Podczas wykładu na Uniwersytecie Warszawskim, Sekretarz Generalny NATO przedstawił główne kierunki, w których - po szczycie w Warszawie - zmierzał będzie Sojusz Północnoatlantycki. W odniesieniu do relacji z Rosją NATO prowadzić będzie politykę dwutorowości, nacelowaną na redefinicję celów obecnych władz Rosji.
We wtorek 31 maja sekretarz generalny NATO wygłosił w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego przemówienie "NATO Summit in Warsaw – Final Countdown".
Norweski polityk najwięcej uwagi poświęcił konieczności wzmacniania zdolności odstraszania i obrony Sojuszu - jako odpowiedzi na politykę Rosji. W tym kontekście Stoltenberg stwierdził, że dotychczasowe działania adaptacyjne, w tym utworzenie sił bardzo szybkiego reagowania, wspólne ćwiczenia oraz usprawnienie procesu decyzyjnego, składają się na niespotykane od końca zimnej wojny wzmocnienie potencjału Sojuszu.
Jednocześnie, na nadchodzącym szczycie w Warszawie mają zostać podjęte kroki stanowiące jasny sygnał dla Rosji, że ewentualny atak na państwo członkowskie spotka się z kolektywną reakcją Sojuszu. Według Stoltenberga zapowiadane decyzje podniosą cenę potencjalnej agresji, co będzie miało efekt stabilizujący dla wschodniej flanki NATO.
Zarazem sekretarz generalny powtórzył deklarację otwartości Sojuszu na dialog z Rosją, co składa się na dwutorowe podejście do relacji z Kremlem. Polega ono na wzmacnianiu potencjału odstraszania i obrony, przy jednoczesnej gotowości do poprawy tych relacji.
Tolerancja NATO wobec Kremla ma jednak swoje granice, co oddają określenia użyte przez Stoltenberga do opisu Rosji, która z pozycji "partnera" a nawet "strategicznego partnera" stała się "największym sąsiadem" oraz "stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ". Konsekwentnie, celem minimum w relacjach NATO-Rosja ma być w najbliższym czasie stabilizacja "sąsiedztwa", w którym spotykają się obie strony, w tym m.in. poprzez budowę środków zaufania. Bardziej ambitnym celem natomiast, produktywna współpraca przynoszącą korzyści dla NATO. Jako przykład konstruktywnej postawy Moskwy Sekretarz Generalny wymienił zaś udział Rosji w negocjacjach porozumienia ws. irańskiego programu nuklearnego oraz eliminacji syryjskiej broni chemicznej - czyli przykłady pomocy w próbach zapewnienia stabilizacja sytuacji na świecie przez Zachód.
Jak można wnioskować ze stwierdzenia Stoltenberga, że "silny Sojusz jest najlepszą bazą do dialogu z Rosją", przyjęta strategia obliczona jest na "wyrobienie" na Kremlu przekonania, że rosyjskim interesom lepiej służyłaby bardziej koncyliacyjna polityka. Jeżeli jednak państwa członkowskie będą wierne deklaracji Stoltenberga, że "Rosja nie ma prawa veta w relacjach Sojuszu z Ukrainą", znaczący zwrot w polityce obecnych władz na Kremlu wydaje się mało prawdopodobny. W takiej sytuacji, kluczowe znaczenie będzie miała wiarygodność odstraszania i obrony NATO "po Warszawie".
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie