Reklama

Polityka obronna

Kaczyński: Polska będzie państwem militarnie silnym, należącym do najsilniejszych

Fot. MON via Twitter
Fot. MON via Twitter

Jarosław Kaczyński, wiceprezes Rady Ministrów i  przewodniczący Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego rozpoczął konferencję prasową na temat nowej ustawy o obronie ojczyzny od przedstawienia przyczyn jej stworzenia i jej celów.

Jak powiedział mamy do czynienia z dwiema przesłankami. „Pierwsza ma charakter mniej istotny chociaż też jest ważna i można powiedzieć formalny. Ustawa o obowiązku obrony jest z 1967 roku. Oczywiście z licznymi poprawkami i zmianami ale to był akurat środek komunizmu, więc jest to [ustawa] z czasów odległych i najwyższy czas, żeby ją zmienić. I jest druga przesłanka dużo poważniejsza. To obecna sytuacja międzynarodowa i sytuacja naszego państwa. Państwo które leży na granicy NATO i UE musi mieć poważną siłę odstraszającą a w razie potrzeby (…) musi mieć też możliwość naprawdę skutecznej obrony i to przez dłuższy czas samodzielnie. Bo mechanizm uruchomienia sił NATO – to są w dalszym ciągu  potężne siły – jednak  trwa i to trwa niekrótko.” – argumentował prezes wicepremier Kaczyński.

Jak dodał, jeśli chcemy uniknąć wojny, to musimy działać zgodnie ze starą zasadą „chcesz pokoju, szykuj wojnę”, albo „chcesz pokoju, buduj silne siły zbrojne”. „Obecne siły zbrojne nie są na miarę obecnych potrzeb” – ocenił Jarosław Kaczyński. Jak dodał, sytuacja na świecie się zmieniła i zaostrzyła. „Mamy wojnę hybrydową na granicy, różne prowokacje. Mamy bardzo potężną armię rosyjską wspieraną przez nieporównanie słabszą armię białoruską. Mamy imperialne ambicje Rosji, mamy nieustanne ćwiczenia armii rosyjskiej, które przynajmniej w ogólnym zarysie są stronie NATO-wskiej a więc też Polsce znane. I to są ćwiczenia o charakterze ofensywnym” – podkreślił wicepremier. 

Reklama
link: https://sklep.defence24.pl/produkt/trolle-putina/
Reklama

„Jest też przekonanie, które można weryfikować przez różnego rodzaju fakty, rozmowy także prowadzone swego czasu przez polskich polityków z prezydentem Putinem, że ambicją Rosji jest odbudowa imperium, które rozpadło się w latach 1989-1991. Ambicje te nie ostały zrealizowane ale pewne kroki są czynione i nie można wykluczyć, że nie będą czynione dalsze.” – powiedział. Jak dodał, to wszystko skłoniło polskie władze do radykalnego umocnienia sił zbrojnych, czego wyrazem jest ogłaszana właśnie ustawa.

Ma ona za zadanie uporządkować prawo i znieść 14 innych ustaw w tym ustawę o modernizacji Sił Zbrojnych z 2001 i ustawę o służbie zawodowej. W zamian wprowadzanych jest 720 innych regulacji, przy czym bardzo istotnym elementem jest mechanizm finansowania SZ. Dzięki niemu ma nastąpić rozbudowa liczebna i modernizacja wojska. „Chodzi o to, by to finansowanie było tak skonstruowane, aby można je było rozłożyć w czasie. Czasie znacznie dłuższym niż w czasie zdobywania broni i budowania nowych jednostek wojskowych” – tłumaczył Jarosław Kaczyński. 

„Zdecydowanie odrzucamy koncepcję, która jest teraz można powiedzieć modna, że armia powinna być niewielka i za to dobrze uzbrojona. Powinna być możliwie duża i dobrze uzbrojona. Wtedy tylko ma moc odstraszającą. Moc, która skłania ewentualnego przeciwnika do zastanowienia się nad tym czy wojna musie opłaca. Pewność, że nie będzie to żaden incydent, ograniczona akcja, tylko wojna w pełnym tego słowa znaczeniu. I o to w tym dokumencie chodzi.” – deklarował wicepremier.

Jak powiedział, siła ognia Sił Zbrojnych RP ma zostać zwiększona „nawet nie o 100 procent ale wielokrotnie”. W nowym kształcie wojsko ma powstać „nie z dnia na dzień ale będzie to proces krótkotrwały”. Jarosław Kaczyński przyznał ,że dużą rolę w planowanych dostawach uzbrojenia będą odgrywały „dostawy amerykańskie”, ale „nie rezygnujemy z innych kierunków w tym z od naszych sojuszników europejskich.”

Dodał, że jednym z celów tej polityki ma być umocnienie NATO. Pokazanie, „że warto, że trzeba, że można”. Polska ma w efekcie stać się w sojuszu państwem „militarnie silnym, należącym do najsilniejszych”. Jak powiedział Jarosław Kaczyński „nie wynika to z ambicji mocarstwowych tylko z konieczności naszego położenia geopolitycznego. Naszym świętym obowiązkiem jest, żeby to zostało zrealizowania. Takie działania napotykają opory, stad moja obecność w rządzie. (…) mam nadzieję, że po stworzeniu realizacji podstaw do realizacji tego celu moja rola zostanie zakończona” zakończył wicepremier.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (150)

  1. slawek

    Dobry kierunek i należy go realizować jak najszybciej

    1. Vlad

      Jasne! Co w Alamos komuniści wykradli, znają dziś studenci. A uran ma Polska swój.

  2. kowalsky

    Trzeba się było obudzić 6 lat temu a nie promować "miernych, biernych ale wiernych". Teraz chcecie siać gdy czas na zbiory ...

  3. Fort Putin

    Jak na kogoś kto nie jest w stanie sam się utrzymać i żyje z gigantycznego zadłużania Polski i Polaków. To te plany wołają pusty śmiech i politowanie

  4. xXx

    Różnica pomiędzy PIS a PO jest taka, że ci pierwsi krzyczą co to oni zrobią (czas przyszły niedokonany) i jak wspierają polski przemysł. Chcą kupić Abramsy. Oczywiście z USA. Sześć lat ich rządów i są cztery wiropłaty dla "specjalsów" z dość chyba kiepskim wyposażeniem. Himmars na defiladę. A i jeszcze AW101. Aż 4 sztuki (słownie: cztery sztuki na 38 mln kraj!!!). Mają być. Kiedy? Dobre pytanie. Oni tylko chcą. Chcą armii 250, a może nawet 500 tyś. Chcą (znowu to chciejstwo) nowoczesnej armii. Ci drudzy, czyli PO po cichu stworzyła projekt ZSSW-30 i Borsuka i zaczęła je realizować, podjęła współpracę z WB Electronics, uratowała Kraby (dzisiaj mamy się czym pochwalić i w dodatku ewentualnie czym przywalić) i wiele wiele innych projektów np. Leo tak chętnie obecnie krytykowany. Co najważniejsze, to powyższe projekty są realizowane przez polski przemysł. Nawet te Leo są modernizowane przez polski przemysł. Nie wspominając o nabytych kompetencjach obu (wiadomo jakich) firm. Co zrobił PIS? Ano, stworzył fantastyczny PR. Jak to PIS modernizuje armię. Nie chcę dyskutować o mitach i pisowskim PR. Chcę o faktach. A te są takie, że to właśnie za PIS wykończono Caracale. dzisiaj mielibyśmy ich ok 50 szt. Ale nie, my wolimy mieć zero wiropłatów. PIS chce kupić w przyszłości wiropłaty. Tak właśnie wygląda modernizacja wg PIS. A i dodajmy jeszcze karabinek grot. Ponoć najlepszy na świecie. Kolejna kompromitacja. Fakty są takie: ten rząd zastopował modernizację armii. Amunicja na poligon dowożona jest ... startymi ziłami bodajże z lat 50-tych ubiegłego wieku. Zapewne znajdą się jeszcze w naszej armii wozy pamiętające IIWŚ. Jak kto poszpera, to znajdzie. A teraz proszę o krytykę jaka to PO była fatalna. I jaki to wspaniały jest PIS i ile wspaniałego ta partia zrobiła dla WP.

    1. jkkk

      piszesz prawdę super....ale od czegoś trzeba zacząć ,wiec zawsze są pierwsze czołgi, pierwsze rakiety itd... pogadamy za parę lat... jak te tematy zaczną tworzyć całość.

    2. xXx

      Zgadzam się, że od czegoś trzeba zacząć. Nie mam wątpliwości, że Abramsy, to dobre czołgi. Chcemy wydać na czołgi aż 26 mld PLN. Docelowa kwota jak znam życie będzie większa. Chodzi o to, że mając spore kompetencje odnośnie Leo, mogliśmy się dogadać z Niemcami na produkcję w ramach licencji tych Leo. 26 czy 30 mld to ogromna kwota. Nawet Niemcy mając możliwość zarobienia połowy z tej kasy chętnie przystaliby na sprzedaż licencji. Wystarczy odrobinę wysiłku umysłowego, dobrej organizacji i dobrej woli aby te 250 Leo (żeby nie było wątpliwości; 2A7 z końcówką) pojawiły się w Polsce za np. 5 lat. A druga połowa tej kwoty zostałaby w Polsce, ale nie. PIS nie kupi nic od Niemców choćby to był dobry deal dla obu stron. Bo nie. Bo to Niemcy. A co gorsza przecież ostatnie Leo sprowadziła do Polski PO. A tego nie da się w żaden sposób przetrawić, bo przecież PIS nie będzie kontynuował tego co PO zaczęła. I to jest właśnie dramat.

  5. Lechu*

    W jaki sposób bronić się w przypadku totalnej konfrontacji? - Armia musiałaby posiadać olbrzymie możliwości błyskawicznej detekcji, rozpoznania setek jeśli nie tysięcy torów lotu rakiet i ich unieszkodliwiania. To wymagałoby wystrzelenia w przeciągu kilkunastu sekund setek lub tysięcy kontr rakiet i to wzdłuż całej linii ataku a więc morza bałtyckiego, Kaliningradu, Białorusi, Rosji. - Wraz z obroną antyrakietową armia musiałaby równolegle przypuścić błyskawiczny skomasowany atak rakietowy na najważniejsze obiekty wojskowe Kaliningradu, Białorusi i zachodniej Rosji także na morzu i wrażliwe cywilne - Obrony nie rozwiąże jedna żelazna kopuła, to wymagałoby wielokrotnych żelaznych kopuł. Wielopoziomowej zdolności do błyskawicznego niszczenia rakiet krótkiego i średniego zasięgu przy jednoczesnym błyskawicznym kontrataku. Tysiące rakiet obronnych i atakujących w przeciągu kilkunastu sekund i minut. - Po fazie obrony i ataku rakietowego trzeba będzie równocześnie bronić się przed atakiem lotniczym i dronowym i przed ofensywą pancerną. Tu nie wystarczy 80 myśliwców obojętnie jakie by one nie były. Tu trzeba będzie bronić się i przed myśliwcami i przed bombowcami znad Kaliningradu, Białorusi, Rosji a nawet z Bałtyku i jednocześnie atakować ich czołgi i obiekty na ich terenach. To nie będzie wojna w stylu 4 pancernych i psa. Widać, że czołgi owszem mogą tworzyć pewną frontową zaporę do lądowego ataku o ile będą chronione przed atakiem powietrznym. Jednak pierwsze momenty totalnej konfrontacji to zdecydowanie walka rakietowa potem powietrzna. - Nasza armia nie może tylko mieć i opracowywać konwencjonalne scenariusze, bo te bez problemu będą neutralizowane przez bardziej doświadczonych i lepiej wyposażonych, dysponujących znacznie większymi możliwościami Rosjan. Potrzebujemy także planów zaskoczenia, niekonwencjonalnych zarówno w obronie ( np zakłócenia elektroniczne, roje dronów, roboty atakujące, skomasowane błyskawiczne ataki na najważniejsze cele...) - zapewne trudniej niż Rosjanom będzie nam prowadzić akcje dezinformacyjnie

    1. bender

      Halo, tu Ziemia do kosmity. Primo, jesteśmy w NATO i jako Sojusz mamy całkiem niezłe rozeznanie co się dzieje na podejściach do naszych granic. Nie da się przeprowadzić takiego ataku jak opisujesz bez wcześniejszego zgrupowania wojsk, a to jesteśmy w stanie rozpoznać. Czyli będziemy mieli czas, żeby wyprowadzić wojska w pole (o ile politycy go nie zmarnują). To daje nam secundo, czyli żeby do czegoś strzelić czy zbombardować, to trzeba znać tego czegoś położenie. Tertio wreszcie, jakie znów tysiące rakiet? Mają kilkaset Iskanderów, znacznie mniej Kindżałów i sporo Kalibrów, ale te są łatwiejsze do strącenia. Poza tym mieliby wykorzystać wszystko co mają na jeden atak?

    2. xXx

      Co więcej to wszystko musiałoby wystartować i polecieć we właściwym kierunku. W tym przypadku na zachód. A to wcale nie jest takie pewne. Ile z tych rakiet zamiast na zachód poleciałoby na wschód? A ile w ogóle by wystartowało?

  6. Micho

    Znowu sny o potędze zamiast racjonalnego myślenia. Brakuje tylko pięknych haseł. Zwarci silni gotowi i efekt będzie taki sam jak w 1939

  7. Herr Wolf

    I właśnie trzeba wrócić do starego zmyślonego wroga pt Rosja bo już król kowid przestał działać!!! Za to już ponad 6zl paliwo a 4zl osobowo dzień w lecznicy..!

    1. Rusoidalna prawda

      Herr Wasyl, prawda jest taka, że rassija już jest caput:))))

  8. grzesiek

    Znając życie to liberałowie z PO oraz ich media czyli niemiecki Onet, Newsweek, Fakt, tvn i Gazeta Wyborcza zrobią wszystko by ten projekt obśmiać. Bo jak wiadomo im gorzej dla Polski tym większa szansa ze wrócą z powrotem do władzy, liberałowie z PO.

    1. Er

      Masz rację i oni TEŻ:))))

  9. BUBA

    Silne WP silna Polska - popieram - skujmy talerze na talary skujmy i wojsku pieniadz szykujmy ...

  10. scoiatel

    Portal o obronności, a tu sporo głosów, że nie, że się nie da, że nie stać itd. Stąd te głosy? Czy nie zza wschodniej granicy? Każdy normalny myślący Polak widzi potrzebę wzmocnienia armii. Odnośnie Sykulskiego to on jest rusofilem a może i coś więcej, bo nie widzi ewidentnego zagrożenia płynącego ze Wschodu. Bartosiak też się nie popisał ze swoją "małą" armią. Nadchodzi godzina W czy tego chcemy czy nie.. obawiam się tylko, że nie zdążymy się przygotować....

    1. Niemiec z Niemiec :P

      Godzina w . Dobre czyli znowu co 4 bedzie mial visa lub kb

    2. Matnet

      Nadchodzi godzina B czyli bankructwa, wszystkim rządzi ekonomia, również zbrojeniami. Już w tej chwili wydatki osobowe WP to ponad 20 mld przy takim stanie jak planują wyjdzie z 50 mld to ponad 10% budżetu kraju. Żeby taką ilość przyzwoicie uzbroić umundurować trzeba będzie wydawać kolejne 35 mld rok w rok. To prawie 20% budżetu na zbrojenia żaden kraj tego na dłuższą metę nie wytrzyma bez zapaści gospodarczej

  11. Tuba

    Ma Rację. Bez liczebnej armii nie mamy szans. Finlandia w wojnie z bolszewikami. Patriotyzm musi się ODRODZIĆ. NIE będzie bitew jak pod Kurskiem. NIE będzie atomu przeciw Polsce. Jesteśmy za mali. Wojna jak rak tragiczna, bolesna I kosztowna. Profilaktyka. Kto nie zaznał lub nie rozumie niech się nie odzywa. Tyle.

    1. gnago

      No popatrz myślisz że geografia się zmieniła? Jak za UW jesteśmy najlepszym sposobem, na zastopowanie inwazji dla obu stron. Pewnie jeszcze wierzysz w sumienie u polityków?

    2. Matnet

      A ty zaznałeś ? Taka armia szwejków to będzie dopiero rak dla budżetu pożerający dziesiątki miliardów co roku bez żadnego sensu. Bo mokre sny o potędze i ukazy niczego jeszcze nikomu nie dały

  12. Chmm

    Zobaczymy, ocenimy, założenia trafne choć lekko nie będzie ale króż wie Pis mino całego hejtu wielokrotnie zaskakiwał w kwestii finansów i dużych projektów... Trzeba pamiętać że obecnie mamy ujemne oprocentowanie pożyczek dla Polski...

    1. jkkk

      w punkt wypowiedz .

    2. Matnet

      Zaskakiwał, tak zaskakiwał, od totalnych porażek, przez wielkie opóźnienia, wielokrotne przekroczenia budżetu itd. Itp.

  13. Prometheus

    Pozostaniemy także nadal jednym z najbardziej rozbrojonych narodów na świecie jeżeli chodzi o posiadana broń przez cywili. I tak wiem, że dziś wojny nie wygrywa się karabinkami i pistoletami. Jednak posiadanie broni przez cywili zwiększa ich szanse o ile są w miarę przeszkoleni przetrwać biologicznie w różnych sytuacjach. A w całym tym bezpieczeństwie właśnie chodzi o biologiczne przetrwanie narodu. Czemu pozostaniemy rozbrojeni? Bo w PL władza nie ufa obywatelom. Władza chce mieć monopol i kontrole nad obywatelem.

  14. zamaskowany Ranger

    Piękne plany tylko żeby je w większości zrealizować potrzebni są odpowiedni ludzie. Na razie mamy ministra który poza wynegocjowaniem zakupów z półki amerykańskiej niczym innym się nie wykazał . Pozyskanie technologii , licencji dla niego to abstrakcja . Nie siedzimy na ropie jak Arabia Saudyjska by kupować wszystko w USA . Musimy szybko rozwijać przemysł zbrojeniowy i stopniowo kupować coraz więcej w kraju . Przykład Turcji , Korei Płd. , Szwecji świadczy , że z niczego można zbudować silny przemysł który nie tylko zaopatruje własne siły zbrojne ale i dużo eksportuje przynosząc zyski . Że nie mamy na to czasu - to tylko wymówka bo nikt tego nie wie . Dlaczego prezes nie panikował po przejęciu władzy w 2015 ? Przecież po wojnach w Gruzji , Donbasie i aneksji Krymu jasne było do czego jest zdolny Putin . Obudził się po sześciu latach ? Podejrzewam , że ta ustawa ma drugie dno / transfer olbrzymich środków do USA poza jakąkolwiek kontrolą - sejmową ,NIK / i całkowite uzależnienie nas od amerykanów .

    1. Prawda

      Prawda jest prosta, wojna na świecie wisi w powietrzu i wywołają ją amerykanie bezpośrednio ale raczej pośrednio. To widać słychać i czuć w powietrzu. Modernizacje i zwiększenie zdolności jest potrzebne ale najpierw sprzęt potem ludzie. Zamówienia są za małe jak na aktualny rozmiar sił zbrojnych a co dopiero na taki. Ba ciekawe skąd wezmą taką ilość ludzi.

    2. jkkk

      nie rozumiesz że sytuacja może ulegać zmianie? to taki termin zmiana ....

  15. LeK

    Z tego co już powiedziano o proponowanej Ustawie, jako wieloletni uczestnik planowania obronnego, chce zwrócić uwagę na kilka kluczowych kwestii. Po pierwsze, Pan Kaczyński jako cel wskazuje liczniejsze i nowocześniejsze siły zbrojne, mające wzmacniać obronność Polski w drodze realizacji zasady: chcesz pokoju szykuj się do wojny. Ta sama osoba, w udzielonym w październiku 2016 roku wywiadzie dla „Gazety Polskiej” na pytanie, czy obawia się agresji rosyjskiej odpowiedział - że bezpośredniej agresji się nie obawia. „Natomiast nie wykluczam różnego rodzaju prowokacji, nawet dość daleko idących. I dlatego tak ważne jest podnoszenie siły bojowej naszej armii oraz obecność wojskowa NATO wraz siłami amerykańskimi na naszym terytorium. Oceniam, iż teraz nie stać Rosji na poważną wojnę.: Dopytywany, czy poważna wojna to wejście do Kijowa czy wejście do Warszawy powiedział: „ Próba wejścia do Kijowa to na pewno wojna, i to z czasem światowa. Próba wejścia do Warszawy, to wojna światowa od razu”. Z wywiadu tego można więc wnosić, a także z wypowiedzi na konferencji prasowej, że w istocie chcemy budować potencjał, który miałby powstrzymać ewentualne tsunami – III wojnę światową. Pytanie jest, czy Polska jest zdolna do zbudowania takiego potencjału. Odpowiem tak, jeżeli obierze drogę, którą idzie Korea Północna. Tak kluczowe odstraszające przed agresją na Polskę, ma NATO, obecność wojskowa i polityczna w Europie, USA oraz w bardzo dużym stopniu spójna Unia Europejska. Rozwalanie, któregoś z tych elementów to realizacja celów strategicznych polityki wobec Zachodu tak Związku Radzieckiego, jak i obecnie Rosji. Co więcej daje się zauważyć, że wiele decyzji w polityce obronnej Polski, jest tak mało racjonalnych i wręcz nie spójnych z narracją o narastającym zagrożeniu, że takie postępowanie daje się tylko wytłumaczyć tym, że funkcjonujący wysoki poziom poczucia bezpieczeństwa pozwala na „głupie kroki” (i to nie tylko obecnie sprawujących władzę). Po drugie, kluczowym problemem jest odpowiedź na pytanie, a co nam rzeczywiście zagraża. Aby doszło do wojny światowej musi być uruchomiony złożony proces przygotowania się do niej i wykreowania okoliczności ją uzasadniających oraz szacunek, że się ją wygra. Spełnienie tych przesłanek, nie jest prostą sprawą, głównie za sprawą istnienia broni nuklearnej. Co więc nam zagraża? Uważny obserwator dostrzeże, że mówiąc po wojskowemu mamy w Polsce do czynienia z poważnymi stratami w ludziach. Więcej nas umiera niż się rodzi. To jest zagrożenie realne, a nie hipotetyczne. Nieskuteczność programu 500+ wskazuje, że powinniśmy znacznie zwiększyć nakłady i to w długiej perspektywie czasowej, na uruchomienie wszystkich stymulantów zwiększenia liczby urodzin w Polsce. Polityka antyaborcyjna nie rozwiąże problemu zwiększenia dzietności. Po trzecie, trzeba mieć na uwadze, że 250 tysięcy wojska, to są ogromne koszty tak wyposażenia dla osiągniecia określonego potencjału, jak i jego utrzymania. Można mieć nadzieję, że polska gospodarka będzie rosła w siłę, ale to co się obecnie dzieje w światowej gospodarce, wskazuje raczej na poważne turbulencje. Czy w tej sytuacji rosnące zadłużenie jest najlepszym wyjściem? Co więcej, kiedy stoimy w obliczu poważnych wyzwań dalszego rozwoju cywilizacyjnego, w kontekście zmian klimatycznych, sprostanie którym będzie nas, w tym przyszłe pokolenia, kosztować astronomiczne sumy. Po czwarte, z własnego doświadczenia wiem, że w wojsko można wpakować olbrzymie pieniądze, a przyrost zdolności obronnych będzie mierny. To jest nasze doświadczenie. Wynika to z braku determinacji w wyznaczaniu i realizacji priorytetów, przywiązaniu do znaczenia liczebności, kiedy to nawet mowa jest o przestarzałych samolotach, rakietach, bojowych wozach piechoty, czy czołgach. Ciągle szermowano argumentem potencjalnego zagrożenia, nie mając woli uwzględnienia ocen ekspertów wskazujących, że prognozy są dobre i mamy czas na głębokie reformy i sensownie, krok po kroku, z determinacją realizowaną modernizacje. Sensownie, ma to olbrzymie znaczenie. Bowiem kupowanie systemów bez np. odpowiedniej amunicji, środków rozpoznania, itp., zawsze stawia poważny znak zapytania, czy osiągnięto oczekiwany poziom zdolności. Ostatnie tego przykłady to ilość wyrzutni HIMARS, ilość wyrzutni PATRIOT, czy ilość planowanych samolotów F-35. Co więcej, często są to systemy o ograniczonych możliwościach realizacji ich zdolności, bowiem są niedostatecznie sprzęgnięte z pozostałymi elementami potencjału obronnego. Po piąte, tak, regulacje prawne w zakresie obronności, wymagają uporządkowania. W MON była już podjęta próba ich kodyfikacji. Jeśli dobrze pamiętam, to i tak po tym zabiegu powstawał akt prawny o 1500 stronach. Czy obecnie to się uda? Można mieć obawy, bowiem jeśli dla porównania weźmie się rozmach i determinację w reformie sądownictwa oraz efekty jakie osiągnięto, to widocznym jest, że nie jest to prosta sprawa.

    1. jkkk

      cieszę się już że taki" ekspert "jak ty, nie jest już słuchany...

  16. WSDC

    Zanim wpadniemy w absolutną euforię po ogłoszeniu tej militarnej doktryny naszego wodza proponuje uzmysłowić sobie 3 rzeczy: po pierwsze - największe pieniądze robi się na zbrojeniach, nie na orlenach, respiratora, kreatywnej księgowości czy dotacjach unijnych na fikcyjne programy tylko na zbrojeniach właśnie ; po drugie : ten niewielki dług który i tak już liczymy w bilionach, będziemy spłacać my a nie nasz wódz i jego dwór ( a trzeba wiedzieć że zbrojenia są baaardzo drogie !): po trzecie : biorąc pod uwagę, że efekty zbrojeń dokonanych dotychczas przez ta ekipę czynią nas jednym z najbardziej bezbronnych państw Europy, każe przypuszczać, że jeszcze przez wiele dziesięcioleci będziemy się zbierać do kupy po tym ich programie. Jedno jest pewne - będziemy spłacać. I nasze dzieci będą spłacać ! Ich dzieci za to będą się uczyć na uniwersytetach w USA i odpoczywać na Karaibach. A teraz możemy już wpaść w euforię !

    1. Uprzejmy

      Pełna zgoda!

    2. jkkk

      informacje masz ekonomiczne z kosmosu....skąd przybywasz?

  17. Bren

    Może najpierw zróbmy wszystko co możliwe żeby było czego bronić: postawmy na nogi ochronę zdrowia, szkolnictwo, opiekę społeczną (żeby nie tylko do wypłaty zasiłków służyła), dajmy większą władzę i pieniądze samorządom.

    1. bziko

      Państwo ministry do - dajmy na to - Narodowego Instytutu Onkologicznego w kolejkę stawać nie muszą. Nawet jak tam parking wygląda pewnie nie wiedzą, o wnętrzach prawie takich samych od 35 lub więcej lat nie wspominając. Po co tracić aż 7 mld na tak niedefiladowe inwestycje skoro dotąd dają SE radę, prawda? I w ogóle np przekop dla kajaków albo kosmodrom o nawierzchni trawiastej (póki co) to absolutny priorytet strategiczny. Tak już od ok 6 lat. No i będzie gdzie te abrahmsy zaparkować.

    2. jkkk

      i tak na ochronę przyrody! z jakiej planety pochodzisz?

  18. Micho

    Tak silna jak w 1939 do tego zwarta i gotowa.Amatorzy szykują nam doktrynę wojenną wypisz wymaluj elity z 39

    1. jkkk

      ty masz łeb.... ten plan to anty39 ,drobna różnica.

  19. piękne rumuniątko

    Można zapytać kiedy Polska broń atomowa? Przypominam ze tylko jeden okret rosyjski ma wiekszy tonaz niz cala marynarka Polska

    1. asdf

      nigdy nie dotrze do was ze nie ma woli u polskich polityko zeby posiadac BMR, przeciez co szkodzi na przeszkodzie zebysmy mieli bron chemiczna? mamy zaklady i technologie ale lepiej dywagowac o mitycznej broni jadrowej ktora to nas obroni ale to trzeba ho ho ze 30 lat badan i ladownia kasy w program.

    2. jkkk

      chemiczne bronie to skansen i Nato nie pozwoli...

  20. Donald wszechmogący

    Niedługo wróci Tusk i zbuduje prawdziwą polską armię nowego wzoru. Wielka POlska patriotyczna

    1. faxe

      Zorganizował marsz podległości, po czym rękami Trzeskowskiego nie zgodziłsięna coroczny Marsz Niepodległości 11 listopada. Są zdrajcy w Polsce i co im zrobisz.

    2. Krzys

      I bardzo dobrze, że debile ze swastykami w rękach nie będą legalnie biegać po ulicach.

    3. jkkk

      ale po co??? obok mamy przyjaciół z bundeswery! nie ma sensu... lepiej vat kroić... i lać mazut do baków...

  21. BUBA

    Silne wojsko - silne panstwo. i bardzo dobrze.

    1. lfa

      I wszystko to za miskę ryżu.

    2. Box123

      Jedna z najlepiej rozwijających się gospodarek w Europie, jedne z najlepszych prognoz ale bystrzacy z wypranymi mózgami przez tvn dalej swoje "pieniędzy nie ma i nie będzie"

    3. jkkk

      za dwie miski....

  22. Marek

    Tylko broń masowego rażenia uchroni nas przed kolejnym rozbiorem rosyjsko- niemieckim

    1. ZZ

      A może by tak troszeczke o ekonomii pomyśleć, co? Związek Radziecki miał najsilniejszą armię lądową na świecie i jakoś im to nie pomogło utrzymać kraju w jednym kawałku. A tym czasem Bruksela zasądza nam kolejne kary. Czołgów co prawda mamy więcej od Belgii z Niemcami razem wziętych ale jakoś nie widać, żeby to nam pomogło

    2. Marcin1410

      Artyleria rakietowa o zasięgu 300-500 km w ilościach umożliwiających przeprowadzenie saturacyjnego ataku na 15-20 celów na raz i masz konwencjonalna broń która może zmienić Europe w atomowe smietnisko.

    3. jkkk

      niestety masz rację... i warto byłoby aby to było publicznie oczywiste.

  23. czesio

    a o naszej flocie nie wspomniał

    1. msh

      Ja się nie znam, ale czy w dzisiejszym świecie, gdy nie posiadamy 'kolonii zamorskich' a nasze NSMy teoretycznie szachują pół Bałtyku 'duża flota' nie byłaby dla nas tylko niepotrzebnym balastem? Co może zrobić taki 'pancernik' czego nie może zrobić kilka samolotów wielozadaniowych z nowoczesnym uzbrojeniem? Ja rozumiem sens posiadania okrętów podwodnych (nawet w takiej sadzawce jak Bałtyk), ale niech mi ktoś wyjaśni potrzebę posiadania przez Polskę 'silnej floty'..

    2. jkkk

      noooo ta flota ma znaczenie bojowo, prestiżowe... co do OP to też temat jest marny... wystawienie fregat z aigis miałoby sens w odparciu ataku z rejonu Kaliningradu.

  24. andys

    "Kaczyński: Polska będzie państwem militarnie silnym, należącym do najsilniejszych" Bedzie i co z tego? Przed wojna bylismy własnie tacy, nalezelismy do najsilniejszych w Europie.

    1. Box123

      Tzn ze jeszcze byliśmy za słabi. Chyba że uważasz, że gdybyśmy byli słabsi to byśmy wygrali?

    2. jkkk

      on właśnie tak myśli... trafiłeś bezbłędnie...

  25. Nie wierzę PiS ani na włos

    Więc przypomnijmy że konieczność szukania następcy bwp1 MON uznał w 1995 - wtedy powstał pierwszy ....plan! Ok 2001 zapadła decyzja o szukaniu przyszłego ....granatnika ppanc nowego typu. Potem np. w 2007 oceniono, że potrzebujemy kołowego zautomatyzowanego narzutowego stawiacza min pod nazwą... Baobab. Po drodze starannie uziemiono Andersa który mógł być potężnym wozem ogniowym lub przyszłym para-czołgiem. Potem deklarowano pilny zakup następcy Su7, 5 programów dronowych, zakup polskich Homarów, okrętów podwodnych, haubic Kryl, śmigłowców Kruk i mnóstwa innego sprzętu! NIC z tych zapowiedzi NIE zostało zrealizowane. Ani przez rząd PO, ani PiS. Wszelkie obietnice wszystkich rządów są fikcyjne i służą wyłącznie propagandzie wśród wojskowych! Mija 6 lat a PiS NIE POTRAFI kupić durnowatego lekkiego granatnika ppanc!!

Reklama