Reklama
  • Wiadomości

Bałtycka Straż” powstrzymała operacje hybrydowe Rosji na Bałtyku

Dzięki wzmożonemu patrolowaniu Bałtyku przez siły NATO nie dochodzi do ataków statków rosyjskiej „floty cieni” na podmorską infrastrukturę krytyczną. Tankowce z rosyjską ropą naftową są jednak coraz częściej eskortowane przez okręty wojenne - twierdzi dowództwo fińskiej marynarki wojennej.

Polski niszczyciel min ORP Albatros (602).
Polski niszczyciel min ORP Albatros (602).
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Reklama

Rosja zareagowała na wzmożony nadzór NATO w ramach operacji „ Straż Bałtyku” (ang. Baltic Sentry) i rozpoczęła eskortowanie statków „floty cieni” przez własne okręty wojenne – ujawniono w reportażu wyemitowanym w sobotę przez fińskiego nadawcę Yle. – Te płyną obok pojedynczego tankowca lub w jego bliskiej odległości, aby w razie zagrożenia móc zareagować – powiedział dowodzący fińską marynarką wojenną kontradmirał Tuomas Tiilikainen.

NATO ma do dyspozycji 30-40 jednostek pływających, drony, okręty podwodne, samoloty rozpoznawcze oraz inne technologie. – To wszystko sprawia, każdy kapitan statku dwa razy się zastanowi(…), bo sprawcę szkód jest już łatwiej złapać – oświadczył kontradmirał Tiilikainen.

– Od incydentu z tankowcem Eagle S, który pod koniec ubiegłego roku przeciągnął kotwicę po dnie na odcinku ok. 100 km, uszkadzając kilka kabli przesyłowych, w tym kabel energetyczny między Estonią a Finlandią, nie zostały odnotowane żadne złośliwe działania związane z infrastrukturą krytyczną na Morzu Bałtyckim – przekazało natowskie Dowództwo Sojuszniczych Sił Morskich MARCOM.

Zobacz też

W reportażu Yle zaznaczono przy tym, że Bałtyk jest jednym z najbardziej zatłoczonych akwenów na świecie. Każdego dnia w portach i na szlakach transportowych znajduje się ok. 2 tys. jednostek pływających różnych bander.

WIDEO: Ile czołgów zostało Rosji? | Putin bez nowego lotnictwa | Defence24Week #133
Reklama
Reklama