Reklama

Geopolityka

Japonia i Wielka Brytania zwiększają współpracę obronną

Fot. Japan Maritime Self-Defense Force (Twitter)
Fot. Japan Maritime Self-Defense Force (Twitter)

Japoński minister obrony Nobuo Kishi odwiedził brytyjski lotniskowiec HMS Queen Elizabeth, który zakotwiczył w bazie morskiej Yokosuka. Jak podkreślają obie strony, wizyta tak ważnego przedstawiciela władz Japonii ma świadczyć o woli pogłębiania relacji obronnych obu państw.

Najnowszy brytyjski lotniskowiec HMS Queen Elizabeth operuje w Azji i zawinął do bazy marynarki wojennej Yokosuka w Japonii i opuścić bazę jeszcze w tym tygodniu, jak podają lokalne media. Jest to obiekt wykorzystywany na co dzień przez amerykańską US Navy. W trakcie wspomnianej wizyty w porcie wojennym, na pokład brytyjskiej jednostki przybył japoński minister obrony, którego przywitał dowódca jednostki commodore Steve Moorhouse. Obecność Nobuo Kishi ma podkreślać rosnące znaczenie współpracy wojskowej między Wielką Brytanią i Japonią. Tokio uważa, że zwiększające się zainteresowanie sprawami bezpieczeństwa Indo-Pacyfiku ze strony państw europejskich jest bardzo dobrym sygnałem.

Oba państwa za priorytet strategiczny uznają zwiększenie potencjału obronnego i odstraszania w kontekście rosnących aspiracji chińskich. Zauważa się przy tym, że Londyn stara się manifestować swój specyficzny „powrót” do gry w rejonie Indo-Pacyfiku właśnie poprzez eksponowanie nowych możliwości operacyjnych Royal Navy, na czele z lotniskowcowymi grupami bojowymi. Taka grupa wypłynęła z Wielkiej Brytanii w maju i obecnie operuje w rejonie Indo-Pacyfiku. W dodatku, ma to być pierwszy raz, gdy brytyjski lotniskowiec zawitał z tego rodzaju wizytą do japońskiego portu. Obecność całej lotniskowcowej grupy bojowej (ang. Carrier Strike Group), zdaniem commodore Steve`a Moorhouse, pokazuje wsparcie Wielkiej Brytanii dla wolności i bezpieczeństwa najważniejszych szlaków handlowych w regionie oraz dla międzynarodowego systemu, który przynosi korzyści wszystkim państwom w nim uczestniczącym.

Od zeszłego czwartku brytyjska grupa okrętów brała udział w manewrach międzynarodowych, które zgromadziły siły z Niderlandów, Kanady, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii oraz Japońskich Sił Samoobrony. Ich celem było ćwiczenie działań w zakresie zapewniania swobody nawigacji, co jest generalnie odbierane jako przeciwstawianie się możliwości blokowania przez Chiny i ich flotę takich rejonów jak Morze Południowochińskie. Pekin od dłuższego czasu wysuwa roszczenia względem spornych wysp oraz części akwenów morskich, co czyni w opozycji do państw regionu, ale też innych zainteresowanych utrzymaniem status quo w Indo-Pacyfiku.

Trzeba też pamiętać, że Chińczycy nie uzyskują aprobaty do swoich działań również ze strony międzynarodowych trybunałów. Co interesujące, do wizyty brytyjskich okrętów odniosły się również media chińskie. Generalnie oprócz informowania o tym ewidentnym pokazie siły i zainteresowania interesami strategicznymi w regionie Indo-Pacyfiku prze Londyn, dokonano krytyki takich działań. Podkreślając, że Brytyjczycy chociaż starają się manifestować nowy potencjał morski i powietrzny (samoloty piątej generacji F-35), to ich siła jest jedynie złudzeniem.

Reklama
Link: https://sklep.defence24.pl/produkt/polityka-obronna-i-bezpieczenstwa-narodowego-nowej-zelandii-w-xxi-wieku/
Reklama 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. Fanklub Daviena i GB

    Nawet Japończycy przekonali się, że współpraca z USA jest wybitnie nieopłacalna finansowo i technicznie... :D

    1. Wania

      Dlatego zamawiają kolejne f-35... Jak zawsze błysnąłeś. Dopisz jeszcze, że i Rosja chce znowu wysłać swoją grupę lotniskowca w pobliże Syrii. Plany dotyczą najwcześniej roku 2040. Deklarują, że tym razem nie będzie kabaretu i nie stracą dwóch z 9 sprawnych samolotów i liny do hamowania lądujących samolotów. Umożliwi to lądowanie tych działających samolotów nie tylko na lądzie jak podczas ostatniego, jedynego bojowego rejsu ale również i na lotniskowcu.

  2. wiarus

    To dobry tandem. Szkoda, że nie możemy dołączyć do tej współpracy /niekoniecznie w aspekcie chińskim/.

    1. Ech

      Brytyjczycy koncza drugi lotnskowiec i juz zapowidzili ze bedzie stajonwal w Azji (tak naprawede amertkanie im kazali, tak samo jak z Afgastanem) Polskie 3 wybudowane okrety tez beda stacnowalu w Azji. Niesty jestemy bezmysmym fasalem.

    2. Żyt

      Biorąc pod uwagę nasze wydatki obronne jak i wartość tych wydatków w kontekście PPP, Polska powinna mierzyć w projekcję siły poza Jej granicami. W perspektywie 10-15 lat możemy mieć siły zbrojne porównywalne do Francji (z wyjątkiem broni atomowej).

  3. Adam

    Szkoda tylko że ten lotniskowiec nie ma żadnych salolotów ani śmigłowców AWACS. W symulowanych walkach ze starym francuzkim lotniskowcem zawsze przegrywał właśnie z tego powodu.

  4. kumki

    siła państwa z atomowymi okrętami podwodnymi i lotniskowcami złudzeniem? Chyba tylko dla Chińczyków, a tak serio ewidentne bagatelizowanie na potrzeby polityki wewnętrznej....czyli "poszło w pięty".

  5. malan

    A mu z kim?

Reklama