- Wiadomości
Krym: Rusza przeprawa mostowa przez Cieśninę Kerczeńską
Po cichu i bez zbędnego rozgłosu Rosjanie oddali pierwszy z trzech roboczych mostów, które w przyszłym roku mają tymczasowo połączyć Półwysep Tamański w Federacji Rosyjskiej z okupowanym Krymem. Docelowy most ma zostać oddany za trzy lata.
Przeprawa przez Cieśninę Kerczeńską ma zmniejszyć koszty realizacji dostaw towarów i energii dla Krymu z leżącego po drugiej stronie przeprawy Kraju Krasnodarskiego. Nieformalna blokada ze strony Ukrainy spowodowała bowiem, że transport wszystkich towarów mógł odbywać się tylko drogą morską - co wymagało większego czasu lub drogą lotniczą – co było bardzo kosztowne.
Obecna przeprawa nie łączy jeszcze fizycznie Krymu z Federacja Rosyjską (jak podały już niektóre media), ale jedynie Półwysep Tamański (Kraj Krasnodarski) z wyspą Tuzła (leżącą na środku Cieśniny Kerczeńskiej) Na wyspie tej bowiem zorganizowano bazę dla firm zajmujących się budową właściwego mostu oraz tworzony jest tam wielki węzeł komunikacyjny.
Rosjanie poinformowali, że tymczasowy most ma 1207 m długości a także, że przy jego budowie zastosowano 58 podpór, które zostały zakotwiczone na głębokości od 35 do 56 metrów oraz wykorzystano konstrukcje stalowe o wadze ponad 3500 ton. Dzięki temu już zaczęły się tamtędy przeprawiać ciężarówki - głównie z materiałami budowlanymi.
W przyszłym roku mają powstać jeszcze dwa takie mosty: od wyspy Tuzła do toru wodnego i od toru wodnego do brzegu koło miejscowości Kercz. Most specjalnie przedzielono, by nie odciąć połączenia wodnego pomiędzy Morzem Azowskim a Morzem Czarnym. W przypadku mostu docelowego nie będzie to konieczne, ponieważ ma on być zawieszony na wysokości około 35 m.
Po otwarciu tymczasowej przeprawy w przyszłym roku zaopatrzenie Krymu będzie już łatwiejsze, chociaż nadal utrudnione przez konieczność objeżdżania dookoła Morza Azowskiego. Dodatkowo to, co obecnie zbudowali Rosjanie jest ewidentną prowizorką i może ulec zniszczeniu w razie bardzo silnych sztormów.
Należy bowiem pamiętać, że pierwszy most nad Cieśniną Kerczeńską, zbudowany przez Sowietów w listopadzie 1944 r., o długości 4,5 km i szerokości 22 m, już miesiąc później został zniszczony przez krę. Rosjanie wykorzystali bowiem niemieckie plany, których główną wadą był brak ostróg przy podporach. (nie ma ich również obecnie). Napierający lód w ciągu praktycznie dwóch miesięcy zniszczył połowę ze zbudowanej przeprawy.
Sytuację Krymu może tak naprawdę naprawić tylko docelowy most, którego budowę zlecił i nadzoruje osobiście prezydent Putin. Według wstępnych założeń ma nim przejeżdżać nawet 40000 pojazdów dziennie. Wymaga to zbudowania czterech pasm jezdni. By jeszcze bardziej zwiększyć jego przepustowość Rosjanie chcą dodatkowo położyć na nim dwie nitki torów kolejowych, linie energetyczne i telekomunikacyjne.
Most będzie miał podobny przebieg jak obecna przeprawa tymczasowa. Łączył więc będzie Półwysep Tamański z wyspą Tuzła i wyspe Tuzła z okolicami miasta Kercz. Oznacza to konieczność zbudowania przeprawy o długości około 19 km. Całość może kosztować nawet do 350 miliardów rubli. Pomimo tego budowa mostu kerczeńskiego jest na Krymie traktowana jako najważniejsza inwestycja. Próbuje się z niego zrobić ogólnonarodowy symbol wolności umieszczając w niektórych krymskich sklepach specjalne skarbonki, w których miejscowa ludność składa dobrowolne datki na budowę przeprawy.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS