Reklama
  • Analiza

MEKO A-300 niemiecką propozycją dla Miecznika

Niemiecki koncern tkMS ujawnił po raz pierwszy, że w ramach programu „Miecznik” zaproponował polskiej Marynarce Wojennej budowę nie fregaty MEKO A-200 PL, ale MEKO A-300 PL. Nie przekazano jednak oficjalnie żadnych szczegółów dotyczących proponowanej jednostki pływającej.

Fregata F124 Sachsen jest koncepcyjnie zbliżona do proponowanych dla MW RP fregat MEKO A-300 PL. Fot. M.Dura
Fregata F124 Sachsen jest koncepcyjnie zbliżona do proponowanych dla MW RP fregat MEKO A-300 PL. Fot. M.Dura

Koncern thyssenkrupp Marine Systems tkMS poinformował oficjalnie na swojej stronie internetowej, że będzie uczestniczył w kolejnym etapie realizowanego w Polsce programu „Miecznik”. W etapie tym dopuszczone firmy mają przygotować Projekt Koncepcyjny i Studium Wykonalności fregat wielozadaniowych dla polskiej Marynarki Wojennej.

Krótka notatka jest o tyle ważna, że po raz pierwszy w programie „Miecznik” pojawiła się nazwa MEKO A-300 PL. Wcześniej proponowano bowiem polskiej Marynarce Wojennej: albo korwety MEKO A-200 PL, albo fregaty MEKO A-200 PL. Teraz jest już jasne, że Polska może otrzymać najnowszą wersję okrętów rodziny MEKO: A-300 PL.

„Jako wiodący dostawca technologii fregat dla dziewiętnastu marynarek wojennych na całym świecie, w tym sześciu marynarek NATO, thyssenkrupp Marine Systems jest dumny, że może zaoferować Polsce MEKO® A-300 PL, najnowszy wariant naszej słynnej rodziny fregat w technologii MEKO®.”

Dr Rolf Wirtz dyrektor generalny koncernu tkMS

Niemcy potwierdzili również gotowość do budowania zamówionych okrętów całkowicie w Polsce i stworzenie trwałego partnerstwa technologicznego z polskim przemysłem w zakresie „budowy, integracji i wsparcia cyklu życia nowych fregat”. Przypomnieli przy tym, że „współpraca z przemysłem innych krajów w celu budowy swoich projektów jest standardową praktyką dla thyssenkrupp Marine Systems, ponieważ ponad 50% naszych eksportowanych okrętów wojennych na przestrzeni lat zostało zbudowane przez stocznie naszych klientów”.

Koncern tkMS jest tutaj w tyle dobrej sytuacji, że ma bardzo duże doświadczenie we współpracy z polskim przemysłem – zdobyte przy budowie korwety patrolowej ORP „Ślązak”. Zna więc zarówno zasady panujące w polskiej gospodarce, jak i firmy od razu mogące uczestniczyć w programie „Miecznik”.

image
Prezentowany w 2018 roku model fregaty typu MEKO A-200. Fot. M.Dura

Najważniejsze jest jednak to, że polskiej Marynarce Wojennej zaproponowano projekt fregaty opartej na dobrze sprawdzonej i ocenianej rodzinie jednostek pływających klasy „MEKO” (Mehrzweck-Kombination” - uniwersalne połączenie). Jest to niemiecka koncepcja projektowania i budowania okrętów w oparciu o daleko idącą modułowość zarówno jeżeli chodzi o sam kadłub jak i jego wyposażenie. Dzięki temu Niemcy mogą szybko i łatwo przerobić już istniejące projekty pod potrzeby danego klienta montując na nich dowolne wyposażenie.

Najnowszym przykładem takich zdolności są cztery izraelskie korwety Sa’ar 6 – rozwinięte z koncepcji MEKO A-100, które w rekordowym czasie zostały zbudowane w niemieckich stoczniach  dla izraelskiej marynarki wojennej bez najważniejszych systemów uzbrojenia. Dzięki zastosowanym połączeniom i konstrukcji kadłubów, systemy te będą mogą być jednak z łatwością integrowane na miejscu – w Izraelu.

O ile stosunkowo dużo wiadomo o okrętach MEKO A-200 i MEKO A-100 to wersja MEKO A-300 PL jest najmniej znana. Z niepotwierdzonych informacji wynika, że ma to być jednostka pływająca o wyporności około 5500 ton i długości od 125 do 130 m. Będzie to więc okręt większy wypornościowo o 2000 ton od fregat typu A-200. Ta wielkość daje jednak dużą dowolność w wyborze zabieranego uzbrojenia i jego ilości. Wstępne szacunki wskazują np, że jednostki MEKO A-300 PL będą mogły zabierać do 64 rakiet pionowego startu średniego zasięgu.

Portal Navy Recognition przypuszcza również, że na niemieckich fregatach będzie zamontowany system obserwacji radiolokacyjnej oparty o dwie stacje radiolokacyjne: radar wstępnego wykrywania SMART L (Signaal Multibeam Acquisition Radar for Tracking) pracujący w paśmie L oraz radar wielozadaniowy APAR Block 2 (Advanced Phased Array Radar) pracujący w paśmie X. O ile stacja SMART L wykorzystuje dużą, obracaną antenę, to APAR Block 2 wykorzystuje cztery nieruchome, aktywne anteny ścianowe rozmieszczone na nadbudówkach w taki sposób, by zapewnić obserwację dookólną.

Reklama
Reklama

Co więcej anteny te mają możliwość nie tylko prowadzenia obserwacji i śledzenia celów, ale naprowadzania na nie również rakiet z radiolokacyjnymi głowicami półaktywnymi takich jak SM-2 i ESSM. Niestandardowe możliwości ma również radar SMART L, który jest już proponowany z aktywną anteną ścianową AESA (Active Electronically Scanned Array). Daje to możliwość elektronicznego sterowania nie tylko ruchem wiązki, ale również jej kształtem i parametrami sygnału. Dzięki temu radar SMART L ma możliwość wykrywania celów powietrznych nawet na odległości 2000 km – w tym samolotów wykonanych w technologii stealth oraz rakiet balistycznych. Wyposażona w takie rozwiązanie polska fregata miałaby więc możliwość wejść w skład tarczy antyrakietowej.

W niemieckiej propozycji Polska będzie miała również dużą dowolność w doborze uzbrojenia artyleryjskiego. Duży rozmiarowo kadłub pozwala bowiem na zastosowanie: zarówno armaty kalibru 57 mm lub 76 mm, jak i większych armat kalibru 127 mm. Marynarka Wojenna RP będzie miała także możliwość wyboru liczbę rakiet przeciwokrętowych. Obszerny kadłub pozwala bowiem na zabranie ośmiu pocisków „woda-woda”, tak jak na większości fregat zachodnich, lub szesnastu pocisków – a więc tylu, ile założyły w opublikowanych wcześniej wymaganiach polskie siły morskie.

Koncern tkMS nie ujawnił w swoim komunikacie, na kiedy zaproponowano oddanie prototypowej fregaty. Z wcześniejszych, niemieckich propozycji wynikało, że w przypadku MEKO A-200 PL i przy założeniu współpracy przemysłowej przy budowie wszystkich trzech okrętów w Polsce, czas realizacji kontraktu od momentu jego podpisania, aż do wprowadzenia pierwszego okrętu do służby w Marynarce Wojennej nie powinien przekroczyć pięciu lat.

Obecnie ten okres oczekiwania na nowe okręty może się wydłużyć z dwóch powodów. Po pierwsze w Polsce założono budowę fregaty w ramach pracy rozwojowej, a więc konieczny jest dodatkowy czas  np. na przeprowadzenia badań oraz wprowadzenie ewentualnych poprawek. Po drugie koncern tkMS nie wprowadził jeszcze żadnego okrętu klasy MEKO A-300. W tym przypadku nie powinno być jednak większego problemu, ponieważ Niemcy zdobyli już doświadczenie w budowie okrętów takiej wielkości budując dla własnej marynarki wojennej cztery fregaty typu F125 Baden-Württemberg (o wyporności 7200 ton i długości 149,52 m) oraz trzy fregaty typu F124 Sachsen (o wyporności 5690 ton i długości 143 m).

Szczególnie przydatne mogą być tu fregaty F124, ponieważ na nich również zastosowano układ radarów: wstępnego wykrywania typu SMART-L i wielozadaniowego typu APAR. Są to jednak stacje starszej generacji, a więc nie takie, jakie proponuje się obecnie dla polskiej Marynarki Wojennej.

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama