Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Pentagon zamówił F-15EX. Wkrótce pierwsze w służbie

Pierwszy F-15EX w budowie Fot. USAF
Pierwszy F-15EX w budowie Fot. USAF

Po wielu miesiącach zapowiedzi Boeing otrzymał wreszcie zamówienie na pierwszych osiem ciężkich bojowych samolotów wielozadaniowych F-15EX. Oznacza to początek wieloletniego procesu, w ramach którego zakupionych zostanie prawdopodobnie między 76 a 144 egzemplarzy tych maszyn.

Samoloty, na które właśnie podpisano umowę, mają wejść do służby jako następcy najstarszych F-15C/D Eagle i kosztować 1,2 mld USD. To dużo, ale w tej cenie zawarto także wsparcie, koszty prac inżynierskich, w tym prac projektowe, rozwojowe, integrację uzbrojenia i wyposażenia, testów, certyfikacji, utrzymania w służbie, ewentualnych modyfikacji, części zamiennych, wyposażenia do wsparcia eksploatacji, materiałów szkoleniowych i wsparcia technicznego. Pierwsze dwie maszyny, które budowano jeszcze przed lipcowym podpisaniem kontraktu w ramach prac rozwojowych powinny trafić do US Air Force, a dokładnie do bazy w Eglin, już w drugim kwartale przyszłego roku. Pozostałe sześć – dopiero w roku 2023. Do tego czasu na pierwszej parze powinno już zostać na ten typ przeszkolone pierwsze pokolenie pilotów.

 Później ma być już taniej, więcej i szybciej. Pentagon planuje sfinansowanie kolejnej dwunastki F-15EX w roku fiskalnym 2021 i jest to już wpisane do projektu budżetu. Łącznie 76 maszyn powinno zostać zamówionych w ciągu najbliższych pięciu lat.

Pentagon  związany z tymi samolotami program wycenia łącznie nawet na 23 mld USD. Kwota ta dotyczy zapewne maksymalnej zakładanej liczby maszyn, czyli 144 egzemplarzy i wydaje się, że mogłyby one zostać dostarczone w ciągu najbliższej dekady (dla porównania obecnie w służbie znajduje się 235 F-15C/D, co oznacza, że zastąpiona zostałaby z czasem większość z nich). Przewidywana cena jednostkowa F-15EX to około 80 mln USD, a zatem jest ona podobna jak w przypadku F-35A Lightning II. Dopuszczane do wiadomości jest jednak jej zwiększenie nawet do 120 mln USD za sztukę, w związku np. z zamówieniem mniejszej liczby egzemplarzy. Cena godziny lotu będzie za to niższa i wyniesie 27 tys. USD. W przypadku F-35 jest to na razie około 35 tys. USD, choć planowane jest jej obniżenie do 25 tys. USD.

Zakup F-15EX jest często komentowany jako efekt kłopotów z jakimi borykał się program F-35, którego pełnoskalowa produkcja ruszyła znacznie później niż zakładano. Tak naprawdę jednak jest to raczej efekt kompletnego zniszczenia programu samolotu F-22 Raptor, ponieważ to właśnie Raptory powstawały jako samolot dominacji powietrznej, który miały zastąpić Eagle.

Kompromis w postaci budowy myśliwców generacji 4+ wydaje się mieć jednak wiele zalet. Po pierwsze F-15EX ma funkcjonującą (buduje właśnie samoloty dla Kataru) linię produkcyjną i nie trzeba w nią inwestować, po drugie sama konstrukcja lotnicza jest wszechstronnie sprawdzona i była ulepszana od kilkudziesięciu lat, nie tylko na potrzeby USAF, ale później także dla licznych klientów eksportowych (m.in. Arabia Saudyjska, Singapur, Katar). I chociaż F-15EX będzie zawierał zupełnie nowe elementy, stworzone wyłącznie dla USAF, to o jego nowoczesności będą decydowały także elementy już sprawdzone.

Skutek tego ma być taki, że zamiast „latami” samoloty powinny osiągnąć gotowość operacyjną zaledwie w ciągu kilku miesięcy. Boeing podkreśla, że F-15EX będą mogły korzystać z niemal niezmienionej infrastruktury  wykorzystywanej dotąd przez F-15C/D, bardzo szybkie i proste a być też przeszkolenie pilotów, nie wspominając o taktyce użycia (choć tutaj przydadzą się modyfikacje ze względu na wzrost możliwości). F-15, powszechnie uważany za wybitnego przedstawiciela myśliwców generacji 4. ma też swoje unikalne zalety, takie jak duży zasięg i ładunek użyteczny wynoszący 10,4 tony, który w wersji EX został jeszcze podniesiony do niemal 13,4 tony. Uzbrojenie i wyposażenie dodatkowe będzie mogło być przenoszone na 25 węzłach podwieszeń, przy czym będzie można podczepiać pod nie maksymalnie 22 rakiety powietrze-powietrze, albo 25 powietrze-ziemia.

Sprawi to, że nowe F-15 staną się platformą zdolną do zwalczania bardzo licznych celów, w dodatku zdolną do odbierania informacji o nich z działających bliżej nieprzyjaciela myśliwców 5. generacji. Podobna koncepcja dotyczy zresztą tej części floty F-15C/D, które mają zostać zmodernizowane a nie zastąpione przez F-15EX. Przynajmniej pod dwoma węzłami będzie można podwieszać uzbrojenie o długości d 6,7 m i masie do 3175 kg co, jak podkreśla Pentagon, oznacza zdolność do przenoszenia przyszłej broni hipersonicznej. Sam płatowiec ma być także wyjątkowo odporny i umożliwić wylatanie w powietrzu 20 tys. godzin co jest wynikiem czterokrotnie lepszym niż w przypadku F-15C/D i wróży mu długą przyszłość w służbie.

Za najważniejszą cechę F-15EX uważane jest zastosowanie na nim nowoczesnych rozwiązań z zakresu elektroniki i otwarta architektura zastosowanego systemu, która umożliwi dalsze powiększanie jego możliwości. Nowe jest też wyposażenie dwuosobowej kabiny, systemy walki elektronicznej, oprogramowanie i systemy misyjne. Program F-15EX ma być przy okazji także platformą w oparciu o którą będzie prowadzony program DevSecOps mający na celu wypracowanie nowego, doskonalszego oprogramowania.

Czas pokaże czy zainwestowanie w starą, udaną i sprawdzoną platformę i rezygnacja z własności stealth okaże się pomysłem trafionym i czy zostanie dzięki temu osiągnięty zadowalający efekt. Z pewnością budowa dodatkowych samolotów na innej linii montażowej niż ta w Fort Worth produkująca F-35 i zdolna do rozpędzenia się maksymalnie do 160 maszyn rocznie, przyczyni się do odmłodzenia floty amerykańskich samolotów bojowych.

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (13)

  1. Entuzjasta lotnictwa

    Niesamowita porażka. Nie mam nic przeciw F-15, pół wieku temu była to bardzo udana maszyna. Ale to właśnie w odpowiedzi na ten samolot powstały takie konstrukcje jak rosyjski Su-27, czy europejski EF2000 Typhoon. Ten ostatni miał łączyć zalety dwusilnikowego ciężkiego myśliwca z manewrowością F-16. Rosyjski Su-27, a zwłaszcza jego pochodne przewyższają F-15 manewrowością w całym zakresie wykresu energia-manewrowość (doghouse plot) na szybkościach poddźwiękowych, natomiast tylko o tonę lżejszy EF-2000 (pusty samolot, nie MTOW), zarówno w zakresie prędkości okołodźwiękowych oraz naddźwiękowych. Trzeba wiedzieć, że F-15 nigdy nie osiągnie ich manewrowości, bowiem jest konstrukcją stabilną aerodynamicznie, która obywa się bez FBW, podobnie jak MiG-29. Tyle że ten ostatni ma rozwiązania podnoszące manewrowość, a F-15 nie ma nawet slotów na krawędzi natarcia skrzydeł, nie był bowiem projektowany jako maszyna do starć bezpośrednich. Do tego dochodzi spore echo radiolokacyjne F-15, które w dużej mierze wynika z usytuowania wlotów powietrza do silnika. Te wady F-15 zidentyfikowano już bez mała 40 lat temu! Właśnie odpowiedzią na te słabości był program ATF, który zaowocował powstaniem myśliwca F-22 Raptor. Tylko ten samolot dzisiaj i w najbliższej dekadzie góruje nad rosyjskimi, europejskimi i chińskimi odpowiednikami i tylko on zapewnia USAF przewagę w powietrzu. Obama powinien być oskarżony o sabotaż, za to że dopuścił do likwidacji linii produkcyjnej tego samolotu. Prawdą jest, że F-22 okazał się niesamowicie drogi w produkcji i utrzymaniu, ale można było coś z tym zrobić, implementując rozwiązania z F-35. Np zrezygnować z dwuwymiarowych dysz, zastępując je koncentrycznymi o niskiej obserwowalności, przeniesionymi wprost z JSF. Z doświadczenia amerykańskich pilotów wynika, że Raptor dysponuje wystarczającą kinematyką, aby mieć wysoką manewrowość bez stosowania wektorowania ciągu, zaś zastosowanie tego ostatniego w walce kołowej czasami przynosi odwrotne rezultaty, bowiem samolot po oderwaniu strug powietrza, "zapada się", szybko wytracając energię. Skomplikowane, regulowane wloty powietrza dało się zastąpić DSI, praktyka pokazuje że można z nimi osiągać prędkości Ma2+. Dotychczasowe nakładkowe pokrycia stealth dało się choćby częściowo zintegrować z poszyciem kompozytowym samolotu - wszystko to przy zachowaniu ogólnego układu płatowca, który ma bardzo dużą doskonałość aerodynamiczną. Silnik PW F-119 z Raptora ma wspólny zespół wysokiego ciśnienia i komorę spalania z silnikiem F-35, więc z uwagi na ilość wyprodukowanych egzemplarzy PW F-135, jego cena byłaby dziś niższa, niż w czasie produkcji F-22. Taki "Raptor light" miałby nieco gorsze osiągi od oryginału, ale poza prędkością maksymalną we wszystkim biłby na głowę wskrzeszonego F-15. Niestety, nie było woli politycznej, reset z Rosją, itp, więc projekt Raptora poszedł na śmietnik. Moim zdaniem, Trump zachowuje się teraz jak amerykańskie firmy motoryzacyjne, które przegrały konkurencję z Japończykami, usiłując wciskać Amerykanom drogie i przestarzałe modele samochodów. Cokolwiek by w tego F-15 nie wsadzono, będzie to wciąż lekko upudrowana konstrukcja sprzed pół wieku. Za parę po drugiej stronie będzie miał Su-35 z radarem AESA - swojego bezpośredniego odpowiednika o lepszej manewrowości, a wkrótce później dołączy Su-57, oraz wtedy już dopracowanego i dojrzałego chińskiego Czengdu J-20. Teraz jest czas aby działać, ale ten czas jest marnowany na odkurzanie staroci. Sam F-35 nie zapewni USA panowania w powietrzu, potrzebny jest ciężki ASF, ale współczesny, a nie sprzed wieku - tak samoloty z perspektywą 30 lat służby wyprodukowane w 2025 r, konstrukcyjnie niemal tyle będą liczyć pod jej koniec. Zawsze trzeba się liczyć, że w ewentualnej wojnie powietrznej będzie dochodziło do starć WVR, a w nich F-15 jest bez szans.

    1. Davien

      F-15X to nie wersja F-15C ale F-15E a dokładniej F-15QA wyposazona w FBW. USAF akurat przed F-15 X/EX bronił sie rekami i nogami a wszystkie nowo powstałe maszyny maja iść dla ANG. Zreszta w nowych wersjach Strike Eagle bo to jest teraz podstawa dla F-15 maja one robic bardziej za latające baterie rakietowe w USAF niz klasyczne mysliwce. Su-35 to tez upudrowany Su-27, a Su-57 bedzie miał pełne ręce roboty z Raptorami:) Do tego dochodzi ponad 1440 F-35A. i rozwijany własnie mysliwiec 6 gen majacy zastapic F-15/22 a drugi F-18E

    2. Entuzjasta lotnictwa

      Oby szybko, bo czasu jest mało. Przecież Raptory też się starzeją, za parę lat, w związku z likwidacją linii produkcyjnej, może być problem z utrzymaniem floty w powietrzu. Moim zdaniem, przy całym szacunku dla F-15, wznowienie ich produkcji dla USA jest przyznaniem się do porażki. Lepiej było wznowić produkcję Raptora, bo maszyna taka, choćby o okrojonych możliwościach względem oryginału i tak biłaby na głowę wszystko co przez najbliższe lata może wyjść z fabryk w Rosji i Chinach. W Europie zresztą też.

  2. Edi

    Ktoś policzy stosunek max masy uzbrojenia vs. ciąg silników w korelacji do zasięgu? Intuicyjnie czuję, że rosyjskie konstrukcje wymiękają. F-15EX powinien mieć najwyższy wskaźnik kg/kN i najwięcej km zasięgu na kN ciągu, czyli na każdy kN ciągu powinno przypadać najwięcej kilogramokilometrów (uzbrojenie*zasięg) :-)

    1. Davien

      Obecnie montowane silniki F-100 PW-229 mają większy ciag normalny i mniejszy na dopalaczu od F-110 GE-132.

    2. Marcin

      Tyle że te egzemplarze mają silniki GE. PW są przestarzałe. poczytaj sobie w czasopiśmie Lotnictwo A.I. dlaczego nikt już nie kupuje samolotów z tymi silnikami, chyba że wcześniejsze F mają silniki PW

    3. Davien

      A wszystkie inne F-15E/AE maja silniki P&W takze te zamawiane przez Izrael, a on złomu nie kupuje:))

  3. Maciek

    Fantastyczna maszyna. W parze z f35 nie do zatrzymania. USAF wciąż nie mają sobie równych.

    1. BUBA

      No to trzeba ich sie trzymac

    2. ale jazda

      Poważnie?

  4. Da(łn)vien

    A Davienek sie ropisywal ze F-15EX to okrojona bieda wersja. I kolejny mit legl w gruzach.

    1. Amerykanskie ćwoki

      I ta bieda wersje kupuja

    2. Marcin

      Wiele takich teorii pisał, że mają miec jakoby stare radary, bez zbiorników konforemnych, bez zdolności ataku na cele naziemne, bez f-b-w etc, że nie bęą dorastac do katarskich czy saudyjskich. Sam pisałem mu że przecież sporo starych ponad 30 letnich Eagle dostało świetne nowe radary linii AN/APG-82 to kto zdrowy na umyśle zainstalowałby dużo starsze modele w egzemplarzach nowo wyprodukowanych? nawet pisał że dostaną radary z wycofanych egzemplarzy czyli jak rozumiem AN/APG-70 , pisalem że świetny radar ale z przełomu lat 80 i 90, to kto dziś ma je montowac i integrowac w nowych egzemplarzach F-15.

  5. DSA

    wyprodukowanych ma być minimum 144 F-15X - przy podanej cenie jednostkowej 80 mln można zakupić grubo ponad 200 sztuk (286) przy budżecie zakładanym 22.89 mld .

    1. Davien

      Na razie to te 144 sztuki to liczba maksymalna a nei minimalna, bo obecnie zamówione jest całe 8 za 1,2mld usd.

    2. DSA

      z zawartego kontraktu wynika co innego - 144 to minimum.

    3. Marcin

      Davien, 144 + 144 opcja to produkcja na lata. nie pisz że prototyp serii ze zdjęcia poleci w 2023 r bo chyba egzorcyzmów nad nim nie będą robic . Rozumiem że naganiasz na produkty LM ale faktem jest że F-35 w jakimkolwiek stopniu nie zastąpi starych Eagle w USA, a z A-10 też mu nie wyszło.

  6. asdf

    Podobno nas nie stac na F15 (dlatego za drogie w eksploatacji) co ciekawe koszty uzytkowania F15 bardzo zblizone do F35, chyba kazdy z nas by wolal F15EX z dostawami od przyszlego roku a nie F35 za 10 lat

    1. gregorx

      Każdy kto ma możliwość kupienia F-35 i F-15 wybiera ten pierwszy. Pomijam ten forsowany przez administrację Trumpa (wbrew opinii szefostwa USAF) nieszczęsny kontrakt na nowe F-15, bo to nic innego jak ordynarne wspieranie Boeinga. Nie wiem też jakim cudem Boeing miałby zrealizować dostawy F-15 w ciągu roku skoro proces produkcyjny trwa minimum 2 lata a uwzględniając konieczne wcześniejsze przedpłaty na materiały do produkcji w praktyce 3. Katar zamówił F-15 w 2017 pierwszy oblatano w bieżącym roku, my zamówiliśmy F-35A w bieżącym roku a pierwsze maszyny odbierzmy w 2024. Jakie 10 lat?

    2. Daniel J.

      F-35 i F15EX to są dwie różne maszyny. Projektowane do innych celów. A my, jak i większość państw potrzebujemy oba typy. Zarówno te wielozadaniowe jak i typowo myśliwskie. Każde ma swoje plusy i minusy. Ale razem potrafią się uzupełniać. Dlatego wolałbym obie te maszyny, nawet po 32 sztuki.

    3. Serbol

      Da, każdy z nas by wolał, bo F-35 robi z S-400 co chce.

  7. w

    podłaczmy sie my do tego programu i kupmy 100 szt. Bez zadnej fazy analityczno-kuncepcyjnej bo zezre ona 75% srodkow na zakup tych 100 szt

    1. Daniel J.

      100 szt. to marzenie, ale 32 szt. albo lepiej 64. w tandemie z F-35 i wsparciem F-16 dały by radę. Tylko jeszcze te nasze F-16 przydało by się zmodernizować do najnowszej wersji.

  8. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

    Davien nie tak dawno temu twierdziłeś ze F-15 tylko dla Gwardii i że w ogóle Boeing leży i kwiczy a wszystko mają zastąpić F-35 i co ??

    1. Davien

      A niby dla kogo one maja iść Grzesiu?? USAF ma 62 F-15C/D a dla twojej wiedzy to USAF zamawia maszyny dla ANG. Więc się poducz na drugi raz:))

    2. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

      Ja się uczę cały czas, za to ty Davien poducz się czytać bo jest wyraźnie napisane gdzie mają te zamówione trafić i tam nie stacjonuje ANG i tak samo jest napisane wyraźnie że USAF a nie ANG więc nic ci nie da odwracanie kota ogonem.

    3. Pan Kabanos

      Nie wiem dla czyjej wiedzy USAF zamawia ale w tekście jest wyraznie napisane gdzie mają trafić te maszyny. Dokładnie w 4 zdaniu licząc łącznie z akapitem otwierającym. Mam nadzieję, że pomogłem, zaznaczam jednak, że kursów z czytania ze zrozumieniem nie jestem w stanie zaoferować.

  9. Marcin

    Po 30 latach wracają do Eagle bo Raptory okazały się niewypałem, może powinni kupowac nowe F-16 na bazie F-16V zamiast F-35 ? oto jest pytanie do USAF. A pomyślec że jak kilkanaście miesięcy temu pojawił się news że Orzeł własnie zmartwychwstał to mnie trolle omal nie zjadły, nie ma mowy, w życiu, F-35 to najlepszy we wszechświecie i zastąpi stare F-15 ... a teraz.

    1. pga

      Raptor nie okazał się niewypałem, tylko za Obamy całkowicie i nieodwracalnie zlikwidowano możliwości jego produkcji, włącznie ze zniszczeniem oprzyrządowania.

    2. y

      Nie kłam! Z produkcji F-22 zrezygnowano w połowie zamówienia bo ZSRR się rozpadł i nie było dla nich przeciwnika! To samolot, który dotychczas nie doczekał się godnego odpowiednika! A Rosjanie to mogą o takim tylko pomarzyć! Niestety linia produkcyjna została zamknięta przez "postępowego" prezydenta. A po latach okazało się, że teraz by się przydały.

    3. Marcin

      Jakby nie zawiódł, to byłby produkowany do dziś, poleciałby na eksport etc. a tak? przecież nawet nabywców zagranicznych nie znalazł.

  10. Daniel J.

    To co kupujemy??? ;-P Chociaż nie byłby to najgłupszy zakup o ile kupiono by min. 32 szt. Oczywiście, znajdą się i tacy, którzy będą mieli odmienne zdanie. Lecz PL potrzebuje samolotu dominacji powietrznej, a jako, że nie ma szans na EF’y przy obecnie rządzących, to i ten dobry. Chociaż, który lepszy to trudno rozstrzygnąć. Każdy ma swoje wady i zalety.

    1. GB

      A po co Polsce kolejny typ samolotu czwartej generacji skoro można przejść na piątą? Widzę że nie ogarniasz zagadnień logistycznych.

    2. Daniel J.

      Mój drogi. Mylisz się. Tak logistyka jest ważna, nawet bardzo. Lecz uważam, że przy wyborze uzbrojenia można, a nawet jest wskazane, poświecić logistykę, a w zasadzie podejście kosztowe. Choćby po to by zyskać lub odnowić stare zdolności. Tak są samoloty 5 generacji jednak nie ma samolotu 5 generacji zaprojektowanego o dominacji powietrznej.... tzn jest ale nie jest on dostępny w sprzedaży (F-22). F-15EX, czy EF mógłby być świetnym uzupełnieniem F-35.

    3. GB

      W Polsce brakuje wielu typów uzbrojenia , a ty chcesz kolejny typ samolotu wprowadzić do uzbrojenia? To kosztuje, a Polska pieniędzy nie ma. Po drugie, akurat systemy plot przeciwnika są blisko, a F-15 ma sporą SPO, w przeciwieństwie do F-35. Z tych dwóch powodów trzeba nam albo kontynuować zakupy F-16 (nowszych wersji), albo inwestować w samoloty stealth. Rząd wybrał 5 generację i w tym przypadku wedle mnie choć raz się nie pomylił, i postąpił dobrze. Natomiast kupowanie innego samolotu niz F-16 lub F-35 to idiotyzm.

  11. dd

    F-15 niedługo stuknie 50 lat, a i tak jego nowe wersje wciąż są lepsze od najnowszych komunistycznych wynalazków (Su-57, J-20, itp).

  12. Wandi

    Jezus Maria! 25 pylonów na zabawki, ponad 13 ton udzwigu i do 20 tys godzin nalotu. Niezły sprzęcior.

  13. Pentagram

    Okazuje sie ze 80 mln usd to nie TAK DUŻO kasy dla PENTAGON u NAWET gdyby F35 to BUBLE To kolejne 339sztuk F15 bedzie w linii w ciagu 5-lat Zaklad?

Reklama