- Wiadomości
- Analiza
Broń jądrowa jako nowy filar bezpieczeństwa państw?
Kryzys współczesnej architektury bezpieczeństwa na świecie stawia pytania o to, jak państwa mogą dziś skutecznie chronić swoich obywateli. Czy doszliśmy do momentu, w którym realną obronę przed potencjalnym wrogiem może zapewnić wyłącznie broń jądrowa?

Autor. mil.ru
Kryzys amerykańskiego przywództwa, zmienna postawa prezydenta USA Donalda Trumpa, a także dokumenty, które lada moment ujrzą światło dzienne i zaprezentują nowe podejście Stanów Zjednoczonych do zaangażowania w poszczególnych rejonach świata (Narodowa Strategia Bezpieczeństwa oraz opracowany przez wiceszefa Pentagonu Elbridge’a Colby’ego dokument „Global Posture Review”) sprawiają, że wśród dotychczasowych sojuszników Waszyngtonu może pojawiać się pytanie o to, na ile gwarancje bezpieczeństwa dawane dotychczas przez Amerykanów są jeszcze wiążące. To z kolei sprawia, że coraz częściej o pozyskaniu broni jądrowej zaczynają myśleć ci, którzy jeszcze do niedawna uważali taki scenariusz za science-fiction.
Japonia i Korea zainteresowane?
W kontekście proliferacji broni jądrowej potencjalnymi zainteresowanymi mogą być azjatyccy sojusznicy Stanów Zjednoczonych, czyli Korea Południowa oraz Japonia. W tym pierwszym przypadku wynika to z coraz bardziej konfrontacyjnej polityki Pjongjangu oraz zacieśniania współpracy militarnej reżimu Kim Dzong-Una z Rosją Władimira Putina. To zresztą ma swoje odzwierciedlenie w nastrojach społecznych, które coraz mocniej kierują się w stronę popierania własnej broni jądrowej. I choć na południowokoreańską odmianę tego rodzaju broni na razie się nie zanosi, m.in. z powodu ustaleń z kwietnia 2024 roku, kiedy to Seul i Waszyngton zgodziły się, że „w razie ataku nuklearnego ze strony Korei Północnej dojdzie do natychmiastowych dwustronnych konsultacji prezydentów, a następnie do szybkiej, zdecydowanej i przeważającej odpowiedzi z wykorzystaniem pełnych sił sojuszu, w tym amerykańskiej broni nuklearnej”, to niewątpliwie coraz częstsze poruszanie tematu nie będzie tam bezzasadne.

Autor. Airman 1st Class Jazmin Smith, USAF
Co ciekawe, w ostatnim czasie podobne dywagacje rozpoczęły się na forum publicznym w Japonii. „W regionie otoczonym przez mocarstwa posiadające broń jądrową i borykającym się z eskalacją napięć wokół Tajwanu i Półwyspu Koreańskiego, pytanie nie brzmi już, czy Japonia powinna rozważać posiadanie broni jądrowej, ale czy może sobie pozwolić na jej brak” - czytaliśmy niedawno na łamach Japan Times. Przeczytaliśmy tam zresztą o tym, że już teraz prowadzone są rozmowy na wysokim szczeblu, które wskazują na coraz większe zrozumienie dla złagodzenia sformułowanej w 1967 roku zasady „trzech zasad nieatomowych”, która mówi o „nieprodukcji, nieposiadaniu i nieprzechowywaniu broni jądrowej na terytorium Japonii” (warto zaznaczyć, że w odróżnieniu od wspomnianej Korei Południowej poparcie dla rozwoju własnego arsenału nuklearnego jest w japońskim społeczeństwie stosunkowo niskie).
Zobacz też
Rośnie grono chętnych
Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności i medialne doniesienia, postanowiliśmy zapytać eksperta o jego zdanie na temat szansy proliferacji broni jądrowej. Zdaniem Artura Kacprzyka, analityka ds. odstraszania nuklearnego w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych, rzeczywiście rośnie prawdopodobieństwo podjęcia prób przez kolejne państwa w kontekście pozyskania takiej broni, choć nie mówimy tu o kwestii przesądzonej.
„Na razie sojusznicy starają się zachować jak najbliższe relacje z USA, a jednocześnie wzmacniać swoje własne wojska konwencjonalne. Próby pozyskania broni jądrowej wiązałyby się bowiem z różnego rodzaju ryzykiem i wyzwaniami, nawet dla państw dysponujących znacznym zapleczem cywilno-wojskowym do rozwoju takiego potencjału (Japonia i Korea Południowa). Muszą brać pod uwagę niebezpieczeństwo, że USA jeszcze bardziej ograniczyłyby wsparcie dla państwa próbującego pozyskać broń nuklearną, a także – wraz z innymi krajami – nałożyłyby na nie sankcje” – zauważył Artur Kacprzyk, który ponadto zwrócił uwagę na jeszcze jedną istotną kwestię – państwo, które rozpoczęłoby oficjalną drogę pozyskania broni nuklearnej „musiałoby liczyć się z ryzykiem dokonania przez przeciwnika uderzeń prewencyjnych, mających na celu zatrzymanie programów nuklearnych”.

Autor. Ministerstwo obrony Francji
Według eksperta potencjalnych problemów jest znacznie więcej. Paradoksalnie – pomimo postępującego rozwoju technologicznego – stworzenie własnej broni jądrowej może być trudniejsze niż dawniej. „Na przestrzeni dekad niewątpliwie rozpowszechniła się wiedza związana z rozwojem i produkcją broni nuklearnej. Ale i zwiększyły się zdolności do wykrywania takich programów, jak i ataków na ich elementy (w tym rakietowych czy w cyberprzestrzeni). Ponadto, zwłaszcza po podpisaniu przez większość państw świata Traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT) z 1970 r., stopniowo wzmocniono reżimy prawne utrudniające pozyskanie materiałów i wyposażenia, które mogą posłużyć do produkcji ładunków nuklearnych” – stwierdził Artur Kacprzyk.
Pozostaje jeszcze kwestia skuteczności odstraszania. Czy rzeczywiście należy postrzegać broń jądrową jako 100-procentowe zabezpieczenie państwa przed zewnętrznymi atakami? Okazuje się, że niekoniecznie.
Zobacz też
„Pozyskanie broni nuklearnej zasadniczo zwiększa wiarygodność odstraszania, ale samo w sobie nie gwarantuje jego skuteczności – dużo zależy od tego, co dokładnie ma być odstraszone i jakim potencjałem. Odstraszanie nuklearne okazało się jak dotąd skuteczne w ochronie objętych nią państw przed użyciem broni jądrowej i dużą agresją konwencjonalną. Niejednokrotnie nie powstrzymało natomiast mniejszych ataków czy innych nieprzyjaznych działań. W takich przypadkach nuklearna odpowiedź byłaby bowiem zbyt nieproporcjonalna i często obarczona dużym ryzykiem eskalacji dla broniącego się państwa.” – powiedział nam ekspert PISM, powołując się na przykład konfliktu indyjsko-pakistańskiego, który – na pewno mniejszy niż przed testami broni jądrowej w 1999 roku, ale jednak – trwa w zasadzie do dziś.
Na koniec nie można zapominać o znaczeniu wielkości samego arsenału. „Powinien on być na tyle rozbudowany, by wrogie uderzenia mogła przetrwać jego część na tyle duża, by była w stanie przebić się przez systemy obronne przeciwnika i zadać mu poważne straty (…) Samo pozyskanie niewielkiej liczby ładunków nuklearnych może więc nie wystarczyć do skutecznego odstraszania, zwłaszcza jeśli mówimy o przeciwniku o tak dużym potencjale ofensywnym i defensywnym, jak Rosja” – dodał Artur Kacprzyk.
Co z krajami NATO?
Zaczęliśmy od Stanów Zjednoczonych i Azji, ale warto w tym wszystkim spojrzeć także na bliższe nam podwórko, czyli NATO. Tu należy zauważyć, że w samym Sojuszu Północnoatlantyckim również zaszły zmiany w ostatnich latach. Przykład stanowi tu powstała w 2022 roku nowa Koncepcja Strategiczna NATO, która zmieniła najważniejsze zadanie Sojuszu z obrony kolektywnej na obronę kolektywną i odstraszanie. Ten drugi element jest tu szczególnie istotny, ponieważ uwzględnia on możliwość odstraszania nie tylko za pomocą środków konwencjonalnych, ale również broni nuklearnej. Warto tu przypomnieć, że obecnie to Stany Zjednoczone zapewniają NATO parasol nuklearny, choć coraz częściej w przestrzeni medialnej pojawiają się pomysły pewnych zmian w tym zakresie.
„Pomimo niepewności co do przyszłości więzi transatlantyckich europejskie kraje NATO będą starały się zachować jak najlepsze relacje z USA, jednocześnie zwiększając swoje zdolności konwencjonalne i starając się o wzmocnienie ochrony ze strony arsenałów nuklearnych Francji i Wielkiej Brytanii. Są one znacznie mniejsze i mniej wiarygodne w ochronie sojuszników niż potencjał amerykański, ale również mogą pomagać w odstraszaniu Rosji” - podsumował analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Autor. U.S. Navy
Arsenał jądrowy na świecie
Na sam koniec kilka interesujących liczb na temat posiadania broni jądrowej. Według ostatniego raportu SIPRI (Stockholm International Peace Research Institute) „era redukcji arsenału broni nuklearnej na świecie, która trwała od zakończenia zimnej wojny, dobiega końca”, a dziewięć państw posiadających broń jądrową (Stany Zjednoczone, Rosja, Wielka Brytania, Francja, Chiny, Indie, Pakistan, Korea Północna i Izrael) skłania się do zwiększenia swoich arsenałów nuklearnych. Obecnie (styczeń 2025) światowy zapas broni jądrowej to 12 241 głowic bojowych (9 614 znajdowało się w składach wojskowych w celu potencjalnego wykorzystania). Ze 193 członków ONZ na świecie, 178 ratyfikowało traktat o całkowitym zakazie prób jądrowych (CTBT).
WIDEO: Ile czołgów zostało Rosji? | Putin bez nowego lotnictwa | Defence24Week #133