Reklama

Geopolityka

Singapur: zgoda na wykorzystanie baz morskich przez australijskie atomowe OP

Australijski okręt podwodny
Australijski okręt podwodny
Autor. Royal Australian Navy

Rząd Republiki Singapur ogłosił, że zezwoli na wizyty australijskich okrętów podwodnych do swoich baz morskich, tak samo jak i samolotów. Dodatkowo Singapur uważa, że Australia odegra większą rolę w bezpieczeństwie regionalnym – poinformował rząd miasta-państwa w swoim komunikacie.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

1 maja odbyło się spotkanie ministrów spraw zagranicznych, obrony i handlu Australii oraz Singapuru. Wszystko to ma miejsce tydzień po tym, jak w australijskim strategicznym przeglądzie obronnym stwierdzono, że australijskie siły obronne muszą działać dalej od swoich wybrzeży.

Czytaj też

W czasie spotkania przedstawiciele Singapur bardzo przychylnie i ciepło wypowiadali się o Australii i jej znaczeniu mówiąc, że ufają, iż kraj ten odegra większą rolę w bezpieczeństwie regionalnym i nie chcą, by Azja Południowo-Wschodnia stała się "areną wojen zastępczych". Dodatkowo singapurscy ministrowie potwierdzili, że australijskie okręty podwodne o napędzie atomowym będą mile widziane w singapurskich bazach. Australia planuje pozyskanie floty okrętów podwodnych o napędzie atomowym w ramach paktu AUKUS, który jest porozumieniem USA, Wielkiej Brytanii i Australii dotyczącym współpracy technologiczno-obronnej. Minister spraw zagranicznych Singapuru - Vivian Balakrishnan, odnosząc się do kwestii obaw dotyczących porozumienia AUKUS, które podnoszą inne kraje regionu, odparł, że nie ma "absolutnie żadnego powodu, aby wątpić w zaangażowanie Australii w wypełnianie zobowiązań wynikających z Traktatu o Nierozprzestrzenianiu Broni Jądrowej". Minister obrony Singapuru, Ng Eng Hen z kolei powiedział dziennikarzom po spotkaniu, że wierzy, iż Australia może "odgrywać większą rolę w naszym regionie".

Reklama

Przypomnijmy, że po podpisaniu AUKUS, nastąpiły ogromne obawy i niezadowolenie zwłaszcza ze strony Chin, że doprowadzi, to do nowego wyścigu zbrojeń w regionie. Poza Pekinem najgłośniej o tym mówiły Indonezja i Malezja. Singapur jednak w tej kwestii był spokojny i jak powiedział minister Balakrishnan: "kiedy mówimy, że wierzymy, że Australia jest konstruktywnym partnerem, jest to absolutnie szczere. Więc nawet w sprawie AUKUS... w zakresie, w jakim przyczynia się konstruktywnie do bezpieczeństwa regionalnego, popieramy go. Czujemy się komfortowo ze wszystkimi trzema partnerami w ramach AUKUS, ponieważ z każdym z nich mieliśmy długoterminowe relacje i dlatego myślę, że jesteśmy w stanie pracować razem".

W czasie przemówienia Balakrishnan dodał także, że Singapur chce zapewnić swobodny dostęp do spornego Morza Południowochińskiego jako prawo wynikające z Konwencji ONZ o prawie morza "a nie z pozwolenia lub łaski jakiejkolwiek władzy". Mówiąc dalej, że jeśli stosunki między USA a Chinami znowu staną się poprawne, to zwiększy to poczucie bezpieczeństwa.

Czytaj też

Australijska minister spraw zagranicznych Penny Wong powiedziała, że interesy obu krajów są „bardzo zbieżne" w kwestii znaczenia wielostronnego systemu i zasad. Wong powiedział także, że oba kraje zgodziły się co do potrzeby stworzenia barier ochronnych w celu zarządzania napięciami między USA i Chinami, aby obniżyć szansę na błędną kalkulację lub eskalację. Z kolei wicepremier i minister obrony Richard Marles powiedział, że Australia i Singapur chcą odegrać swoje role w tworzeniu "ścieżek dla pokoju" w czasie "wielkiej strategicznej złożoności i znaczącego strategicznego zagrożenia". Z kolei Singapur otrzymał od rządu w Canberze zapewnienie, że Australia pozostanie wiarygodnym dostawcą gazu dla tego kraju.

Czytaj też

Minister obrony Singapuru Ng Eng Hen w czasie wystawy morskiej IMDEX Asia 2023 na początku maja powiedział, że "najważniejszym priorytetem dla wszystkich przywódców rządowych, przynajmniej w następnej dekadzie, jeśli nie dłużej, jest uniknięcie fizycznego konfliktu w Azji. (...) Gdyby to nieszczęście kiedykolwiek nas spotkało, niezależnie od przyczyny i uzasadnień, świat, jaki znamy, będzie radykalnie zmieniony i rzeczywiście zubożony". Dodając dalej "jednoczesna wojna w Europie i Azji będzie dla nas wszystkich katastrofalna".

Co ciekawe, w kwietniu premier Singapuru, Lee Hsien Loong udał się z wizytą do Chin, gdzie publicznie pochwalił amerykańską inicjatywę w Azji mówiąc podczas Boao Forum for Asia w Hainan: "Azja powinna zawsze pozostać regionem otwartym. Ponieważ kraje azjatyckie rozwijają współpracę między sobą, powinniśmy również pielęgnować nasze stosunki z USA, Europą i innymi częściami świata".

Jednak taka postawa nie przeszkadza Singapurowi w przeprowadzaniu wspólnych ćwiczeń z Chinami, które miały miejsce od 28 kwietnia do 1 maja. Ostatnie wspólne ćwiczenia między tymi krajami miały miejsce w 2021 roku.

Czytaj też

Singapur jest określany według niektórych jako jedne z niewielu krajów, który potrafi lawirować pomiędzy USA a Chinami i czerpać z tego korzyści. Jednak od pewnego czasu zaczyna skręcać w stronę Waszyngtonu. Jak pisze Financial Times w marcu ujawniono, że obsługiwany przez amerykańskie siły powietrzne dron RQ-4 Global Hawk został krótkoterminowo rozmieszczony na singapurskim lotnisku Changi. W kwietniu zaś Singapur ogłosił, że skorzysta z opcji zakupu ośmiu kolejnych myśliwców F-35 od USA, zwiększając zamówienie do 12. Tutaj trzeba też dodać, że Singapuru w ramach umowy z 1990 r. umożliwił siłom USA rotacyjny dostęp do swoich obiektów lotniczych i morskich.

Czytaj też

Jak zauważył think tank australijski "Lowy Institute" w raporcie pt: "Asia Power Snapshot: China and the United States in Southeast Asia", który prześledził współpracę Singapuru i USA, od 2019 roku da się zauważyć zwiększone zamówienia na broń, większą liczbę wspólnych szkoleń oraz wzrost rozmieszczonego personelu oraz sprzętu amerykańskiego w Singapurze. Zdaniem autorów raportu, USA zwiększyło swój personel na wyspie o 12 proc. W ubiegłym roku Singapur wraz z Japonią i Australią po raz pierwszy wziął udział w „Garuda Shield" - corocznych wspólnych ćwiczeniach USA i Indonezji. W czerwcu Stany Zjednoczone wyślą swoją największą delegację na coroczny Shangri-La Dialogue czyli azjatycki szczyt obronny.

Jak zwraca uwagę Financial Times, Chiny jeszcze nie atakują działań Singapuru i jego podwójnej gry. Na razie Pekin stara się wzmocnić swoje stosunki w zakresie bezpieczeństwa z Singapurem i Azją Południowo-Wschodnią. Jednak Singapur ma poważny problem, ponieważ zmaga się z bardzo dużą ilością etnicznych chińczyków, którzy napływali w ciągu ostatnich lata z kapitałem i tu rozwijali swoje firmy oraz osobami, które uciekały przed restrykcjami COVID-19 w Chinach i polityką XI Jinpinga wobec biznesu.

Reklama

Komentarze (2)

  1. rwd

    W Singapurze demokracja się nie sprawdzi.

    1. ostatni

      Chyba w Butanie - ludzie teraz demosntruja tam zeby wrocil krol. Pytanie gdzie sie sprawdzila najbardziej wedlog Ciebie?

  2. ostatni

    Dykatatura w Singapurze (mimo ze etnicznie Chinczycy rzadza) stara sie byc neatrala i mila dla wszystkich.

Reklama