Dlaczego Rosja jest lepiej przygotowana do wojny niż Europa?

Autor. Алексей Иванов/Wikimedia Commons/CC4.0
Długotrwałe konflikty zbrojne wygrywają te państwa, które potrafią dynamicznie odtwarzać i szkolić kolejne fale sił zbrojnych, a zarazem nieprzerwanie dostarczać im niezbędnego uzbrojenia. Sprowadza się to do dwóch kluczowych zagadnień: szkolenia rezerw ludzkich (tzw. „drugi i trzeci rzut”) oraz utrzymania ciągłej, masowej produkcji sprzętu wojskowego. Począwszy od 2022 roku, Rosja, Ukraina oraz państwa europejskie (w ramach NATO) zmagają się z wyzwaniem zwiększenia i podtrzymania zdolności przemysłowej do prowadzenia długotrwałej wojny.
Przedmiotem niniejszego opracowania jest analiza autorstwa Ołeksandra W. Daniłiuka – wieloletniego doradcy ukraińskich instytucji zajmujących się obroną, bezpieczeństwem i wywiadem (m.in. w Ministerstwie Obrony i Sztabie Generalnym Ukrainy) – oraz dr. Jacka Watlinga, eksperta ds. działań wojennych na lądzie w Royal United Services Institute (RUSI), ściśle współpracującego z brytyjskimi siłami zbrojnymi. Analiza pt. „Winning the Industrial War: Comparing Russia, Europe and Ukraine, 2022–24” (opublikowana 3 kwietnia na stronach RUSI) przybliża procesy mobilizacji wojskowo-przemysłowej w Rosji, Europie i Ukrainie. Wyjaśnia, dlaczego Rosja – pomimo ograniczonej w porównaniu z Zachodem gospodarki – była w stanie szybko i znacząco zwiększyć produkcję zbrojeniową, a Ukraina zdołała częściowo odbudować swój przemysł nawet pod ciągłym ostrzałem. Z drugiej strony państwa europejskie, mimo dużych zasobów finansowych, napotkały liczne bariery i nie osiągnęły równie imponujących przyrostów mocy wytwórczych.
Rosja – „wojenna przebudowa gospodarki”
Systemowe przygotowania do mobilizacji
Rosyjskie uderzenie na Ukrainę w lutym 2022 roku – zgodnie z pierwotnym planem – miało trwać zaledwie kilkanaście dni i doprowadzić do szybkiego załamania się ukraińskich struktur państwowych. Kiedy jednak blitzkrieg się nie powiódł, a straty i zużycie amunicji gwałtownie wzrosły, Rosjanie sięgnęli po gotowe jeszcze z czasów sowieckich, a później zmodernizowane plany mobilizacji przemysłu.
Jak wskazuje Royal United Services Institute (raportOperation Z: The Death Throes of an Imperial Delusion, 22 kwietnia 2022), już w marcu 2022 roku w rosyjskim rządzie pojawiły się rekomendacje przyspieszenia przestawiania zakładów na produkcję wojskową. Konkretne działania nastąpiły 6 lipca 2022 wraz z nowelizacją ustaw o obronie i przemyśle obronnym, uchwaloną przez Dumę Państwową Федеральный закон от 14.07.2022 N 320-ФЗ).
Wprowadzone przepisy umożliwiły rządowi nakazywanie przedsiębiorstwom (także prywatnym) realizacji kontraktów na rzecz zamówień obronnych, ograniczenie praw pracowniczych (obowiązkowy 12-godzinny dzień pracy przez 6 dni w tygodniu, zawieszenie urlopów) oraz rezygnację z przetargów na rzecz zakupów z „jednego źródła” w krytycznych projektach wojskowych. Pozwoliło to Rosji w ekspresowym tempie „skonsolidować” sektor obronny – według Ministerstwa Przemysłu i Handlu (Минпромторг), w 2022 roku ok. 1,4 tys. przedsiębiorstw figurowało w rejestrze kompleksu obronno-przemysłowego, z czego ponad 800 działało w ramach państwowej korporacji Rostec (Rostiech).
Ekspansja potencjału obronnego
Oficjalny budżet Ministerstwa Obrony wynosił do niedawna 50 – 60 mld USD rocznie (zob.Trends in World Military Expenditure, 2023 – raport SIPRI). Od 2022 roku realne wydatki Rosji na cele militarne wzrosły jednak dzięki dodatkowemu finansowaniu z innych działów budżetu (Ministerstwo Przemysłu i Handlu, Ministerstwo Edukacji) i państwowych koncernów (Rosatom, Roskosmos). Równocześnie przemysł zbrojeniowy otrzymał preferencyjne kredyty bankowe (m.in. RBC News, 13 grudnia 2020,„Гособоронзаказ будут выполнять в долг”).
Zwiększono też finansowanie pozornie cywilnych programów – w sektorze kosmicznym czy nuklearnym – które w rzeczywistości służą również celom militarnym (np. prace Roskosmosu nad rakietami balistycznymi). Według dziennika „Известия” (13 listopada 2023, artykuł„Защита и механизм: на оборону и безопасность потратят 39% бюджета-2024”), całkowite wydatki na obronę, bezpieczeństwo i służby specjalne w 2024 roku mogą osiągnąć nawet 150 mld USD (6–7% PKB).
W efekcie Rosja gwałtownie zwiększyła produkcję m.in. amunicji kal. 152 mm i rakiet do systemów taktycznych (Iskander). Według „The New York Times” (13 września 2023, artykuł Juliana E. Barnesa, Erica Schmitta i Thomasa Gibbonsa-Neffa, „Russia Overcomes Sanctions to Expand Missile Production, Officials Say”](https://www.nytimes.com/2023/09/13/us/politics/russia-sanctions-missile-production.html)), w 2023 roku Rosja wypuściła na front o kilkaset procent więcej pocisków kierowanych niż przewidywano. Ceną za tak intensywną mobilizację jest jednak zaniedbanie innych sektorów gospodarki i funkcjonowanie na granicy realnej „gospodarki wojennej”. Sam dyrektor generalny Rostiechu, Siergiej Czemiezow, w wywiadzie dla RBC z 17 maja 2024 „Чемезов – РБК: «Экономика для военных – дело десятое»”) przyznał, że sektor obronny boryka się z licznymi problemami, takimi jak niedobór kadr, napięte terminy i wysokie koszty kredytów.
Europa – „deficyt koordynacji w dobie kryzysu bezpieczeństwa”
Deklaracje polityczne a realia przemysłowe
W reakcji na rosyjską inwazję europejscy przywódcy ogłosili zwiększenie wydatków wojskowych, co ilustruje m.in. decyzja Bundestagu z lutego 2022 o utworzeniu specjalnego funduszu 100 mld euro dla Bundeswehry „Historische Zeitenwende”, wystąpienie kanclerza Olafa Scholza, 27 lutego 2022). Państwa UE przeznaczyły też dodatkowe środki na pomoc Ukrainie.
W praktyce – jak wykazują raporty RUSI (np.The Return of Industrial Warfare, Alex Vershinin, 17 czerwca 2022) czy analizy RAND – Europa nie zdołała szybko przełożyć tych funduszy na masową produkcję broni konwencjonalnej. Najbardziej widoczne jest to w zakresie amunicji artyleryjskiej kal. 155 mm, kluczowej w obecnym konflikcie.
Krótkowzroczne zamówienia i rozproszone łańcuchy dostaw
Problemem pozostaje rozdrobnienie i konkurencja pomiędzy państwami UE. Poszczególne rządy składają krótkoterminowe zamówienia, nierzadko „dublując się” u tych samych dostawców prochu i materiałów wybuchowych. W efekcie ceny rosną, a moce produkcyjne nie zwiększają się w stopniu wystarczającym (zob.„Europe Battles Powder Shortage to Supply Shells for Ukraine”, France 24, 2 marca 2024).
W marcu 2023 państwa unijne ogłosiły ambitny plan zakupu miliona pocisków kal. 155 mm dla Ukrainy. Jednak, jak wskazywał rząd Estonii, brakowało wspólnej puli finansowej i wieloletnich kontraktów, co zniechęcało firmy do inwestycji w nowe linie produkcyjne (Jennifer Rankin, „EU seals deal to supply Ukraine with a million rounds of shells”, „The Guardian”, 20 marca 2023](https://www.theguardian.com/world/2023/mar/20/eu-deal-supply-ukraine-ammunition)).
Regulacje, magazynowanie i obciążenia proceduralne
Dodatkową przeszkodą jest charakterystyczna dla Europy troska o bezpieczeństwo: restrykcyjna polityka magazynowania uzbrojenia, krótkie „terminy ważności” amunicji, a także dbałość o wysokie standardy środowiskowe i prawa pracownicze. To wszystko przedłuża procesy produkcyjne i magazynowe, utrudniając składowanie większej liczby starszych typów sprzętu.
Przykładem mogą być problemy z odkupieniem przez rząd Belgii samobieżnych dział przeciwlotniczych Gepard, sprzedanych prywatnej firmie w 2006 roku. W 2023/2024 ta sama firma chciała je odsprzedać po znacznie wyższej cenie (Business AM, 5 stycznia 2023, artykuł Kaspra Goossensa).
Zdaniem Ołeksandra W. Daniłiuka i Jacka Watlinga, konieczne jest zawieranie wieloletnich umów zapewniających firmom prywatnym stabilność oraz wspólne zakupy w ramach UE/NATO, co ograniczy konkurencję o surowce. Niezbędne jest też wydłużenie okresu przydatności amunicji, elastyczniejsze procedury jej testowania i identyfikacja wąskich gardeł dostaw (np. importu nitrocelulozy z Chin).
Ukraina – „ekspresowa innowacja pod ostrzałem”
Zapomniane dziedzictwo i szybkie odrodzenie
Po rozpadzie Związku Sowieckiego Ukraina odziedziczyła pokaźną część sowieckiego przemysłu obronnego. Według ZN.ua (22 sierpnia 2020, artykuł„ОПК, который Украина потеряла”) w 1991 roku aż ok. 700 przedsiębiorstw związanych z armią zatrudniało łącznie 1,5 mln osób. Produkowano m.in. czołgi (T-64, T-80), systemy rakietowe, okręty i samoloty (Antonow).
Z czasem część tych fabryk upadła lub przestawiła się na produkcję cywilną. Dopiero agresja Rosji na Krym i Donbas w 2014 roku skłoniła Kijów do zerwania współpracy z Moskwą i rozwoju własnych systemów uzbrojenia. Mimo braku formalnej mobilizacji przemysłowej, Ukroboronprom i prywatne firmy obronne przeszły w 2022 roku na wojenny tryb pracy. Już wiosną modernizowano i naprawiano zarówno ukraińskie, jak i przechwycone rosyjskie czołgi, a także prowadzono intensywne remonty systemów artyleryjskich.
Jesienią 2022 Ukraina uruchomiła produkcję amunicji 152 mm (dla systemów poradzieckich) oraz 155 mm (dla artylerii NATO). Według BBC News Україна z 29 listopada 2022 „Україна почала виробництво боєприпасів 152 мм. Чому це важливо”) był to przełom, bo dotąd Ukrainie brakowało własnych zdolności w tym zakresie.
Prywatne inicjatywy i wsparcie zagraniczne
Wyjątkową rolę odegrało ponad 120 prywatnych firm projektujących drony (zarówno rozpoznawcze, jak i uderzeniowe). Dzięki natychmiastowym testom w warunkach frontowych cykl R&D skrócił się do kilku tygodni. Przykładem innowacji jest pocisk przeciwokrętowy P-360 „Neptun”, przystosowany do atakowania celów lądowych. Samo opracowanie rakiety Neptun kosztowało zaledwie 40 mln USD (Defense Express, 2 lipca 2021).
Głównym ograniczeniem ukraińskiego przemysłu pozostaje jednak niewystarczający budżet obronny. Premier Denys Szmyhal podkreślał ( kmu.gov.ua), 1 października 2024), że z ok. 40 mld USD na obronę aż 30 mld USD pochłaniają żołdy i utrzymanie żołnierzy. Dlatego tak ważne są kontrakty zagraniczne, np. z Danią (2024 rok) na samobieżne armatohaubice Bohdana, finansowane przez Kopenhagę i przekazywane Ukrainie.
Co decyduje o mobilizacji przemysłowej?
Zdaniem Daniłiuka i Watlinga, z analizy Rosji, Europy i Ukrainy wyłania się kilka kluczowych czynników:
Skuteczne plany i wysoki stopień centralizacji
Rosja dysponuje gotowym prawodawstwem i planami na wypadek wojny totalnej, co umożliwia szybkie decyzje. W państwach UE brak jest podobnych, skoordynowanych narzędzi, a w Ukrainie formalna mobilizacja gospodarki nie została ogłoszona, choć kraj szybko wykorzystał odziedziczone zasoby i potencjał.
Finansowanie i inwestycje w zbrojenia
Rosja przekracza oficjalny budżet obronny dzięki środkom z programów cywilnych i preferencyjnym kredytom, podczas gdy Europa nie wypracowała wieloletnich kontraktów i wspólnych inwestycji. Z kolei Ukraina cierpi na deficyt funduszy, wspierając się zagranicznymi zamówieniami.
Łańcuchy dostaw i zasoby kadrowe
Rosja utrzymuje centralną kontrolę nad produkcją i dysponuje kadrami z epoki sowieckiej. Europa działa w rozproszonym środowisku z własnymi regulacjami i długimi procedurami zamówieniowymi. Ukraina uzupełnia luki, angażując setki prywatnych firm oraz wspierając się pomocą finansową i technologiczną z zagranicy.
Perspektywa długoterminowa a gotowość bojowa
Korzyści i koszty dla Rosji
Rosja jest zdolna do szybkiego i masowego wytwarzania uzbrojenia, co przekłada się na przewagę w potencjalnym długotrwałym konflikcie konwencjonalnym. Ceną za to jest jednak ryzyko destabilizacji wewnętrznej i duże obciążenie gospodarki. Z kolei brak nacisku społecznego na jawność i bezpieczeństwo w fabrykach ułatwia kontynuowanie produkcji wojennej.
Korzyści i koszty dla Europy
Europa dysponuje silną bazą finansową i technologiczną, co w razie głębokiego kryzysu pozwalałoby jej znacząco zwiększyć produkcję. Barierą są jednak rozproszone kompetencje i brak natychmiastowych procedur mobilizacyjnych. Wolniejsze procesy decyzyjne oraz dbałość o standardy ekologiczne i pracownicze powodują, że w krótkiej perspektywie Europa nie jest gotowa na masową wojnę „na wyczerpanie”.
Kto jest lepiej przygotowany?
Z zebranych danych wynika, że Rosja – mimo mniejszego potencjału gospodarczego – w krótkim i średnim horyzoncie jest lepiej przygotowana do prowadzenia masowej wojny konwencjonalnej, ponieważ:
- posiada gotowy plan mobilizacyjny;
- dominuje w gospodarce, mogąc wymuszać priorytety na przedsiębiorstwach;
- dużą część PKB (oficjalnie i poza budżetem) kieruje na zbrojenia;
- może forsować regulacje i ograniczać prawa pracownicze dla „machiny wojennej".
Europa, pomimo wyższego PKB i bardziej zaawansowanych technologii, nie wypracowała mechanizmów pozwalających na równie szybki wzrost produkcji. Główne braki to:
- brak ogólnounijnego planu mobilizacyjnego;
- wysokie wymogi proceduralne i rozproszone decyzje;
- konkurencja między krajami UE o surowce i dostawców;
- ograniczone zapasy broni i amunicji, odpowiednie dotąd dla czasów pokoju.
Konflikt rosyjsko-ukraiński jest bezprecedensowym sprawdzianem zdolności przemysłowo-obronnych w warunkach intensywnej wojny na wyniszczenie. Rosja demonstruje, do jakiego stopnia można podporządkować gospodarkę potrzebom wojny, jeśli priorytetem jest szybkie i masowe dostarczanie broni. Ukraina udowadnia, że nawet pod ciągłym ostrzałem, dysponując odziedziczonym zapleczem i wysoko wykwalifikowaną kadrą, można relatywnie sprawnie skalować produkcję obronną. Europa, mimo znacznych środków finansowych, nie wykorzystuje w pełni swojego potencjału ze względu na brak wspólnej strategii i skomplikowane procedury.
Jeżeli państwa europejskie chcą realnie odstraszać Rosję oraz długofalowo wspierać Ukrainę, konieczne są gruntowne zmiany w polityce zakupów wojskowych, regulacjach bezpieczeństwa oraz sposobach finansowania przemysłu obronnego. Bez spójnych mechanizmów na poziomie UE i NATO trudno będzie uniknąć dalszego rozproszenia, wzajemnej konkurencji o surowce i niewystarczającej produkcji. W krótkiej perspektywie przewagę w konflikcie „tu i teraz” ma zdecydowanie Rosja. Pozostaje jednak pytanie czy przy odpowiedniej koordynacji i inwestycjach Europa będzie kiedykolwiek zdolna w dłuższej perspektywie przewyższyć ją pod względem gospodarczym i technologicznym. Konflikt na Ukrainie stanowi zatem przełomowy test, który ukazuje zarówno siłę centralnej mobilizacji, jak i słabość wielopodmiotowych struktur, jeśli nie są one skoordynowane wokół wspólnych celów obronnych.
DanielZakupowy
"Dlaczego Rosja jest lepiej przygotowana do wojny niż Europa?" Śmiała teza biorąc pod uwagę, że Rosja nie jest wstanie podbić najbiedniejszego państwa na kontynencie :) Rosja nie ma szans nawet z kilkoma państwami, a co dopiero z "Europą" :)
Shin Kazama
" Rosja nie jest wstanie podbić najbiedniejszego państwa na kontynencie" - to Rojsa próbuje podbić Albanię? Nie wiedziałem.
rrzepp
Zapomniałeś dodać, że owe najbiedniejsze państwo w Europie jest wspierane przez 30 najbogatszych gospodarek na Świecie, z czego sama Polska przekazała Ukrainie sprzęt o większej wartości niż sama wydała na zakup sprzętu przez łączne 30 lat swojego istnienia...
Robs
Bardzo dobry artykuł. Europa ma zdecydowanie więcej przewag tylko nie potrafi ich wykorzystać. To wręcz komiczne że 500 milionów bogatszych Europejczyków jest zastraszanych i zaangażowanych przez 150 często biednych Rosjan. To pokazuje jak słabi jesteśmy teraz.
Jarosaki
Tylko, że to nie tak. My nie prowadzimy wojny oni tak. My nie jesteśmy wychowywani z myślą o wysyłaniu nas na front, rosjanie tak. My chcemy rozwijać gospodarkę, oni chcą armię. Dwa inne światy.
Starszy Nadszyszkownik Sztabowy
Rosja rozpoczęła 15-letni okres modernizacji swojej armii jeszcze w 2007 roku, od początku nie kryjąc się z tym. Nie powinno w związku z tym budzić zdziwienia przygotowanie armii rosyjskiej do dużego konfliktu od 2022 roku. Wątpliwości budzi jedynie sprawność arsenału jądrowego.
M.M
Jest to wieczna kwadratura koła. Z jednej strony każde państwo Europejskie chce mieć swój suwerenny przemysł zbrojeniowy. Z drugiej żaden nie jest w stanie osiągnąć przez to efektu skali, ciągle że sobą wzajemnie rywalizując. Jedynym rozwiązaniem jest podzielenie tortu i wprowadzenie specjalizacji.
Zam Bruder
Dlaczego stare NATO epoki "zimnej wojny" było doskonale przygotowane do konfrontacji z ZSRR i jego satelitami z UW a dzisiejsza UE przypomina bardziej właśnie tego swojego dawnego przeciwnika z jego wszystkimi ułomnościami dawnego "sojuzowego" systemu? Bo zamieniła się z nim rolami. Im więcej oddamy do Brukseli własnych kompetencji obronnych tym będziemy słabsi, bo nasze organy decyzyjne będą przejmowane przez ludzi dla których "umieranie za Gdańsk" jest taką samą abstrakcją jak pojawienie się rosyjskich tanków w Paryżu czy Madrycie. Czy Rosja jest lepiej od nas przygotowana do wojny? Społeczeństwo rosyjskie też zachłysnęło się konsumpcyjnym "zachodnim stylem życia" ; być może za dekadę, dwie także Putin miałby już problemy ze zmobilizowaniem go do tej wojny - podejrzewam, że wykorzystał taki ostatni dzwonek.
Vladip
Rosja prowadzi wojnę a Europa nie. Rosja od kilku lat przestawia swoją gospodarkę a Europa nie, bo nie musi. Choć Europa powinna dostosować swoją gospodarkę i optymalizować procesy, ale cały czas w trybie pokojowym.
Marcyk
Bo to agresywne prymitywne państwo gdzie życie ludzkie nie jest nic warte !!