przecież definicja jest prosta. Terrorysta to osoba, która zabija i/lub terroryzuje w imię ideologii a nie jest przedstawicielem oficjalnie uznanego państwa, który takie działanie oficjalnie popiera. To ją odróżnia od pospolitego mordercy, który napada na bank lub armii wrogiego państwa. Nie można stawiać znaku równości między religią a terroryzmem z jednym wyjątkiem - islamu. Islam to właśnie taka ideologia, która w swoim centrum ma zabijanie niewiernych z tym, że termin "niewierny" jest rozumiany bardzo szeroko. To nie tylko osoba nie wyznająca islamu. To także osoba wyznająca islam, ale traktująca go w bardziej łagodny, tolerancyjny sposób. Przy czym konieczne jest tu kolejne doprecyzowanie słowa "tolerancyjny". Oznacza ona osobę nie zabijającą nikogo bezpośrednio, ale w praktyce przyzwalającą na mordy innych i ograniczanie wolności. Taka osoba również jest traktowana jako "niewierna" przez bardziej zradykalizowanych muzułmanów. To jest fakt, który bardzo wielu osobom jest trudny do zaakceptowania i to właśnie jest źródłem problemu. Aby móc rozwiązać problem trzeba go zdefiniować. Nie nawołuję do zabicia miliarda muzułmanów, ale po prostu do prostego bronienia siebie, swoich bliskich, swoich wartości i swojego terytorium. Tu znowu pojawia się problem, bo społeczeństwa zachodnie nie wiedzą już co to są wartość, na których wyrosła kultura Europy, nie znają i nie cenią własnej historii. Związki rodzinne także są bardzo luźne. Więc czego mają bronić ? Na szczęście nie dotyczy to Europy Centralnej i Wschodniej. My mamy to we krwi i tego nas uczyć nie trzeba. Co trzeba zrobić ? Po prostu zacząć przestrzegać obowiązującego prawa, nie mówiąc, że każdy sprawca zamachu to osoba chora psychicznie i nie ma to nic wspólnego z terroryzmem, wbrew znanym wszystkim faktom. Należy je odseparować od społeczeństwa a osoby z jej najbliższego otoczenia, które musiały o tym wiedzieć albo nie brały udziału w zamachu, eksmitować np. do ośrodków otwartych w Libii albo Egipcie, bez prawa przyjazdu do Europy. To do takich ośrodków powinny iść środki obiecane Turcji. To także ośrodki dla tzw. uchodźców. W każdej chwili mogliby je opuścić, ale tutaj dostawaliby pomoc. Ponowne nielegalne przekroczenie granic Europy byłoby już traktowane jako przestępstwo i odesłanie do innych, już zamkniętych ośrodków. Wbrew pozorom takich przypadków nie byłoby wiele, ponieważ nie ma wtedy sensu przyjazd do Europy. Każdy uchodźca, który rzeczywiście chciałby zostać w Europie, musiałby bezwzględnie przyjąć prawo i zwyczaje, uczestniczyć w programie integracji, nauki i przygotowanego dla niego zatrudnienia w prostych pracach porządkowych i innych. W przypadku braku chęci dostosowania się, byłby deportowany do wspomnianych wcześniej ośrodków. Przede wszystkim jednak musiałby zrezygnować z Islamu. No niestety, kultura europejska jest nie do pogodzenia z Islamem, podległością kobiet i niewolnictwem. To nie moje zdanie. To zdanie każdego wyznawcy Islamu i postawa każdego kraju arabskiego, gdzie wyznawcy jakiejkolwiek innej religii, albo po prostu innego stylu życia są prześladowani, o ile w ogóle pozwala im się żyć. Nie należy się tego faktu bać. Taka jest rzeczywistość. I co zły plan ? Nie ma tutaj mowy o wojnie religijnej, tylko szanowaniu swojej odrębności, skoro nie da się tego pogodzić. Uchodźcy o ile rzeczywiście są uchodźcami i wykażą wolę integracji mogą zostać w Europie, ale inni nie mają możliwości się tutaj osiedlić, Europa na nowo stanie się bezpiecznym miejscem.

  4. exPodchorazy

    spytajcie pana Sorosa, co o tym sądzi, i dlaczego pomaga zdestabilizować Europę.

  5. Gość

    Europa nie wzięła pod uwagę że prawa człowieka nie są akceptowane w niektórych odmianach islamu a przedstawicieli tej odmiany islamu wpuszczają do Europy. To przyjeżdżający do Europy powinni się dostosować do kraju do jakiego przyjechali a oni odwrotnie , Europę chcą przerobić według własnego uznania. Unia nie powinna narzucać żadnemu państwu kryterium przyjmowania emigrantów ,ponieważ każdy kraj w Unii jest inny i ma inną mentalność oraz potrzeby. Unia powinna być Europą ojczyzn które same wiedzą co dla nich najlepsze. W dzisiejszych czasach mamy do czynienia z ogromną falą emigracji z terenów obcych kulturowo , szczególnie dla Europy Środkowej nagły przypływ takich emigrantów spowodowałby ogromne niepokoje społeczne jak nie coś gorszego w tych krajach. Europa jest inna w Polsce a inna we Francji a jeszcze inna w Portugalii i udawanie że się tego nie dostrzega w kontekście przyjmowania emigrantów ,jest co najmniej nie zrozumiałe.

  6. Sceptyk

    Jestem porażony prymitywizmem opinii tu wygłaszanych!!! Rozumiem, że nie każdy chłop z widłami to Posejdon. Wygłaszający tu swoje poglądy to zapewne wierzący i niewierzący, a jeżeli tak tzn. że jest przyzwolenie na to żeby nie wierzyć w Boga. A jeżeli tak to może są i tacy, którzy wierzą w innego Boga. Jeżeli ktoś kwestionuje Prawa Człowieka tzn., że chce być niewolnikiem. Jeżeli ktoś chce być niewolnikiem to nic nie da się zrobić. W latach 70-tych naukowcy spotkali się z tzw. "Tyranią mnogości" dotyczyło to stopnia skomplikowania ówczesnych komputerów przed wynalezieniem układu scalonego. Z tym samym problemem spotykają się Służby specjalne na całym świecie. Podsłuchują i śledzą wszystko ale ilość informacji, którą dostają przygniata ich. Wszystkie dotychczasowe ataki wszędzie były wcześniej sygnalizowane służbą specjalnym ale zostały zlekceważone ponieważ takich sygnałów były tysiące.

  7. olaf

    Na jakiej podstawie ETPC nakazał rozpatrywanie wniosków azylowych osób, które przekraczają granicę nielegalnie? Islamiści robiąc czystki etniczne nie są zmuszane do mordów, jako że Europa bezkrytycznie przyjmuje wszystkich i wypędzonych i niewspierających ISIS. UE swoimi działaniami wręcz wspiera islamskich radykałów.

  8. easyrider

    Przecież ich imamowie mówią o tym wprost więc nie jest to żadną tajemnicą. Oczywistym jest, że demokratyczne społeczeństwa nie mogą sobie pozwolić na stosowanie nieludzkich, barbarzyńskich metod. Niemniej skoro jesteśmy w stanie wojny - a tak oświadczają przywódcy Zachodu, Bush po WTC, Hollande po ostatnich zamachach i tak twierdzą terroryści - to powinniśmy stosować metody wojenne. Terroryści nie kwalifikują się do zastosowania dla nich prawa jak dla żołnierzy. Należy ich traktować jak szpiegów-dywersantów. Przydzielanie im adwokatów, wygodnych cel, zapewnianie kontaktu z bliskimi to aberracja. Oni śmieją się z nas. Po schwytaniu takiego delikwenta i przesłuchaniu powinno mu się dawać szansę - idziesz na współpracę, będziesz żył. Nie idziesz to kula w łeb a rodzina won z Europy i przepadek całego mienia. Inaczej tylko wygłupiamy się. Kilku czy nawet kilkunastotysięczne służby nie są w stanie inwigilować kilkuset tysięcy ekstremistów a tylu spokojnie się doliczymy w kilkudziesięciomilionowej społeczności muzułmańskiej. Dla przykładu angielskie Blackburn to ok. 30 procent muzułmanów. Kto jest w stanie ich infiltrować? Ilu w służbach zna płynnie arabski, urdu, pasztuński etc.? Ilu jest w stanie przeniknąć do ich środowiska? Ile ekip potrzeba by do skutecznej obserwacji? Jak prowadzić skuteczną obserwację w ich dzielnicach?

  9. Od Franklina

    "Ci którzy rezygnują z wolności w imię odrobiny tymczasowego bezpieczeństwa, nie zasługują na żadne z nich i stracą obydwoje." Te "systemowe problemy" wbudowane w zachodnie demokracje, których najchętniej pozbyłby się autor, to wolność i liberalizm, bez którego prosta droga do satrapii i tyranii. Szukając rozwiązań dla powstrzymania terroryzmu religijnego nie twórzmy nowego. Kraj który miałby zawracać na morzu łodzie z ludźmi uciekającymi przed wojną i terrorem nie zasługuje na nic dobrego. Polacy akurat powinni wiedzieć, że fortuna kołem się toczy.

    1. tutus

      franklin, by o czymś orzekać należy tą rzeczywistość chociaż odrobinę poznać. Powtarzasz banalne ogólniki. Nie rozróżniasz imigrantów zarobkowych od uchodźców i od terrorystów udających uchodźców. Nie można do wszystkich stosować tej samej metody traktowania. o ile do uchodźców można stosować prawa europejskie to dwóch pozostałych typów należy się wystrzegać w brutalny sposób.

  10. Orka5jnr

    A Konwencje Genewskie? Też prawa człowieka.

  11. Marek z Bydgoszczy

    Dla elit francuskich 100 czy 200 niewinnych ofiar to żaden powód do zmiany liberalnego prawa i postawienia na racjonalizm zamiast politycznej poprawności. Dopiero jak zginie 100 tys. a zdesperowani Francuzi wezmą sprawy we własne ręce obudzą się z ręką w nocniku. Ale wtedy bedzie już za późno.To może skończyć się wojną domową, która rozleje się na całą Europę. I oby tylko.

    1. Boruta

      Francja i liberalne prawo? ROTFL!

  12. Michnik

    Podstawą jakiegokolwiek działania musi być pewność, że ono zostanie wykonane, zrealizowane, wprowadzone w życie itd. Jeżeli będziemy gadać i gadać, że coś zrobimy, a tego nie zrobimy to to nasze gadanie jest śmiechu warte. Jeżeli uchodźcy/imigranci zobaczą, że każda próba nielegalnego przekroczenia granicy zakończy się odesłaniem ich tam skąd przybyli przestaną próbować się dostać do UE, a przemytnicy przestaną na tym zarabiać stad zrezygnują z tego procederu. Wszyscy o tym wiedzą, a jakoś tak prostej rzeczy nie można wprowadzić w życie. Podkreślam PROSTEJ bo nie trzeba żadnych do tego procedur. To co się nam wmawia to ściema. Pół świata wolno bez niczyjej zgody bombardować, a jednej głupiej łodzi nie można zawrócić. Jeżeli kraje z których pochodzą imigranci/uchodźcy nie będą chciały ich przyjąć to najprościej byłoby uznać oficjalnie Libię za państwo upadłe, wysłać tam kilku tysiączny (1-2 tys.) żołnierzy, niech opanują obszar nadbrzeżny 10km2, wybudują tam otwarty kompleks dla imigrantów/uchodźców, w którym zostaną w/w zostaną umieszczeni. W takiej sytuacji będzie można im wysyłać pomoc humanitarną w postaci żywności, której kończyć się będzie termin ważności. Oni będą mieć dostęp do pełnowartościowej żywności, a my nie będziemy musieli jej niszczyć. Kompleksy te będą otwarte więc w każdej chwili jak się imigrantom/uchodźcom nie będzie podobać, będą mogli sobie taki kompleks opuścić i ruszyć w drogę powrotną do domu. Prościej się nie da, a jeżeli ktoś uważa, że to co napisałem to totalna bzdura to zobaczy za jakiś czas to i tak w ten sposób się skończy,.

  13. TRĄBKA

    bo należy najpierw strzelać do skutku a potem czytać im ich prawa..... zwy­cięzcy nie pow­tarzają w nies­kończo­ność tych sa­mych błędów....temat terrorysta to temat utylizacji

  14. Tomcat

    Podlegać prawom człowieka powinni tylko ci którzy zachowują się jak ludzie a noe jak zwierzęta, terroryści nawet ci domniemani powinni być z aitomatu wyjęci z pod praw człowieka, prawa o zakazie tortur itd

  15. Robert

    Anglia, Blackburn, 150 tys. mieszkańców w tym ponad 90 % muzułmanów, ponad 50 meczetów. Meczet w Croydon zabronił niedawno muzułmankom opuszczać dom „bez zgody męża”, a meczet Green Lane w Blackburn orzekł, że muzułmanki nie mogą nosić spodni „nawet przed mężem”. Brytyjscy politycy, którzy - jak sekretarz stanu ds. rozwoju międzynarodowego Justine Greening – wezwali imamów do cofnięcia fatw, otrzymali odpowiedź, że „to sprawa wewnątrz-islamska o której brytyjskie państwo nie decyduje”. I co na to Europejski Trybunał Praw Człowieka ?

    1. Gość

      No właśnie. W Anglii łamane sa prawa człowieka i deptane zapisy Konstytucji...Rząd w stosunku do muzułmanów nie przestrzega prawa a Komisja Wenecka i Unia Europejska milczą jak milczały. Obłuda!

  16. Mła

    Terrorysta to nie człowiek.

  17. war is coming

    Problemem służb nie są procedury czy prawo a politycy. Głośny przykład Kolonii gdzie policja powinna była wpaść spałować i pozamykać towarzystwo biorące udział w masowym zorganizowanym przestępstwie. Zamiast tego sprawę zamiatano i udawano że nic się nie dzieje bo taki przyszedł przykaz od góry. Nie ma przepisów, praw które jeśli tak ma wyglądać działanie służb pomogą służby mają sprzęt, prawa i nie mogą na zachodzie z nich korzystać w imię politycznej poprawności i jakichś wyimaginowanych celów politycznych.

  18. Janusz

    Pierwszą utopistką jest Angela Merkel a potem cała rzesza urzędników z UE. Oni się po prostu obrazili na rzeczywistość, że nie dorosła do ich oczekiwań i nie spełnia norm unijnych. Ludzie giną, są okaleczani, żyją w strachu a oni każą się do tego przyzwyczaić. Czy jest większa arogancja i pogarda dla życia ? Wprowadzanie braku tolerancji pod ochroną tolerancji, to mają być te "wartości europejskie" ?

  19. Edward

    Takie czy inne europejskie prawo natychmiast będzie zmienione, jak tylko muzułmanie uzyskają nieco większy udział w społeczeństwie. Lokalnie już to się dzieje w wielu miejscach, a trybunały i sądy milczą. Mówienie o wielokulturowości to kłamstwo. Europa nie ma się integrować nie z hindusami, żydami, buddystami ale jedynie bezwzględnie podporządkować islamowi. Nie ma tu mowy o wzajemnym poszanowaniu praw. Europejskie miasta coraz bardziej zaczynają przypominać miasta trzeciego świata ze swoimi obyczajami i prawem. To wszystko było do przewidzenia i było przewidywane przez takie osoby jak Oriana Fallaci - włoska dziennikarka i pisarka. Oto jej uwagi: - europejska "polityka wielokulturowości" poniosła porażkę, ponieważ imigranci nie asymilują się i nie przyjmują "wartości europejskich" jak oczekiwano, a wprost przeciwnie, gardzą nimi i wyrażają otwarcie wrogość wobec cywilizacji zachodniej, - politycy tolerują skrajnie rasistowskie i agresywne wypowiedzi liderów niektórych zachodnioeuropejskich wspólnot islamskich, nawołujących otwarcie m.in. do zabijania nie-muzułmanów, - elity stosują politykę przemilczania oraz ignorowania przypadków wdrażania tych postulatów w życie, - zachodnie elity intelektualne, zwłaszcza lewicowe, są otwarcie antychrześcijańskie i równocześnie otwarcie proislamskie, pomimo skrajnie brutalnych metod (rejestrowane kamerą podrzynanie gardeł, rozstrzelania, obcinanie głów piłą, bomby) stosowanych przez radykalnych islamistów, - politycy europejscy w imię politycznej poprawności i wielokulturowości tolerują praktyki w sposób ewidentny sprzeczne z "wartościami europejskimi" – np. dyskryminację kobiet, dziewczynek, przemilczając je lub nazywając eufemistycznie "odmiennymi wzorcami kulturowymi", - tzw. umiarkowany islam de facto nie istnieje, gdyż jest sprzeczny z nakazami Koranu, jego interpretacjami oraz stanowiskiem wielu islamskich liderów religijnych – czego wedle niej dowodzi wrogość prezentowana przez liderów religijnych wobec tzw. "umiarkowanych muzułmanów", - zachodnie media fałszują rzeczywistość unikając mówienia o „terroryzmie islamskim” czy wręcz negując jego istnienie pomimo otwartego wsparcia udzielanego terrorystom przez wielu islamskich liderów politycznych i religijnych, Fallaci utrzymywała też, że bierność i pasywność jaką wykazywać mają europejskie elity wobec islamskiego ekstremizmu jest podobna do tej, jaką wykazywały wobec zbrodni niemieckich nazistów w 30. i 40. latach XX wieku. 25 maja 2005 sędzia śledczy we Włoszech zdecydował o ściganiu Oriany Fallaci za obrazę islamu po wniesieniu przeciwko niej pozwu przez przewodniczącego Związku Muzułmanów Włoch Adela Smitha.

  20. panzerfaust39

    Jak długo liberałowie i lewica będą rządzić w europejskich kraj tak długo terroryści będą mogli spać spokojnie Aby pozbyć

    1. wiadomix

      Już ty się o nich nie martw, żaba poucza krokodyla jak być krokodylem. "opinia" to podkładka na potrzeby wewnętrzne panów ministrów

  21. Wah

    Będziemy ich oceniać wg. praw człowieka przyjętych w naszej kulturze, tylko wtedy kiedy oni przestaną wysadzać się pośród ludzi na targowiskach, w autobusach i pociągach, przestaną taranować ciężarówkami rodziny na wakacjach ( dziś zmarł w szpitalu ojciec, głowa rodziny-wcześniej zmarła żona i młodsza córka, o życie walczy 14 latka - jedyna ocalała z domu...) albo gwałcić i napastować kobiety, które mają odwagę wyjść bez męża z domu... Poniżej cytat opublikowany w Dabiq nr 15. Al Furqan Media "Ponadto, tak jak pierwszym powodem żeby was nienawidzić jest wasza niewiara, tak wasza niewiara jest pierwszym powodem żeby was zwalczać, ponieważ nakazano nam zwalczać niewiernych dopóki nie podporządkują się autorytetowi islamu, albo stając się muzułmanami, albo płacąc dżizja – dla tych, których stać jest na tę opcję, i żyć w upokorzeniu pod rządami muzułmanów."

  22. grundy

    Całą polityka "antyterrorystyczna" w sprawie tego co się dzieje na świecie jeśli chodzi o działalność islamistyczną to jakiś żart. Przywódcy ISIS otwarcie publikują swoje deklaracje, że nie chodzi o żaden terroryzm tylko zwyczajną walkę o to kto może, a kto nie istnieć. Krótko mówiąc sprawa postawiona jest na ostrzu noża. Nie ma tu dylematów bo sytuacja jest zero-jedynkowa, a tu się rozprawia o prawach człowieka etc. Niemiec, który ze swojego balkonu zwyzywał zamachowca z Monachium ma sprawę w sądzie za obrazę na tle rasowym (sic!). W każdej upływającej minucie Europa przegrywa, raz za razem machając biała flagą.

Reklama