Reklama

Polityka obronna

Macierewicz: nie ma możliwości nieopublikowania aneksu ws. WSI

Szef MON Antoni Macierewicz na ćwiczeniu Dragon-17. Fot. Rafał Lesiecki/Defence24.pl
Szef MON Antoni Macierewicz na ćwiczeniu Dragon-17. Fot. Rafał Lesiecki/Defence24.pl

Ustawa nie przewiduje możliwości nieopublikowania raportu z weryfikacji byłych Wojskowych Służb Informacyjnych ani aneksu do niego – zwrócił w środę uwagę szef MON Antoni Macierewicz, który był przewodniczącym komisji weryfikacyjnej WSI. Jego zdaniem jedyną przeszkodą jest dostosowanie aneksu do wymogów wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2008 r.

O aneks spytał ministra jeden ze studentów Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Macierewicz promował tam w środę nowy projekt MON, Legię Akademicką.

Czytaj więcej: Macierewicz: Legia Akademicka wpisuje się w wysiłek odbudowy WP

Ustawa nie przewiduje możliwości nieopublikowania raportu i aneksu. Jest tak skonstruowana, że on musi być opublikowany. Oczywiście można sobie wyobrazić jakieś korekty, ograniczenia czy kosmetyczne zmiany, ale w zasadzie przewiduje ona konieczność opublikowania.

szef MON Antoni Macierewicz

Minister przypomniał, że 5 listopada 2007 r. przekazał aneks prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu. W 2008 r. TK orzekł, że część przepisów wprowadzających ustawę o Służbie Kontrwywiadu Wojskowego oraz Służbie Wywiadu Wojskowego oraz ustawę o służbie funkcjonariuszy tych służb jest niezgodna z konstytucją. Chodzi m.in. o to, że nie gwarantują one zainteresowanym osobom dostępu do akt sprawy, ani prawa do wysłuchania w przedmiocie zebranych informacji, będących podstawą sporządzenia raportu. Niezgodny z konstytucją jest także brak środków prawnych umożliwiających uruchomienie sądowej kontroli decyzji o podaniu do publicznej wiadomości danych osobowych objętych raportem.

Macierewicz zwrócił uwagę, że TK "zabronił publikacji aneksu bez wyeliminowania nazwisk ludzi, którzy nie zajmują najwyższych stanowisk państwowych". Jego zdaniem nie było to sformułowane do końca jasno. – Ten aneks, który ma 825 i trzy czwarte strony, zawiera 10 tys. nazwisk, więc jest ich dużo. Pan prezydent zobowiązał nas do dostosowania aneksu do wymogów Trybunału Konstytucyjnego. Niestety przedtem doszło do tragedii smoleńskiej – zaznaczył Macierewicz.

Dodał, że nie wyobraża sobie innych przeszkód w publikacji aneksu niż wyrok TK z 2008 r. – Zawiera on (aneks - przyp. red.) ważne informacje z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa i obywateli, które powinny być własnością wszystkich polityków – ocenił szef MON.

Tydzień temu rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński poinformował w RMF FM, że na razie Andrzej Duda podtrzymuje decyzję śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który nie zdecydował się na ujawnienie aneksu WSI.

Czytaj więcej: Decyzja prezydenta ws. aneksu WSI podtrzymana

Nieco wcześniej Macierewicz powiedział w Telewizji Republika, że Kancelaria Prezydenta, jeśli zdecydowała się nie publikować aneksu do raportu z weryfikacji byłych Wojskowych Służb Informacyjnych, ma oczywisty obowiązek zwrócić materiały Służbie Kontrwywiadu Wojskowego.

Słowa te padły po tym, jak szef podległej MON Służby Kontrwywiadu Wojskowego Piotr Bączek powiedział "Gazecie Polskiej", że w czerwcu wystąpił do prezydenta o przekazanie aneksu z weryfikacji WSI i do chwili obecnej nie otrzymał odpowiedzi. Zdaniem Bączka dokument ten powinien zostać ujawniony.

Czytaj więcej: Szef SKW: Brak odpowiedzi ws. aneksu z weryfikacji WSI

W ubiegłym tygodniu Macierewicz podkreślał, że ustawa rozstrzyga, że wszystkie materiały związane z weryfikacją, które nie zostaną opublikowane w ramach procedury opisanej w przepisach, są do dyspozycji Służby Kontrwywiadu Wojskowego lub Służby Wywiadu Wojskowego.

Minister zwrócił też uwagę, że do raportu z weryfikacji żołnierzy i pracowników WSI mogą powstawać kolejne uzupełnienia, a kontynuatorami komisji weryfikacyjnej, która zakończyła działanie w 2008 r., są szefowie SKW i SWW.

Jednocześnie szef MON przyznał, że "tylko pan prezydent jest upoważniony, żeby decydować o opublikowaniu" ewentualnego kolejnego aneksu do raportu z weryfikacji byłych WSI. – To jest absolutnie jasne. Nie ulega to wątpliwości – powiedział szef MON.

Szef SKW Piotr Bączek podkreślał, że to szef Służby "jest dysponentem materiałów do komisji weryfikacyjnej, a także dysponentem wszelkiej dokumentacji, w tym także aneksu". Przypomniał, że po wyroku TK w 2008 r. aneks miał zostać dostosowany do nowych wymogów prawnych, m.in. przez anonimizację osób, które nie były żołnierzami, funkcjonariuszami lub osobowymi źródłami informacji.

Przepisy wprowadzające ustawę o Służbie Kontrwywiadu Wojskowego oraz Służbie Wywiadu Wojskowego oraz ustawę o służbie funkcjonariuszy tych służb mówią, że przewodniczący komisji weryfikacyjnej, w terminie wyznaczonym przez premiera, sporządza raport o nieprawidłowych działaniach żołnierzy i pracowników WSI oraz wojskowych jednostek organizacyjnych realizujących zadania w zakresie wywiadu i kontrwywiadu wojskowego oraz o innych działaniach wykraczających poza sprawy obronności państwa i bezpieczeństwa sił zbrojnych.

Ustawa mówi, że przewodniczący komisji weryfikacyjnej przekazuje raport prezydentowi, premierowi i wicepremierom, a także – za pośrednictwem prezydenta – marszałkom Sejmu i Senatu. Następnie prezydent, po zasięgnięciu opinii obu marszałków, publikuje raport w Monitorze Polskim.

Zgodnie z ustawą, jeżeli po przekazaniu raportu "ujawnią się nowe okoliczności, które powinny zostać objęte raportem lub wpływają na jego treść", przewodniczący komisji weryfikacyjnej sporządza odpowiednie uzupełnienie raportu. Natomiast jeżeli nowe okoliczności zostaną ujawnione w toku działalności SKW lub SWW po zakończeniu działalności komisji weryfikacyjnej, "uzupełnienie raportu sporządzane jest odpowiednio przez szefa SKW lub szefa SWW".

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. Drzewica

    Zasadą generalną w społeczeństwie demokratycznym jest jawność postępowania władz, jawność rozliczeń i celów! Oczekujemy jawności wyników i ocen.

Reklama