Reklama

Geopolityka

Kownacki: Berczyński bez wpływu na przetarg śmigłowcowy

Fot. ppor. Robert Suchy/CO MON
Fot. ppor. Robert Suchy/CO MON

Wacław Berczyński nie miał wpływu na przetarg dotyczący śmigłowców - powiedział w poniedziałek wiceszef MON Bartosz Kownacki. Dodał, że Berczyński widział dokumentację dot. postępowania, która była „de facto archiwalna”. 

Kownacki ocenił w poniedziałek w TVN24, że "wypowiedź Berczyńskiego była niefortunna i w żadnym wypadku nie polegała na prawdzie". "Zarówno minister obrony, jak i minister rozwoju odcięli się od pana Berczyńskiego w tym zakresie" – powiedział.

Wiceszef MON pytany czy Berczyński miał wgląd w dokumentację, odparł że tak. "Nie widzę w tym nic nadzwyczajnego, że minister obrony narodowej może poprosić swoich współpracowników o zapoznanie się z dokumentacją de facto archiwalną, dlatego że postępowanie w ministerstwie obrony narodowej się zakończyło" – dodał.

Kownacki ocenił, że "opozycja dobrze wie, że pan Berczyński nie miał możliwości żadnego wpływu na postępowanie, bo ono zakończyło się przed wyborami parlamentarnymi w Polsce". "Wgląd pana Berczyńskiego był zupełnie obojętny na toczące się postępowanie, bo ono zostało zamknięte" – dodał.

PO chce, by przetarg zbadała prokuratura. Wyjaśnień od MON domaga się też Nowoczesna. W Sejmie jest wniosek o wotum nieufności wobec ministra obrony.

14 kwietnia wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" Berczyński stwierdził: "to ja wykończyłem Caracale. Znam się na tym, znam się na śmigłowcach, znam się na lotnictwie". MON tym słowom zaprzeczyło - także wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki mówił, że nazwisko Berczyńskiego ani razu się nie pojawiło w trakcie negocjacji przetargu na Caracale.

Berczyński złożył rezygnację z funkcji szefa podkomisji ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej, która została przyjęta. Przestał też być przewodniczącym rady nadzorczej Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 1 w Łodzi. 4 października br. Ministerstwo Rozwoju poinformowało o zakończeniu niepowodzeniem negocjacji offsetowych w sprawie pozyskania 50 śmigłowców wielozadaniowych Caracal na bazie wskazania poprzedniego kierownictwa MON. - Kontrahent nie przedstawił oferty offsetowej zabezpieczającej w należyty sposób interes ekonomiczny i bezpieczeństwo państwa polskiego. - poinformowano w oświadczeniu.

JP/PAP 

 

 

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. As

    W zaistniałej sytuacji taki komentarz to jedyna dobra odpowiedź MONu. Również i Pan Berczyński zachował się tak jak powinien po swojej wypowiedzi. Dobrze, że to już za nami. Oby nie znalazł naśladowców.

    1. matbosman

      Niestety nic nie jest za nami, całą sprawę powinna wyjaśnić prokuratura, tu chodziło o kontrakt na 13 mld a nie kupowanie pietruszki na targu.

Reklama