Reklama
  • Wiadomości

MON powołuje zespół do zbadania podkomisji smoleńskiej

Specjalny zespół w MON zbada działalność podkomisji smoleńskiej, którą przez ostatnie lata kierował były szef MON Antoni Macierewicz. Zespół nie będzie się zajmował badaniem samej katastrofy; ma ocenić działania podkomisji i zasadność poniesionych na nią wydatków.

Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz i wiceminister Cezary Tomczyk przedstawiają zespół do zbadania działalności podkomisji smoleńskiej
Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz i wiceminister obrony Cezary Tomczyk przedstawiają zespół do zbadania działalności podkomisji smoleńskiej
Autor. Jakub Borowski, Defence24.pl
Reklama

„Powołujemy zespół ds. oceny funkcjonowania podkomisji do ponownego zbadania wypadku lotniczego. Będziemy oceniać działania podkomisji, ale nie będziemy oceniać i badać przyczyn katastrofy. To  zostało dokonane przez komisję ministra Millera” – powiedział wicepremier, minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz.

Reklama

„Musimy wyjaśnić zasadność, celowość, wiarygodność tych działań, bo efektów do tej pory nie zauważyliśmy. Nie zauważyła ich opinia publiczna, nie zauważyły ich też instytucje państwa, przecież zarządzane przez naszych poprzedników” – dodał.

Zwrócił uwagę, że wniosków przedstawianych przez podkomisję nie podjęła także prokuratura, członkowie podkomisji nie badali wraku, w wielu przypadkach brakowało im niezbędnych uprawnień, nie zajmowali się wcześniej badaniem katastrof lotniczych. „To były działania pod tezę. Miały niszczyć wspólnotę, a nie budować pamięć. To było robione na użytek wojny politycznej, a nie żeby dochodzić do prawdy” – mówił.

Reklama

Według szefa MON katastrofa z 10 kwietnia 2010 mogła się przyczynić do zbudowania wspólnoty, „niestety z wielu powodów tak się nie stało”. „Niektórzy chcieli budować kapitał polityczny na tej tragedii. Naszym obowiązkiem jest pamięć o tych wybitnych postaciach, które w służbie Rzeczypospolitej straciły życie”.

Zapewnił, że zespół będzie apolityczny, a celem powołania go jest merytoryczna ocena działań podkomisji. „Chcemy pokazać, ile polski podatnik zapłacił za funkcjonowanie tej podkomisji przez prawie osiem lat” – mówił. Podkreślił, że „w skład tego zespołu nie wchodzi nikt związany z polityką”. Jak powiedział, według wstępnych szacunków działanie podkomisji kosztowało 36 mln zł (wcześniejsze szacunki mówiły o 33 mln zł), z czego 13 mln zł wydano na badania i ekspertyzy. „Pewnie to nie są jeszcze ostateczne koszty” – zastrzegł minister obrony.

Reklama

W skład 19-osobowego zespołu weszli lotnicy, inżynierowie, eksperci badania wypadków lotniczych, prawnicy, specjaliści ds. budżetowych, pracownicy naukowi, zatrudnieni m.in. w ITWL, WAT i Lotniczej Akademii Wojskowej. Szef MON zapewnił, że ponieważ są to oficerowie i osoby pracujące w MON lub jednostkach podległych, zespół nie będzie generował dodatkowych kosztów – ewentualne koszty związane np. z zewnętrznymi opiniami będą miały „raczej symboliczny charakter” w porównaniu z wydatkami podkomisji

Zobacz też

Wiceminister Cezary Tomczyk przedstawił skład zespołu, który ma zakończyć prace do 30 czerwca br. Zespołem kieruje płk pil. Leszek Błach, szef zespołu zapewnienia jakości w lotnictwie, wcześniej m.in. inspektor bezpieczeństwa lotów, instruktor szkolenia lotniczego, dowódca 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku, w 2012 r. dowódca Polskiego Kontyngentu Wojskowego Orlik 4, wykwalifikowany audytor, uczestnik badań zdarzeń i wypadków lotniczych, oficer służący w wojsku od 36 lat.

Reklama

Zastępcą przewodniczącego został płk pil. Adam Kalinowski, szef pionu bezpieczeństwa lotów we Władzy Lotnictwa Wojskowego, przewodniczący Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, wykwalifikowany audytor. Sekretarzem zespołu jest płk rez. pil. Paweł Kowalczyk, obecnie główny specjalista we Władzy Lotnictwa Wojskowego, który wielokrotnie kierował pracami komisji badających zdarzenia lotnicze, także katastrofy. W skład zespołu weszli także m.in. płk Arkadiusz Wochnowicz z departamentu kadr MON, płk Dariusz Łukawski z departamentu budżetowego, płk rez. Zbigniew Błażewicz z doświadczeniem z NIK.

„Chcemy, żeby w tej sprawie wszystko było odwrotnie niż w ciągu ostatnich ośmiu lat. To wybitni eksperci, wszyscy mają odpowiednie uprawnienia i poświadczenia dostępu do informacji niejawnych” – powiedział Tomczyk. Zaznaczył, że „w podkomisji Antoniego Macierewicza nie funkcjonował żaden ekspert, który kiedykolwiek badał katastrofy lotnicze” i była to „pierwsza na świecie podkomisja, która badała wypadek wirtualnie”. Podkreślił, że fałszywe było twierdzenie, że Polska oddała śledztwo, ponieważ „od początku toczyło się ono w Prokuraturze Wojskowej”, a polscy specjaliści dokonali oględzin na miejscu.

Reklama

Zobacz też

Reklama

W grudniu ub. r., dwa dni po powołaniu rządu Donalda Tuska MON, ogłosiło, że podkomisja smoleńska zostaje zlikwidowana, jej członkowie mają się rozliczyć ze sprzętu i zamówień, a działalność zbada specjalny zespół. Podkomisję do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej powołał w lutym 2016 r. Ówczesny minister obrony Antoni Macierewicz. W 2018 r., po odwołaniu go z funkcji szefa MON, został jej przewodniczącym.

10 kwietnia 2010 Tu-154 36. Specjalnego Punktu Lotnictwa Transportowego z delegacją udającą się na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej rozbił się w Smoleńsku. Zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński, wielu wysokich rangą urzędników państwowych i najwyżsi dowódcy.

Reklama

W latach 2010-11 katastrofę smoleńską  badała Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, której przewodniczącym był ówczesny szef MSWiA Jerzy Miller. W opublikowanym w lipcu 2011 r. raporcie stwierdziła, że przyczyną było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, a w konsekwencji zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji maszyny. Komisja stwierdziła błędy po stronie załogi samolotu i kontrolerów naziemnych. Podkreślała, że ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu. Tezę o wybuchach jako przyczynie katastrofy przedstawiał kierowany przez Macierewicza parlamentarny zespół, który kwestionował ustalenia komisji.

Reklama

Zobacz również

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama