Reklama

Polityka obronna

Azerbejdżan pokazuje sprawność przemysłu zbrojeniowego

Zapewnienie serwisu własnych sił zbrojnych stanowi jedno z najważniejszych zadań dla lokalnego przemysłu zbrojeniowego
Autor. Ministerstwo obrony Azerbejdżanu

Ministerstwo Obrony Azerbejdżanu chwali się działalnością swojego zakładu remontowego w Baku, chcąc ukazać zdolność tego kraju do zabezpieczenia funkcjonowania ciężkiego sprzętu używanego przez armię tego kraju.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Działania te mają ukazać, że kraj ten posiada znacznych rozmiarów sektor przemysłowy do wspierania sił zbrojnych. Według Ministerstwa Obrony miejsce to zostało uruchomione w 1992 roku i jest przystosowane do remontów artylerii, czołgów, artylerii rakietowej i wszelkiego rodzaju pojazdów. Na powyższym zdjęciu ukazano rozmontowane czołgi T-72, które najpewniej były w trakcje remontu. Wojska lądowe Azerbejdżanu aktualnie mają użytkować T-72 "Aslan" (lokalna odmiana T-72B1) w liczbie ponad 200 sztuk, 150 T-55 (pozyskanych wiele lat temu od Ukrainy) i 90 sztuk T-90S (otrzymano 100, jednak 10 utracono w walkach o Górski Karabach). Nie wiadomo ile i jakiego typu czołgi posiada Azerbejdżan w swojej rezerwie sprzętowej, zatem, aby uzupełnić straty poniesione podczas walk o Górski Karabach konieczne będzie albo modernizowanie obecnie używanych czołgów (co w przypadku np. T-55 ma dość znikomy sens) lub dokupienie podobnych konstrukcji z drugiej ręki.

Czytaj też

Chociaż w zakładzie „Baku GAZ" możliwy jest montaż czołgów i innych gąsienicowych pojazdów opancerzonych, jest on jednak zbyt mały i niedostatecznie wyposażony, aby uruchomić linię produkcyjną potrzebną do produkcji kompletnych czołgów. Wiele krajów azjatyckich uruchomiło rodzime czołgi bojowe w swoich państwowych fabrykach, jednak wyniki są często niezadowalające jak w przypadku czołgów Arjun. Próba Turcji z uruchomieniem produkcji czołgu Altay przeciągnęła się na przykład z powodu problemów z układem napędowym, jak i silnikiem, które muszą być importowane z Korei, ponieważ lokalny przemysł dalej nie może stworzyć sprawnego krajowego zamiennika o takiej mocy, mimo posiadania odpowiedniego zakładu produkcyjnego. Zważywszy dodatkowo na problemy rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego, obecnie raczej małoprawdopodobne staje się modernizowanie azerskich czołgów przy współpracy z rosyjskim partnerem. Może to poskutkować szukaniem innego partnera do współpracy.

Reklama

Czytaj też

Czołgi rodziny T-72 dalej pozostają jedną z najpopularniejszych konstrukcji na świecie, co potwierdza użytkowanie ich w ponad 30 państwach na świecie. Nadal jest intensywnie używany w wielu konfliktach zbrojnych, np. na Ukrainie, w libijskiej i syryjskiej wojnie domowej czy walkach o Górski Karabach z 2020 roku. Chociaż T-72 dalej ceniony jest za swoją mobilność czy szybkość prowadzenia ognia, są to wozy już w większości wersji przestarzałe. Jednak dalej po odpowiedniej modernizacji są to czołgi mogące stanowić dobre rozwiązanie dla krajów o mniejszych możliwościach budżetowych.

Czytaj też

Od czasu zwycięstwa nad Armenią dwa lata temu Azerbejdżan nie ukrywał swoich planów odbudowy sił zbrojnych – straty w sprzęcie były znaczne – a pierwszym etapem było zapewnienie uzupełnienia od stron trzecich, takich jak Białoruś i Turcja, a następnie konsolidacja nowo okupowanych terytoriów. Pozyskanie tureckich dronów bojowych Bayraktar Akinci, z pięciokrotnie większą ładownością niż słynny TB2, obecnie uważane jest za priorytet w kwestii zwiększenia potencjału sił powietrznych Azerbejdżanu. Nowe umowy zbrojeniowe z Rosją jeszcze się nie zmaterializowały, chociaż armia w szczególności polega na rosyjskich pojazdach opancerzonych i ciężarówkach. Niezależnie od tego, zapas wozów bojowych produkcji rosyjskiej pozostaje znaczny. Pozwala to na ewentualne wyciągnięcie ich z rezerw i wdrożenie własnymi siłami do sił zbrojnych.

Czytaj też

Reklama

Komentarze

    Reklama