Reklama

Geopolityka

Trump prowadzi w sondażach. Demokraci wymienią Bidena? [KOMENTARZ]

Sprawa telefonów z wygenerowanym przez AI głosem Joe Bidena otrzymała w końcu ciąg dalszy. Jaką decyzję podjęła Federalna Komisja Łączności?
Autor. By Office of Public Affairs from Washington DC - 2024 National Peace Officers' Memorial Service - 032, CC BY 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=148411854

Ostatnia debata pomiędzy urzędującym prezydentem Joe Bidenem a byłym prezydentem Donaldem Trumpem coraz bardziej niepokoi środowisko Demokratów. Sondaże jednoznacznie pokazują tendencję wzrostową dla kandydata Republikanów. Czy to ostatni dzwonek na wymianę Joe Bidena?

Donald Trump umocnił się na pierwszym miejscu w wyścigu o fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych. W ramach sondażu przeprowadzonego przez New York Times można przeczytać, że przewaga wśród prawdopodobnych wyborców wynosi 49:43 na korzyść kandydata Partii Republikańskiej. Jeszcze gorzej dla Demokratów prezentuje się sondaż wśród zarejestrowanych wyborców, gdzie Trump uzyskał 49% a Biden 41%. Jest to o tyle ważne, że NYT jest uważany za medium sprzyjające administracji Bidena, stąd też panika w tym obozie jest coraz większa. Coraz głośniej mówi się o wymianie urzędującego prezydenta, co jednak byłoby olbrzymim problemem wizerunkowym dla partii, która na ostatniej prostej zmienia kandydata, o którym cały czas mówiła, że jest gotowy nadal sprawować urząd.

Reklama

Demokraci nie chcą Bidena

Niezadowoleni z takiego obrotu spraw są również wyborcy Partii Demokratycznej, którzy w zdecydowanej większości, niezależnie od koloru skóry, płci, pochodzenia czy wieku, uznają, że Joe Biden jest już w zbyt zaawansowanym wieku, by dalej sprawować urząd prezydenta USA. Pamiętać należy, że w momencie zakończenia ewentualnej drugiej kadencji miałby 86 lat.

Co więcej, wyborcy Bidena zwracają też uwagę na problemy ze zdrowiem prezydenta, co jest coraz częściej podnoszone w przestrzeni publicznej i mediach społecznościowych. Na licznych nagraniach można zobaczyć, jak prezydent Stanów Zjednoczonych gubi się w swoich słowach, myli wątki i liczby, często zastyga nieruchomy w jednej pozycji, podje dłoń osobom, których nie ma czy też wydaje się tracić orientację w otoczeniu. Obawy wśród Demokratów wzrosły aż o 8 punktów procentowych do 59%. Natomiast aż 79% niezależnych wyborców stwierdziło, że zauważa ten problem u prezydenta. Aż 74% wyborców uważa go za zbyt starą osobę na sprawowanie obecnej funkcji.

Na tym problemy jednak się nie kończą. Wyborcy zwracają uwagę na zdolności poznawcze Joe Bidena. 50%uważa, że nie jest w stanie dalej sprawować urzędu. 63% w badaniu stwierdziło, że Biden będzie ryzykownym wyborem dla kraju. W przypadku Trumpa było to 56%. Oznacza to znacznie większy elektorat negatywny w tej kwestii.

Reklama

Debata dobiła prezydenta

Niemal jednogłośnie większość komentatorów politycznych i dziennikarzy stwierdziła, że Joe Biden przegrał debatę. Nie dlatego, że Donald Trump był lepszy, ale ze względu na fatalny występ prezydenta. Zarówno większość Republikanów, jak i Demokratów przyznała w sondażu, że to były prezydent wypadł znacznie lepiej. Wyniki wśród oglądających pokazują w tej kwestii przewagę dla Trumpa na poziomie 60 do 22 procent.

Jedynie 16% wyborców stwierdziło, że to Biden poradził sobie dobrze, a tylko 3%, że bardzo dobrze. Innymi słowy, nawet Demokraci uznali starcie za porażkę. Pozycja Bidena w sondażu rzeczywiście poprawiła się wśród afroamerykanów, ale pogorszyła się wśród wyborców pochodzenia latynoskiego, chociaż wielkość próby obu grup demograficznych w badaniu była stosunkowo niewielka. Również wśród kobiet Biden nadal notuje wyższe poparcie od Trumpa.

Czytaj też

Jak podają autorzy, margines błędu ankiety wśród zarejestrowanych wyborców wynosi plus/minus 2,8%. Można zatem uznać, że nawet przy założeniu, że te trzy punkty procentowe przejdą w pełni na korzyść Bidena, to może się to okazać niewystarczające do wygrania wyborów.

Z kolei w przypadku Donalda Trumpa również pojawia się spory elektorat negatywny, jednak jest on mniejszy niż u Bidena. Widoczna jest też zdecydowanie większa mobilizacja po stronie Republikanów. Co więcej, wydaje się, że batalie sądowe oraz decyzja Sądu Najwyższego jeszcze bardziej wzmocniły jego pozycję.

Reklama

Wymiana?

W Partii Demokratycznej coraz bardziej podnoszone są głosy, że konieczna jest zmiana kandydata na prezydenta przed oficjalnym zatwierdzeniem. Do tego apelu podłączyły się również media sprzyjające prezydentowi i Demokratom. Pojawia się jednak problem, kim zastąpić Joe Bidena, ponieważ każdy ze wstępnie proponowanych Demokratów wypada w prognozowanym starciu z Donaldem Trumpem gorzej, niż obecny prezydent. Stawia to Partię Demokratyczną przed ogromnym problemem. Do tego należy mieć na uwadze, że nawet w przypadku wygranej Bidena jego postępujące problemy zdrowotne mogą sprawić, że niedługo po zaprzysiężeniu zostanie on zmuszony do ustąpienia z urzędu, a to ponownie uderzy w notowania partii, która na czas nie zdążyła stworzyć alternatywnego kandydata.

Na giełdzie potencjalnych nazwisk pojawiają się takie osoby jak żona byłego prezydenta Michelle Obama oraz wiceprezydent Kamala Harris. W przypadku Obamy jest to jednak mało prawdopodobne, gdyż była pierwsza dama nie wyraża chęci startu w wyborach. Z kolei Kamala Harris byłaby bardzo ryzykowanym wyborem. Nawet wewnątrz Partii Demokratycznej pojawiają się głosy, że przegrałaby ona nawet ze słabo dysponowanym Bidenem.

Ponadto taka podmiana oznaczałaby nie tylko problem w postaci rozpoczęcia kampanii prezydenckiej na nowo, ale też pretensje ze strony darczyńców i lobbystów w Partii Demokratycznej, którzy po fatalnym występie Bidena zaczęli mówić o wątpliwościach w kontekście dalszego wspierania kandydata Demokratów. Alternatywnym ruchem, choć bardziej kołem ratunkowym, byłoby jeszcze staranie się o zdobycie większości w Kongresie, szczególnie w Senacie, gdzie można by wpływać na działania potencjalnie zwycięskiego Donalda Trumpa. Jednak zadanie to byłoby równie trudne, co starcie w wyborach prezydenckich.

Reklama

Komentarze

    Reklama