Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie
Pancerna pięść Wyszehradu [ANALIZA]
W ostatnich miesiącach doszło do znaczącego przyśpieszenie procesu modernizacji wojsk lądowych naszych południowych sąsiadów. W znaczącej większości dotyczy to -co warte podkreślenia - nowych czołgów podstawowych i bojowych wozów piechoty, a w mniejszym stopniu także modernizacji już posiadanych konstrukcji.
Wstęp
Pomimo faktu, że wszystkie trzy pozostałe państwa członkowskie V4 mają łącznie mniejszą powierzchnię, liczbę ludności i produkt krajowy brutto od Polski, to ich nakłady na zbrojenia, a tym samym siła militarna w ostatnich latach uległa znacznemu zwiększeniu. W tym roku największy wzrost, bo o aż 30% zanotowały Węgry, gdzie budżet przeznaczony na ten cel miał wynieść 2,2 mld euro, czyli poziom 1,66% PKB. W przypadku Czech będzie to odpowiednio ponad 3 mld euro, czyli 1,6% PKB, co oznacza delikatny wzrost, po ubiegłorocznych oszczędnościach spowodowanych pandemią COVID. Z kolei Słowacja przeznacza na ten cel w tym roku nieco ponad 2 mld euro, co stanowi 1,75% PKB tego kraju.
Nadal kwoty te odbiegają jednak od wymaganego przez NATO progu 2% PKB wydatków na obronność, jednak rządy wszystkich trzech państw deklarują jego chęć jego osiągnięcia w najbliższych latach. Bez utrzymania tej tendencji wzrostowej niemożliwe będzie także utrzymanie obecnie zakontraktowanych, a także dopiero procedowanych lub planowanych programów modernizacji armii. Plany te są z kolei niezwykle ambitne i zakładają kompleksową wymianę lub modernizację większości typów wozów bojowych, a tym samym są rekordowymi jeśli chodzi o skalę i koszta zamówieniami obronnymi w historii tych krajów.
Węgry
Węgierska armia eksploatowała dotąd jedynie 34 egzemplarze poradzieckich czołgów podstawowych T-72M1. Czołgi te stanowią uzbrojenie jedynego batalionu czołgów, a dodatkowe ponad 100 egzemplarzy z kolei znajduje się w rezerwie magazynowej. Czołgi te mają zostać zastąpione w najbliższych latach przez niemieckie Leopardy 2. Na mocy zawartego w grudniu 2018 roku kontraktu z Krauss-Maffei Wegmann pozyskane mają zostać 44 egzemplarze nowo wyprodukowanych Leopardów 2A7+ wraz z pięcioma wozami zabezpieczenia technicznego/inżynieryjnego Bergerpanzer Wisent 2. Dodatkowo pozyskane ma zostać w ramach tego samego kontraktu 12 używanych Leopardów 2A4 na potrzeby szkolenia i dla części zamiennych. W efekcie przestarzałe czołgi w stosunkowo krótkim czasie zostaną zastąpione przez nowoczesne odpowiedniki.
Czytaj też: Węgry zamawiają aktywny pancerz dla BWP
Co warte odnotowania jak dotąd węgierskie wojska lądowe nie dysponowały żadnym typem bojowego wozu piechoty ani gąsienicowego transportera opancerzonego. Posiadają one jednak całą flotę kołowych wozów bojowych z rodziny BTR-80. Wśród dostarczonych egzemplarzy wymienić można 120 kołowych bojowych wozów piechoty BTR-80A i 260 kołowych transporterów opancerzonych BTR-80. Wozy te stanowią podstawowe uzbrojenie dwóch brygad piechoty zmotoryzowanej oraz jedyny dotąd typ wozu bojowego tego typu w armii tego państwa.
Zmianę w tym względzie przyniósł dopiero zakup we wrześniu ub.r. 218 egzemplarzy bojowych wozów piechoty KF41 Lynx oraz dziewięciu wozów zabezpieczenia technicznego Bergerpanzer 3 Buffalo od niemieckiego koncernu Rheimetall Defence. Pierwsze 46 węgierskich Lynxów (pierwszy batalion) wraz ze wszystkimi Buffalo zostanie wyprodukowanych w Niemczech, a kolejne 172 powstanie już na Węgrzech we współpracy z niemiecką zbrojeniówką. Tym samym węgierska armia pozyskała zupełnie nowy, podstawowy rodzaj ciężkiego wozu bojowego, które prawdopodobnie zastąpią w służbie liniowej większość przestarzałych już mocno BTR-80.
JWęgierska armia posiada jeden batalion (dywizjon) artylerii lufowej, którego uzbrojenie stanowiły dotąd jedynie 12 poradzieckich haubic holowanych D-20 (M-1955) kal. 152 mm. Tymczasem wraz ze wspomnianymi już wcześniej czołgami podstawowymi Leopard 2 i wozami zabezpieczenia technicznego Wisent 2 pozyskana została również partia armatohaubic samobieżnych Panzerhaubitze 2000. W efekcie węgierscy artylerzyści już wkrótce otrzymają nowo wyprodukowane 24 egzemplarze tego systemu. Tym samym "ciężka" brygada zmechanizowana uzbrojona w Lynxy i Leopardy otrzyma również radykalne wzmocnienie w zakresie mobilnego wsparcia ogniowego. Co warte podkreślenia węgierska artyleria nie posiada na swoim uzbrojeniu żadnych rakietowych systemów artyleryjskich.
Czechy
Czeskie wojska lądowe obecnie posiadają na swoim uzbrojeniu dwa różne modele czołgów podstawowych. Pierwszym z nich jest lokalna i bardzo daleko idąca modernizacja T-72M1 oznaczona jako T-72M4CZ. W służbie liniowej obecnie znajduje się 30 egzemplarzy tych wozów, które znadjdują się na uzbrojeniu jedynego batalionu czołgów. Uzupełnia je dodatkowo 20 egzemplarzy niezmodernizowanych T-72M1, a dalszych 66 egzemplarzy znajduje się w rezerwie magazynowej. Po długich dyskusjach na temat dalszej przyszłości tych czołgów począwszy od ich szybkiego wycofania i zastąpienia przez nową konstrukcję po głęboką modernizację, ostatecznie zdecydowano się na ograniczoną modyfikację tych pierwszych. Obejmuje ona modernizację systemu kierowania ogniem oraz instalację nowych systemów łączności.
Czytaj też: Czechy kupują amunicję do RPG-7
Czechy posiadają także aż trzy typy ciężkich wozów bojowych. Pierwszym z nich jest kołowy bojowy wóz piechoty Pandur II 8 × 8 w liczbie 127 egzemplarzy, który stanowi podstawowe uzbrojenie dwóch batalionów piechoty zmotoryzowanej wchodzących w skład "lżejszej" brygady szybkiego reagowania. Drugim z nich jest bojowy wóz piechoty BVP-2 w liczbie 185 egzemplarzy, który stanowi podstawowe uzbrojenie dwóch batalionów zmechanizowanych "ciężkiej" brygady zmechanizowanej. Trzeci z kolei to bojowy wóz piechoty BVP-1 w liczbie 145 egzemplarzy, które obecnie znajdują się w rezerwie magazynowej.
Dwa ostatnie z wyżej wymienionych typów wozów mają zostać w najbliższym czasie wycofane ze służby liniowej i zastąpione przez nowy bojowy wóz piechoty. W rozpoczętym w 2019 roku i zawieszony w ubiegłym roku z powodu COVID-19 programie pozyskanie tej konstrukcji w liczbie łącznie 210 egzemplarzy wystartowały jak dotąd trzy konstrukcje od trzech oferentów. Mowa konkretnie o ASCOD od General Dynamics European Land Systems, CV90 od BAE Systems oraz Lynx KF41 od Rheinmetall Defence. Wozy te w ostatnim czasie przechodzą cykl kompleksowych badań i testów na poligonie w Czechach, a następnie każdy z oferentów ma zostać poddany ocenie oferty przemysłowej. Zakup nowego BWP pozwoli w krótkim czasie na znaczące podniesienie zdolności czeskiej armii i dokończenie procesu jej modernizacji.
Czytaj też: Czechy: Iveco zastąpią "chemiczne" BRDM
Dotychczas artyleria czeskich wojsk lądowych opierała się praktycznie tylko i wyłącznie na 86 egzemplarzach armatohaubic samobieżnych na podwoziu kołowym vz. 77 DANA. Systemy te służą w liczbie 48 egzemplarzy w dwóch batalionach (dywizjonach) artylerii lufowej, a pozostałe 38 egzemplarzy znajduje się w rezerwie magazynowej. Ostatecznie inaczej niż w przypadku czołgów podstawowych, odrzucono koncepcje ich modernizacji siłami rodzimej zbrojeniówki i zdecydowano się na zakup nowego systemu tego typu. Wybór padł na francuskiego CEASARa na czeskim podwoziu Tatry, których pozyskanych miało łącznie 52 egzemplarze. Plany te jednak zostały przekreślone przez cięcia budżetowe spowodowane pandemią COVID-19 i zawieszona na bliżej nieokreślony czas. podobnie jak Węgry, czescy artylerzyści nie dysponują obecnie na swoim uzbrojeniu żadną wieloprowadnicową wyrzutnią rakietową.
Słowacja
Słowacka armia eksploatuje obecnie jedynie około 20 egzemplarzy czołgów podstawowych T-72M1, które stanowią uzbrojenie jedynego batalionu czołgów (niepełnego), wg danych ONZ w sumie na Słowacji znajduje się 30 czołgów tego typu. Co ciekawe niedługo po ogłoszeniu rozpoczęcia procedury pozyskania nowych bojowych wozów piechoty ujawniono także analogiczny zamiar w kwestii czołgów podstawowych. Słowacja ma być zainteresowana w najbliższym czasie pozyskaniem łącznie 49 egzemplarzy nowych wozów bojowych i specjalistycznych na podwoziu czołgowym. Wśród nich wymienia się 32 egzemplarze czołgów podstawowych i 17 mostów szturmowych. Nie jest jasne czy planowane jest także pozyskanie wozów zabezpieczenia technicznego dla nowych czołgów. Obecnie nie są znane bliżej żadne założenia tego programu poza ekspresowym tempem pozyskania i stosunkowo niewielkim budżetem ten cel.
Czytaj też: Borsuk nie dla Słowacji? [KOMENTARZ]
Jeśli chodzi o same wozy bojowe to odwrotnie niż w przypadku Węgier, słowacka armia nie posiada nadal żadnego kołowego transportera opancerzonego. Słowacja rozważała zakup konstrukcji tego typu w ostatnich latach i ostatecznie zdecydowała się na fińską Patrię AMV 8 × 8 (lepiej znaną w Polsce pod nazwą KTO Rosomak). Pod koniec 2018 roku negocjacje w sprawie pozyskania 81 egzemplarzy wozów tego typu pod lokalną nazwą BOV 8 × 8 Vydra znajdowały się na bardzo zaawansowanym etapie. Planowano także rozpoczęcie lokalnej produkcji tego wozu, jednak ostatecznie kontrakt nie został zawarty, a sam zakup odłożono na bliżej nieokreśloną perspektywę.
Obecnie podstawowe uzbrojenie aż pięciu batalionów zmechanizowanych stanowi 91 egzemplarzy bojowych wozów piechoty BVP-2 oraz 69 egzemplarzy bojowych wozów piechoty BVP-1, a 236 kolejnych znajduje się w rezerwie magazynowej. Dodatkowo w ostatnich latach siłami rodzimego przemysłu zbrojeniowego zmodernizowane zostało 17 egzemplarzy bojowych wozów piechoty BVP-1 oraz 18 egzemplarzy bojowych wozów rozpoznawczych BPzV odpowiednio do standardów BVP-M i BPsVI. Program ten został jednak ostatecznie wstrzymany na rzecz zakupu nowej konstrukcji, która zastąpiłaby wszystkie dotychczas używane konstrukcje, o czym poinformowano w marcu br. Założenia i wymagania tego postępowania są w zasadzie zbieżne z analogicznym programem zachodniego sąsiada Słowacji, co potencjalnie może doprowadzić do wspólnego wyboru nowej konstrukcji, a także współpracy przy jego lokalnej produkcji. Decyzje w tej sprawie zostaną najprawdopodobniej podjęte jeszcze w tym roku.
Czytaj też: Słowacja remontuje ratownicze Mi-17
Słowacja bez wątpienia może pochwalić się najbogatszym zestawem systemów artyleryjskich, zarówno lufowych jak i rakietowych. Wśród nich można wymienić 16 egzemplarzy armatohaubic samobieżnych na podwoziu kołowym Zuzana oraz 25 egzemplarzy wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych RM-70/85 Modular, które znajdują się na uzbrojeniu odpowiednio batalionu (dywizjonu) artylerii samobieżnej i batalionu (dywizjonu) rakietowego. Co ciekawe pod koniec 2018 roku podjęto decyzję o zakupie 25 egzemplarzy fabrycznie nowych armatohaubic samobieżnych Zuzana 2 wraz z pakietem amunicji. Spowodowało to liczne kontrowersje ze względu na względnie młody wiek i nowoczesność już eksploatowanych Zuzan jednak nie wiadomo czy zostaną one wycofane ze służby liniowej.
Podsumowanie
Z wymienionej wyżej grupy trzech południowych sąsiadów Polski największy postęp w zakresie modernizacji technicznej swojej armii poczyniłyobecnie Węgry. Trzeba zaznaczyć, że kraj ten wychodził jeszcze kilka lat temu ze względnie najgorszej sytuacji w zakresie potencjału liczebnego i technicznego swoich wojsk lądowych. Dzięki radykalnemu i systematycznemu zwiększeniu budżetu obronny udało się już zawrzeć kontrakty pozwalające na wymianę trzech z czterech najważniejszych lądowych systemów uzbrojenia na zupełnie nowe i nowoczesne konstrukcje.
Czechy- pomimo cięć budżetowych spowodowanych przez kryzys pandemiczny- zdecydowały na kontynuację ambitnego zakupu nowego BWP. W przypadku czołgów podstawowych zdecydowały się jednak tylko na ograniczoną modyfikację co nie pozwoli na skokowe podniesienie zdolności w tym zakresie. Pozwoli to odroczyć ten zakup co umożliwi pozyskanie niezbędnych środków. Status zakupu nowych CEASARów dla czeskiej armii nie jest pewny jednak najprawdopodobniej zostanie on doprowadzony do końca.
Słowacja idąc śladami Węgier zdecydowały się na równolegle rozpoczęcie dwóch analogicznych programów pozyskania zupełnie nowych czołgów podstawowych i bojowych wozów piechoty. Kwestią dyskusyjną jest czy zakupy te będą mogły zostać zrealizowane w przyjętym obecnie czasie i skali przy założonym finansowaniu. Prawdopodobną ofiarą obu tych nowych programów może być jednak nowy kołowy transporter opancerzony, którego zakup został jak dotąd zawieszony i nie wiadomo jak dalej potoczą się jego losy.
Czytaj też: Twardy obok zmodyfikowanych T-72M w Nowej Dębie
Jeśli budżety obrony Czech, Słowacji i Węgier utrzymają tendencje wzrostowe, a wola lokalnych rządów pozostanie niezmieniona w perspektywie najbliższych kilku lat armie tych państw mogą przejść radykalną i kompleksową metamorfozę. Dotychczasowe przestarzałe wozy bojowe z okresu Zimnej Wojny zostaną wymienione na zupełnie nowe i nowoczesne konstrukcje spełniające wymagania współczesnego pola walki i standardy NATO. Otwartym pytaniem pozostaje jak na tym tle prezentować wówczas będzie się stan polskich wojsk lądowych, które pomimo swojej liczebności nadal w znaczącej większości eksploatują posowieckie systemy uzbrojenia.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie