Geopolityka
Nowa francuska strategia dla Indo-Pacyfiku [ANALIZA]
Obecnie wszystkie oczy zwrócone są na Ukrainę, ale takie mocarstwa jak USA, Wielka Brytania, Francja i Chiny są świadome, że ponownie kluczowy będzie Indo-Pacyfik. Bezpieczeństwo Tajwanu, militarne zaangażowanie Indii i Japonii, nowe okręty podwodne dla Australii oraz przeciwwaga dla Pekinu. To tylko kilka z elementów układanki, gdzie spotykają się marynarki wojenne najsilniejszych. Teraz Francja zdecydowała, że musi zaproponować nową strategię dla regionu.
Sytuacja Francji w regionie
Pod rządami prezydenta Emmanuela Macrona nastąpił wyraźny wzrost zainteresowania Indo-Pacyfikiem, wskazując na istotę interesów francuskich. Już w 2018 r. opublikowano strategię bezpieczeństwa Francji w regionie Indo-Pacyfiku, co było sygnałem o planach Paryża względem tego obszaru. Teraz po czterech latach należy się spodziewać tylko rosnącego zaangażowania, naturalnego przyjęcia roli głównego unijnego przedstawiciela oraz kluczowego partnera dla państw w tym regionie.
Czytaj też
Francja jest obecna na Indo-Pacyfiku głównie za sprawą swoich terytoriów zamorskich. Co ważne, aż 93% jej wyłącznej strefy ekonomicznej znajduje się na Oceanie Indyjskim i Oceanie Spokojnym. W tym regionie mieszka ponad 1,6 miliona Francuzów, a także stacjonuje łącznie 8000 żołnierzy. Obecnie to właśnie terytorium, gdzie spotykają się m.in. interesy Australii, Chin, Indii, Indonezji, Japonii, Korei Południowej oraz USA, stało się niezwykle ważne dla Paryża. Wynika to przede wszystkim z morskich szlaków handlowych łączących Europę i Zatokę Perską z Oceanem Spokojnym, przez Ocean Indyjski i Azję Południowo-Wschodnią, które – odpowiednio wykorzystywane – pozwalają na aktywny udział w światowym handlu i inwestycjach (wymiana z regionem Indo-Pacyfiku stanowi ponad jedną trzecią francuskiego handlu towarami poza UE i wzrosła o 49% w ciągu ostatnich 10 lat).
Dla Francji to nie tylko okazja do ekonomicznego rozwoju w skali globalnej, ale także do połączenia z dążeniami do hegemonii i rywalizacji militarnej. Stworzenie silnej marynarki wojennej, zwiększenie operacyjności wojsk rozmieszczonych w regionie, a także aktywny udział w procesie zachodzących zmian, w tym rosnącej rywalizacji Chiny – USA, były dla Francji fundamentalne w kontekście strategii w regionie Indo-Pacyfiku. Obecnie opiera się ona na utrzymaniu niezależnej pozycji, w której możliwa jest współpraca gospodarcza z Chinami, ale jednocześnie wprowadza wspólne ćwiczenia wojskowe z USA, Indiami i Japonią.
Spośród wszystkich państw Unii Europejskiej Francja ma największe możliwości działań i interesy na obszarze Indo-Pacyfiku, co wynika z licznych terytoriów, które kontroluje – wyspy takie jak Majotta i Reunion na Oceanie Indyjskim czy m.in. Nowa Kaledonia i Polinezja Francuska na Oceanie Spokojnym. Do tego dochodzą aspekty historyczne. Państwa takie jak Wietnam, Laos i Kambodża przez długi czas pozostawały pod kontrolą Paryża, co skutkowało też francuskim zaangażowaniem w wojnę na Półwyspie Indochińskim w latach 1946-1954. Francja po dziś dzień utrzymuje z nimi ważne związki nie tylko polityczne, ale także językowe i kulturowe.
Rola Chin
Ekspansyjne działania Chin w Azji Południowo-Wschodniej są uznawane przez Francję za duże wyzwanie. Paryż postrzega Chiny jako swojego handlowego partnera, choć jednocześnie widzi związane z tym państwem zagrożenia dla bezpieczeństwa w regionie. Dotyczą one w głównej mierze zwiększającej się militarnej obecności Chin na Morzu Południowochińskim oraz zaangażowaniem na południowym Pacyfiku. Nie jest tajemnicą, że Chiny próbują podporządkowywać sobie mikropaństwa położone na Oceanie Indyjskim. Od wielu lat prowadzą inwestycje i udzielają pomocy państwom takim jak Fidżi, Kiribati, czy Wyspy Salomona. Nie robią tego bezinteresownie. W zamian za pomoc oczekują od tych państw popierania stanowisk Chin na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych i jej wyspecjalizowanych agend.
W kwietniu 2022 r. Chiny i Wyspy Salomona podpisały pakt o bezpieczeństwie. Na jego mocy władze melanezyjskiego państwa mogą zwrócić się do Chin o pomoc policyjną i wojskową w celu utrzymania porządku społecznego. Umowa ta pozwala także chińskiej marynarce wojennej na rozmieszczenie swoich okrętów u wybrzeży Wysp Salomona. Co więcej, Chińczycy przekazują Fidżi sprzęt wojskowy i są zainteresowani utworzeniem tam własnej bazy wojskowej. Stąd też Francja stara się zabezpieczać swoje interesy w regionie, choćby w Nowej Kaledonii, by nie dopuścić do tego, aby Pekin zdominował wpływy w tej wspólnocie.
Czytaj też
Współpraca z partnerami
W kwestii współpracy na Indo-Pacyfiku Francja szczególną rolę przypisuje trzem państwom, za każdym razem podkreślając rolę partnerstwa w bilateralnych relacjach. Z Indiami zależy jej na kooperacji na rzecz bezpieczeństwa na wodach w pobliżu granic morza terytorialnego, koncentracji na energii odnawialnej oraz walce z zanieczyszczeniem oceanów. Australia miała być głównym partnerem o charakterze militarnym, ale po trójstronnym porozumieniu: AUKUS i rezygnacji z zakupu okrętów podwodnych od Francji teraz oba kraje koncentrują się na walce z nielegalnymi połowami w regionie, reagowaniem na klęski żywiołowe i ochronie środowiska. Dążą też do odnowienia relacji.
Paryż akceptuje sposobność kooperacji z Waszyngtonem, ale nie stawia jej na pierwszym planie. Póki co jest ona utrzymywana przede wszystkim w ramach współpracy z QUAD. Choć francuska wizja Indo-Pacyfiku opiera się na partnerstwach ze wszystkimi członkami Quadrilateral Security Dialogue, to jednak troska o zachowanie autonomii w zaostrzającej się rywalizacji USA–Chiny oraz duże zainteresowanie kooperacją z europejskimi partnerami w regionie Indo-Pacyfiku wyjaśniają, dlaczego Paryż stara się nie angażować w tę bilateralną rywalizację. Co więcej, w ujęciu strategicznym Francja może być wiarygodną alternatywą dla wielu krajów Azji Południowo-Wschodniej.
Nowa strategia dla regionu
Właśnie teraz, w połowie 2022 roku, gdy głównym wyzwaniem dla państw NATO i UE jest konflikt na Ukrainie, Minister Sił Zbrojnych Republiki Francuskiej Sébastien Lecornu (był wcześniej ministrem ds. terytoriów zamorskich) wzywa do ponownego omówienia strategii względem Indo-Pacyfiku. Podkreśla strategiczne znaczenie regionu, wnosi o jego ujęcie w programowaniu wojskowym oraz proponuje omówienie funkcjonowania terytoriów zamorskich względem sytuacji bezpieczeństwa.
Minister wskazał, że to Francja jest siłą równoważącą na Indo-Pacyfiku. Kontynuował, że z uwagi na bezpośrednie interesy w regionie, lokalną społeczność, największą strefę ekonomiczną, a także zagrożenie dla suwerenności, należy chronić interesów Republiki. Wyzwaniem jest polityka Chin, która bezpośrednio oddziałuje na politykę francuską. Nie bez znaczenia jest także potrzeba przywrócenia stosunków z Australią oraz podtrzymanie stabilności we francuskich terytoriach tj. Nowej Kaledonii oraz Wallis i Futuna.
W kwestiach militarnych w regionie Indo-Pacyfiku Sébastien Lecornu określił, że Francja będzie nadal prowadzić szkolenia i operacje partnerskie. Wyróżnił, że regularnie będą rozmieszczane dodatkowe samoloty myśliwskie Rafale, m.in. na Polinezji, a siły zbrojne będą w stałej gotowości nie tylko w Polinezji i Nowej Kaledonii, ale także w Reunionie i Majottcie.
Czytaj też
Minister odniósł się także do konkretnych państw, sygnalizując, że Francja to sojusznik Korei Południowej i Japonii, ważny partner dla jakich państw jak Indie, Indonezja i Malezja, a także kluczowy obserwator działań Korei Północnej, która może naruszać bezpieczeństwo międzynarodowe.
Już w poprzedniej strategii dot. Indo-Pacyfiku wskazano potrzebę prowadzenia działań m.in. w obszarze militarnym, politycznym, gospodarczym i kulturalnym, ale również wyróżniono ochronę środowiska, która miała stanowić jeden z jej priorytetowych celów. Teraz ponownie minister sił zbrojnych zasugerował, aby odnieść się do środowiska, klimatu i zasobów morskich. Nie zbrakło wskazania na potrzeby ochrony rdzennej ludności i utrzymania suwerenności terytoriów Francji w obronie przed obcymi wpływami.
Debata i przyjęcie nowej strategii
W nadchodzących miesiącach planowana jest seria debat w parlamencie i grupach eksperckich. Pierwotnie, jeszcze w 2018 roku, zakładano że nowa strategia zostanie przyjęta w ciągu 5 lat. Tym samym, najpóźniej w 2023 Republika Francuska zaproponuje nową strategię dotyczącą Indo-Pacyfiku. Na pewno jej zaangażowanie w regionie wzrośnie, a tym samym należy się spodziewać mniejszego zainteresowania Ukrainą i częściowo Sahelem (skąd wojska misji Barkhane wycofają się w sierpniu).
Dzięki rozległej obecności terytorialnej, połączonej z możliwościami projekcji sił na morzu i aktywnością dyplomatyczną, Francja stara się być bardziej zaangażowanym podmiotem na Indo-Pacyfiku i służyć jako pomost między Europą a tym ważnym regionem. Objawia się to w staraniach o utrzymanie równowagi wojskowej (obecność wojsk, ale nie ich ofensywne wykorzystanie), promowaniu multilateralizmu jako filaru stabilności oraz wspieraniu zaangażowania innych państw UE w regionie. Francja może być „przeciwwagą" dla kilku sił na Indo-Pacyfiku. Zarówno względem USA, jak i Chin.
gdyby.
A wiec kibicuje Francji. Za duzo jest podjescia 0-1, i dwu biegunwego USa-CHINY. Czatno biale np "USa wolnosc" "Chiny - bandyci". Im wiecej mozliwosci wyboru tym lepiej. Jesli Francja stanie sie opcja numer 3 super. Jesli im sie nie uda (duza szansa) coz...gozej tez dla nas. Moim zdaniem opcja ZERO- JEDNKOWA prawdzi do jakiejs katastrofy. Swiat powninen byc bardziej Pluralistyczny niz MONO - Interpertacyjny.
Jan z Krakowa
@Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy. Oczywiście -- jest tak jak piszesz, i stwierdzenie: ,,Na dłuższą metę albo Francja dołączy do USA - albo zostanie zmarginalizowana." , bardzo mi sie podoba. W tym kontekście , ,,Francja może być „przeciwwagą" dla kilku sił na Indo-Pacyfiku. Zarówno względem USA, jak i Chin." z bardzo wartościowego artykułu, brzmi jednak humorystycznie. Ach, te wieczne francuskie fochy i dęte strategie (czyli ani w Europie -- Ukraina, ani w Indo-Pacyfiku palcem nie kiwną). Szkoda, pomogli nam po i. wojnie. No, ale obecnie Francja nie ma bazy materialnej.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Na dłuższą metę albo Francja dołączy do USA - albo zostanie zmarginalizowana. Strategia "trzymania się na boku" nie wyjdzie w warunkach presji Chin i USA i przekraczania kolejnych krytycznych progów globalnej konfrontacji. Dotyczy to także sytuacji Francji w Europie. Moim zdaniem Francja będzie w zaparte [poniekąd jak Indie] szła swoją drogą - i skończy się to zburzeniem UE w warunkach strukturalnych sprzecznych interesów regionów [PIGS, CEE, East NATO Flank, Skandynawowie, Bałkany]. Francja zapewne będzie dalej trzymała się Niemiec - mając nadzieję na zrównoważenie w tym tandemie siły ekonomicznej Niemiec przez siłę wojsk strategicznych Francji. Benelux zapewne też dołączy do tego jądra karolińskiego.
wiesniak
Problem państw takich jak Francja i Niemcy jest taki że myślą ze nadal są jakimiś potęgami, gdzie tymczasem rok do roku , przepaść miedzy USA a nimi rośnie i teraz w warunkach kryzysu jeszcze przyspieszy. Żeby to zobrazować wystarczy porównać choćby Niemcy 1939 roku gdzie czuły się potęga, wtedy to wyglądało Gospodarka USA = 2x Gospodarka Niemiec, ludność USA = 1.5 ludność Niemiec, a teraz mamy odpowiednio 4.5:1 i 4.2:1 i dysproporcja pogłębia się każdego roku, po prostu USA odpływają Europie..