Reklama

Geopolityka

Rozpoczął się proces ws. impeachmentu Trumpa

Kapitol, miejsce posiedzeń senatu USA / Fot. aoc.gov
Kapitol, miejsce posiedzeń senatu USA / Fot. aoc.gov

W amerykańskim Senacie rozpoczęła się zasadnicza część procesu ws. impeachmentu prezydenta USA Donalda Trumpa. Posiedzenie otworzył przewodniczący obradom procesowym prezes Sądu Najwyższego John Roberts. 

 Przywódca większości republikańskiej w Senacie, Mitch McConnell, niespodziewanie zmienił niektóre propozycje zasad procedowania. Wcześniej, we wtorek, Demokraci oskarżyli McConnella, że próbuje manipulować procesem postulując zasady, które ich zdaniem uniemożliwią świadkom zeznawanie i wykluczą dowody zgromadzone przez śledczych. Zastrzeżenia zgłaszali też prywatnie senatorzy republikańscy. McConnell wycofał się z niektórych propozycji zasad po protestach senatorów - np. zamiast postulowanych wcześniej dwóch dni obrad dodał trzeci na przedstawienie argumentów. Zezwolił też na uwzględnienie dowodów zgromadzonych przez Izbę Reprezentantów.

Odrzucono też odrębne wnioski zgłoszone przez lidera Demokratów Chucka Schumera o wezwanie pod rygorem odpowiedzialności karnej (subpoena) do przekazania na potrzeby procesu nagrań i dokumentów z Białego Domu, Departamentu Obrony, Departamentu Stanu oraz Biura Zarządzania i Budżetu, związanych z kontaktami Donalda Trumpa z władzami Ukrainy. Demokraci chcą też by zaznania złożyło wielu obecnych i byłych urzędników administracji Trumpa, w tym były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton. Lider większości republikańskiej w Senacie Mitch McConnell nie wykluczył takiej możliwości, ale w dalszej części procesu.

Przedstawiciel Demokratów Adam Schiff, który kierował dochodzeniem Izby Reprezentantów w sprawie impeachmentu, streścił zarzuty przeciwko Trumpowi i powiedział, że prezydent dopuścił się naruszenia konstytucji, co tym samym uzasadnia impeachment. Schiff podkreślił, że chociaż dowody przeciwko Trumpowi były "już przytłaczające", konieczne są dalsze zeznanie świadków, aby pokazać pełny zakres niewłaściwego postępowania prezydenta i otaczających go osób.

Biały Dom odrzucił tymczasem wniosek Demokratów, by adwokat Trumpa Pat Cipollone ujawnił swą zdobytą z pierwszej ręki wiedzę na temat wstrzymywania pomocy dla Ukrainy. 

„Pomysł, by prawnik prezydenta musiał przekazać objęte ochroną dokumenty i poufne informacje, jest niedorzeczny, a sugerowanie, że nie może on reprezentować prezydenta Stanów Zjednoczonych w procesie impeachmentu, jest kompletnie absurdalne” – powiedział r

Hogan Gidley, rzecznik Białego Domu

W grudniu 2019 roku Kongres przegłosował dwa artykuły impeachmentu Trumpa i tym samym prezydent został postawiony w stan oskarżenia. Trump jest oskarżony o nadużycie władzy dla osobistych korzyści politycznych oraz o utrudnianie dochodzenia w Kongresie mającego na celu wyjaśnienie tej sprawy. Według Demokratów prezydent miał wstrzymać pomoc wojskową dla Ukrainy, aby wywrzeć nacisk na władze tego kraju i skłonić je, by zbadały działalność na Ukrainie Huntera Bidena, syna Joe Bidena - Demokraty i prawdopodobnego rywala Trumpa w tegorocznych wyborach prezydenckich. Donald Trump odrzuca te oskarżenia.

Obrońcy Trumpa uważają, że Senat powinien odrzucić wybrakowane artykuły impeachmentu i oczyścić prezydenta z zarzutów. Argumentują, że Trump jako prezydent miał prawo podejmować decyzje dotyczące polityki zagranicznej oraz tego, jakich informacji udzielać Kongresowi. Pat Cipollone, obrońca Trumpa w procesie, powiedział w Senacie, że zarzuty przeciwko prezydentowi są bezpodstawne i że Demokraci nie zbliżyli się do spełnienia standardu konstytucji Stanów Zjednoczonych dotyczącego impeachmentu. 

Jedynym wnioskiem będzie to, że prezydent nie zrobił absolutnie nic złego

Pat Cipollone, obrońca prezydenta USA, Donalda Trumpa, w procesie impeachmentu

Zgodnie z amerykańskim prawem po przesłaniu artykułów do Senatu izba wyższa działa jako sąd przysięgłych w procesie parlamentarnym prezydenta i decyduje, czy usunąć go z urzędu, czy też uniewinnić.  Agencja Reutera zauważa, że chociaż jest mało prawdopodobne, aby kontrolowany przez Republikanów Senat usunął Trumpa z urzędu (Republikanie mają 53 senatorów, Demokraci 45; 2 jest niezależnych), to ważne jest, aby spróbował umniejszyć oskarżenia Demokratów i w ten sposób ograniczyć szkody polityczne w kontekście ubiegania się Trumpa o drugą kadencję prezydencką.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. Pentagram

    Murem za Hunterem Ale miecz jest obosieczny i chłopak przepadnie a przedwyborach demokratów To zaprwne zemsta klanu Clintonow za poparcie jego ocja dla Obamy To widać z daleka