Geopolityka

Spotkanie NATO-Rosja. Szatkowski o konieczności zachowania fundamentów polityki Sojuszu

Szatkowski
Ambasador RP przy NATO Tomasz Szatkowski

W środę rozpoczęło się poświęcone Ukrainie posiedzenie Rady NATO-Rosja, które zwołał sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg. „Jesteśmy gotowi do konkretnego dialogu z Rosją, który musi opierać się na porozumieniu z europejskimi partnerami, w tym z Ukrainą” - oświadczył.

Rada NATO-Rosja powstała w 2002 na mocy Deklaracji Rzymskiej jako forum konsultacji w kwestiach związanych z bezpieczeństwem między państwami członkowskimi NATO a Federacją Rosyjską. Stoltenberg sygnalizował zamiar zwołania Rady NATO-Rosja 21 grudnia ub.r., deklarując gotowość do "konkretnego dialogu" z Rosją. Podkreślił wtedy, że dialog ten "musi opierać się na podstawowych zasadach bezpieczeństwa europejskiego - w tym na prawie sojuszników do obrony terytorium Sojuszu - i odpowiadać na obawy NATO dotyczące działań Rosji. Musi się też odbywać w porozumieniu z europejskimi partnerami NATO, w tym z Ukrainą".

Czytaj też

Na konferencji prasowej w poniedziałek szef Sojuszu powiedział, że negocjacje w sprawie bezpieczeństwa między Rosją a Zachodem w tym tygodniu mogą nie rozwiązać wszystkich problemów, ale mogą utorować drogę do uniknięcia konfliktu. „Nie sądzę, abyśmy mogli oczekiwać, że te spotkania rozwiążą wszystkie problemy. Mamy nadzieję, że możemy uzgodnić drogę naprzód, że możemy uzgodnić serię spotkań, że możemy uzgodnić proces ” - powiedział szef NATO, odnosząc się do odbywających się w tym tygodniu rozmów Zachodu z Rosją na temat bezpieczeństwa.

Czytaj też

Polsce zależy na tym, aby na spotkaniu NATO-Rosja Sojusz Północnoatlantycki podkreślił, że nie godzi się na agresywne działania Kremla; mam nadzieję, że w tej kwestii sojusznicy będą mówić jednym głosem - powiedział PAP ambasador Polski przy NATO Tomasz Szatkowski. „Szukamy możliwości dialogu z Rosją w obszarach, w których zależałoby na takim dialogu każdemu rozsądnemu aktorowi polityki międzynarodowej. Chodzi o kwestie m.in. przejrzystości działań, implementacji istniejących porozumień rozbrojeniowych czy środków budowy zaufania, obszary, które mogą być też poruszone na forum OBWE. Jednak rozmowy NATO-Rosja nie powinny stać się podstawą czy pretekstem do tego, aby kwestionować pewne fundamenty polityki NATO czy obniżać status członkowski niektórych państw Sojuszu. Nie powinny dzielić NATO” – wskazał.

Czytaj też

Spotkanie - jak powiedział – nie zakończy się żadną deklaracją. „Rada Rosja-NATO jest obszarem dialogu, ale nie negocjacji. Polsce zależy na tym, aby podkreślić, że nie godzimy się na agresywne działania Rosji. Będziemy komunikować to stanowisko stronie rosyjskiej. Chodzi o to, aby wyrazić wspólne stanowisko, że nie godzimy się na agresję wobec Ukrainy, ale też agresywne działania wobec np. Gruzji, czy działania hybrydowe i cybernetyczne wobec sojuszników. Mam nadzieję, że w tej kwestii będziemy mówić jednym głosem” - powiedział. Jak podkreślił, stanowczość Sojuszu w tej kwestii będzie miała ogromne znaczenie dla budowy bezpieczeństwa na świecie. „To będzie miało wpływ na sytuację także w regionie pacyficznym, na postawę Chin, których obawiają się w tym obszarze USA” – wyjaśnił.

Czytaj też

Szatkowski dodał, że o dalszych krokach NATO w sprawie Rosji zadecyduje przebieg środowego spotkania. „Rozmowy mogą się też przełożyć na agendę przewodnictwa Polski w OBWE. Możemy zarysować obszary, wokół których będziemy pracować na forum OBWE” – zaznaczył. Szatkowski zauważa, że deeskalacji napięcia ze strony Rosji wciąż nie widać. „Nadal trwa koncentracja wojsk rosyjskich na granicy wschodniej Ukrainy. Rozmawiamy w sytuacji przystawienia pistoletu do głowy Ukrainie. Słyszymy jednak zmianę stanowiska. Rosja wskazuje, że możliwy jest postęp w rozmowach. Zobaczymy, co za tym stoi” - podsumował.

Źródło:PAP