Reklama
  • Wiadomości

NATO-Rosja: najnowsze rosyjskie pomysły odnośnie bezpieczeństwa na kontynencie nie do zaakceptowania

Rosja nadal eskaluje swoją retorykę jeśli chodzi o jej wizję systemu bezpieczeństwa w Europie Środkowej i Wschodniej oraz relacje z NATO. Przy czym, coraz więcej polityków europejskich nazywa koncepcje Kremla jako najdelikatniej mówiąc wręcz absurdalne. Również Stany Zjednoczone przesyłają sygnał, że nie zamierzają debatować z władzami na Kremlu o bezpieczeństwie w Europie ponad głowami sojuszników i partnerów z kontynentu.

Autor. Fot. NATO, nato.int

Wśród kolejnych państw należących do NATO widać sprzeciw wobec roszczeń wysuwanych wobec Sojuszu ze strony Rosji. Moskwa widziałaby przede wszystkim swego rodzaju blokadę możliwości stacjonowania wojsk państw sojuszniczych w rejonie wschodniej flanki NATO. Estoński minister obrony Kalle Laanet nazwał takie pomysły jako zupełnie nie do zaakceptowania. Taki, mocny komentarz pojawił się na oficjalnym koncie w mediach społecznościowych. Estoński minister zaznaczył, że wszelkie rozwiązania bazujące na pomysłach rosyjskich skutkowałyby efektami wręcz katastroficznymi dla bezpieczeństwa europejskiego. Estoński eurodeputowany Urmas Paet cytowany przez ERR.ee nazwał takie idee Kremla absurdalnymi. Sugerując, że z perspektywy Zachodu w ogóle nie powinniśmy wchodzić w tego rodzaju rozważania, sprokurowane tezami Rosji.

Zobacz też

W podobnym tonie wypowiada się litewski minister obrony, który właśnie gości w swoim państwie niemiecką minister. Zdaniem Arvydasa Anuszauskasa, nie można pozwolić Rosji na „kreślenie nowych czerwonych linii". „Europy nie można dzielić na sfery bezpieczeństwa, nie można zabronić państwom wyboru swojej orientacji bezpieczeństwa" -- powiedział minister Anuszauskas. „Żądania Rosji to próba wywołania podziałów w NATO, osłabianie zdolności obronnej Europy Wschodniej oraz zmniejszanie i eliminowanie obecności Stanów Zjednoczonych w Europie" - podkreślił Anuszauskas. Wtórowała mu minister obrony Niemiec. Christine Lambrecht stwierdziła wprost, że dziś „powinniśmy jasno powiedzieć Rosji, że nie ma żadnego prawa mówić partnerom NATO, jak powinni się zachowywać. Kwestia nie podlega w ogóle dyskusji".

W piątek Biały Dom oświadczył, Stany Zjednoczone nie pójdą na kompromis względem zasad, na których zbudowane jest bezpieczeństwo europejskie i nie będzie rozmawiać o europejskim bezpieczeństwie bez europejskich sojuszników. Co było odpowiedzią na prowokacyjne rosyjskie twierdzenia, że będą chciały mówić o bezpieczeństwie europejskim właśnie w formacie 1 na 1 z Waszyngtonem. Wielokrotnie w swojej propagandzie obrazując NATO i jego europejskich członków jako posłusznych wobec woli strony amerykańskiej.

Przypomnijmy, że Moskwa widziałby ograniczenie w zakresie stacjonowania sojuszniczych wojsk z NATO w państwach, które dołączyły do tego sojuszu obronnego po 1997 r. Obejmowałby to rozszerzenia chociażby z 1999 r., gdy Polska, Węgry i Czechy stały się pełnoprawnymi członkami NATO. Jak również rozszerzenie z 2004 r., gdy do tego grona na mocy woli wszystkich państw członkowskich NATO mogły dołączyć Bułgaria, Rumunia, Słowacja, Słowenia, ale też Litwa, Łotwa i oczywiście Estonia. Rosjanie wzywają również do zablokowania systemowego działań strony natowskiej w Ukrainie, ale też na Kaukazie Południowym czy też w Azji Centralnej.

Rosja jednak cały czas twierdzi, że jej propozycje to próba konstruktywnego dialogu z Zachodem. Przykładem takich opinii jest wypowiedź wiceministra spraw zagranicznych Rosji Aleksandra Gruszko. Powiedział on w sobotę, że propozycje dotyczące bezpieczeństwa, które Rosja przedstawiła Stanom Zjednoczonym, są próbą przekształcenia potencjalnego scenariusza militarnego w proces polityczny. Taki komentarz podała rosyjska agencja Interfax.

Zobacz też

Gruszko podkreślił, że Moskwa jest gotowa do rozmów "w celu przekształcenia wojskowego lub wojskowo-technicznego scenariusza konfrontacji w proces polityczny, który naprawdę wzmocni bezpieczeństwo wojskowe wszystkich państw w przestrzeni OBWE, euroatlantyckiej i euroazjatyckiej". Wiceminister zagroził jednak, że jeśli NATO odmówi udzielenia Rosji gwarancji bezpieczeństwa, Moskwa również przejdzie w "reżim przeciwdziałania zagrożeniom".

"Dzisiaj faktycznie znajdujemy się w takiej sytuacji, kiedy doszliśmy do krawędzi, a nasze propozycje, które sformułowaliśmy, są absolutnie merytoryczne, absolutnie trafnie opisują, bez półtonów, jak widzimy nasze interesy narodowe i bezpieczeństwo militarne w Europie" -- powiedział. Zaznaczył, że w stosunkach między Rosją a NATO nadszedł "moment prawdy" i czas, kiedy trzeba "ustalić zasady". "Podjęliśmy ten krok i wychodzimy z założenia, że teraz już nie ma drogi odwrotu i nie da się tego pominąć" -- dodał. "Jeśli to nie zadziała, to też przejdziemy do trybu tworzenia kontr-zagrożeń. Ale wtedy będzie już za późno, żeby zapytać nas, dlaczego podjęliśmy takie decyzje" -- stwierdził wiceminister.

W podobnym tonie w sobotę wypowiedział się dla agencji Interfax drugi z wiceszefów rosyjskiego MSZ Siergiej Riabkow, który mówił, iż stosunki Rosji ze Stanami Zjednoczonymi nie osiągnęły jeszcze najniższego punktu, a propozycje Moskwy w zakresie bezpieczeństwa mogą pomóc złagodzić napięcia. "Nie chcemy konfliktu, chcemy dojść do porozumienia na rozsądnych zasadach -- zaznaczył wiceminister - Każdy ruch dyplomatyczny, każda propozycja jest testem na możliwości negocjacyjne". "Relacje można ustabilizować i poprawić za pomocą takich porozumień. Bez nich sytuacja pozostanie niezwykle trudna i napięta" - powiedział Riabkow, który także jednak podkreślił, że Rosja "może podjąć nowe środki w celu zapewnienia sobie bezpieczeństwa, jeśli USA i ich sojusznicy będą nadal podejmować prowokacyjne działania i zignorują żądanie Moskwy, dotyczące gwarancji bezpieczeństwa.

Komentując groźby nowych sankcji przeciwko Rosji, Riabkow powiedział, że "Zachód rozszerza granice tego, co możliwe". "Oni nie biorą pod uwagę tego, że zadbamy o nasze bezpieczeństwo i będziemy działać w sposób podobny do logiki NATO, a także zaczniemy prędzej czy później poszerzać granice tego, co jest możliwe. Znajdziemy wszystkie niezbędne sposoby, środki i rozwiązania potrzebne do zapewnienia naszego bezpieczeństwa" - mówił.

Zobacz też

W piątek MSZ Rosji opublikowało propozycje, dotyczące tzw. gwarancji bezpieczeństwa, których Moskwa domaga się od Zachodu. Jest to projekt "traktatu pomiędzy Federacją Rosyjską i Stanami Zjednoczonymi o gwarancjach bezpieczeństwa" oraz projekt umowy Rosja-NATO. Projekt traktatu z USA zawiera 8 punktów. Artykuł 4., jak się ocenia - kluczowy dla Moskwy - głosi: "Stany Zjednoczone Ameryki zobowiązują się do wykluczenia dalszego rozszerzania Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego na kierunku wschodnim i do odmowy przyjęcia do Sojuszu państw należących wcześniej do Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich".

(JR, PAP)

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama