Reklama

Geopolityka

Po zdobyciu Debalcewe rosyjskie wojska ruszą na Mariupol

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Dowódca wojsk lądowych USA w Europie twierdzi, że rosyjskie wojska uczestniczą w bitwie o Debalcewe a zajęcie tego miasta zwróci uwagę Kremla na portowy Mariupol. Generał Frederick Ben Hodges zapowiedział również, że Amerykanie od marca wezmą udział w szkoleniu trzech batalionów sił Ukrainy.

Zdaniem gen. Fredericka Bena Hodgesa obecnie na granicy rosyjsko-ukraińskiej stacjonuje 10 batalionów regularnej armii rosyjskiej. 

Koncentracja takich sił jest nieprzypadkowa. Sukces tzw. separatystów w rejonie miasta Debalcewe może spowodować, że Rosjanie zwrócą swój wzrok w stronę Mariupola - podkreślił wojskowy.

Już teraz w rejonie tego kluczowego węzła komunikacyjna mamy do czynienia z rosyjską interwencją wojskową o czym świadczy typ używanego tam uzbrojenia i rodzaj amunicji - skonkludował Hodges podczas swojej wizyty w bazie NATO w Szczecinie. 

Generał Hodges stwierdził również, że w marcu amerykański batalion rozpocznie szkolenia trzech ukraińskich jednostek podobnej wielkości. Zakres ćwiczeń obejmie m.in. ochronę przed atakami artylerii, czy prowadzenie działań w warunkach zakłóceń łączności. Wcześniej informowano, że Amerykanie będą wiosną bieżącego roku prowadzić ćwiczenia dla jednostek ukraińskiej Gwardii Narodowej.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (10)

  1. Loko

    W jak trudnej sytuacji operacyjnej pod Debalcewem jest aktualnie armia ukraińska można sprawdzić tutaj: http://liveuamap.com/en/2015/11-february-moskal-terrorists-are-trying-to-break-into-popasna?ll=48.63501;38.40726&zoom=9

    1. totoo

      Obejrzałem tą mapę i muszę powiedzieć że, militarymaps.info pomimo, że jest tam wiele ruskiej propagandy dokładniej wskazuje sytuację jaka jest na całej linii frontu. Wychodzi na to że droga M03 łącząca Debelcewo i Ługańskie na znacznym odcinku jest zajęta przez separatystów. Siły ukraińskie znalazły się na ten czas w "kotle". Oczywiście trudno się do tego przyznać stronie ukraińskiej . Obecnie aby wyrwać się z tej pułapki musieli by wykonać jakieś bardzo mocne uderzenie . Pytanie czy ich na to stać? Czasem warto informacje sprawdzać w kilku źródłach i następnie konfrontować je z tym co po pewnym czasie podają nam media.

  2. gość

    a ja myslę że Pan Generał to wie o tym co zrobią separatyści/rosjanie/putin mniej więcej tyle co i my. Także na temat ile i jakie jednostki regularnego wojska FR uczestniczy w walkach. Nikt nie ma wątpliwości że na przełomie sierpnia/września do walki weszło kilka grup batalionowych FR które zdecydowały o klęsce UA. Potem już nie jest pewne czy i ile jednostek FR aktywnie walczy w Donbasie. B. prawdopodobne jest wsparcie sep. na wyższym poziomie: ogólne doradztwo/koordynacja, WRE, rozpoznanie BSL, korygowanie ognia artylerii i oczywiście wszelkie zaopatrzenie. Ale dowodów na bezpośredni udział w walkach obecnie brak (a były takie w lecie, choćby rozbite T-72B3, i złapani żołnierze FR). A to że Poroszenko pomachał na konferencji jakimiś paszportami FR to żaden dowód.

    1. Geoffrey

      No tak, są dowody na wejście rosyjskich wojsk, natomiast nie ma codziennych dowodów o ich obecności na Ukrainie. Ukraińska armia powinna zajmować się filmowaniem Rosjan, zamiast strzelaniem do nich. Po pierwsze doskonale wiadomo, że Rosjanie sami nie wychodzą, po drugie, jest pełna dokumentacja jakie jednostki rosyjskiej armii znajdują się na terenie Ukrainy - choćby na InfoResist Tymczuka. Zajmuje się tym zarówno wywiad wojskowy, jak i "biały" wywiad wolontariuszy monitorujących rosyjskie media społecznościowe. Nie wspominając takich oczywistych dowodów, jak obecność typów uzbrojenia, które są produkowane wyłącznie w Rosji i wyłącznie dla rosyjskiej armii.

    2. kpt.red

      "Potem już nie jest pewne czy i ile jednostek FR aktywnie walczy w Donbasie" Ukraina straciła jakieś 500 czołgów zapewne straty separatystów też można liczyć w setkach (200, 300...), Straty w obsłudze artylerii, straty w piechocie itd. Jak myślisz jakie mogą być zasoby ludzkie terenów o zaludnieniu ok 5mln? Skoro po drugiej stronie jest to 40mln kraj to jak długo udałoby się im utrzymać ciągłą linię frontu?

    3. edi

      Człowieku wejdź na strone matek żołnierzy w Rosji to będziesz wiedział jakie jednostki i ilu w przybliżeniu rosyjskich żołnierzy jest na Ukrainie ( między 6 a 9 tyś ciągle). Tylko większość z nich zostawia papiery w bazie pod Rostowem. O obecności ciagłej rosyjskich żołnierzy na Ukrainie mówiła co chwila też rzecznik praw człowieka Ełła Pamfiłowa. Zresztą na Krymie też są NIELEGALNIE poza bazami a do tego i Putin sie przyznaje. W CNN pokazali ruskiemu ambasadorowi przy ONZ film z rosyjskim czołgiem T-72 B i z obozu nad którym powiewała flaga sił powietrznodesątowych FR a ten dalej jak wy że nie ma dowodów i że takie czołgi sa w każdym zakątku świata bo to sprzęt posowiecki. Rosja nawet jak złapią na Ukrainie Putina powie że to nie Wołodia tylko facet kupiony w sklepie. Jak kraj chcący uchodzić za mocarstwo pozwala podobno bez jego wiedzy że przez granicę przejeżdża setki czołgów,gradów i innego złomu i tysiace ludzi szkolonych pod Rostowem ? A jak chcą udowowdnić że faktycznie nie dozbrajają i nie wysyłaja żołnierzy na Ukrainę to niech się zgodzą na pilnowanie granicy przez siły ONZ :)

  3. LikeNew

    Jestem jedną z osób, która chętnie przystąpi do Obrony Terytorialnej. Nie odbyłem zasadniczej służby wojskowej, nie aspirowałem do bycia żołnierzem, natomiast od dwóch lat dość intensywnie biegam (minimum 30km/tydzień). Czuję się zmotywowany i przynajmniej w minimalnym stopniu przygotowany do tego fizycznie. Chciałbym przejść szkolenie w takiej formacji, nawet ze względu na jej znaczenie odstraszające dla potencjalnego najeźdźcy. Nie znam szczegółów, lecz podobno przed Wojną Zimową za sprawą Mannerheima w armii fińskiej przeprowadzono reformę polegającą na zaciągu żołnierzy z tych samych miejscowości i angażowaniu ich bezpośrednio do obrony rodzinnej okolicy. Minus takiego rozwiązania to duża ilość poległych "z tego samego kwartału", co gorzko przećwiczyli Brytyjczycy w czasie I Wojny Światowej, natomiast plus, to ogromna determinacja do walki. Podpisuję się pod Twoim apelem obiema rękami.

    1. Nixon

      Rowniez jestem za oddzialami OT, Zolnierze broniacy swego fyrtla dobrze znaja okolice i to juz jest duzym atutem przeciwko najezdzcy.

    2. Frederick von Schnauzenberger

      30 km/tydzień to nie jest intensywne bieganie

    3. Marcin

      Nic nie stoi na przeszkodzie byś zaczął się szkolić wstępując w szeregi jednego z trzech Związków Strzeleckich czy innego stowarzyszenia pro obronnego jak np. FIA. W zeszłym miesiącu sam dołączyłem do ZS wraz z kilkunastoma innymi znajomymi. Dla chcącego nic trudnego, wystarczy poszukać.

  4. wjw

    O ile dobrze czytalem depesze, gen Hodges powiedzial, ze 3 bataliony ukrainskiego ministerstwa spraw wewnetrznych- bedzie szkolic 1 batalion wojsk amerykanskich we Lwowie. I to bylaby sensacja- amerykanski batalion szkoleniowy na terenie Ukrainy! W nmrcu.

  5. Battlefield_R

    Europa musi się obudzić. Europa musi mieć świadomość, że prędzej czy później będzie musiała się zmierzyć z agresją rosyjska w każdej postaci. A nie robić jakieś spotkania w Mińsku, które sensu nie maja. Tak samo Anglicy i Francuzi się zachowywali w Monachium w 1938 roku. Pogłaskali Hitlera oddając mu część Czechosłowacji tylko aby nie wywołał wojny. To samo dziś robi Francja z Niemcami! Z ta różnicą, że na posiedzeniu w Mińsku jest strona (ofiara) konfliktu czyli Ukraina. Ale Poroszenko jest tylko po to tam aby zmiękł i zgodził się na plan Putina a Pani kanclerz wraz z Hollande wrócą do Europy chwilowo spokojni, że udało się powstrzymać wojnę na wielką skalę. Co za złudne poczucie bezpieczeństwa!!! Tak jak wówczas Francja i Anglia w 1938 roku. Dziś w nocy zapewne każdy pomacha świstkami, gdzie będzie zawarte "porozumienie" a za kilka miesięcy znów ruszy machina wojenna. Czy Europa jest gotowa na kolejną wojnę? Czy USA wreszcie przestana uważać, że konflikt dla Nich jest za daleko? Dziękuję za uwagę.

    1. zdz

      Absolutnie masz rację . Takich jak my nazywają teraz rusofobami a to jest tylko pragmatyka . Radziecka doktryna mówiła że wpływy Rosji najlepiej powiększać na drodze wojny , najlepiej światowej (polecam poczytać Wiktora Suworowa) bo gospodarczo jest za trudno . I zawsze się do tego przygotowywali . Niestety nie wszyscy rozumieją że ta nacja najlepiej się sprawdza właśnie w takich warunkach

    2. aptekarz

      Jesteś pewien że z ich punktu widzenia "sensu nie mają". Kupują czas, tak jak kupowali przed 1939. Poza tym lepiej prowadzić wojnę na czyimś terytorium i czyimiś rękami niż własnymi. To chyba jasne? Tak więc zbliża się rok 39, a potem nie będzie już nic ... więc nie martwcie się o emerytury tylko zakopujcie złoto w ogródkach.

    3. volt015

      Obudzić się muszą nasze władze cywilne i wojskowe. Bez podwojenia nakładów na wojsko i sensownych zakupów uzbrojenia , zwiększenia stanu wojska będziemy bezbronni jak w tej chwili i OTK nic nie pomoże.

  6. SD

    Chcą się przebić do Naddniestrza i pozbawić Ukrainę dostępu do morza. proste.. .

  7. efe

    Jestem ciekaw, kiedy ktoś u władzy wykrztusi z siebie choć kropelkę patriotyzmu i zrobi szkolenia (chociaż 2 miesięczne) dla młodych mężczyzn, którzy chcieliby takie szkolenie przejść (szacuje 10-20% ogółu), a którzy nie chcieli być w armii zawodowej. Kiedy stworzą jakieś OT do których tacy kandydaci mogliby przynależeć? Chociaż 1, 2 plutony na gminę. To jest jakaś parodia... jest jakiś patriota w rządzie?

    1. 1978

      Powiem koledze że byłby to liczący się potencjał na początek, 150 tys obrony terytorialnej, lepsze to niż nic po 60 ludzi x 2500 gmin. Realna siła obrony byłaby przy 450 tys obrony terytorialnej (trzy rzuty po 150 tys to minimum by zapewnić ochronę obiektów strategicznych) do tego trzy rzuty w armii operacyjnej to minimum 360-450 tys żołnierzy..... marzyć każdy może

    2. pdf

      No przecież jest służba przygotowawcza dla ochotników którzy nigdy nie byli w wojsku. To żadna tajemnica, wystarczy doczytać. Nawet w prasie ostatnio była wspomniana, w kontekście ilości ochotników których chcą przeszkolić w tym roku.

    3. edw

      Myślę że powinny to być szkolenia też dla kobiet.

  8. patriota

    Dzieci, dzieci.. Czy wy wiecie jak wygląda współczesna wojna? Za mięso armatnie chcecie służyć? Obsługa radiostacji, obsługa zagłuszarki (tzw. jammera), obsługa kamery termowizyjnej, obsługa noktowizora, obsługa celownika kolimatorowego, obsługa granatnika ppanc, zdolność maskowania. Jeden dobrze wyposażony żołnierz w kwadrans urządzi rzeź plutonu zapaleńców uzbrojonych w AKMS, czy AK47 i granaty ręczne.

  9. KDT

    Kierunek Mariupol jest oczywisty w świetle dotychczasowych analiz. Najpierw jednak muszą zdobyć to Debalcewo, a to może być trudne, jak Mińskie rozmowy nie wypalą i ukraińska armia w końcu sama zacznie manewry oskrzydlające. Na pasku jednej z telewizji przeczytałem, że na Łotwie widać pierwsze oznaki wojny hybrydowej. Jeżeli tam zrobi się gorąco, to wojna na dwa fronty szybko źle się skończy dla putinowców. Europa może nagle nabrać ochoty dostarczyć i przeszkolić Ukraińców w nowoczesnym sprzęcie, którego im brakuje.

    1. andi

      a mi sie cos wydaje ze Putin nie ma wyjscia i musi miec oficjalna wojne zeby miec alibi dla rodzin poleglych zolnierzy FR niby oficjalnie sa wszyscy na manewrach a poleglych moze byc juz pewnie kilka tysiecy co powie on opini publicznej jak zacznie sie nagminne pytanie rodzin o synow i mezow a konflikt juz trwa rok kiedys zawsze wraca sie z "manewrow" bo przeciez nie sa na wojnie bo ich tam nie ma

    2. mw

      Jak się zrobi gorąco na Łotwie to będzie to próba dla zastosowania 5 art. NATO i możemy być pewni, że przy dalszej słabości zachodu Putin zechce sprawdzić jak prawo zadziała w praktyce.

    3. KKlc

      Ukrainie brakuje BSL. Mają artylerię rakietową, ale nie wiedzą gdzie uderzyć. w debalcevie wstrzelali się w główne drogi i nagle okazałoo się, ze nawet reguralne rosyjskie jednostki z czołgami i na BMT nie przechodzą. Dlaczego Rosjanie rozpoczeli bombardowania? Przecież nie dlatego, że im dobrze i łatwo idzie. A z drugiej strony szkoda dobrych żołnierzy zamkniętych w kotle.

  10. zdz

    Myślę że Putin czeka teraz na błąd NATO i wprowadzi wojsko na teren Ukrainy . Pozwolenie od parlamentu (Dumy) dostał już dawno . Sukcesy zielonych ludzików i wojny hybrydowej nie przekładają się bezpośrednio na prestiż Armii , a to jej chyba obiecał . Pretekst znajdzie prędzej czy później a wojenka jest mu potrzebna by uzasadnić wydatki wojskowe i biedę społeczeństwa . Wzrost napięcia międzynarodowego i dalsze restrykcje są mu na rękę . Jeśli nic nie zrobi to stagnacja zniecierpliwi siłowników , a wtedy sytuacja moze sie wymknąć spod kontroli . Następny etap to sondowanie NATO na kierunku Estonii . A tutaj od zdecydowanej odpowiedzi będą zależały dalsze plany . Powolutku do celu : odtworzenie ZSRR , żelazna kurtyna , potem Układ Warszawski , a za parę lat kto wie , może cała Europa ...

Reklama