Reklama

Geopolityka

Fot. Edward N. Johnson, US Army/Wikimedia, Domena Publiczna

KRL-D żąda zwrotu statku przejętego przez USA

Przejęcie jednego z północnokoreańskich statków transportowych przez USA było nielegalne i sprzeczne z intencjami wspólnego oświadczenia podpisanego przez przywódców obu krajów – oświadczyło we wtorek MSZ Korei Płn., żądając natychmiastowego zwrotu jednostki.

„To działanie jest przedłużeniem kalkulacji w stylu USA, by podporządkować nas sobie za pomocą ich +maksymalnej presji+, oraz całkowitym zaprzeczeniem fundamentalnych intencji wspólnego oświadczenia KRLD-USA z 12 czerwca” - powiedział niewymieniony z nazwiska północnokoreański dyplomata, cytowany w komunikacie opublikowanym przez oficjalną agencję prasową KCNA.

Wspólne oświadczenie było efektem szczytu prezydenta USA Donalda Trumpa i przywódcy Korei Płn. Kim Dzong Una w Singapurze w czerwcu 2018 roku. Obaj przywódcy spotkali się po raz drugi w lutym br. w Hanoi, ale ten szczyt zakończył się fiaskiem, a dwustronne negocjacje nuklearne utknęły w martwym punkcie.

Północnokoreańskie MSZ dodało w komunikacie, że odrzuca rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ, na którą USA powołały się, zatrzymując jednostkę. Rezolucję określiło jako naruszenie suwerenności Korei Płn.

USA są w wielkim błędzie, jeśli sądzą, że mogą siłą kontrolować Koreę Płn. (...) USA powinny poważnie przemyśleć, jakie konsekwencje przyniesie ich bandyckie działanie, i niezwłocznie zwrócić nasz statek

Komunikat MSZ KRL-D

 Władze USA poinformowały w ubiegłym tygodniu, że przejęły duży północnokoreański statek handlowy, który przewoził węgiel z Korei Płn., co jest naruszeniem międzynarodowych sankcji gospodarczych nałożonych na Pjongjang. Informacja o konfiskacie jednostki pojawiła się w czwartek, kilka godzin po wystrzeleniu przez Koreę Płn. rakiet krótkiego zasięgu. Była to pierwsza próba rakietowa Pjongjangu od testu międzykontynentalnej rakiety balistycznej (ICBM) w listopadzie 2017 roku.

W sobotę północnokoreański reżim przeprowadził kolejną próbę rakiet krótkiego zasięgu. Podobnie jak w czwartek, wystrzelone pociski spadły do Morza Japońskiego. Pjongjang żąda zniesienia nałożonych na niego międzynarodowych sankcji gospodarczych, ale USA wykluczają ustępstwa, dopóki nie zostaną podjęte konkretne kroki w kierunku „całkowitej, możliwej do zweryfikowania i nieodwracalnej denuklearyzacji” Korei Płn.

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. hym108

    Ciekawe kiedy bedzie uzyte slowo "rezim" wzgedem Arabii Saudyjksiej?

    1. Davien

      Saudowie to monarcha absolutna a nie rezim ale ...

    2. hym108

      Monarchia aboslutna, A Iran to teokracja. sa ta jedyne 2 kraje na swiecie ktore w PELNI przestrzegaja prawa szariatu. Arabia Saudyjska i Iran. Z tym ze w Iranie sa wybory prezdenckie, blizej tam do demokracji.

  2. Niuniu

    Koreańczycy pewnie dokładnie przyglądają się poczynaniom USA w stosunku do Iranu. On przyjął amerykańskie warunki i zawarł tzw. porozumienie atomowe. USA Trumpa radośnie jednostronnie właśnie zerwało to porozumienie. Do tego wbrew jakiej kolwiek logice wymaga aby Iran nadal przestrzegał jednostronnie jego warunki. No to co mają sądzić i kalkulować na tym przykładzie Koreańczycy? Przecież jak jutro dokonają żądanego jednostronnego rozbrojenia atomowego to znajdą się na całkowitej łasce USA. To tylko jeden z przykładów nieodpowiedzialnej skutków prowadzenia opartej na dyktacie siły militarnej + sankcjach gospodarczych, hegemonistycznej polityki międzynarodowej USA. Proszę zwrócić uwagę na liczbę obecnych konfliktów międzynarodowych inspirowanych, utrzymywanych lub wywołanych bezpośrednimi działaniami USA. Jest ich co najmniej kilkanaście z czego kilka naprawdę poważnych w skali całego świata. Konfliktów w których giną tysiące ludzi na całym świecie w większości cywilów i to nie tylko w wyniku działań zbrojnych ale i w wyniku powstałej i utrzymującej się w tych miejscach katastrofy humanitarnej. Nie ma co wspominać Iraku czy Afganistanu wystarczy popatrzeć co się dzieje w Libii, Jemenie czy bliżej Nas w Kosowie. A podobno ten "zły" mieszka w Moskwie. Za chwilę "wolne" media obiegnie informacja o jakiejś "zbrodni" Irańskiego czy Wenezuelskiego "reżymu" a po chwili "wolny" świat pod wodzą USA i NATO ochoczo wyśle tam kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy, zabije kolejne dziesiątki tysięcy tubylców w rezultacie otrzymując powtórkę Iraku x10 - optymistycznie. Lub pesymistycznie nowy Wietnam. I to jest Nasz główny sojusznik.

    1. Davien

      Niuniu niezły kawałek kremlowskiej propagandy tylko tak sie składa że zero w nim prawdy:) No ale obalmy peę twoich mitów: dym w Afganistanie zaczęło ZSRS w 1979r, Jemen to walka z rebelią Houthi. po wezwaniu prawowitego prezydenta obalonego przez buntowników, Libia to głównie Francja i miejscowe bandy, Kadafiego Libijczyxcy sami zabili, natomiast Kosowo panie Niuniu to efekt powstrzymania ludobójstwa albańczyków przez Serbów . Do Wenezueli to jak na razie twoja Rosja wysłała zołnierzy. I tak to lepszy sousznik od Rosji mordujacej cywilów tysiącami ot tak sobie, kradnacej ziemie innych państw czy Rosji która napadłą na Polske w 1939r i 50 lat zajęło pozbycie sie jej na dobre:)

    2. sdfdsgdfhgfhfg

      Bredzisz, każdy domorosły satrapa nie może mieć bombyb atomowej. Zauważ, że nawet Chiny tu nie protestują.

    3. Dldlelror

      Dokładnie

Reklama