Geopolityka
Kevin McCarthy: Europa nie powinna bać się powrotu Trumpa
![Prezydent USA Donald Trump i spiker Izby Reprezentantów Kevin McCarthy.](https://cdn.defence24.pl/2024/07/17/800x450px/pUAHRasxdFPVtu4EdxPwLG1LTvSiDyQsN8ezmILg.vgx2.jpg)
Autor. United States Congress / Wikimedia Commons
Sytuacja na świecie przypomina mi dziś tę z 1938 roku, a działania Putina przypominają działania Adolfa Hitlera – powiedział we wtorek były spiker Izby Reprezentantów Kevin McCarthy podczas konwencji Republikanów w Milwaukee. Jednak polityk stwierdził, że Europa nie powinna bać się powrotu Donalda Trumpa do władzy, a poglądy J.D. Vance’a nie będą miały większego znaczenia.
McCarthy odpowiedział w ten sposób podczas spotkania z zagranicznymi mediami na pytanie dotyczące polityki potencjalnej drugiej administracji Trumpa co do wojny w Ukrainie w świetle wyboru senatora J.D. Vance’a – czołowego krytyka pomocy Ukrainie – na kandydata na wiceprezydenta.
„Bez urazy dla JD Vance’a – on jest inteligentny, młody, ale jest wiceprezydentem. Nieważne jest to, kogo prezydent Trump wybrałby na wiceprezydenta. Jest dziś w silniejszej pozycji (…) Myślę że wewnątrz partii będzie na ten temat debata, lecz nie sądzę, byście powinni bać się prezydenta Trumpa” – powiedział McCarthy. Jak argumentował, Putin nie zdecydował się na żadną agresję w czasie, gdy Trump był prezydentem i wzmocnił obecność sił USA w Europie.
McCarthy ocenił przy tym, że według niego sytuacja na świecie przypomina rok 1938, a działania Władimira Putina do złudzenia przypominają to, co robił przed wojną Adolf Hitler. Stwierdził, że podobnie jak Hitler także Putin chce odnowić imperium po przegranej wojnie i próbuje stworzyć „nową oś zła”.
Czytaj też
„Koniec końców sytuacja jest taka, że wciąż mamy ponad 300 głosów w Izbie Reprezentantów gotowych zapewnić, że Putin nie posunie się dalej” – uspokajał polityk.
Były spiker – usunięty ze swojego stanowiska w wyniku rewolty najzagorzalszych sympatyków Donalda Trumpa we własnej partii – twierdził, że republikański establishment wzorujący się na Ronaldzie Reaganie wciąż jest silny i stanowi trzon partii. Przekonywał też, że on sam ma dobre stosunki z byłym prezydentem i nie wykluczył perspektywy zasiadania w jego ewentualnym gabinecie.
Czytaj też
„Rozmawiałem z nim dzień po zamachu i czuje się bardzo pozytywnie co do jego perspektyw wygrania wyborów. Myślę, że będzie lepszym prezydentem, niż ostatnim razem, bo ma większą wiedzę. I jeśli spojrzy się na jego kampanię, to jest on dużo bardziej zdyscyplinowany” – ocenił.