Reklama
  • Wiadomości
  • Ważne
  • Komentarz
  • Pilne

Co znaleziono pod Bydgoszczą? Możliwe scenariusze

Szczątki obiektu latającego znaleziono lesie nieopodal miejscowości Zamość, 15 km od Bydgoszczy. Jak podaje MON miejsce znaleziska badają funkcjonariusze Policji, Żandarmerii Wojskowej oraz saperzy. Postępowanie w tej sprawie wszczął też Wydział Wojskowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, pod nadzorem Prokuratury Krajowej.

Fot. Минобороны России/Youtube
Fot. Минобороны России/Youtube
Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny

Reklama

Zgodnie z dostępnymi informacjami, obiekt znajdował się w lesie od dłuższego czasu, kilku dni albo kilku tygodni. Z ustaleń dziennikarzy RMF FM wynika, że znalezionym obiektem jest pocisk powietrze-ziemia, który jest długości kilku metrów i jest wbity w ziemię. Niebezpieczeństwa nie ma ponieważ pocisk znaleziono bez głowicy bojowej. Obecnie prawdopodobnie trwają jej poszukiwania, bo być może oddzieliła się przy uderzeniu, mielibyśmy w związku z tym do czynienia z niewybuchem ostrej amunicji. Na pocisku widnieją „napisy w języku rosyjskim". Co ciekawe, wcześniej zakładano, że rozbitym obiektem jest dron a nie pocisk powietrze-ziemia. Mogłoby to świadczyć, że mamy do czynienia z pociskiem manewrującym.

W marcu w obwodzie Kaliningradzkim zostały przeprowadzone ćwiczenia rosyjskich samolotów wielozadaniowych Su-30 w tym ich najnowszej wersji SM2.  Ćwiczenia te opisywaliśmy na łamach Defence24:

Reklama

„W programie trwających ćwiczeń są próby dokonywania precyzyjnych bombardowań i uderzeń pociskami rakietowymi. Załogi maja się nauczyć uderzeń na najróżniejszego typu cele w tym żołnierzy, schrony, rejony umocnione, stanowiska dowodzenia, konwoje pojazdów i wozy opancerzone. Łącznie nauka ma objąć uderzenie na około 20 rodzajów celów, a także przeprowadzanie misji rozpoznawczych i współpraca z okrętami Floty Bałtyckiej."

Zobacz też

Biorąc pod uwagę niewielką odległość między obwodem kaliningradzkim a Bydgoszczą nie da się wykluczyć, że jakiś pocisk mógłby się „zgubić" Rosjanom. Oczywiście na tym etapie to czysta spekulacja. Bydgoszcz to duży ośrodek polskiego przemysłu, w tym także zbrojeniowego. Znajdują się tam m.in. zakłady produkujące amunicję i zakłady lotnicze, które prowadzą prace m.in. nad bombowcami Su-22. Nie jest wykluczone, że znalezione szczątki to stary korpus od pocisku powietrze-ziemia lub jego makieta gabarytowo-masowa, który mógł znaleźć się w okolicznych lasach z różnych względów.

Reklama

O takiej wersji wydarzeń świadczy fakt, że nie odnotowano przelotu pocisku.

Zobacz też

Może to być rosyjski pocisk powietrze-ziemia dużego zasięgu wystrzelony z rosyjskiego bombowca strategicznego w Ukrainę. Taki pocisk, np., Ch-55 czy Ch-101 dysponuje zasięgiem 2-3 tys. km i w wyniku awarii mógłby zgubić cel i dolecieć niezauważony w rejon Bydgoszczy, a następnie spaść np. z braku paliwa. Pytanie jednak dlaczego nie został zauważony przez radary obrony przeciwlotniczej, nie wspominając o mieszkających na trasie przelotu Polakach. Takiego scenariusz nie da się wykluczyć. Syryjski pocisk powietrze-ziemia systemu S-200 wystrzelony w stronę atakujących samolotów lub pocisków izraelskich rozbił się kilka lat temu na Cyprze, a ukraiński dron-pocisk Tu-141 rozbił się w ubiegłym roku w Chorwacji. W obydwu przypadkach winna była awaria.

Reklama
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama