Geopolityka
Jak bronić Polski w XXI w.? [OPINIA]
Nie wojna, która będzie ma być dzisiaj strategicznym celem naszych przygotowań obronnych. Chodzi raczej o zbudowanie trwałej podstawy obrony powszechnej RP, a tym samym, nauczenie się, w jaki sposób bronić Polskę, tak aby zapewnić stałe zdolności do odstraszania i wymuszania stanu pokoju - pisze gen. dyw. w st. spocz. Leon Komornicki, Członek Rady Fundacji Instytut Bezpieczeństwa i Strategii.
Nagminnie w przestrzeni publicznej, i to nie tylko podczas debat poświęconych obronności Polski, pojawia się myśl, którą moglibyśmy ująć jako – mamy przygotować się do wojny, jednak nie do tej, która była, ale do tej, która będzie.
Lecz jest to nie tylko, nic nieznaczące i w pewnym sensie puste intelektualnie zdanie, ale także wyraz niezrozumienia samej istoty Strategii Obrony RP, a przede wszystkim jej podstawowego strategicznego celu. Bowiem w tego rodzaju myśleniu nie powinno chodzić o samą wojnę, a o zapewnienie dla Polski trwałego pokoju.
Wypracować własne rozwiązania
Zatem, nie powinniśmy koncentrować się nad rozważaniami sposobów zwyciężania, pokonania czy zajęcia terytorium innego państwa. Nie chodzi także, o czyste naśladownictwo mocarstw w ich specyficznej polityce, w której wykorzystują one, oczywiście specjalnie w tym celu przygotowane wojska, do zróżnicowanych interwencji zbrojnych. Zarówno w zapalnych punktach świata, a także w ważnych dla swoich interesów strategicznych rejonach. Nie chodzi tu także o sposób stoczenia jakiejś mniej lub bardziej „rozpaczliwej” bitwy obronnej, do samego tylko zademonstrowania woli obrony i wywołania reakcji międzynarodowej, bądź też wskazania alibi dla niekompetencji wojskowej.
Chodzi tu o wybór dla obrony Polski sprawdzonych i niekwestionowanych, co do skuteczności, sposobów przygotowania i prowadzenia działań bojowych. Zarówno samego użycia Sił Zbrojnych RP, ale też przygotowania terytorium. W taki sposób, żeby nasze działania uczyniłyby nieopłacalnymi — już na etapie kalkulacji polityczno-militarnych – wszelkie próby interwencji zbrojnej lub agresji obcego podmiotu.
Jeśli mówimy o nieopłacalności, to oczywiście rozumieją w taki sposób, że zaatakowanie Polski groziłoby zadaniem takich strat i takich komplikacji w czasie ataku, że próby opanowania terytorium i jego późniejsza okupacja, wielokrotnie przewyższałyby ewentualne możliwe korzyści z agresji. Innymi słowy, chodzi o stworzenie trwałych militarnych i innych podstaw swoistego „wymuszania pokoju”.
Polska, ze względu na ograniczoną przestrzeń i zasoby, nie może sobie pozwolić na ryzyko w wyborze sposobów działań bojowych poprzez naśladownictwo innych państw. Według tzw. „mody” czy też na wymyślanie „dziwolągów” militarnych. Z położenia geostrategicznego Polski, jak i też z doświadczeń historycznych, wynika konieczność uzyskania siły i potęgi w sferze obrony. Bowiem przewaga obrony nad natarciem jest bardzo duża.
Czy nadal pokutuje myślenie ofensywne kosztem myślenia o obronie?
Niestety, w wielu wypowiedziach da się zauważyć, że wiedza o przewadze i potędze obrony nie jest u nas powszechna. Szczególnie tam, gdzie powszechna powinna być z natury rzeczy. Jest to pokłosie zakotwiczonej jeszcze w wielu miejscach ofensywnej doktryny Układu Warszawskiego. I to pomimo, że już prawie 30 lat temu sam Układ Warszawski złożono go bezpowrotnie w grobie historii.
Dlatego, z tak wielkim trudem znajduje zrozumienie, w wielu przestrzeniach publicznych i niepublicznych, potrzeba budowy obrony powszechnej Polski. Opartej na zdolnościach odstraszająco-przeciwzaskoczeniowych, zapewniających odporność państwa i stanowiących jedyną adekwatną możliwość realizacji strategicznego celu obrony Polski. Trzeba powiedzieć wprost, naszą racją stanu jest samo niedopuszczenie do kryzysu i wojny na terenie naszego kraju.
Współcześnie, obroną powszechną państwa można nazwać taki rodzaj (charakter) obrony państwa jak Polska , który obejmuje zawczasu przygotowane i skoordynowane wykorzystanie w działaniach militarnych i pozamilitarnych, sił i środków oraz sposobów walki właściwych dla zapewnienia skutecznej obrony przed przeważającymi siłami agresji. Wynikających z warunków, możliwości i korzyści własnego terytorium. Tym samym potrzebna jest nam obrona powszechna, ale zawczasu przygotowana (naczelna doktryna sprawnego działania, doktryna faktów dokonanych, antycypacji). Tylko taka zapewni skuteczne odstraszanie i trwały stan bezpieczeństwa narodowego.
Przygotować się już teraz do działania
Zawczasu przygotowana powszechna obrona, to taka, której środki (wojska operacyjne, wojska obrony terytorialnej i pozamilitarne ogniwa obronne, terytorium, społeczeństwo, działania nieregularne w masowej skali) są utworzone, zgrane, skoordynowane i utrzymywane w adekwatnej gotowości alarmowej, mobilizacyjnej oraz w gotowości bojowej do działania.
Wizerunek obrony RP nie powinien pozostawiać złudzeń potencjalnemu agresorowi, co do woli i zdecydowania, przygotowania państwa polskiego do skutecznego odparcia przemocy militarnej i zadania mu strat. Które, jak wskazano wcześniej, nie pozwolą osiągnąć zakładanych korzyści z ewentualnej agresji, czy też zastosowania przemocy.
Kiedy właściwie mówimy o obronie powszechnej
Co zatem jest podstawowym wyznacznikiem obrony powszechnej we współczesnych warunkach, szczególnie kiedy będziemy mogli mówić, że obrona RP ma charakter powszechny, a kiedy że środki obrony są niewłaściwe i ograniczone?
Absolutnie podstawowym wyznacznikiem jest wykorzystanie czynnika ludzkiego. Przy całej fascynacji techniką, niekwestionowaną prawda jest to, że również na obecnym etapie rozwoju naszej cywilizacji to nadal człowiek (żołnierz) jest najdroższym i najbardziej twórczym źródłem siły militarnej. Ta prawda jest u nas bardzo często pomijana w ocenie i w rozważaniach o możliwościach obronnych Polski. Nie mówiąc już o wskaźnikach prakseologicznych.
Chodzi tu nie tylko o samą stronę jakościowa, ale i także o stronę liczbową, która powinna odpowiadać potrzebom i przestrzeni obronnej Polski oraz niwelować przewagę wojsk operacyjnych agresora nad wojskami operacyjnymi naszej obrony. Dlatego też, w naszych warunkach, obowiązkowa służba wojskowa, choć w przestrzeni partyjnych interesów ten oczywisty fakt nie jest popularny, jest jednakże warunkiem utrzymania silnej i odstraszającej obrony.
gen. dyw. w st. spocz. Leon Komornicki, Członek Rady Fundacji Instytut Bezpieczeństwa i Strategii
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie