Zachodnie sankcje nie uderzą w białoruską zbrojeniówkę, bo sektor ten nie jest powiązany z Zachodem – uważa białoruski lider Alaksandr Łukaszenka. Jak wskazał we wtorek, kluczowe jest zapewnienie Białorusi broni, która potrzebna jest dla „struktur siłowych”.
Zdaniem Łukaszenki Białoruś powinna się skupić na produkcji własnej broni.
„Nie zamierzamy nikogo zwyciężać. Powinniśmy nanieść nieakceptowalne straty przeciwnikowi i obronić siebie i swoje rodziny. (...) Jeśli dojdzie do jakiegoś konfliktu, wojny, każda rodzina, struktury terytorialne powinny być wyposażone w broń palną. Wtedy wróg, przeciwnik, będzie widział, że nie chce mieć z nami do czynienia” – oświadczył Łukaszenka podczas narady poświęconej przemysłowi zbrojeniowemu.
„W obecnych okolicznościach bardzo ważna jest kwestia wyposażenia naszych sił zbrojnych w nowoczesną broń. Właśnie taką, która jest potrzebna dla struktur siłowych” – powiedział Łukaszenka, cytowany przez państwową agencję prasową BiełTA.
Zachodnie sankcje, jak ocenił, nie będą mieć wpływu na białoruski kompleks zbrojeniowy, ponieważ „nie ma on rozbudowanych więzi z tymi, którzy grożą nam (władzom Białorusi – PAP) sankcjami”. „Nie mamy silnych zależności i kontaktów z Ameryką, UE. Z tymi, z którymi współpracujemy w dziedzinie produkcji uzbrojenia, mamy oczywiście dobre relacje” – dodał Łukaszenka.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie