- Wiadomości
Wiceszef MON: koniec farsy podkomisji, Macierewicz bez ochrony i służbowego auta
Podkomisja smoleńska przestała działać, zajmowane przez nią pomieszczenia i sejfy są zaplombowane; dokumenty są analizowane, a Antoniemu Macierewiczowi nie przysługuje już ochrona ani służbowy samochód – powiedział wiceminister obrony Cezary Tomczyk (KO)

Autor. Jakub Borowski, Defence24.pl
„Koniec tej kosztownej farsy, z którą mieliśmy do czynienia w ciągu ostatnich ośmiu lat; koniec kłamstw w imieniu państwa polskiego” – powiedział Tomczyk we wtorek na briefingu dla mediów. Dodał, że decyzja ministra obrony Władysława Kosiniaka-Kamysza o likwidacji podkomisji została wykonana, podkomisja zdała sprzęt i materiały. „Czy wszystkie – ustali specjalny zespół. Trwa analiza przekazanych materiałów, MON jest w kontakcie z władzą lotnictwa wojskowego celem ustalenia właściwych procedur przekazania dokumentacji” – powiedział wiceszef MON.
Zaznaczył, że „wszyscy członkowie byłej podkomisji” opuścili budynek, w którym miała siedzibę, w poniedziałek ok. 21.00, a budynek został zaplombowany i zabezpieczony. Poinformował, że zaplombowane zostały też wszystkie sejfy używane przez podkomisję.
Zobacz też
„Minister obrony narodowej podjął decyzję o odstąpieniu przez Żandarmerię Wojskową od ochraniania Antoniego Macierewicza” – oświadczył Tomczyk, dodając, że zamknięta jest też „kwestia służbowego samochodu”. Przypomniał, że Macierewicz, od kiedy przestał być ministrem w styczniu 2018 r. korzystał z ochrony przyznanej mu przez szefa MON.
Zapowiedział powołanie w najbliższych dniach zespołu, który „zbada pod względem faktycznym oraz formalnoprawnym całą działalność tej patologicznej podkomisji”.
Jak mówił, określił ją jako patologiczną, ponieważ podkomisja została „wykreowana i zbudowana po to, żeby udowodnić kłamstwo i z góry przyjętą tezę”, co „w normalnej demokracji nie miało prawa się zdarzyć”.
Zobacz też
Podkreślił, że raport powołanego w MON zespołu, który zbada działalność podkomisji, ma być jawny. „Opinii publicznej należy się prawda. Przez ostatnie osiem lat w sprawie działalności Antoniego Macierewicza i podkomisji mieliśmy setki pytań, nie mieliśmy odpowiedzi. Kilkukrotnie udało się uzyskać jakiś strzępek informacji, głównie za sprawą wolnych sądów, które przyznawały posłom prawo do informacji w tej sprawie. MON nie było skłonne w tej sprawie pomóc” – mówił wiceminister.
„Kiedy zagłębiam się w dokumenty, nie mam wątpliwości, dlaczego. Jest to naprawdę obraz szokujący” – powiedział o powodach braku dostępu do informacji.
Zobacz też
Decyzję o zakończeniu działalność podkomisji i zobowiązaniu jej członków do rozliczenia się z nieruchomości, dokumentów i sprzętu wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podjął w ubiegły piątek. W poniedziałek wieczorem resort ogłosił , że decyzja o rozwiązaniu podkomisji smoleńskiej została wykonana, a jej członkowie opuścili zajmowane przez podkomisję pomieszczenia.
Zobacz też
Przewodniczący podkomisji Antoni Macierewicz kwestionował decyzję ministra i konieczność przekazania dokumentacji. Macierewicz zapowiadał przygotowanie zawiadomienia do prokuratury w sprawie „przestępstwa” ministra obrony narodowej.
Zobacz też
Podkomisję - kwestionującą ustalenia tzw. komisji Millera, która badała katastrofę rządowego samolotu i wykluczyła eksplozję jako przyczynę - powołał w lutym 2016 r. Macierewicz, stojący wówczas na czele MON. Gdy został odwołany z funkcji ministra w styczniu 2018 r., został jej przewodniczącym.
W katastrofie Tu-154 wiozącego delegację na uroczystości katyńskie zginęło 10 kwietnia 2010 r. 96 osób, wśród nich prezydent Lech Kaczyński.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS