Reklama

Geopolityka

Vance wiceprezydentem u Trumpa. Co to może oznaczać? [KOMENTARZ]

Zamach na Donalda Trumpa wywołał szereg teorii spiskowych co do samego wydarzenia. Wszystkie zostały zweryfikowane jako fałszywe.
Autor. By Gage Skidmore from Surprise, AZ, United States of America - Donald Trump, CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=149331639

Konwencja Partii Republikańskiej zakończyła się przyjęciem 20-punktowego planu wyborczego oraz ogłoszeniem kandydata na wiceprezydenta. Został nim James David Vance. Co ten wybór może oznaczać?

J.D. Vance stał się znany głównie dzięki swojej książce z 2016 roku pt. „Elegia dla Bidoków. Wspomnienia z rodziny i kultury w kryzysie” („Hillbilly Elegy: A Memoir of a Family and Culture in Crisis”). Książka ta opisuje jego doświadczenia z czasów młodości, gdzie z perspektywy czasu starał się analizować problemy społeczne i ekonomiczne klasy pracującej. Mowa tu o tak zwanym pasie rdzy (ang. Rust Belt), czyli wysoko uprzemysłowionych i górniczych stanów (Michigan, Indiana, Ohio i Pensylwania), które od przełomu lat 70. i 80. zaczęły przeżywać kryzys w wyniku recesji i konkurencji zza granicy.

Reklama

Konserwatysta z krwi i kości

Vance bardzo często stara się w swoim przekazie podkreślać własne pochodzenie, jednocześnie zaznaczając przywiązanie do kwestii rodziny, pracy oraz wspólnoty bazującej na wartościach. Światopoglądowo jednoznacznie można określić go jako konserwatystę, którego dodatkowo ukształtowało przejście na katolicyzm i chrzest w 2019 r. Stąd też jego poglądy wobec politycznej poprawności czy tak zwanej „woke culture” są jednoznacznie krytyczne.

Ponadto, jest krytykiem polityki migracyjnej, którą prowadzą Stany Zjednoczone. Uważa, że kontrola imigracji powinna zostać zwiększona, a granice uszczelnione. W nielegalnej migracji widzi szkodliwy wpływ na poziom bezpieczeństwa oraz na gospodarkę. Pod względem gospodarczym z pewnością można uznać go za wolnorynkowca, który sprzeciwia się interwencji państwa w gospodarkę. Jego zdaniem to ciężka praca powinna dawać bogactwo, a nie polityka socjalna. Jednocześnie jest też zwolennikiem wyrównywania szans w edukacji, chociażby w postaci bonów edukacyjnych. Jest też zwolennikiem związków zawodowych, choć nie wszystkich ich rodzajów. Stoi w opozycji do monopoli i korporacji je wprowadzających.

Czytaj też

Coraz częściej w mediach społecznościowych można się też spotkać z komentarzami, że jego stosunkowo silny konserwatyzm może być odpychający dla części sympatyków Partii Republikańskiej oraz mniej zdecydowanych wyborców.

Reklama

Polityka zagraniczna

To chyba najbardziej kontrowersyjny aspekt przekonań Vance’a, szczególnie jeśli mowa o stosunku do pomocy Ukrainie. Wielokrotnie wyrażał się negatywnie wobec wsparcia dla Kijowa, głosował przeciwko pakietom pomocowym oraz uważał, że Ukraina nie ma prawa wygrać wojny z Rosją.

W kontekście NATO kilkukrotnie zaznaczał, że państwa europejskie powinny zacząć inwestować we własne zdolności przemysłowe oraz obronne, co miałoby odciążyć Stany Zjednoczone. „Chcemy, aby Europa odniosła sukces, ale Europa musi odgrywać większą rolę w swoim własnym bezpieczeństwie. Nie da się tego zrobić bez przemysłu”, stwierdził w jednej ze swoich wypowiedzi. Z większym udziałem Starego Kontynentu w bezpieczeństwie regionu USA mogłyby skupić się na polityce względem Chin i Tajwanu. Nie mówił natomiast nic o całkowitym wycofaniu się Sił Zbrojnych USA z Europy.

Autor. GOP/ X

Jego stosunek do Rosji jest bliski środowiskom tzw. realistów w Stanach Zjednoczonych. „Nigdy nie twierdziłem, że Putin jest miłą i przyjazną osobą. Twierdziłem, że jest osobą o odrębnych interesach, a Stany Zjednoczone muszą odpowiedzieć tej osobie o odrębnych interesach” – powiedział podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Jak sam podkreślał, w swojej polityce woli skupiać się bardziej na interesach w Azji Wschodniej i na Indo-Pacyfiku.

Czytaj też

Vance jest też zdecydowanym zwolennikiem wsparcia dla Izraela, co jest charakterystyczne dla większości Republikanów. Mówił też o tym, że celem USA za czasów prezydentury Donalda Trumpa powinno być odbudowanie sojuszy regionalnych strzegących stabilności na Bliskim Wschodzie i w Europie. Dzięki temu uwaga Ameryki byłaby zwrócona w stronę Chin. „Chcemy, aby Izraelczycy i sunnici nadzorowali swój region świata. Chcemy, aby Europejczycy nadzorowali swój region świata, i chcemy móc bardziej skupić się na Azji Wschodniej”.

Reklama

Gdzie w tym wszystkim jest Polska?

Amerykańscy politycy raczej sporadycznie odnoszą się do kwestii Polski i sytuacji w naszym kraju, jednak Vance należy tutaj do wyjątków. W szczególności odnosił się on krytycznie do obecnych władz w Polsce, a decyzje podejmowane przez premiera Donalda Tuska określił mianem „autorytarnych impulsów”. Nie jest to zbyt dobra prognoza, tym bardziej, że również Donald Trump nie darzy się z szefem polskiego rządu wzajemną sympatią, co dało swój wyraz jeszcze za czasów piastowania przez Polaka stanowiska Przewodniczącego Rady Europejskiej w latach 2014-2019.

Czy może to oznaczać problemy? Raczej nie. Być może, w najgorszym razie, przełoży się to na tymczasowe ochłodzenie relacji. Natomiast nie wydaje się, by miało to oznaczać osłabienie więzi w zakresie bezpieczeństwa. Również wcześniej szef polskiego MSZ podkreślał, że pod pewnymi względami przychyla się do postawy Trumpa w kontekście naciskania na sojuszników w Europie, żeby inwestowali we własne zdolności obronne. Problematyczne może być wybranie na ambasadora senatora Bogdana Klicha, który też nie szczędził wcześniej krytyki Donaldowi Trumpowi, o którym pisał, że jest „niezrównoważonym i nieszanującym demokrację politykiem”. Niemniej szef MSZ postawił na jego osobę, dodając „mam nadzieję, że następny prezydent będzie dla niego łaskawszy”.

Nie jest to zatem najlepszy wybór (z naszej perspektywy), jakiego mógł dokonać Donald Trump. Niektórzy określają to też jako bardzo złą wiadomość dla Ukrainy, co pod względem dalszego wsparcia może okazać się prawdą. Mimo to należy poczekać na to, czy z biegiem kampanii wyborczej pojawią się jakieś nowe deklaracje z obszarów polityki zagranicznej i naszego regionu.

Reklama

Abramsy i K2 w Polsce, ofensywa w Syrii - Defence24Week 101

Komentarze (10)

  1. Dudley

    Wydaje się że czas najwyższy by Ameryka poszła swoją drogą a Europa swoją. Czym szybkiej to się skończy, tym lepiej dla Europy. Różnice w interesach były widoczne już od paru dekad, a pod przywództwem Trumpa są tak jaskrawe, że trudno oczekiwać by oba podmioty dalej podążały razem. Pewnie na krótką metę ucieszy to Rosję, ale mam nadzieję że spowoduję otrzeźwienie państw europejskich, i wzięcie 100% odpowiedzialności za swoje bezpieczeństwo. A USA niech sami walczą o prymat, na Indopacyfiku.

    1. Fanklub Komandosa PCK

      Chlopcze drogi, juz ci tlumaczylem, ze bez USA NATO nie istnieje. A powiedz, jak nie bedzie USA w Europie, kto rozlozy atomowy parasol nad takimi krajami jak Polska? Przeciez gdyby nie USA, Ukrainy by juz dawno nie bylo. Rozumiesz o czym mowa?

  2. Ulan

    A czemu na Defence nic nie piszecie o ataku "aktywistów":na polskich żołnierzy pełniących służbę na granicy z Białorusią

    1. Dudley

      Bo to nie atak aktywistów, a pijanych gości weselnych rozjuszonych tym, że wojskowa ciężarówka zakłóciła ich nocną imprezę na drodze.

  3. Archie51

    Tajwan powinien płacić USA za obronę przed Chinami stwierdził Trump. Skrytykował też sankcje przeciwko Rosji i zasugerował, że przywódcy Chin i Rosji, Xi Jinping i Władimir Putin, byli jego przyjaciółmi. Kiedy każe płacić za ochronę Polsce tak z 3% PKB to prawaki w PL obudzą się w końcu z tego irracjonalnego uwielbienia do tego nawiedzonego geszefciarza?

    1. Adamus13

      Archie - wszystko w temacie - popieram 100%

  4. Jan z Krakowa

    To dobrze że vprezydentem będzie polityk, który zna polskie sprawy. Jako US Senator napisał w styczniu br. list do prezydenta BIdena, cytuję fg: "Piszę, by wyrazić zaniepokojenie działaniami podjętymi przez nowy rząd w Polsce przeciwko polskim nadawcom publicznym. Zwolnienia personelu w TVP, Polskim Radio oraz Polskiej Agencji Prasowej, rozpoczęte zaraz po przejęciu władzy przez Donalda Tuska i jego politycznych sojuszników, rodzą pytania o zaangażowanie nowego rządu w wolność mediów i zasady praworządności...." i "Polskę i USA tradycyjnie łączyły bliskie stosunki dwustronne,..., Polska jest ważnym sojusznikiem i jednym z nielicznych państw NATO, które przeznaczają 2 proc. budżetu na obronność. Wzywam do zachęcania nowego polskiego rządu do ponownego rozważenia wszystkich działań, które mogłyby to podważyć, ... ." To jest ważna opinia i stanowisko polityczne korzystne dla realnych polskich interesów. List jest w sieci.

    1. Rusmongol

      Ciekawy wpis. Dla mnie znaczy on tyle że ten gość z chęcią ci coś da bo dajemy 2 % pkb na zbrojenia , ale może ci też to odebrać bo uzna że za dużo ludzi zwolniłes w prasie. Czy to dobre? No nie wiem.

    2. pawelv

      Jan z Krakowa i wszystko w temacie . Czarno na białym . Polityk Amerykański który wie co się dzieje w Europie i co wyczyniają Niemcy.

    3. Krzysztof33

      Zna polskie sprawy? Naprawdę????

  5. Archie51

    Tucker Carlson witany na Konwencji Republikanów jak bohater i serdecznie ściskany przez Trumpa. Pożyteczny idiota Kremla siedział na Konwencji tuż obok niego. To mówi więcej niż 1000 słów, w czyim interesie będzie zwycięstwo Trumpa.

  6. Buczacza

    Patrząc na onucową narrację i przekaz. Co ciekawe obecną już tutaj. Cała nadzieja onuc w Trumpie... Historia zatoczyła koło. Nie są w stanie pobić Ukrainy... Nie są w stanie zastraszyć Ukrainy... Nie są w stanie złamać ducha i woli Ukrainy.... To do Trumpa... Czy to nie śmieszne? 2 i pół roku blisko 900 dni... Bida imperium samogonu i walonek...

    1. Zam Bruder

      Jako jedna z głównych onuc (walnij w stół a nożyce się odezwą) apeluję do Ciebie abyś nie zwlekał i zaciągnął się do ukraińskiego wojska formowanego w naszym kraju, bo skoro już na drugi dzień po ogłoszeniu wiekopomnej umowy z Kijowem zglosilo się podobno kilka tysięcy Ukraińców mieszkających tutaj - to może miejsca zabraknąć i nie można się z tego śmiać.

    2. Ależ

      @Bucza no Trump bał się nawet odpowiedzieć Iranowi więc co dopiero Moskwie

    3. Zed888

      Tak sądzisz? A jak myślisz kto chciał go kropnąć ostatnio?

  7. gregoz68

    Czekamy na komentarz komandora...

  8. gregoz68

    Genialny Klich uratował Kobierzyn.

  9. Antonioo

    To oznacza tylko WWIII

  10. Ależ

    Co to może oznaczać ? To co zwykle. Chłopak z biedy łatwy do skorumpowania, Zresztą już widać z jego wypowiedzi że mu imponują brutalni i bogaci władcy całych społeczeństw głównie w Azji

Reklama