Polityka obronna
MON pozytywnie ocenia manewry Zima 20
Oceniłem te manewry pozytywnie, wystawiłbym szóstkę, choć oczywiście są mankamenty - powiedział szef MON Mariusz Błaszczak zapytany o ocenę ćwiczeń Zima 20. Dodał też, że rakiety Patriot będą w Polsce od 2022 r. a rok później wojsko otrzyma rakiety HIMARS. Samoloty F-35 mają być w Polsce w 2024 r.
Błaszczak w niedzielę, w programie 1 Polskiego Radia był pytany o stan polskiej armii, w tym o wojska lądowe.
"Wojska lądowe zmieniają się jeżeli chodzi o zdolności związane z artylerią. To jest największe wyzwanie, wyciągamy wnioski z agresywnej polityki Rosji. (...) Z napaści rosyjskiej na Gruzję w 2008 r., z napaści rosyjskiej na Ukrainę w 2014 r., i doskonale wiemy, że artyleria w tych konfliktach odgrywała kluczową rolę" - powiedział Szef MON.
Wyjaśnił, że to z tego powodu w 2019 r. podpisano umowę z USA dotyczącą zakupu sytemu rakietowego HIMARS o zasięgu do 300 km. Wspomniał, też o obronie przeciwlotniczej, przypominając o zakupie, w ramach pierwszej fazy programu Wisła, amerykańskich rakiet Patriot.
Błaszczak został też zapytany o doniesienia medialne dotyczące ostatnich ćwiczeń Zima 20, które miały zakończyć się "klęską polskiej armii". "Mamy do czynienia z manipulacją, z fake newsami" - ocenił szef MON.
"Wojsko musi ćwiczyć. Wojsko ćwiczy na poligonie, ale ważne są również tego rodzaju ćwiczenia, które poprzez działania sztabów świadczą o przygotowaniu dowódców do pełnienia swoich obowiązków. Te ćwiczenia poprzez zastosowanie sprawdzonego programu komputerowego - to jest program wykorzystywany w wojsku USA - dają nam wiedzę na temat potencjału (naszej armii - PAP)" - stwierdził Błaszczak.
W tym kontekście dodał, że "nie bez przyczyny" doprowadził do tego, że w ćwiczeniu badany był potencjał uzbrojenia, które dopiero zostało zamówione. "Spotkałem się z atakiem, że ono (uzbrojenie - PAP) jeszcze nie jest na wyposażeniu Wojska Polskiego, ale już będzie. Patrioty już od przyszłego roku będą na wyposażeniu Wojska Polskiego. Podobnie HIMARS-y - rok później. Do 2024 r. będziemy mieli F-35. Wiec ten potencjał należy zbadać" - powiedział.
Czytaj też: F-16 i F-35 ćwiczą rozproszenie na lotniskach
"Chcę zapewnić, że Polska jest bezpieczna, że Wojsko Polskie jest dobrze przygotowane do tego, żeby bronić niepodległości naszego kraju, że Wojsko Polskie jest coraz liczniejsze, jest wyposażane w najnowocześniejszy sprzęt i w końcu, że jest w bardzo ścisłych relacjach z wojskami NATO i USA" - powiedział.
Dopytywany jak sam ocenia manewry Zima 20 Błaszczak stwierdził: "Oceniłem te manewry pozytywnie. Ja bym wystawił szóstkę. Oczywiście są mankamenty, ale o właśnie o to chodzi, żeby te mankamenty wskazać, uchwycić, bo te mankamenty zostaną usunięte. Temu służy ćwiczenie. To jest forma doskonalenia".
Błaszczak przyznał też jest już umówiony na rozmowę telefoniczną w przyszłym tygodniu z Lloydem Austinem, sekretarzem obrony Stanów Zjednoczonych w administracji nowo wybranego prezydenta USA Joe Bidena. Przyznał, że planowano, by spotkanie z szefami obrony obu państw odbyło się "twarzą w twarz" podczas szczytu NATO zaplanowanego na koniec lutego, jednak ze względów epidemicznych szczyt ten będzie przeprowadzony w formie wideokonferencji.
Jeszcze przed tą rozmową Błaszczak zapewnił, że po zmianie w fotelu prezydenta USA współpraca Polski i USA w zakresie bezpieczeństwa "będzie kontynuowana". "Polska jest ważnym partnerem USA. My wobec naszych sojuszników jesteśmy solidarni" - powiedział Błaszczak.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie