Komisja obrony parlamentu Republiki Korei miała poprzeć plany przedłużenia misji wojsk koreańskich poza granicami państwa. Chodzi o misje żołnierzy południowokoreańskich w Somalii oraz w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (ZEA). Republika Korei ma do końca 2021 r. kontynuować swój udział w zapewnianiu bezpieczeństwa w strategicznych rejonach dla żeglugi.
Władze Republiki Korei najpewniej w najbliższym czasie uzyskają już formalną możliwość przedłużenia do końca kolejnego roku dyslokacji swoich żołnierzy poza granicami państwa. Zgodę wyraziła bowiem komisja obrony parlamentu. Jednak, jak zauważa Korean Herlad, obecność wojsk południowokoreańskich poza granicami państwa jest zależna od corocznej decyzji tamtejszego Zgromadzenia Narodowego.
Chodzi w pierwszej kolejności o misję antypiracką w Somalii, gdzie swoje działania prowadzi południowokoreańska 300 osobowa jednostka Cheonghae wydelegowana przez flotę (wspiera ją jedna z jednostek nawodnych marynarki wojennej w trybie rotacji prowadzonej co 6 miesięcy). Od 2009 r. Seul wspiera proces walki z piractwem na akwenie Zatoki Adeńskiej w ramach działań Combined Task Force 151. Aktywność somalijska Cheonghae stała się głośna wraz z jedną z operacji odbicia zatrzymanej przez piratów jednostki handlowej, gdzie wykorzystany został oddział abordażowy stworzony z operatorów południowokoreańskich wojsk specjalnych. Przy czym siły zgromadzone wokół Cheonghae użytkowane były także do działań ewakuacji obywateli koreańskich z Libii, Jemenu, a także wsławiły się uratowaniem członków załogi jednostki rybackiej zajętej przez piratów w pobliżu Ghany.
Czytaj też: Rajd amerykańskich komandosów w Afryce
Obecnie obszar jej odpowiedzialności ma zostać rozszerzony, aż do Cieśniny Ormuz oraz Zatoki Omańskiej. Wszystko w celu zagwarantowania bezpieczeństwa dla linii transportu surowców naturalnych do Republiki Korei z Bliskiego Wschodu, tak kluczowych dla tamtejszej gospodarki. Przy czym, Seul nie zamierza wchodzić bezpośrednio do amerykańskiego zgrupowania koalicyjnego International Maritime Security Construct (IMSC). Do tej ostatniej struktury zostało oddelegowanych jedynie dwóch południowokoreańskich oficerów łącznikowych. Generalnie Cheonghae stanowi z jednej strony podkreślenie obecności morskiej Republiki Korei w strategicznych dla tego państwach rejonach, będąc de facto również sprawdzeniem dla marynarzy i okrętów. Co więcej, wraz z obecnością Cheonghae Republika Korei ma odwód strategiczny dla misji specjalnych – antypirackich, odbijania zakładników, a także prowadzenia ewakuacji własnych obywateli na kierunku Afryki i Bliskiego Wschodu.
Równocześnie, deputowani południowokoreańscy mieli zgodzić się na dalsze działania misji Akh (Brat). Bazującej chociażby na operatorach należących do jednej z najbardziej elitarnych części SOF w tym kraju czyli 707 Grupie Misji Specjalnej. Obecnie ponad 100 południowokoreańskich specjalsów pomaga w procesach szkoleniowych zaprzyjaźnionym formacjom specjalnym ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Wspomniane działania na Półwyspie Arabskim zostały zapoczątkowane przez Republikę Korei od 2011 r.
Jednakże, największy rozgłos zyskały wraz z eskalacją obecności militarnej ZEA w działaniach bojowych prowadzonych w Jemenie. Szczególnie w 2018 r. w Republice Korei rozważano czy nie należy przypadkiem wycofać własnych wojskowych z Półwyspu Arabskiego. Mając przy tym na uwadze, że wspomniana grupa zadaniowa Akh podlega pod bilateralna umowę Republiki Korei i ZEA, wskazującą, iż możliwe jest wykorzystanie jej zasobów bojowo jeśli ZEA poprosiłaby o pomoc wojskową sowich partnerów południowokoreańskich. I to przy braku ścisłej kontroli parlamentarnej, jak w przypadku innych dyslokacji zagranicznych wojsk Republiki Korei.
Trzeba dodać, że wraz z możliwością dyslokacji do ZEA grupy zadaniowej, Seul pokazuje również swoje możliwości do przerzutu lotniczym transportem strategicznym wspieranym przez latające tankowce. Przy czym, obecność operatorów wojsk specjalnych z Republiki Korei w ZEA nie ma tylko i wyłącznie charakteru czysto wojskowego. Nie można zapominać, że w ten sposób Seul niejako walczy o pozycję na wysoce skomplikowanym, ale chłonnym rynku uzbrojenia w państwach arabskich. Wykorzystując specjalsów, jako forpocztę swoich interesów ekonomicznych i to nie tylko wojskowych. Mając na uwadze chociażby współpracę z zakresu energetyki atomowej, ale też eksport surowców naturalnych z ZEA do Republiki Korei.
Wspomniane grup w rejonie Somalii oraz ZEA, nie są jedynymi przejawami zwiększonej aktywności międzynarodowej sił zbrojnych Republiki Korei. Trzeba bowiem pamiętać, że ok. 280 żołnierzy z grupy Hanbit działało w Sudanie Południowym, a 331 wojskowych z Dongmyeong operowało w Libanie.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie