Reklama
  • Wiadomości

Bejda: 150 umów modernizacyjnych w 2024 roku i 500 mld niedofinansowania planów

Wiceminister obrony Paweł Bejda przedstawił plany resortu w zakresie podpisywania umów modernizacyjnych na 2024 rok. Stwierdził jednak również, że zgodnie z przeglądem przeprowadzonym w Resorcie Obrony Narodowej na pełną realizację wszystkich potrzeb uwzględnionych w Programie Rozwoju Sił Zbrojnych brakuje aż 500 mld złotych.

Polski K2
Polski K2
Autor. U.S. Army National Guard

Wiceminister obrony odpowiadał podczas posiedzenia w Sali plenarnej Sejmu na pytanie posła Radosława Lubczyka (PSL). Parlamentarzysta pytał o to, czy będą kontynuowane zakupy sprzętu oraz czy jest finansowanie dla już zakupionych kontraktów.

Sekretarz stanu w MON stwierdził, że od 13 grudnia 2023 roku zawarto kilkanaście umów o łącznej wartości wieloletniej ponad 30 mld złotych. Już w pierwszym miesiącu kierowania resortem obrony było to osiem umów o łącznej wartości 19 mld zł, z czego aż 18 mld zł trafi do PGZ oraz innych polskich firm zbrojeniowych. Dodał, że resort będzie dążyć do kontraktowania co najmniej 50 proc. sprzętu w polskim przemyśle.

Zobacz też

W bieżącym roku planowane jest podpisanie ponad 150 umów na pozyskanie różnego rodzaju sprzętu wojskowego. W pierwszej kolejności kontynuowane będą programy dotyczące obrony powietrznej i przeciwrakietowej, wojsk pancernych, Wojsk Rakietowych i Artylerii, Sił Powietrznych oraz Marynarki Wojennej.

Reklama

Wiceminister zadeklarował, że podpisano już umowy na dostawy:

Dalsze zakupy będą kontynuowane z uwzględnieniem wyników audytu systemu pozyskiwania sprzętu. Umowy planowane do zawarcia w 2024 roku to między innymi:

  • Śmigłowce uderzeniowe AH-64 Apache;
  • systemy radiolokacyjnego rozpoznania przestrzeni powietrznej bazujące na aerostatach (niedawno otrzymano zgodę w ramach FMS);
  • kolejne czołgi;
  • kolejne wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe typu Homar-A i Homar-K;
  • śmigłowce różnych typów (m.in. wielozadaniowe i wsparcia);
  • bezzałogowe systemy rozpoznawczo-uderzeniowe;
  • modernizacja samolotów F-16;
  • amunicja do czołgów;
  • lotnicze środki bojowe różnych typów;
  • wyposażenie indywidualne żołnierza.

Wiceminister podkreślił, że wyposażenie indywidualne to priorytet, wynikający z doświadczeń wojny na Ukrainie. Zaznaczył, że dotychczas skupiano się na dużych programach operacyjnych, zapominając o sprzęcie takim jak umundurowanie, hełmy czy kamizelki kuloodporne.

Sekretarz stanu w MON zwrócił uwagę, że pomimo wcześniejszych deklaracji, Polska jest dopiero na początku budowy obrony powietrznej, „wiele” pozostaje w tym zakresie do zrobienia, a potrzeby będą dodatkowo redefiniowane. Pewne działania, jak zmiana systemu alarmowania, zostały już podjęte i wdrożone oraz sprawdziły się w trakcie działań. Polska będzie zabiegać także o dalsze wzmocnienie sojuszniczej obecności, jeśli chodzi o obronę powietrzną.

Reklama

Wszystkie umowy są zawierane w oparciu o zatwierdzone Centralne Plany Rzeczowe, zawierające finansowanie budżetowe, jak i utworzone w ramach Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych. Z uwagi na specyfikę funduszu zawierane umowy z finansowaniem w jego ramach, każdorazowo muszą mieć pozwolenie i rekomendacje komitetu sterującego, w którego skład wchodzą minister finansów, minister obrony narodowej oraz prezes zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego (tzw. operator funduszu).

Jak jednak dodał minister, przeprowadzona analiza potrzeb w zakresie realizacji w pełnym wymiarze wszystkich zadań wynikających z aktualnego Programu Rozwoju Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej zdefiniowała niedofinansowanie na kwotę ponad 500 mld zł. „Pół biliona, w obszarze wszystkich Centralnych Planów Rzeczowych, czyli w Planie Modernizacji Technicznej, Planie Zakupu Środków Materiałowych czy w Planie Inwestycji Budowlanych” - dodał wiceminister.

Ponadto zdefiniowano ryzyka związane z potencjalnymi ograniczeniami możliwości wykorzystania instrumentów dłużnych w ramach Funduszu Wsparcia, na około 200 mld złotych, w tym na zabezpieczenie podatku VAT oraz tzw. „części polskiej” oraz związanych z decyzją o przyspieszeniu formowania 8 Dywizji Piechoty Armii Krajowej – szacunkowo 15 mld zł na zabezpieczenie infrastruktury. W sumie to kolejne 215 mld zł.

Reklama

W obszarze modernizacji technicznej wysokość niedofinansowania to konsekwencja konieczności wydzielenia dodatkowych środków na pozyskanie sprzętu i uzbrojenia dla nowo formowanych związków taktycznych oraz innych oddziałów i pododdziałów. W związku z powyższym, na początku br. w Resorcie Obrony Narodowej zostały wdrożone odpowiednie procedury, które uniemożliwiają zawieranie umów bez odpowiedniego finansowania. Obecnie podlegają one przeglądowi, między innymi ze względu na zmieniające się środowisko bezpieczeństwa oraz zobowiązania sojusznicze.

Wiceminister Bejda podał jako przykład niedofinansowania zawartą w grudniu „warunkową” umowę wykonawczą na haubice K9. „Wiele tych umów, w tym umowy ramowe, było podpisywane propagandowo” – stwierdził wiceminister, który dodał, że wiele z umów było podpisywanych bez konsultacji ze Sztabem Generalnym. Jak powiedział polityk ta praktyka „nie już ma miejsca i to wojsko definiuje potrzeby”, a politycy są od tego, by sprzęt kupić „jak najtaniej, jak najlepiej i jak najlepiej w polskich zakładach zbrojeniowych”. Wiele z wcześniejszych umów było podpisywane „bez wyobraźni” związanej z infrastrukturą i przeszkoleniem wojsk, czego przykładem był zakup samolotu FA-50, dla którego zabezpieczenie musiało być przygotowywane w zasadzie równolegle z dostawą.

Zobacz też

Wiceminister dodał, że tylko na kwotę podatku VAT brakuje około 130 mld złotych. Podkreślił, że wdrażanie musi być skoordynowane także z procesem szkolenia. „Kończymy z działaniem na zasadzie »jakoś to będzie«. Stawiamy na zrównoważony rozwój we wszystkich domenach: lądowej, powietrznej, morskiej, cybernetycznej a także kosmicznej” - powiedział.

Pamiętajmy, że realizowane zakupy to nie tylko kwoty kontraktów, ale także kwoty spłaty zadłużenia oraz kwoty bieżącego obsługiwania pozyskiwanego sprzętu wojskowego, co w przyszłości będzie generowało kolosalne obciążenie dla budżetu Resortu Obrony Narodowej”, które jest trudne do jednoznacznego oszacowania - zaznaczył Paweł Bejda.

Reklama
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama