Reklama

Siły zbrojne

Macierewicz: Legia Akademicka wpisuje się w wysiłek odbudowy WP

  • photo: M. Dura
    photo: M. Dura

Legia Akademicka wpisuje się w program włączenia społeczeństwa, ale przede wszystkim młodzieży w wysiłek odbudowy Wojska Polskiego – powiedział w środę szef MON Antoni Macierewicz na spotkaniu ze studentami UKSW w Warszawie. Jak poinformował, do tego programu zgłosiły się 52 uczelnie.

Minister oraz jeden z jego zastępców Michał Dworczyk spotkali ze studentami Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie i zachęcali do wstępowania do Legii Akademickiej. Jest to program szkolenia wojskowego dla studentów. Jego pilotaż rusza w tym roku akademickim.

Macierewicz ocenił, że Polacy "obudzili się w roku 2010, wtedy, kiedy spadła na nas tragedia smoleńska i od tego czasu mamy do czynienia ze wspaniałym odrodzeniem polskiego patriotyzmu, który wyrasta przede wszystkim spośród szerokich grup młodzieży".

Wyrazem tego jest też idea, koncepcja, instytucja, która wywodzi się z czasów, kiedy Polacy chwycili za broń, żeby odzyskać niepodległość, czyli mówimy o jesieni 1918 r., gdy powstała Legia Akademicka. Odbudowujemy Legię Akademicką jako formację ochotniczą, skupiającą przede wszystkim młodzież studencką, która może przejść szkolenie wojskowe, uzyskać stopień żołnierza rezerwy, a następnie podoficera rezerwy najpierw podczas dwóch 30-godzinnych semestralnych cyklów wykładów, następnie dwóch 21-dniowych ćwiczeń praktycznych. Liczymy bardzo na państwa szerokie uczestnictwo w tym programie.

szef MON Antoni Macierewicz

Minister zaznaczył, że Legia Akademicka "wpisuje się w program włączenia społeczeństwa, ale przede wszystkim młodzieży w wysiłek odbudowy Wojska Polskiego" jako najbardziej nowoczesnej instytucji państwa oraz narzędzia gwarantującego niepodległość i całość państwa.

Macierewicz Legia Akademicka
Fot. Defence24.pl.

Macierewicz i wiceszef MON Michał Dworczyk poinformowali, że do programu zgłosiły się 52 szkoły wyższe. – Ten program obejmuje wszystkie wyższe uczelnie państwowe. W sumie jest ich 98 – 94 cywilne i 4 wojskowe. Z tych uczelni 52 przystąpiły już do programu, czyli już senaty tych uczelni podjęły odpowiednie uchwały. Teraz jest etap podpisywania umów pomiędzy uczelniami a Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego– dodał Dworczyk.

Czytaj więcej: Rusza Legia Akademicka. Dworczyk: "Wojsko wraca na uczelnie"

Macierewicz podkreślił, że w 4-milionowej Finlandii jest 300 tys. rezerwistów, gdy tymczasem w Polsce w tym roku zostanie przeszkolonych 12-13 tys. Z kolei Dworczyk podkreślał, że po zawieszeniu zasadniczej służby wojskowej radykalnie spadła liczba szkolonych rezerwistów. O ile Wojsko Polskie potrzebuje szkolić 30-35 tys. nowych żołnierzy rocznie, o tyle w 2012 r. przeszkolono nieco ponad 3 tys.

W tym roku przeszkolimy 12 tys. rezerwistów. Zostało nam jeszcze ponad 20 tys. osób, które powinny być rocznie szkolone. Wierzymy, że studenci-ochotnicy będą stanowili znakomitą część tej liczby – dodał Dworczyk.

Dworczyk Legia Akademicka
Fot. Defence24.pl.

Nie jestem największym fanem Ukrainy, różnych działań zwłaszcza z przeszłości, które oddzieliły nas od Ukraińców, ale podziwiam to, jak Ukraińcy bronią swojego narodu i swojej ojczyzny. Tam młodzi ludzie codziennie walczą o bezpieczeństwo własnego kraju przed agresją rosyjską, (...) bo walec rosyjski wszedł na ich terytorium. Ten sam walec może się zbliżyć do nas – zwrócił uwagę szef MON.

Dodał, że "w ostatnim momencie" udało się doprowadzić do ustanowienia wojskowej obecności sił NATO na wschodniej flance Sojuszu. – Rosja chociaż się wścieka, chociaż nieustannie próbuje w różny sposób nas atakować, to nie jest w stanie nas zaatakować militarnie, bo skutecznie zgromadziliśmy siły odstraszania, które sprawiają, że ma ona pełną świadomość, że bezpośredni atak militarny na Polskę mógłby się skończyć dla niej tragicznie – ocenił Macierewicz.

Podkreślił przy tym, że zagrożenie ciągle istnieje. – Dlatego zwracamy się do was z propozycją wstąpienia do Legii Akademickiej – powiedział minister do studentów.

W tym roku akademickim na pilotaż Legii Akademickiej MON przeznaczyło ponad 200 mln zł i 10 tys. miejsc szkoleniowych. Z kolei Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zapowiedziało wydanie 1,5 mln zł na zajęcia teoretyczne.

Wiceminister Dworczyk przypomniał, że celem programu Legii Akademickiej jest przygotowanie żołnierzy w podstawowym zakresie do wykonywania zadań w ramach drużyny piechoty. Kandydaci, którzy chcą zostać szeregowymi rezerwy, będą musieli przejść 30-godzinne szkolenie teoretyczne na uczelni oraz 21-dniowy obóz na poligonie. Następnie złożą przysięgę i otrzymają przydziały mobilizacyjne.

Kandydaci na podoficerów będą musieli przejść 60-godzinne szkolenie teoretyczne na uczelni oraz 6-tygodniowe szkolenie poligonowe. – W konsekwencji, w kolejnych latach będzie można przejść szkolenie uzupełniające i zostać oficerem rezerwy – dodał Dworczyk. Jak wyjaśnił, moduł oficerski, który ma ruszyć w przyszłym roku akademickim, przewiduje kolejne 60 godzin teorii i 6 tygodni poligonu, a następnie egzamin. Po jego zdaniu kandydat będzie zostawał oficerem rezerwy. Gdyby chciał zostać zawodowym oficerem, będzie miał możliwość dalszego szkolenia. – Ścieżka dojścia do służby zawodowej w korpusie oficerskim będzie jak najbardziej otwarta, ale to nie będzie automat, który by przygotowywał drogę na skróty – deklarował Dworczyk.

Prócz szkolenia podstawowego chętni będą mogli przejść także dodatkowe kursy specjalistyczne.

Dworczyk podkreślił, że szkolenie poligonowe będzie bardzo intensywne. Ma się odbywać w 12 jednostkach wojskowych i centrach szkolenia. Program zajęć przygotowali m.in. oficerowie Wojsk Specjalnych.

Na wstępie szef MON podkreślał, że długo w całej Europie formułowano tezę, że weszliśmy w świat, w którym nie ma wojen, a Rosja jest barankiem, który nikomu nie grozi. – Koszty tego były straszliwe. Kosztem tego była okupacja najpierw Gruzji, potem Krymu, potem Donbasu. Kosztem tego było kilkaset osób zamordowanych w samolocie malezyjskim strąconym przez Rosjan nad Ukrainą. Kosztem tego była tragedia smoleńska, która szczególnie dotknęła nasz naród. Kosztem tego jest coraz dalej idące zagrożenie realizowane przez człowieka, co do którego wiele publikacji uważa, że nie jest do końca stabilny emocjonalnie i intelektualnie, a który rządzi Koreą Północną i mniej więcej raz na tydzień wystrzeliwuje rakiety balistyczne skierowane w istocie w stronę zarówno Japonii, jak i Stanów Zjednoczonych – przekonywał Macierewicz.

Wśród zagrożeń szef MON wymienił także terroryzm. Choć jest on kojarzony z fundamentalizmem, to – ocenił szef MON – "nie ma terroryzmu bez wsparcia państwowego". – Żadna grupa terrorystyczna nigdy nie jest w stanie działać dłużej niż, powiedzmy, pół roku, jeżeli nie ma finansowego, organizacyjnego i politycznego zaplecza państwowego. (...) A jest jedno państwo na świecie, które generuje nieustannie terroryzm jako narzędzie walki przeciwko innym państwom. Tym państwem jest Rosja – powiedział minister, zaznaczając, że taki stan rzeczy utrzymuje się jeszcze od XIX w. i powstania anarchizmu.

Zdaniem Macierewicza między 1989 a 2015 r. wszystkie rządy wychodziły z założenia, że sami nie jesteśmy w stanie się obronić, zaś Rosja to potęga, której nikt nie jest w stanie się przeciwstawić. – To Rosjanie pamiętają o tym, że Polacy byli jedynym narodem, który dwukrotnie zdobył Kreml. (...) My o tym zapomnieliśmy. Propaganda nakierowana na to, żebyśmy byli bezradni, sprawiła, że Polacy zapomnieli, jak mogą być – nie jak są, bo często jesteśmy słabiutcy, jak nowonarodzone dziecko – ale jak mogą być silni – podkreślił szef MON.

Minister zaznaczył przy tym, że nie nawołuje do agresji. – To Polska jest państwem, które jest obecnie przedmiotem ataku ze strony Federacji Rosyjskiej. Nie ma tygodnia, żeby systemu komputerowe albo ministerstwa obrony, albo kluczowych instytucji bezpieczeństwa państwa nie były ze strony rosyjskiej zaatakowane – dodał Macierewicz.

Prócz spotkania z szefem i wiceszefem MON studenci UKSW mogli w środę zobaczyć także niewielki pokaz sprzętu przygotowany przez żołnierzy 1 Warszawskiej Brygady Pancernej. Jego częścią była także mobilna strzelnica kontenerowa ZM Tarnów.

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (6)

  1. box

    Moim zdaniem ten program może być tylko uzupełnieniem i to stosowanym w ostateczności a nie podstawa pozyskiwania rezerw. W takiej roli może on być nawet bardziej szkodliwy niż pożyteczny. Nie powinno być tak że w razie wojny w pierwszej kolejności sięga się po najlepiej wykształcona i teoretycznie najbardziej patriotycznie nastawiona grupę społeczna (bo zakładam ze tacy ochotnicy będą się zgłaszać) bo takie osoby z punktu widzenia przetrwania kraju powinny być możliwie najdłużej zachowane przy życiu aby później móc wziąć na siebie zarządzanie czy odbudowę państwa (nie bez powodu te grupy byly zawsze eliminowanie w pierwszej kolejności przez naszych wrogów) a nie wysyłane jako pierwszy rzut do walki. Jeśli chcemy pozyskiwać rezerwy konieczne wydaje się wprowadzenie jakiegoś rodzaju intensywnych 3-4 miesięcznych szkoleń dla minimum 30-40tys osób rocznie, co po 10latach dawało by z osobami po ot przynajmniej ok 500tys przeszkolonych rezerwistów. Oparcie obrony na najlepiej wykształconej i patriotycznie nastawionej części społeczeństwa jest średnim pomysłem. W momencie wybuchu wojny ci ludzie będą mogli być juz lekarzami, wykładowcami, inżynierami itd

    1. db

      Czyli właśnie totalnie skrytykowałeś koncepcję tworzenia WOT. Kto by się spodziewał?

  2. adaś

    Legia lagią ale bez tysięcy cyberdronów i przynajmniej jednego śmigłowca z ruskimi nie zwyciężymy. No chyba że WOT pomoże !

  3. say69mat

    def24.pl: Zdaniem Macierewicza między 1989 a 2015 r. wszystkie rządy wychodziły z założenia, że sami nie jesteśmy w stanie się obronić, zaś Rosja to potęga, której nikt nie jest w stanie się przeciwstawić. – To Rosjanie pamiętają o tym, że Polacy byli jedynym narodem, który dwukrotnie zdobył Kreml. (...) say69mat: Jedną z podstawowych cech Ministra ON powinien być niekwestionowany realizm w kwestii interpretacji faktów historycznych. Mam w związku z tym banalne pytanie, jak długo nasze siły zbrojne - po dwakroć - utrzymały rzeczony Kreml w Polskich rękach??? W przypadku wypadu do Moskwy w towarzystwie Grande Armée, impreza skończyła się dla naszych formacji fatalnie. Ogółem z formacji liczącej 80 000 wojsk Księstwa (bez gwardii narodowych) ocalało około 15 000, z wojsk litewskich 5000, z wojsk francusko-polskich około 3000. Poległo trzech polskich generałów a siedmiu zostało rannych. /dane za wikipedia: Armia Księstwa Warszawskiego/

  4. nikt ważny

    Jeśli to była mowa do ludzi na uczelni a więc więcej niż przeciętnych to doborem słów i argumentów co najmniej chybiona. Inteligentnych ludzi się nie straszy tylko mówi jak jest i dlaczego chce się być wzięli w czymś udział. Szkolenie strzeleckie winno jak kiedyś zaczynać się od 8 klasy podstawówki i być powtarzane przez całą szkołę średnią tak aby o wstąpieniu na uczelnie wojskową i ukończenie jako oficer decydował człowiek a nie jakiś program. Dla tych co wybiorą cywilną drogę życia również można kontynuować szkolenie strzeleckie (właściwie to coś na kształt danego przysposobienia obronnego bo oprócz strzelania potrzeba więcej umiejętności, od opatrywania ran po pozyskiwanie i oczyszczanie wody) na uczelni wyższej. Nie potrzeba do tego legii tylko zwykły program nauczania.

  5. Saracen

    "Macierewicz ocenił, że Polacy obudzili się w roku 2010, wtedy, kiedy spadła na nas tragedia smoleńska i od tego czasu mamy do czynienia ze wspaniałym odrodzeniem polskiego patriotyzmu, który wyrasta przede wszystkim spośród szerokich grup młodzieży" Martyrologia narodowa oparta na katastrofie lotniczej...

  6. gosc

    "Rosja chociaż się wścieka, chociaż nieustannie próbuje w różny sposób nas atakować, to nie jest w stanie nas zaatakować militarnie, bo skutecznie zgromadziliśmy siły odstraszania, które sprawiają, że ma ona pełną świadomość, że bezpośredni atak militarny na Polskę mógłby się skończyć dla niej tragicznie" Jezu....to minister obrony... Boże broń nas....

Reklama