Reklama

Polityka obronna

Fot. US Air Force

Błaszczak: do zakupu F-35 nie jest daleko

Szef MON Mariusz Błaszczak ocenił w poniedziałek, że do transakcji, w której Polska kupi amerykańskie samoloty wielozadaniowe 5. generacji F-35 wcale „nie jest daleko”.

Wypowiedź ta padła w rozmowie z TVP. W wywiadzie przypomniano, że na początku kwietnia administracja w Waszyngtonie oficjalnie poinformowała, że rozważa sprzedaż F-35 pięciu państwom sojuszniczym, które nie uczestniczyły w programie rozwoju tego myśliwca. W tej grupie znalazła się Polska. Prowadząca rozmowę, zadając pytanie oceniła, że pewnie do samej transakcji jest daleko. Minister zaprzeczył.

Sądzę, że nie jest daleko do tej transakcji (na zakup F-35 – przyp. red.)

szef MON Mariusz Błaszczak

Minister przekonywał, że rozmowy dotyczące F-35 są bardzo intensywne. Przypomniał przy tym, że pełnomocnikiem ds. programu Harpia, w którym MON chce pozyskać właśnie F-35, został inspektor Sił Powietrznych gen. bryg. pil. Jacek Pszczoła. Błaszczak zwrócił też uwagę, że spotkał się z wiceprezesem amerykańskiego koncernu Lockheed Martin, który jest producentem F-35.

W ubiegłym tygodniu w Warszawie gościła sekretarz sił powietrznych USA Heather Wilson. Rozmawiała ona z Błaszczakiem m.in. o pozyskaniu samolotów nowej generacji. Zdaniem MON F-35 wprowadzi nową jakość w działaniach lotniczych i zwiększy możliwości już posiadanych samolotów wielozadaniowych F-16, jak również będzie mógł współpracować z artylerią rakietową dalekiego (jak na polskie warunki) zasięgu, czyli amerykańskim systemem HIMARS, który niedawno został kupiony przez MON.

Wilson zapowiedziała w czwartek, że w maju Stany Zjednoczone przyślą do Polski zespół, który przedstawi polskim specjalistom możliwości F-35.

Pod koniec lutego 2019 r. szef MON podpisał plan modernizacji technicznej na lata 2017-26. Największy nacisk w towarzyszącej temu wypowiedzi dla prasy minister położył na program Harpia. Zapowiedział w nim zakup 32 myśliwców 5. generacji, co de facto oznaczało pozyskanie amerykańskich samolotów F-35. MON początkowo nie odnosiło się do tego konkretnego typu maszyny, ale po jakimś czasie przedstawiciele resortu zaczęli otwarcie wymieniać nazwę tego samolotu.

Realizacja programu Harpia nabrała dodatkowego znaczenia po katastrofie myśliwca MiG-29 na początku marca. Od grudnia 2017 r. wojsko straciło w wypadkach już trzy maszyny tego typu (a czwarta została ciężko uszkodzona w pożarze na ziemi w 2016 r. i również trzeba było spisać ją ze stanu). Po ostatniej katastrofie MON ogłosiło, że minister podjął decyzję o powołaniu pełnomocnika, który ma zrealizować program Harpia. Natomiast prezydent Andrzej Duda zasugerował, by ten zakup zrealizować jako program narodowy, finansowany prawdopodobnie spoza budżetu MON.

W pierwszej dekadzie marca wiceminister obrony Wojciech Skurkiewicz przyznał, że zakup 32 myśliwców 5. generacji, czyli dwóch eskadr po 16 maszyn, to za mało i – jak dodał – pewnie po 2026 r. resort kupi kolejna eskadrę, zwiększając ogólną liczbę samolotów do 48.

Skurkiewicz powiedział też, że Błaszczak "jednoznacznie wskazał podległym służbom, że faza analityczno-koncepcyjna ma zakończyć się w ciągu najbliższych tygodni tak, żeby można było rozpocząć negocjacje z potencjalnymi podmiotami, które będą mogły nam właśnie taki samolot sprzedać".

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (75)

  1. powtarzamPOinnych

    Problem z offsetem jest taki, że: 1. Nie jest za darmo - jego koszt dla sprzedawcy jest doliczony do ceny kontraktu, znacznie zwiększając jego cenę. Czyli za taka samą kwotę możemy kupić mniej sztuk produktu. My mamy właśnie taką decyzję do wyboru z zakupem F-35. 2. Znacznie wydłuża i komplikuje cały proces, bo trzeba wyszczególnić poszczególne technologie, zbadać które z nich są w ogóle możliwe do przyjęcia z uwagi na bazę przemysłową w danym kraju. 3. Kluczowe zdolności i tak nikt nie udostępni, bo stanowią one podstawę danego biznesu i sprzedaży w tym produkcie. 4. Oddzielną sprawą jest dalsze rozwijanie tych technologii, co wiąże się z koniecznością dalszych inwestycji, zakupu specjalistycznych urządzeń itp. Nie można wszystkiego kupować z offsetem, bo budżet na zakupy musiałby być wielokrotnie większy. Offset warto mieć dla tych zdolności, które później można dalej rozwijać samodzielnie i sprzedawać. Tutaj jednak pojawia się pytanie, czy zakup licencji nie byłby korzystniejszy.

  2. JÓZEK rzekł mądrze

    Reaktywować Irydę z nowymi silnikami nową awioniką i będziemy mieli samolot wsparcia i misyjny a przy odpowiednich efektorach bojowych do obrony wybrzeża oraz misjach typu Air Policing wkrajach nadbałtyckich tudzież wyznaczonych przez NATO czas by Polska pokazała że potrafi coś zbudować a nie tylko montować

    1. inżynier

      a jak się rozbije z powodu wad konstrukcyjnych?

  3. Paweł41

    Polska jako kraj, którego lotniska zostaną zniszczone w ciągu 30 minut wojny. Polska MUSI kupić wersję F-35B, pionowego startu, które na dodatek powinna trzymać w różnych niekonwencjonalnych miejscach w czasie zagrożenia konfliktem. Bazy wojskowe, pasy startowe zostaną w kilka chwil zniszczone i samoloty zostaną w hangarach, bezużyteczne. Zakup F35A, to wyrzucenie miliardów złotych w bloto.

    1. inżynier

      nie prawda,F-35B jest na małe lotniskowce, bardzo drogi. Dużo taniej będzie rozrzucić F-35A w kilku bazach i przygotować lotniska zapasowe.

  4. Chrobry

    Zakup F-35 w naszej obecnej sytuacji jest bledem i obnizy nasze mozliwosci obronne, jak to mozliwe? Srodkow wydanych na F35 zabraknie na inne systemy. Zyskamy jeden system zamiast kilku innych jak obrona przeciwpancerna, MW, systemy rozpoznania. Jezeli mamy utrzymac 6 eskadr bojowych to do wyminay Migow i Su podszedl bym bardzo racjonalnie, koszt-efekt; np zakup uzywanych na teraz np EF nawet z pierwszych serii (wystarcza do OP), przesuniecie pozostalych Migow do Malborka a nastepnie zakup 2 pelnych eskadr (plus ekstra 6/8 do szkolenia )do Swidwina i Malborka np Gripenow. PIS dba o przemysl zbrojeniowy ale USA i obrone narodowa ale Rosji. Takie mam wrazenie niestety.

    1. Rain Harper

      Zakup F-35 będzie finansowany spoza budżetu MON.

    2. Nie specjalista

      Pierwsze EF miały zdolności bojowe niewiele większe niż MiG 21 i ty chcesz to kupić ? Mało tego , gotowość operacyjna , słyszałeś o problemach Niemców z tymi samolotami ?

    3. BREN

      Gdyby jeszcze mógł być finansowany spoza pieniędzy polskich podatników to byłoby jeszcze lepiej ;)

  5. j25

    Była okazja żeby przystąpić do grupy państw współpracujących przy projekcie F-35, jednak nasi politycy pominęli ten oczywisty przywilej. Teraz za ten samolot trzeba będzie zpałacić słono, a pojwienie się nawet 48 maszyn V generacji cudu u nas nie uczyni. Mamy bowiem zbyt ubogą architekturę dowodzenia i rozpoznania, aby samolot tego typu optymalnie wykorzystać. Lepiej byłoby zakupić kolejne skrzydło F-16 V i problem byłby załatwiony. Oczywiście na pewien czas.

  6. Rzyt

    Po 2026 to f 16 będą do generalnego remontu a część do wymiany...wiec 48 byłoby okej z montażem w Polsce oraz odpowiedniki jassm er do nich

    1. Covax

      Bedzie z mozliwoscia uzyci Polskich komponentow w interfejsie maszyma plyta lotniska

    2. Lord Godar

      Część F-16 już woła o remont , a to powinno się wiązać z pakietem modernizacyjnym tych maszyn. Minimum 6-8 maszyn rocznie powinno być już od tego , lub przyszłego roku poddane takiej operacji , bo inaczej okaże się wkrótce , że zabraknie sprawnych maszyn aby zapewnić minimum szkoleniowe i operacyjne. Dlatego wskazany jest i potrzebny zakup minimum 16 a lepiej 32 szt kolejnych F-16 , nawet z tej racji aby nasze lotnictwo nie było tylko na papierze i w teorii .

    3. Michał

      F16C ma przekrój na radarze równy 1.2m. F35 w porównaniu 0.005m to ponad 200 razy mniej. Rosyjskie system przeciwlotniczy S-300 w okręgu Kalingradzkim ma zasięg sięgający około połowę polski. Pytania czy podczas wojny wogule byśmy byli wstanie użyć F16 żeby bronić się przed celami na ziemnymi na swoim terytorium. F35 przynajmniej musiał by być bliżej do wrogiego radaru, żeby żądało się go wykryć.

  7. nielot

    nie potrzebujemy najdroższych kwiatków do kożucha czyli eskadry superzwrotnych maszyn dla kilkunastu pdniebnych harcowników - jestem za dozbrojeniem F 16, za zakupem amunicji nie niszczącej luf działek F 16 a wreszcie za dokupieniem 2 eskadr F 22

  8. Pablo

    Błędem jest zakup tego typu samolotów, F 35 jest kosztowny niedopracowany bardzo trudny w utrzymaniu, amerykanie mieli bardzo duże problemy z tym myśliwcem to worek bez dna polski na to niestać, lepiej dokupić sprawdzone samoloty jak F 16 czy F 18, jedyną sprawdzoną nową generacje myśliwców którą Amerykanie dopracowali i sprawdzili w boju to F 22 a tego raczej nie sprzedają

  9. chłodno patrzący

    Ok. Jak się już uparli to niechaj kupią 1 eskadrę F35, dokupić 1 eskadrę F16 oraz 4lub5 eskadr M346FA pod warunkiem przeniesienia 100% ich produkcji do Polski.

  10. Nuclear Sharing

    + dim środa, 1 maja 2019, 13:55: "Wystarczy, że USA dadzą dyskretnie znać Rosjanom (prawdziwie lub nie, tego nikt nie sprawdzi), że kody do polskich rakiet (nuclear sharing - Nuclear Sharing), w razie konfliktu, przekazane zostaną automatycznie Polakom. I wtedy Amerykanie /Brytyjczycy /Francuzi (to nie my, to Polacy sami !) ..." rozbrajajace wyobrazenie o n.c. i o reakcji USA i Rosji. 1. Kazdy samolot przenoszacy amerykanska bron atomowa, takze w n.s., staje sie samolotem USA i tylko USA decyduja w ramach dowodztwa NATO o umozliwieniu uzycia tej broni !!!! 2. Gdyby Polacy uüyli amerykanskiej broni atomowej przeciw Rosji, to Rosja zinterpretuje to jako atak USA i Polski, ale USA moga i sa pewne, ze Rosja odpowiedzialaby atakiem atomowym na terytorium USA i to z pewnoscia 100%. Bez zadnych "ale" lub "byc moze": dla Rosji polski atak amerykanska bronia atomowa jest atakiem USA. Kropka. Dalej zaczyna sie krytynski infantylizm.

    1. dim

      + Nuclear Sharing piątek, 16:34. - czyli przyjąłeś za aksjomat, że taktyka z przeszłości obowiązywać musi i w przyszłości. Ja w to wątpię, gdyż historia pełna jest przykładów odmiennych.

    2. suawek

      mam wrażenie graniczące z pewnością, że niektórzy nie wiedzą co to jest nuclear sharing. To amerykańska broń, w amerykańskich bazach na terenie państw sojuszniczych. Zostanie ona wydana sojusznikom do użycia tylko w czasie WOJNY! kiedy traktaty o nie rozprzestrzenianiu nie będą mieć znaczenia. W czasie pokoju nikt oprócz amerykanów nie ma do niej dostępu. I nikt nikomu broni A nie da/ nie sprzeda. I Przestancie bredzic o jakichś mitycznych "kodach". nie są potrzebne.

    3. Bx

      Wlasnie moze on nie mysli tylko ma kody jakies w tej łepetynie

  11. Damian

    Nie wiadomo czy ministra poinformowano ile kosztuje jeden samolot. Stany Zjednoczone kupiły pierwszą partię tych samolotów po 100 mln dolarów za sztukę, przeliczając po dzisiejszym kursie - to za jeden samolot musiałaby Polska zapłacić 383 mln zł to za 32 samoloty 12, 256 mld - a ile za szkolenie pilotów, obsługę techniczną i serwisową. Trzeba by zapewne wydać ok 20 mld zł na 2 eskadry,to połowa budżetu MON. Pozyskanie tych samolotów to marzenie, a raczej mrzonka jednej osoby.

    1. Hz

      Tak tak tak skad takie wyliczenia niby..

  12. Realista

    Jedyna logiczna strategia. Dobry system antyrakietowy i samoloty mające szanse zadać uderzenie odwetowe na terytorium wroga (czytaj przelecieć przez bardzo dobra obronę przeciwlotnicza Rosji). NATO nuclear sharing na poczatek a potem własne nuclear ;) Wtedy nie opłaca się nas zaczepiać. Każdy atak na zachód pójdzie południem od nas

  13. Obserwator "dalej patrzącego"

    Dalej patrzący, jeden z niewielu udzielających się na forum który ma wiedzę i faktycznie koncepcje na rozwój WP. Obserwuję dalej z ciekawością

  14. Zenek

    Turcja postawiła się USA ci się obrazili i stracili zamówienia na F35 i kazali kupić te samoloty Polsce. Wcześniej nikt nie wspominał o ich zakupie

  15. Omen

    Nie będę udawał, że znam się na tym.Pytanie które się mnie dręczy od dawna: czy Ci którzy decydują, to znają się na tym, czy udają , że się znają?

    1. Antex

      Znają się na tym jak udawać ze się znają ....

    2. Imperial Palace

      I to jest jedno z lepszych podsumowań tego jak się znają.

  16. Bary

    Błąd. Powinniśmy zamiast F-35 brać Super Hornety/ Growlery zastępując nimi w całości floty Mig-29 i Su-22. Boeing jest znacznie tańszy w zakupie (moglibyśmy wyposażyć co najmniej 4 eskadry), a oprócz właściwości stealth (pytanie, czy niezbędnych w naszym położeniu geostrategicznym), ma właściwie w każdym elemencie przewagę na F-35 - przede wszystkim w zakresie przenoszonego uzbrojenia. Nie neguję zakupów maszyn 5 generacji - ale raczej do zastąpienia F-16.

    1. Davien

      Bary: F-35 dla Belgii 130mln usd, F-18E dla Niemiec 200mln usd, wiec jak widać tańszy to on jest w bajkach. Akurat F-18 ustepuje F-35 praktycznie pod kazdym wzgledem wiec powodzenia.

    2. Antex

      Niektórym się marzy F/A-18 (bo taka jest jego właściwa nazwa) - z naciskiem na A !!! A tu akurat F-35 jest lepszy. Zakładając że nie mamy zamiaru atakować WNP to w celach obronnych nam raczej potrzebny byłby F-15SE ( oczywiście dlatego że o F-22 nie mamy co marzyć). No chyba że ja o czymś nie wiem (bo stary i głupi jestem .... mnie szkolili do zajmowania Danii) i to założenie jest błędne (i stąd bierze się ten "dziwny" nacisk na pływanie BWP - forsowanie Wołgi, Irtysza, Jeniseju )

    3. Davien

      Antex problem z Silent Eagle jest taki ze istnieje w jednym zdaje się prototypie a jeżeli chodzi o cene... To F/A-18E ASH wyda sie tani jak barszcz. Obecnie nawet samo USA postawiło na F-22/35, i na F-15AE ale te ostatnie tanie nie są. F-15X jedynie dla USAF a F-35 spokojnie moze robić za mysliwiec. No, mi na zajmowanie Danii zabrakło 2 lata:)

  17. Ryszard 56

    A gdzie modernizacja Naszych F-16,zakup dodatkowo że dwóch eskadr najnowszych i do tego z 60 sztuk najnowszych F-15EX A potem F-35 oraz zainteresowanie się najnowszym Gripenem porownanie go z najnowszym F-16

  18. Lepiej konstruowac z Francja i Wlochami rakiety antystealth niz posiadac F-35

    + Hmmm: "Mówicie że samoloty o obniżonej wykrywalności to ślepa uliczka , więc dlaczego wszystkie większe armię nade takim pracują (Chiny ,FR) ? Czyżby nasi internetowi eksperci byli mądrzejsi od szefów sztabów Chin ,USA i Rosji ?" Dobre pytanie. Tu chodzi o roznice budzetu wojskowego i o poziom zaawansowania technicznego. Chiny i Rosja pracuja rownolegle nad konstrukcjami staelth i nad rakietami zwalczajacymi te konstrukcje. Konstruowanie samolotow stealth pomaga w tworzeniu rakiet zestrzeliwujacych F-35 itp. Rosja i Chiny beda mieli zatem tysiace rakiet zestrzeliwujacych stealth oraz pare samolotow stealth do zastosowania wobec kraju nie posiadajacego rakiet zestrzeliwujacych stealth, np. wobec Polski (ktorej F-35 beda szybko eliminowane).

    1. Davien

      A to ciekawe kiedy zmieniły sie prawa fizyki?? Bo jak na razie pocisków antystealth nie da rady opracować własnie z tego powodu:)

    2. Artur

      Tylko tak się składa, że to ruscy są agresorami nie Polska i to ruscy mają ochotę polatać nad naszym niebem a wówczas nie jest tak łatwo strzelać do f35 a i nie jest też łatwo jeździć po terenie wroga z rakietami do strzelania do f35. Musimy mieć f35, apache, solidne czołgi, 3-4 małe okręty podwodne z wyrzutniami rakiet itd. Musimy się zbroić.

    3. dim

      @Davien. - podobnie "z praw fizyki" argumentowano, że pojazdy cięższe od powietrza nie mogą latać. Czarną dziurę potrafimy już dziś oglądać, a cóż dopiero stealth, wkrótce ? Skoro tyle głów nad tym pracuje i z miliardami dofinansowania ?

  19. Hydro

    Kolejne przereklamowany badziewie nam wcisną.. Ostatnio czytałem że były prowadzone badania z f35 w roli głównej i okazało się że ten samolot, awioniki i cała reszta "czujników" jest o 80% mniej sprawna w czasie złych warunków atmosferycznych..

    1. Artur

      A to podczas ulew, burz, zamieci śnieżnych samoloty latają bojowo?

  20. Troll i to wredny

    Wykop podaje, że naukowcy z Oxfordu przeanalizowali 50 tys. polskich wiadomości na Twiterze. 1/3 pochodziła z fałszywych profili. Wiecie co to są farmy trolli pracujące z botów ?! Naprawdę ktoś sądzi, że ogłupianie tłumu w oparciu o psychomanipulację zostało zawieszone przy takich pieniądzach, które mają zasilić obcą gospodarkę ?! Wy się Błaszczaka zapytajcie ile jego rząd mieszkań komunalnych wybudował .... Będą samoloty bez offsetu, bez serwisu, bez infrastruktury, bez zapasów nienaruszalnych, bez uzbrojenia, bez pakietów modernizacyjnych....i...bez jakiegokolwiek znaczenia strategicznego w potencjalnym konflikcie z Rosją. ...a Wy i tak zapłacicie za to 300% wartości (pamiętacie jak dozbrajali naszych w Iraku za min.Klicha ???).

    1. Olo

      F35 stają się już widzialne tak jak F16, Rosjanie i Chińczycy wprowadzają radary fotonowe. Dlatego su52 nie jest w pełni stealth.

    2. Davien

      A w jakiej grze sf to znalazłeś?? Bo w realu to za min 10-20 lat może coś opracują w stadium prototypu:) A Su-57 nie jest w pełni stealth bo Rosja nie potrafi go takim zrobic i wszystko.

    3. JW

      Dopóki istnieje zjawisko pochłaniania i rozpraszania fal elektromagnetycznych przez niektóre materiały, technologie stealth będą rozwijane nawet w konstrukcjach lotniczych nowej generacji. Radar fotonowy nie wnosi nic nowego w sposobie wykrywania obiektów stealth od radarów VHF. Promieniowanie terahercowe zanika bardzo szybko w powietrzu i wykrycie z dużej odległości nadlatujący obiekt jest nierealne.

  21. Nick name

    Nie stac nas na F-35.Lepiej to wydac na 4 okrety podwodne Scorpene ktore juz dawno powinnismy zamowic u Francji.Okret w morzu jakim jest Baltyk jest bardzo trudno wykryc.Taki okret bedzie czekal w ukryciu i razil rakietami dalekiego zasiegu gdy zajdzie potrzeba cele strategiczne w glebi operacyjnej przeciwnika. Lub na obrone przeciw rakietowa sredniego zasiegu lub dodatkowo dozrobic ciezkim sprzetem nasze dywizje.Wojne wygrywa sie na ladzie a czyms musimy zatrzymac naszego przeciwnika. F-35 to po raz kolejny pokazanie ze dla USA zrobimy wszystko,czyli przeplacamy za ich sprzet a w zamian nie dostajemy zbyt wiele.Popatrzmy na Turcje ktora umiejetnie potrafila wykorzystac swoje polozenie udostepniajac USA swoje bazy przestrzen powietrzna za mld dolarow.Spojrzmy co produkuja Turcy ich przemysl zbrojeniowy a co my.Lata transferow technologi plus ogromne do finansowanie z USA zrobilo swoje.Mozemy tylko patrzec z zazdroscia na Turcje i jest to nauka jak trzeba postepowac madrze w polityce cos za cos a nie jak my cos za nic.

    1. scrambler

      Przepraszam, ale porównywanie się z Turcją (lokalizacja i goeopolityka) to suche pierdy z octem, tak jak Bałtyk versus M. Śródziemne. OP x 4 na dnie Bałtyku i rakietami dalekiego zasięgu? To ile ich zdąży odpalić (zakładając, że dostanie koordynaty) zanim go namierzą? Zastanawia mnie wciąż dlaczego FR ma na tym akwenie tylko 1 OP i to stary.

    2. klopotek

      akurat lepię wydać te pieniądze na F35 niż na Scorpene. F35 więcej zrobi. A F35 z JASSM ER będzie nawet skuteczniejszy niż Scorpene z Mdcn.

    3. klopotek

      poza tym ile MDCN wejdzie do 4 Scorpene, a ile Jassmów ER może zabrać 32 F35.

  22. Adam

    Dobrze że chcemy kupić F-35 jeszcze tylko po zakupie należałoby przystąpić do programu nuclear sharing taktycznej broni nuklearnej, F-35 jest przystosowany do przenoszenia bomb jądrowych B-61. Dzięki technologi stealth F-35 daje nam bardzo duże możliwości użycia taktycznej broni nuklearnej jest to prawdziwe odstraszanie potencjalnego agresora.

    1. Gts

      Kolejny ekspert, wyznawca pisu, który nawet nie wie czego sobie życzy, byle tylko popierać decyzje pisiątek. Ty sobie możesz przystąpić do klubu biedronek w przedszkolu, anie do Nuclear Sharing. F-35 jest 3-5 raz droższy od F-16 a już teraz jest mało pieniędzy na ich utrzymanie.

    2. Davien

      Panie GTS jak dla ciebie 130mln usd to 0d 3 do 5 razy wiecej niz 120mln usd to naprawde nie ma sensu z panem dyskutowac.

    3. Marek

      Trzy razy droższy? Ciekawe, ciekawe.

  23. 22

    Czy aby na pewno stać nas na zakup tych samolotów? . Pominę już pytanie o kadry- pilotów i techników obsługi.

    1. chateaux

      Za chwilę kadry pilotów i obsłucgo 3 eskadr Mig29 i Su22 zostaną bez samolotów.

    2. dropik

      te kadry i tak nie będą latać na f35. szkoda inwestować w szkolenie pilota który ma juz za sobą wiecej niz 5 lat służby. podobnie z technikami choc ci mogą pracować ciut dłużej

    3. Marek

      Biorąc pod uwagę cenę niewiele większą od F-16 i koszt-efekt jak naj ardziej tak.

  24. dim

    Polski F-35 i nabiera sensu ekonomicznego i faktycznie stworzyłbym radykalną, a nie tylko defiladową różnicę w obronności RP, ale po włączeniu go w program nuclear sharing. ... NEGOCJOWAĆ RAZEM !

    1. asd

      Oj robaczki, robaczki...Ten cały program Nuclear Sharing to pic na wodę. Czy Wy wierzycie w to, że kody do tych zabaweczek będą w naszym posiadaniu??!! Broń atomowa jest nam potrzebna jak rybie woda, ale broń nad którą mamy pełną kontrolę i swobodę użycia (teoretyczną oczywiście, bo wiadomo, że broń A ma dawać bonusy do diplomatic power, a nie służyć do użycia).

    2. dim

      Oczywiście kody... zgoda, ale mylisz się, co do wniosków. Obecna rosyjska doktryna to nieatakowanie jądrowe krajów, które broń taką posiadają. By nie ryzykować ich odpowiedzi. Wystarczy, że USA dadzą dyskretnie znać Rosjanom (prawdziwie lub nie, tego nikt nie sprawdzi), że kody do polskich rakiet, w razie konfliktu, przekazane zostaną automatycznie Polakom. I wtedy Amerykanie /Brytyjczycy /Francuzi (to nie my, to Polacy sami !) dalej czują się bezpiecznie, ich nikt jądrowo nie zaatakuje, ale agresor wie już, że musi uważać także z kraikami frontowymi - one też mają teraz zęby. - A myślisz jak było dotychczas w sprawie tego programu ?

    3. dropik

      amerykanie nie przekaża żadnych kodów do bomb nuklearnych. Co wiecej, żaden f35 nie wystartuje bez ich zgody podobnie jak himars nie wystrzeli żadnej rakiety.

  25. mati69

    zrozumcie ludziska, że przed jesiennymi wyborami do polskiego parlamentu nie będzie podpisanych żadnych dużych kontraktów. z tymi F35 może być co najwyżej jak kiedyś z karaczanami, rząd ogłosi oficjalnie, że chce F35 i przechodzi do negocjacji ws. ilości, ceny, offsetu, itd., ale to będzie już robił kolejny rząd po wyborach i uzgodnienie tego wszystkiego zajmie przynajmniej ze 2 lata.

    1. Box123

      Jeśli po wyborach będzie nowy rząd to zapomnij o jakiejkolwiek modernizacji bo nie da się nic utrzymać na dłuższą metę jak rozkradane jest 100mld rocznie

    2. bender

      Jeśli nie zmieni się władza zapomnij o niepodległości, na dłuższą metę nie da się rozdawać 100 mld rocznie wyborcom i politycznym sojusznikom. A swoją drogą przez 4 lata władzy PiS nie postawił nikogo z PO przed sądem, ale wyborcy najgorszej ze zmian nadal wierzą w gołosłowne pomówienia. Założę się, że wiara w odzyskanie wraku Tu-154 i zamach w Smoleńsku też ma się dobrze, niewygodne fakty są po prostu wypierane. To przygnębiające jak często skądinąd inteligentni ludzie dają sobą manipulować.

    3. dropik

      tak bedzie. pierwsze niewielkie tąpnięcie koniunktury i wydatki na armie spadną do 1,5 % czyli ok 10mld. pierwsze do likwidacji pojdzie WOT i wszystkie planowane zakupy + renegocjacja tego co podpisane , o ile się da.

Reklama