- Wiadomości
- Komentarz
Rosja odbuduje wojenne straty? Mobilizacja przemysłu oraz skokowy wzrost funduszy na armię
Ukraiński wywiad wojskowy GUR poinformował, że Rosja planuje zwiększenie wydatków na modernizację armii o równowartość około 10 miliardów dolarów jeszcze w 2022 roku. To w połączeniu z „mobilizacją przemysłową” ma pomóc Rosjanom prowadzić działania ofensywne na Ukrainie.

Według komunikatu GUR w zakładach rosyjskiego koncernu obronnego Rostec wprowadzono ograniczenia lub zakaz brania urlopów. Dotyczy on całości kadry zarządzającej, ale też części lub – w niektórych zakładach produkcyjnych – całości pracowników produkcyjnych.
Zobacz też
Ma to być element tajnej mobilizacji rosyjskiej gospodarki do skuteczniejszego wsparcia wojny na Ukrainie. Już pewien czas temu w Rosji wprowadzono przepisy, dające podstawy prawne do tego rodzaju działań. W wypadku kadry zarządzającej dodatkowo chodzi o kontrolę przemieszczania się, bo wśród pracowników wyższego szczebla Rostecu pojawiały się oskarżenia o zdradę państwa.
Według ukraińskiego wywiadu w Rosji ma też zostać zatwierdzona zmiana w państwowym programie uzbrojenia na 2022 rok, zwiększająca jego finansowanie o 600 do 700 miliardów rubli, czyli ok. 9,5-11 mld dolarów. To dużo, biorąc pod uwagę, że w 2021 roku cały rosyjski budżet wojskowy, włącznie z wydatkami bieżącymi czy osobowymi wyniósł 4,855 biliona (4855 miliardów) rubli, zgodnie z danymi sztokholmskiego instytutu SIPRI. Ostateczne decyzje mają zostać podjęte we wrześniu.
Zobacz też
Szacowanie zdolności rosyjskiego przemysłu na podstawie dostępnych danych co do zasady obarczone jest dużym ryzykiem z uwagi na wysoki poziom tajności oraz możliwość prowadzenia dezinformacji przez Rosjan. Pomimo tego, można pokusić się o wykazanie ogólnych trendów. Tak znaczący wzrost wydatków na zakupy sprzętu, w połączeniu z mobilizacją gospodarki, oznacza że Moskwa będzie chciała uzupełniać duże straty, jakie poniosła na Ukrainie.
Zobacz też
Oczywiście rosyjski przemysł bardzo cierpi z powodu zachodnich sankcji, które ograniczają możliwość dostaw zaawansowanych komponentów, na przykład do broni precyzyjnego rażenia, czy optoelektroniki. Z drugiej strony należy pamiętać, że Rosja będzie zapewne dążyć do wykorzystania systemów elektronicznych stosowanych w sektorze cywilnym. Nawet jeśli są one objęte sankcjami, to mogą występować próby ich nielegalnego pozyskania, choćby za pośrednictwem rynku cywilnego w Chinach czy Indiach. Albo zakupu od państw, które nie chcą uczestniczyć w sankcjach.
Restrykcje, choć potrzebne, nie stanowią już dzisiaj nieprzeniknionej bariery w pozyskiwaniu nowoczesnych technologii, bo te są bardziej rozpowszechnione niż w czasach Zimnej Wojny, również poza państwami zachodnimi. Można tutaj przytoczyć choćby przykład Iranu, który jest objęty sankcjami, a produkuje np. własne pociski manewrujące, zestawy przeciwlotnicze czy bezzałogowce, kupowane zresztą przez Rosję. Oczywiście, broń produkowana w ten sposób może być zawodna i nie tak skuteczna, jak najnowsze systemy z USA czy krajów zachodnich, ale to nie oznacza, że nie będzie niebezpieczna, gdy zastosuje się ją masowo.
Zobacz też
Rosja ma też duże zapasy posowieckiego uzbrojenia, które tamtejszy przemysł może remontować i wysyłać do walki na Ukrainie. Nie stanie się to z dnia na dzień, ale też Moskwa ma mimo wszystko możliwości uzupełniania strat, niszczenia Ukrainy i „męczenia" państw zachodnich, licząc na (i powodując) korzystne dla siebie zmiany polityczne tych ostatnich.
Oczywiście, nawet w procesie remontów „skorup" czołgów i dział samobieżnych mogą występować braki poszczególnych komponentów, niemniej Rosja ma pełną dokumentację i trzeba zakładać, że w perspektywie odtworzy ich produkcję. Co najwyżej ucierpi cywilna gospodarka, ale dopóki będzie zasilana dochodami z gazu i ropy, nie powinno dojść do jej załamania. A ich ceny wzrosły w związku z wojną.
Z kolei społeczeństwo w większości mniej lub bardziej zdecydowanie popiera wojnę i można zakładać, że skoro toleruje duże przecież straty osobowe, jakie ponosi armia, to zgodzi się również na obniżenie poziomu życia. Od pewnego czasu rosyjska propaganda ciepło wypowiada się o Korei Północnej. Państwo to może na swój sposób imponować władzom na Kremlu, budując mimo głodu i sankcji coraz skuteczniejsze siły jądrowe. Czyżby więc propaganda suflowała rodakom „wzór do naśladowania"?
Zobacz też
Zobacz też
Moskwa, decydując się na mobilizację gospodarki i zwiększenie nakładów na wojsko, ma więc wiele atutów, pomimo wszystkich problemów jakie trapią tamtejszy kompleks przemysłowy, dodatkowo dotknięty sankcjami. Choć skuteczność rosyjskich sił zbrojnych jest nieporównywalnie niższa od tego, czego oczekiwała duża część komentatorów, to jednocześnie rosyjska gospodarka i społeczeństwo wykazały się dużą odpornością na skutki wojny. Jest więc podstawa, by ją kontynuować, nawet jeśli dziś nie idzie po myśli Kremla (bo ewidentnie nie idzie).
Zobacz też
A to oznacza, że Rosja pozostanie przez dłuższy czas zagrożeniem. Wsparcie dla Kijowa – zarówno wojskowe, jak i gospodarcze – musi być kontynuowane. W perspektywie pomoc wojskowa powinna być rozszerzona o kolejne kategorie sprzętu, także zachodniego pochodzenia, bo zasoby uzbrojenia posowieckiego nie są niewyczerpane. A równolegle kraje NATO muszą cały czas rozbudowywać swoje zdolności obronne.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]