Reklama
  • Wiadomości

Wiceszef MON: koniec farsy podkomisji, Macierewicz bez ochrony i służbowego auta

Podkomisja smoleńska przestała działać, zajmowane przez nią pomieszczenia i sejfy są zaplombowane; dokumenty są analizowane, a Antoniemu Macierewiczowi nie przysługuje już ochrona ani służbowy samochód – powiedział wiceminister obrony Cezary Tomczyk (KO)

Wiceszef MON Cezary Tomczyk na konferencji prasowej 19 grudnia 2023
Wiceszef MON Cezary Tomczyk na konferencji prasowej 19 grudnia 2023
Autor. Jakub Borowski, Defence24.pl
Reklama

„Koniec tej kosztownej farsy, z którą mieliśmy do czynienia w ciągu ostatnich ośmiu lat; koniec kłamstw w imieniu państwa polskiego” – powiedział Tomczyk we wtorek na briefingu dla mediów. Dodał, że decyzja ministra obrony Władysława Kosiniaka-Kamysza o likwidacji podkomisji została wykonana, podkomisja zdała sprzęt i materiały. „Czy wszystkie – ustali specjalny zespół. Trwa analiza przekazanych materiałów, MON jest w kontakcie z władzą lotnictwa wojskowego celem ustalenia właściwych procedur przekazania dokumentacji” – powiedział wiceszef MON.

Reklama

Zaznaczył, że „wszyscy członkowie byłej podkomisji” opuścili budynek, w którym miała siedzibę, w poniedziałek ok. 21.00, a budynek został zaplombowany i zabezpieczony. Poinformował, że zaplombowane zostały też wszystkie sejfy używane przez podkomisję.

Zobacz też

„Minister obrony narodowej podjął decyzję o odstąpieniu przez Żandarmerię Wojskową od ochraniania Antoniego Macierewicza” – oświadczył Tomczyk, dodając, że zamknięta jest też „kwestia służbowego samochodu”. Przypomniał, że Macierewicz, od kiedy przestał być ministrem w styczniu 2018 r. korzystał z ochrony przyznanej mu przez szefa MON.

Reklama

Zapowiedział powołanie w najbliższych dniach zespołu, który „zbada pod względem faktycznym oraz formalnoprawnym całą działalność tej patologicznej podkomisji”.

Jak mówił, określił ją jako patologiczną, ponieważ podkomisja została „wykreowana i zbudowana po to, żeby udowodnić kłamstwo i z góry przyjętą tezę”, co „w normalnej demokracji nie miało prawa się zdarzyć”.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Podkreślił, że raport powołanego w MON zespołu, który zbada działalność podkomisji, ma być jawny. „Opinii publicznej należy się prawda. Przez ostatnie osiem lat w sprawie działalności Antoniego Macierewicza i podkomisji mieliśmy setki pytań, nie mieliśmy odpowiedzi. Kilkukrotnie udało się uzyskać jakiś strzępek informacji, głównie za sprawą wolnych sądów, które przyznawały posłom prawo do informacji w tej sprawie. MON nie było skłonne w tej sprawie pomóc” – mówił wiceminister.

„Kiedy zagłębiam się w dokumenty, nie mam wątpliwości, dlaczego. Jest to naprawdę obraz szokujący” – powiedział o powodach braku dostępu do informacji.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Decyzję o zakończeniu działalność podkomisji i zobowiązaniu jej członków do rozliczenia się z nieruchomości, dokumentów i sprzętu wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podjął w ubiegły piątek. W poniedziałek wieczorem resort ogłosił , że decyzja o rozwiązaniu podkomisji smoleńskiej została wykonana, a jej członkowie opuścili zajmowane przez podkomisję pomieszczenia.

Zobacz też

Przewodniczący podkomisji Antoni Macierewicz kwestionował decyzję ministra i konieczność przekazania dokumentacji. Macierewicz zapowiadał przygotowanie zawiadomienia do prokuratury w sprawie „przestępstwa” ministra obrony narodowej.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Podkomisję - kwestionującą ustalenia tzw. komisji Millera, która badała katastrofę rządowego samolotu i wykluczyła eksplozję jako przyczynę - powołał w lutym 2016 r. Macierewicz, stojący wówczas na czele MON. Gdy został odwołany z funkcji ministra w styczniu 2018 r., został jej przewodniczącym.

W katastrofie Tu-154 wiozącego delegację na uroczystości katyńskie zginęło 10 kwietnia 2010 r. 96 osób, wśród nich prezydent Lech Kaczyński.

Reklama
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama