Reklama

Ponadresortowa Tarcza Wschód? Wyciągnijmy wnioski ze strategicznego projektu [OPINIA]

Autor. BBN/Twitter

By program Tarcza Wschód zrealizował zamierzone cele, musi zostać potraktowany jako ponadresortowy, uwzględniający kompetencje i zasoby posiadane przez różne ministerstwa, służby i Siły Zbrojne RP. Niestety w przeszłości „silosowe” myślenie jednej instytucji wielokrotnie przekreślało zadania o charakterze strategicznym dla państwa. Dlatego należy wyciągnąć wnioski z tych programów ukończonych sukcesem, które były efektem współpracy wielu instytucji zajmujących się bezpieczeństwem, jak chociażby budowa Zintegrowanego Systemu Radarowego Polskich Obszarów Morskich.

Samodzielne realizowanie programu „Tarcza Wschód” przez Ministerstwo Obrony Narodowej, bez integrowania infrastruktury już istniejącej na granicy, byłoby dużym błędem i to z kilku powodów. Są oczywiście zadania, które wojsko będzie musiało realizować samodzielnie (np. budowa zapór przeciwczołgowych), ale są również działania, w których będzie mogło skorzystać z tego, co już zrobiono (np. fizyczna bariera graniczna), albo co planuje się zrobić (np. szczelny, optoelektroniczny system nadzoru budowany wzdłuż całej granicy).

Reklama

Sam płot, nawet dobrze zakotwiczony, oczywiście nie stanowi rzeczywistej przeszkody dla czołgów, jednak współdziałająca z nim bariera elektromagnetyczna jest już przydatna, stanowiąc ważny element uzupełniający chociażby systemu wczesnego ostrzegania lub wskazywania celów. Takich elementów, które można zintegrować w ramach MON-owskiej Tarczy Wschód, jest zresztą o wiele więcej, np. ponad siedemset wież obserwacyjnych i dostrzegalni pożarowych Lasów Państwowych o wysokość 35 m, czy też system kamer rozstawionych wzdłuż dróg i linii kolejowych.

Pokazuje to nam, jak ważne jest ponadresortowe myślenie autorów całej inwestycji i zgoda na rozdział środków finansowych (w tym prawdopodobnie pochodzących również z Unii Europejskiej) do różnych ministerstw, w zamian za uzyskanie efektu synergii. Jak pozytywny efekt może przynieść takie współdziałanie, najlepiej widać na przykładzie Zintegrowanego Systemu Radiolokacyjnego Nadzoru Polskich Obszarów Morskich (ZSRN), który owszem: zbudowała Straż Graniczna (a więc Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji), jednak we współpracy z Marynarką Wojenną (Ministerstwo Obrony Narodowej) oraz Urzędami Morskimi (Ministerstwo Infrastruktury).

    Teoretycznie Straż Graniczna mogłaby sobie poradzić sama, ponieważ jeszcze w latach osiemdziesiątych miała 69 dobrze działających Posterunków Obserwacji Wzrokowo Technicznej. Jednak po dewastacyjnych cięciach na początku lat dziewięćdziesiątych na polskim wybrzeżu ostatecznie pozostało zaledwie sześć z nich. Chcąc ponownie pozyskać zdolność do stałego nadzoru polskich obszarów morskich, postanowiono odbudować sieć posterunków obserwacji i ostrzegania, początkowo w oparciu o ponad trzydzieści, od nowa zbudowanych wież radarowych.

    Szczyt bezobsługowej wieży zbudowanej dla potrzeb Straży Granicznej na punkcie obserwacyjnym Marynarki Wojennej Rozewie
    Szczyt bezobsługowej wieży zbudowanej dla potrzeb Straży Granicznej na punkcie obserwacyjnym Marynarki Wojennej Rozewie
    Autor. M.Dura

    Wtedy jednak z Marynarki Wojennej wyszła propozycja, by wykorzystać w tej inwestycji system nadzoru składający się z około 20 Punktów Obserwacji Wzrokowo - Technicznej i Łączności (POWTiŁ), zbudowany przez MW RP wzdłuż polskiego wybrzeża. Oferta została przyjęta i co więcej, Morski Oddział Straży Granicznej (MOSG) zdecydował się skorzystać również z pomocy Urzędów Morskich, wprowadzając do ZSRN dane otrzymywane z Centrum Bezpieczeństwa Morskiego w Gdyni: głównie z Systemu Wymiany Informacji Bezpieczeństwa Żeglugi (SWIBŻ) oraz Systemu Monitorowania Statków Rybackich (VMS).

    Zasady współpracy zostały określone w dwóch porozumieniach:

    • z dnia 30 maja 2003 roku - Porozumienie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministra Infrastruktury i Ministra Obrony Narodowej w sprawie współpracy w opracowaniu koncepcji oraz tworzeniu Zintegrowanego Zautomatyzowanego Systemu Radiolokacyjnego Nadzoru Polskich Obszarów Morskich;
    • z dnia 4 stycznia 2006 r. - Porozumienie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministra Transportu i Budownictwa oraz Ministra Obrony Narodowej w sprawie zasad użytkowania Zintegrowanego Zautomatyzowanego Systemu Radiolokacyjnego Nadzoru Polskich Obszarów Morskich oraz pokrywania kosztów jego utrzymania i eksploatacji.

    Dzięki tym dokumentom powstał system, którego pierwszy poziom tworzą leżące wzdłuż całego wybrzeża (od Świnoujścia do Piasków) bezobsługowe Posterunki Obserwacyjne. Dzięki współpracy z Marynarką Wojenną tylko osiem z nich zbudowano w oparciu o nowe, bezobsługowe wieże radarowe (stojące m.in. w Łazach, Rowach, Jastarni, Rozewiu i Piaskach), natomiast pozostałych jedenaście utworzono w oparciu o Posterunki Obserwacyjne Marynarki Wojennej (na których umieszczono potrzebny sprzęt MOSG).

    Anteny urządzeń pracujących dla potrzeb ZSRN Straży Granicznej na posterunku obserwacyjnym Marynarki Wojennej na Westerplatte
    Anteny urządzeń pracujących dla potrzeb ZSRN Straży Granicznej na posterunku obserwacyjnym Marynarki Wojennej na Westerplatte
    Autor. M.Dura

    Na każdym z Posterunków Obserwacyjnych MOSG został zamontowany radar wykrywania celów nawodnych Terma Scanter 200ITD, zdalnie sterowana głowica optoelektroniczna z kamerą LLL TV, kamerą termowizyjną i dalmierzem laserowym, środki łączności radiowej UKF, radiolinia cyfrowa, anteny odbiorcze systemu AIS, własne systemy zasilania (zespoły prądotwórcze i UPS) oraz elektroniczne systemy ochrony perymetrycznej (kamery czujki, systemy alarmowe itp.) - gdyż z założenia cały system ma być bezobsługowy.

    Dane z tych posterunków są przesyłane do dziesięciu Lokalnych Ośrodków Nadzoru – LON (zbudowanych w oparciu o graniczne jednostki organizacyjne Straży Granicznej), a z nich są zbierane przez dwa Dywizjonowe Ośrodki Nadzoru (DON) zorganizowane na bazie Kaszubskiego (na Westerplatte) i Pomorskiego (w Świnoujściu) Dywizjonów Straży Granicznej. Przetworzone tam informacje z poszczególnych LON są z kolei przekazywane do Centralnego Ośrodka Nadzoru (CON), który znajduje się w Komendzie Głównej Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku, zdublowanym w zapasowym CON (ZCON), zorganizowanym w Centralnym Ośrodku Szkolenia Straży Granicznej w Koszalinie (gdzie odbywa się również szkolenie obsług systemu).

    Jedna z pierwszych prezentacji organizacji Zintegrowanego Systemu Radarowego Polskich Obszarów Morskich
    Jedna z pierwszych prezentacji organizacji Zintegrowanego Systemu Radarowego Polskich Obszarów Morskich
    Autor. Straż Graniczna/M.Dura

    W podobny, hierarchiczny sposób, powinien zostać zbudowany system ostrzegania i nadzoru w ramach programu Tarcza Wschód. Wojsko może go oczywiście zrobić od podstaw, budując szereg wież obserwacyjnych wzdłuż całej granicy, ale może również skorzystać z tego, co m.in. już zbudowała i wykorzystuje Straż Graniczna. Jest to ważne z dwóch powodów.

    Po pierwsze pozwoliłoby to ograniczyć koszty, jakie trzeba by ponieść, by zbudować od nowa sieć nowych wież, na których ma być rozmieszczony sprzęt obserwacji i reagowania (np. systemy antydronowe). Tym bardziej że nie chodzi w tym przypadku jedynie o postawienie samych masztów, ale również o uzyskiwanie odpowiednich zgód budowlanych, oraz stworzenie, najczęściej od podstaw, oddzielnych systemów zasilania, łączności i ochrony.

    Reklama

    Po drugie, powstałe w ten sposób posterunki muszą gdzieś przekazywać dane, które nawet przy zastosowaniu sztucznej inteligencji powinny być przez kogoś „obrabiane” i to przez siedem dób w tygodniu, w dzień i w nocy. Gdyby więc MON chciał działać samodzielnie, to musiałby zbudować odpowiedniki CON, ZCON, DON i LON z ZSRN i później obsadzić je pracującą non stop obsługą – i to również w czasie pokoju.

    Kto nie wie, jakie są z tym związane koszty niech pamięta, że operator nie może siedzieć w ciągu doby przed monitorem dłużej niż 8 godzin. Każda konsola potrzebuje więc co najmniej 3 operatorów na dobę (co przy trzech zmianach daje w sumie dziewięć osób). Wystarczy przeliczyć, ile konsol potrzeba, by zapewnić nadzór nad kilkusetkilometrową granicą wschodnią, by oszacować, ilu żołnierzy będzie musiało wydzielić Ministerstwo Obrony Narodowej do nadzoru całego obszaru objętego Tarczą Wschód.

    Dodatkowo wojsko zaczęłoby robić praktycznie to samo, co i tak musi robić Straż Graniczna z wykorzystaniem tego, co już istnieje i co jest budowane na granicy. Inwestując odpowiednio w tę infrastrukturę, można by więc pomóc w realizowaniu jej ustawowego obowiązku nadzoru granicy (tak jak zrobiono przy budowie ZSRN), przygotowując się jedynie do korzystania z wypracowanej przez „pograniczników” informacji.

    Zamiast budować od nowa sieć kamer stacjonarnych, może lepiej jest pozyskać sensory, którymi będzie można skrycie wzmocnić to, co już istnieje na granicy
    Zamiast budować od nowa sieć kamer stacjonarnych, może lepiej jest pozyskać sensory, którymi będzie można skrycie wzmocnić to, co już istnieje na granicy
    Autor. M.Dura

    W tym przypadku wojsko musiałoby samodzielnie przygotować jedynie te elementy, które powinny zostać uruchomione w momencie narastania kryzysu i już po wybuchu konfliktu zbrojnego. Wśród nich powinny być m.in. mobilne systemy nadzoru i obserwacji, które byłyby rozstawiane w momencie uszkodzenia sieci stałych posterunków Straży Granicznej, podobnie jak się zresztą dzieje w przypadku ZSRN.

    Uzupełnieniem dla stacjonarnych Posterunków Obserwacyjnych w ZSRN SG są mobilne stacje radarowe
    Uzupełnieniem dla stacjonarnych Posterunków Obserwacyjnych w ZSRN SG są mobilne stacje radarowe
    Autor. M.Dura

    Zintegrowany System Radiolokacyjnego Nadzoru może być wzorem dla Tarczy Wschód jeszcze w jednej sprawie. Morski Oddział Straży Granicznej przezornie nie rozpoczął bowiem od razu całej inwestycji, ale zbudował „tylko” jej fragment – tzw. odcinek pilotażowy. W odcinku tym zastosowano każdy rodzaj elementów wykorzystywanych w ZSRN (dwie nowe wieże radarowe – w Piaskach i Jastarni, jeden Lokalny i jeden Dywizjonowy Ośrodek Nadzoru LON oraz fragment linii światłowodowej). Wszystko to zostało zintegrowane i sprawdzone w działaniu.

      Na bazie doświadczeń i wniosków wyciągniętych z tej wstępnej eksploatacji dokonano niezbędnych zmian sprzętowych (nie wszystko spełniało wymagania stawiane przez MOSG) i organizacyjnych oraz zbudowano cały system, ostatecznie uruchomiony operacyjnie 25 czerwca 2014 roku.

      Podobnie można postąpić w przypadku programu „Tarcza Wschód”. Teoretycznie powstaje w nim bowiem to, co zostało zbudowane w ramach Zintegrowanego Systemu Radiolokacyjnego Nadzoru Polskich Obszarów Morskich – z tym że tym razem w odniesieniu nie do celów morskich, a lądowych i powietrznych (drony). Baza już została stworzona w postaci bariery fizycznej i elektronicznej na granicy z Rosją i jest obecnie tworzona na granicy z Białorusią.

      Bariera fizyczna zbudowana na granicy z Rosją i zintegrowana przez system ARGUS
      Bariera fizyczna zbudowana na granicy z Rosją i zintegrowana przez system ARGUS
      Autor. TELBUD SA

      Można więc ją jedynie rozbudowywać, adaptując np. wykorzystywane w tej barierze oprogramowanie ARGUS klasy PSIM (physical security information management) polskiej firmy TELBUD S.A. Obecnie służy ono głównie do integracji tego, co wybudowano dla MSWiA w ramach system nadzoru nad granicą z Federacją Rosyjską w tym sensorów i elementów ochrony technicznej. Otwarty charakter tego oprogramowania pozwala na włączenie do niego również Taktycznego Systemu Dostępu Bazowego (TSDB), który ma stanowić jeden z najważniejszych elementów Tarczy Wschód. I wszystko to przy pełnej kontroli nad systemem, dzięki polskiemu oprogramowaniu, które można szybko modyfikować pod nowe wymagania.

      Reklama

      Sam TSDB ma się opierać na sieci stacji bazowych/masztów, z której w sposób hierarchiczny informacja ma być przekazywana co najmniej do dwóch szczebli wyższych (np. operacyjnych centrów: lokalnych, regionalnych i centralnego). Zasadniczo jest to to samo, co zrobiła już Straż Graniczna na granicy z Rosją i co robi również na granicy z Białorusią. Jeżeli więc dojdzie do współdziałania, to nie trzeba będzie budować systemu od nowa, ale po prostu dołożyć brakujące elementy do tego, co istnieje. Zgodnie z założeniami opublikowanymi na początku 2024 roku mają wśród nich być m.in. systemy wykrywania i zakłócania dronów.

      Maszt z sensorami wykorzystywanymi w barierze fizycznej zbudowanej na granicy z Rosją i zintegrowanej przez system ARGUS
      Maszt z sensorami wykorzystywanymi w barierze fizycznej zbudowanej na granicy z Rosją i zintegrowanej przez system ARGUS
      Autor. TELBUD SA

      Pomocą w tym może być chociażby to, że system ARGUS, wykorzystywany już przez Straż Graniczną, ma zdolność do tworzenia rozproszonych, hierarchicznych i redundantnych struktur wieloserwerowych. Tak więc w przypadku utraty łączności nie ma problemów z przełączeniem się na jeden z serwerów zapasowych. Jest to więc idealne rozwiązanie dla systemu budowanego przez wojsko w ramach Narodowego Programu Odstraszania i Obrony Tarcza Wschód. Tym bardziej że w tym, co już powstało na granicy z Rosją, wykorzystuje się różne systemy detekcji, w tym kable sensoryczne i detektory sejsmiczne. Nie ma więc problemu, by dołożyć do tego jeszcze coś innego.

        Pomoże w tym fakt, że rozwiązanie przyjęte przez Straż Graniczną już ma możliwość „inteligentnego działania”, ucząc się np. jak wyróżniać anomalie wywołane przez „rzeczywiste zdarzenia” (np. intruza przekraczającego granicę) od „szumu tła”. Potrafi też łączyć sygnały uzyskane z kamer z danymi innych sensorów np. informacjami pozyskanymi z kabli sensorycznych.

        Wojsko pracując nad „Tarczą Wschód” może więc w przypadku systemu nadzoru i kontroli nad granicą współpracować w tej dziedzinie ze Strażą Graniczną, dodając w jej rozwiązaniu pewne zdolności, potrzebne w czasie kryzysu i później – w czasie ewentualnego konfliktu zbrojnego. Tym bardziej że już się myśli o stworzeniu na bazie oprogramowania ARGUS – Nadrzędnego Centralnego Systemu, odpowiedzialnego za zbieranie, analizę i korelację zdarzeń alarmowych przetworzonych przez lokalne centra nadzoru.

        Ma on tworzyć drugi pierścień ochrony, zapewniający szybszą i skuteczną reakcję na incydenty (poprzez wykrywanie anomalii i podejrzanych zachowań – w tym z wykorzystaniem sztucznej inteligencji) oraz zwiększyć efektywność działań prewencyjnych i reaktywnych (np. poprzez pomoc w podejmowaniu decyzji operacyjnych, koordynację sił ochrony fizycznej, itd.).

        Jak widać wspólne działanie przy realizacji programu „Tarcza Wschód” i zgoda na pewne kompromisy, jeżeli chodzi o przyjmowane rozwiązania, pozwoli zmniejszyć koszty budowy tego, co ma finalnie powstać na wschodniej granicy. Co więcej, istnieje również szansa, by późniejsza eksploatacja całego systemu była tańsza, chociażby przez to, że nie będzie się dublowało zadań i nie będzie się włączało na co dzień tego, co jest nieprzydatne w czasie pokoju, a tylko w czasie wojny.

        Możliwość uzyskania znacznie większych środków finansowych na całe przedsięwzięcie (m.in. z Funduszów Europejskich) może się jednak stać pokusą nie do odrzucenia, dla ludzi, którym ambicja i chęć zysku przesłania zdrowy rozsądek. A wtedy na granicy powstaną dwa, w wielu domenach dublujące się systemy ochronne, za utrzymanie których zapłacimy my wszyscy.

        Reklama
        WIDEO: SKY SHIELD dla Ukrainy, polski EMBRAER i odwilż Trumpa - Defence24Week 114
        Reklama

        Komentarze (2)

        1. Miki89

          Chyba WB Group ma rozwiązanie sensorów sejsmicznych opartych o AI które rozróżniają drgania kroków ludzkich, bieg, kroki. Zwierząt itp. Sensory z własnym zasilaniem i funkcją uśpienia

        2. user_1076044

          A to bieganie z pizzą przy granicy już nie wystarczy ?? przecież to są biedni ludzie szukający swojego miejsca na ziemi a mur miał nigdy nie powstać

        Reklama