Reklama

Geopolityka

Po spotkaniu z Rosją: NATO nie wyklucza dalszego wzmocnienia wschodniej flanki

Jens Stoltenberg
Jens Stoltenberg
Autor. NATO

Różnice zdań między NATO i Rosją w sprawie Ukrainy są znaczące i nie będą one łatwe do przezwyciężenia — poinformował w środę sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg po posiedzeniu Rady NATO-Rosja w Brukseli, które odbyło się pierwszy raz po blisko 2,5-rocznej przerwie. Natomiast wiceszefowa dyplomacji USA Wendy Sherman po zakończeniu obrad poinformowała o odrzuceniu głównych rosyjskich propozycji dotyczących bezpieczeństwa. Zadeklarowała, że NATO nie pozwoli na zatrzaśnięcie „otwartych drzwi” Sojuszu.

Konsultacje, które trwały około czterech godzin, dotyczyły rosnącej koncentracji rosyjskich wojsk na Ukrainie i przy granicy z tym krajem.

Szef NATO na konferencji prasowej po spotkaniu przekazał, że w tej kwestii różnice zdań między NATO a Kremlem są znaczące. „Nie będą łatwe do zniwelowania, ale to pozytywny znak, że wszyscy sojusznicy z NATO i Rosja zasiedli przy tym samym stole i zajęli się merytorycznymi tematami" - wskazał.

Stoltenberg podkreślił, że NATO potwierdziło na spotkaniu swoją politykę otwartych drzwi. Poinformował również, że Rosja nie ma prawa weta w sprawie tego, czy Ukraina może zostać członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego. Przekazał też, że sojusznicy NATO wezwali Rosję do deeskalacji sytuacji na Ukrainie.

Czytaj też

Szef NATO podkreślił, że za jakąkolwiek agresję wobec Ukrainy Rosja zapłaci "wysoką cenę". Nie wykluczył też, że NATO może skierować dodatkowe wojska na terytorium wschodnich sojuszników, jeśli Rosja ponownie użyje siły przeciwko Ukrainie.

"Jeżeli Rosja po raz kolejny użyje siły przeciwko Ukrainie i dalej będzie najeżdżać Ukrainę, musimy poważnie zastanowić się nad potrzebą dalszego zwiększenia naszej obecności we wschodniej części Sojuszu" -- powiedział.

Jego zdaniem istnieje "realne ryzyko nowego konfliktu zbrojonego", a NATO „zrobi wszystko, aby zapobiec" takiemu scenariuszowi.

Czytaj też

Stoltenberg poinformował, że sojusznicy z NATO wezwali Rosję do wycofania swoich sił wojskowych z Gruzji, Mołdawii i Ukrainy.

Podkreślił, że NATO stoi na stanowisku, że „nie będzie kompromisów w sprawie podstawowych zasad". Wskazał też, że koncepcja, iż rozszerzenie NATO jest działaniem agresywnym, jest całkowicie nieprawdziwa.

Szef NATO przekazał też, że zaproponował Rosji kolejne spotkania w tej sprawie, ale Rosja odpowiedziała, że nie jest na to gotowa.

„NATO dało jasno do zrozumienia, że jesteśmy gotowi zaplanować serię spotkań dotyczących szerokiego zakresu różnych tematów, w tym pocisków (rakietowych) i wzajemnej weryfikacji limitów pocisków w Europie. (...) Strona rosyjska dawała do zrozumienia, że nie jest na to gotowa" -- powiedział po spotkaniu.

Czytaj też

Ocenił zarazem, że obie strony przeprowadziły "otwartą dyskusję" na wiele tematów, a spotkanie było przydatne. Stoltenberg zadeklarował też, że NATO jest gotowe do dalszych rozmów z Moskwą w kwestiach obejmujących kontrolę zbrojeń, rozmieszczenie rakiet i środki budowy zaufania.

Natomiast Sherman powiedziała, że "Stany Zjednoczone i nasi sojusznicy z NATO byli zjednoczeni w odpowiedzi na komentarze wiceministrów Gruszki i Fomina, w tym dotyczące niektórych głównych rosyjskich propozycji, które po prostu są nie do przyjęcia".

Dodała przy tym, że USA i NATO są gotowe do dalszych dyskusji na temat ograniczeń dotyczących pocisków rakietowych i ćwiczeń wojskowych w Europie.

Czytaj też

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. Palmel

    Zapomnieli że Putin ma asa Janukowycza a jego poprą oligarchowie ci co stracili na handlu z Rosją to że to jest teraz kwestia czasu kiedy Janukowycz wróci na Ukrainę