Reklama

Siły zbrojne

Polska wysłała LOR ws. Abramsów

Fot. sgt. Calab Franklin
Fot. sgt. Calab Franklin

Polski resort Obrony Narodowej formalnie rozpoczął procedurę pozyskania czołgów M1A2 SEP v3 Abrams. W tym celu do amerykańskich władz zostało wysłane zapytanie ofertowe (Letter of Request), w którym strona polska określa swoje zapotrzebowanie na te czołgi.

W środowe popołudnie Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak na swoim Twitterze zakomunikował, że zostało już wysłane zapytanie ofertowe – Letter of Request – w sprawie zakupu 250 czołgów podstawowych M1A2 SEPV3 Abrams. To oznacza, że procedura ich pozyskania została uruchomiona przez polskie władze.

Letter of Request jest pierwszym, formalnym etapem zakupu sprzętu wojskowego w ramach procedury Foreign Military Sales (FMS). Ten dokument określa zapotrzebowanie Wojska Polskiego na amerykańskie Abramsy, wynoszące 250 sztuk, wraz z dodatkowym wyposażeniem i wozami zabezpieczenia technicznego.

W dalszej kolejności konieczne będą przygotowanie odpowiedzi, notyfikacja Kongresu USA o planach sprzedaży zagranicznej oraz negocjacje, które mogą się zakończyć się podpisaniem umowy międzyrządowej pomiędzy USA a Polską (tzw. Letter of Offer and Acceptance - LOA, której projekt zostanie przesłany w odpowiedzi na polskie zapytanie). Po tym już Stany Zjednoczone wewnętrznie podpiszą kontraktu na dostawę sprzętu, ale z General Dynamics Land Systems – producentem M1A2 Abrams SEP v3 jak i dodatkowymi podmiotami, którzy zajmą się dostawą dodatkowego, ale niezwykle istotnego sprzętu. Takim dodatkowym sprzętem mogą być WZT M88 Hercules.

Pierwsze czołgi powinny już w przyszłym roku przybywać do 18. Dywizji Zmechanizowanej. Łącznie trafią do czterech jej batalionów, a dokładniej do 1. Brygady Pancernej oraz 19. Brygady Zmechanizowanej. Z kolei szkolenie ma, przynajmniej na pierwszym etapie, odbywać się z udziałem wojsk amerykańskich.

Reklama
Reklama

Polska już wielokrotnie korzystała z procedur FMS. Tak m.in. było w wypadku pozyskania myśliwców czwartej generacji F-16 i ich modernizacji, w tym pozyskiwania pocisków manewrujących JASSM i JASSM-ER oraz innego uzbrojenia w rodzaju rakiet powietrze-powietrze AIM-120C-7 AMRAAM, ale też wyrzutni i pocisków HIMARS, zestawów Patriot/IBCS w programie Wisła czy wreszcie myśliwców F-35.

Abrams M1A2 w wersji SEPV3 są najnowszym wariantem, wprowadzonym niedawno na uzbrojenie US Army. Względem poprzednich ulepszono opancerzenie, zwiększając zarazem przeżywalność załogi. Do ochrony czołgu warto dodać także system przeciwdziałania zdalnie odpalanym ładunkom wybuchowym jak i nowe wewnętrzne systemy przeciwpożarowe.

Modyfikacjom uległa również jednostka napędowa. Udoskonalono alternator, pierścień poślizgowy jak i moduły Hull Power Distribution Unit (eHPDU)/Common Remote Switching Modules (CRSM) i system monitorowania akumulatorów (BMS). Dodano pomocniczy agregat zasilający. Poprawiono również system łączności. Znaczna część modyfikacji dotyczyła architektury elektronicznej czołgu i systemu generowania energii, tak aby był on dostosowany do ewentualnych dalszych usprawnień. Wprowadzono także nowe systemy łączności.

Zmodyfikowano także system kierowania ogniem, poprzez dodanie systemu Ammunition Data Link, pozwalającego na przesyłanie informacji do kompatybilnych z nim pocisków, takich jak przeciwpancerny kinetyczny M829A4 Advanced Kinetic Energy (AKE) oraz odłamkowo-burzący/wielozadaniowy XM1147 Advanced Multi-Purpose (AMP). W zmianach, jakie nastąpiły w czołgu, znalazło się także miejsce dla zdalnie sterowanego modułu uzbrojenia CROWS-LP.

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze

    Reklama