Legislacja
Projekt o znakach WOT jednak przeszedł do dalszych prac w Sejmie
Sejmowa komisja obrony narodowej skierowała w czwartek do dalszych prac projekt, który ustanawia orła i flagę Wojsk Obrony Terytorialnej ze Znakiem Polski Walczącej, czyli tzw. kotwicą. Jego uchwalenie jest możliwe w maju. Jeszcze w środę wyglądało na to, że procedury legislacyjne się przedłużą.
Komisja drugi dzień z rzędu zajmowała się przygotowanym przez MON projektem nowelizacji ustawy o znakach Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej. W środę nieoczekiwanie większość uzyskał wniosek opozycji, by odroczyć obrady do czasu spotkania z przedstawicielami Komisji Heraldycznej. Ten działający przy MSWiA organ opiniodawczy na etapie prac rządowych skrytykował pomysł umieszczenia kotwicy na tarczy przyszłego orła WOT.
Komisja wskazywała, że orłom pozostałych rodzajów sił zbrojnych towarzyszą symbole określające ich specyfikę, czego nie można powiedzieć o Znaku Polski Walczącej na orle WOT. Heraldycy podkreślali, że symbol kotwicy wyróżnia się ściśle zakreślonym czasowo przekazem semantycznym, i proponowali przyjęcie orła noszonego przez oddziały Obrony Narodowej, które walczyły w wojnie obronnej 1939 r. MON natomiast odpowiadało, że WOT upatrują swoich tradycji w Armii Krajowej oraz że obie formacje dzieli wprawdzie czas, ale łączy misja, struktura i terytorialność.
Mimo zaproszenia w czwartek w Sejmie nie pojawił się nikt z Komisji Heraldycznej. Jej przewodniczący ks. prof. Paweł Dudziński miał przekazać, że na posiedzenie nie przyjdzie i że podtrzymuje wcześniejszą opinię heraldyków. Tak przynajmniej relacjonował to szef sejmowej komisji obrony Michał Jach (PiS), który jednocześnie tłumaczył posłom, że Komisja Heraldyczna jest złożona z wolontariuszy, a więc jej członków nie można zmusić do stawiennictwa w Sejmie.
– Przyjęcie Znaku Polski Walczącej w Siłach Zbrojnych RP nie będzie precedensem. Jak wiadomo, Jednostka Wojskowa Komandosów z Lublińska posiada już jako swój herb "kotwicę". (...) Również Służba Kontrwywiadu Wojskowego też używa "kotwicy" Polski Walczącej – przekonywał Jach.
W krótkiej, ale emocjonalnej dyskusji posłowie opozycji podkreślali, że ich wątpliwości nie zostały rozwiane. Większość zyskał jednak wniosek PiS o zamknięcie dyskusji, a następnie o zarekomendowanie Sejmowi przyjęcia projektu.
W porządku bieżących obrad nie ma projektu dotyczącego znaków WOT. Sejmowa praktyka wskazuje, że najpewniej ustawa zostanie uchwalona na następnym posiedzeniu, które zaplanowano na pierwszą połowę maja.
Znaki sił zbrojnych – orły wojskowe, flagi rodzajów sił zbrojnych, sztandary jednostek wojskowych, znaki Marynarki Wojennej (w tym bandera wojenna i proporzec) oraz lotnictwa wojskowego (w tym szachownica) – są określone w ustawie. Dopuszcza ona także używanie innych znaków, regulowanych już w rozporządzeniu MON.
Projekt nowelizacji ustawy o znakach Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej określa, jak będą wyglądały orzeł i flaga WOT. Takie symbole mają już pozostałe rodzaje sił zbrojnych.
Podobnie jak pozostałe orły wojskowe, orzeł WOT będzie miał zamkniętą koronę, wzniesione skrzydła i głowę zwróconą w prawo oraz będzie siedział na tarczy amazonek. Jego wyróżnikiem będzie Znak Polski Walczącej w kolorze złotym umieszczony na tarczy.
Projekt określa także wzór flagi WOT, analogicznej do flag pozostałych rodzajów sił zbrojnych, tyle że z orłem WOT.
W czerwcu 2017 r. decyzją szefa MON Dowództwo WOT przejęło tradycje Komendy Głównej Armii Krajowej. To wtedy po raz pierwszy zaprezentowano projekty flagi i orła WOT ze znakiem kotwicy. Pomysł został zaakceptowany przez prezydium zarządu głównego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
Koszty związane z wprowadzeniem nowych symboli MON szacuje na 50 tys. zł.
Wszystkie opisane w ustawie orły wojskowe nawiązują do znaku ukształtowanego w 1815 r. – orła w koronie zamkniętej, ze wzniesionymi skrzydłami, głową zwróconą w prawo, siedzącego na tarczy amazonek. Tak wygląda orzeł Wojsk Lądowych. Orzeł lotnictwa wojskowego dodatkowo jest otoczony stylizowanymi skrzydłami husarskimi. Orzeł Marynarki Wojennej ma tarczę koloru niebieskiego, na której umieszczona jest złota kotwica admiralicji i lina zwinięta w kształcie litery "S". Natomiast najmłodszy, wprowadzony w 2009 r. orzeł Wojsk Specjalnych ma tarczę koloru czarnego.
W 2014 r. Sejm uchwalił ustawę o ochronie Znaku Polski Walczącej.
Czytaj też: Specjaliści z kategorią D trafią do WOT
Bulanda
Czy doczekamy się w końcu zmiany przepisów, która umożliwi stosowanie na statkach powietrznych znaków przynależności narodowej w wersji \"low-vis\"?
ooo
Hej, a co z tymi polowymi rogatywkami?
gen. Pawlaczet
Orzeł nie powinien patrzeć się w lewo tylko prosto albo w prawo. Orzeł patrzący się w lewo jest symbolem partii narodowo-socjalistycznej co w przypadku WOT jest absolutnym skandalem.
Mirek
Może i skandalem byłoby gdyby patrzył w lewo, ale on patrzy najwyraźniej w prawo, więc o co chodzi?
Nikt
Przecież patrzy się w prawo
zły
Bzdury. Orzeł właśnie patrzy w prawo bo godło rozpatruje się patrząc na nie od tyłu.
Jarek
Strona odwrotna flagi jest bez sensu, bo orzeł patrzy na lewe skrzydło. Zawsze powinien patrzeć na swoje prawe skrzydło, a nie na \"prawo\" patrzącego na niego człowieka.
Kris
Generale orzeł patrzy poprawnie w jego prawą.