Polityka obronna
Pakistańska amunicja artyleryjska wspomogła Izrael
Jak podaje serwis ArmyRecognition powołując się na źródła OSINT-owe, do Izraela miano dostarczyć w ostatnim czasie pociski artyleryjskie kal. 155 mm pakistańskiej produkcji . Co ciekawe Islamabad wciąż nie uznaje Izraela.
Za przewóz amunicji miały odpowiadać samoloty i śmigłowce transportowe pochodzące z USA oraz Wielkiej Brytanii, które miały przetransportować ją do brytyjskiej bazy sił powietrznych na Cyprze, będącej centrum logistycznym wspierającym Izrael w walce z Hamasem. Najpewniej amunicja ta została sprzedana bezpośrednio/pośrednio i dostarczona Izraelowi przez sojuszników. W podobny sposób odbywała się transakcja dla broniącej się Ukrainy, która miała otrzymywać pakistańską amunicję oraz części zamienne do swoich czołgów T-80U/UD (chociaż tutaj brak potwierdzeń). Łącznie do całej operacji dostarczania pomocy wojskowej dla Tel Awiwu miano wykorzystać 40 amerykańskich oraz 20 brytyjskich transportowych płatowców oraz siedem ciężkich śmigłowców.
Sytuacja ta jest dość dziwna, zważywszy nie tylko na ciągłe nieuznawanie Izraela przez Pakistan, ale także deklaracjom tamtejszego rządu co do braku chęci normalizowania stosunków dwustronnych, co ma np. miejsce pomiędzy Tel Awiwem a kilkoma państwami arabskimi. Niewykluczone, że wpływ na to ma czynnik finansowy, ponieważ ciągle pogarszający się kryzys gospodarczy Islamabadu zachęca go do zmiany swojej polityki i potajemnego sprzedawania produkowanej u siebie broni, jak i tej z zapasów swojej armii. Pozwala to nie tylko na zysk krótkoterminowy w postaci zapłaty, ale także polepszenie stosunków np. z USA, jeżeli chodzi o sprzedaż broni dla Ukrainy. Jednocześnie zamawiane są uzupełnienia w lokalnym przemyśle, co poprawia w małej skali sytuację armii, jak i gospodarczą.
Sorien
Zbierają amunicje po całym świecie.... A Chińczyk z ruskiem odpalał będzie po kolei kolejne wojny