Reklama

Geopolityka

Chiny: Tajwan "nie jest Ukrainą". Pekin sugeruje winę USA za konflikt

Fot. Maya-Anaïs Y./Flickr/CC 2.0

Chińskie ministerstwo spraw zagranicznych odrzuca porównywanie sytuacji na Ukrainie do Tajwanu, uważając, że Tajwan jest integralną częścią Chin wynikającą z historii - informuje agencja Reuters. Jednocześnie rzeczniczka chińskiego MSZ zasugerowała winę USA za obecny konflikt.

Reklama

Kryzys ukraiński - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Rzeczniczka ministerstwa spraw zagranicznych Chińskiej Republiki Ludowej Hua Chunying, powiedziała na konferencji prasowej w Pekinie, że Tajwan "nie jest Ukrainą" i zawsze był niezbywalną częścią Chin" odrzucając tym samym porównania między sytuacją wokół Ukrainy i Tajwanu. W odpowiedzi na to prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen wezwała do zwiększenia czujności w zakresie działań wojskowych w odpowiedzi na kryzys - informuje agencja.

Czytaj też

Wypowiedź rzeczniczki MSZ Chin jest reakcją na to jak w zeszłym tygodniu brytyjski premier Boris Johnson powiedział, że jeśli narody zachodnie nie spełnią swoich obietnic dotyczących wsparcia niepodległości Ukrainy, to będzie to miało szkodliwe konsekwencje dla całego świata w tym dla Tajwanu.

Reklama

Z kolei we wpisie w mediach społecznościowych przedstawicielka chińskiego resortu dyplomacji zasugerowała, że to USA są winne obecnemu konfliktowi. "Czy USA, gdy rozszerzało NATO pięciokrotnie na wschód do okolic Rosji i rozmieszczało zaawansowaną strategiczną broń ofensywną z naruszeniem deklaracji składanych Rosji, kiedykolwiek myślało o konsekwencjach przypierania dużego kraju do ściany" - napisała Hua Chunying.

W praktyce oznacza to, że Chiny przyjmują postawę usprawiedliwiającą działania Rosji w kontekście konfliktu na Ukrainie, nawet jeśli formalnie nie popierają wszystkich kroków Moskwy. Pekin wyrażał poparcie dla integralności terytorialnej Ukrainy, apelując jednocześnie do wszystkich stron o deeskalację konfliktu, ale też uznawał za uzasadnione rosyjskie żądania "gwarancji bezpieczeństwa", zakładające faktyczne wycofanie NATO z Europy Środkowo-Wschodniej.

Formalnie neutralne Chiny wspierają więc Moskwę, jako sojusznika i "duże państwo", roszczące sobie prawo do jednostronnej interwencji zbrojnej. Warto zauważyć, że rzeczniczka wprost powtórzyła rosyjską narrację o ofensywnej broni strategicznej, choć takiej na terytorium państw przyjętych do NATO po 1997 roku nie rozmieszczano.

Chiny, które uważają Tajwan za swoje terytorium, w ciągu ostatnich dwóch lat zwiększyły aktywność wojskową w pobliżu wyspy, choć Tajwan nie odnotował ostatnio żadnych nietypowych manewrów chińskich sił w związku ze wzrostem napięcia wokół Ukrainy.

Czytaj też

W związku z wzrostem napięcia prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen wezwał do zwiększenia czujności i przygotowania sił wojskowych do obserwacji Cieśniny Tajwańskiej na spotkaniu grupy roboczej ds. kryzysu ukraińskiego, powołanej przez Radę Bezpieczeństwa Narodowego.

"W obliczu tego, że obce siły zamierzają manipulować sytuacją na Ukrainie i wpływać na morale tajwańskiego społeczeństwa, wszystkie jednostki muszą wzmocnić działania zapobiegające wojnie prowadzonej przez obce siły i lokalnych sprzymierzeńców" - powiedziała Tsai.

Czytaj też

W oświadczeniu nie wymieniono Chin z nazwy, ale kraj ten stanowi najpoważniejsze zagrożenie militarne dla Tajwanu. Prezydent Tajwanu dodała również, że Tajwan i Ukraina różnią się zasadniczo pod względem geostrategii, geografii i międzynarodowych łańcuchów dostaw. Tsai wyraziła jednocześnie "współczucie" dla Ukrainy z powodu zagrożenia militarnego. W przyszłym tygodniu Tajwan ma odwiedzić były sekretarz stanu za rządów Donalda Trumpa Mike Pompeo, który ma się spotkać prezydent Tsai Ing-wen. W planach wizyty jest również spotkanie z ministrem spraw zagranicznych Josephem Wu i wygłoszenie przemówienia w think-tanku.

PM/JP

Czytaj też

Reklama

Komentarze (2)

  1. Ech

    Ukraina dla Rosji to jak Kuba dla USa- Rosja ma wiec zwczajnie RACJE mowiac ze to dla nich nie zbedne dla BEzpiecstwa. CHyba ze i USa nie miala racji z Kuba? To jest proste. Ale proaganda ludziom zaciema umysl. klamstwo powtrzne 100 razy jest jak prawda. Co do Chin - oni widza USa jako agresora i oczywscie maja racje. Najstraszyu Chinsi zolnierz nie bral udzialu w zadnej wojnie - dla przkladu USa w Afgastanie w czasie okupacji zdazlo sie ze sluzl ojciec i syn - pokoleniowo. Zulenie inne podjescie JA osobiscie mam diosc proagandy. pozdrwiam myslacych.;)

    1. Valdore

      Skad tacy debile jak russtroll Ech się biorą to nawet FSB nei ma pojecia;)

    2. Lukasz

      Niezupełnie tak z tym Chińskim pacyfizmem. Po pierwsze Chiny były niesamowicie słabe do 2012. Mimo wszystko zdecydowały się na konflikt z US w Korei Pn, z Tybetem (to wynika z retoryki Chińskiej), dwa starcia z Indiami i atak na Wietnam. Mieli też swoją Kubę, incydent w cieśninie Tajwańskiej i wojnę z Rosją Sowiecką. Rosja może sobie mieć rację, ale nie ma prawa do interwencji zbrojnej.

  2. Trzcinq

    "Tajwan jest integralną częścią Chin wynikającą z historii" i to jest fakt trolle z Ameryki

    1. Karol B. Ktoś

      Tylko historia nic nie znaczy i nie jest ani powodem ani pretekstem do jakich kolwiek działań zbrojnych przeciwko Taiwanowi.

    2. Ziuta

      @Trzcinq - lepiej tak nie pisz bo będziesz się jąkał jak Naryszkin przed swoim wodzem. Musisz zrozumieć, że to co napisałeś potwierdza to co mówią Chiny, że Tajwan jest w innej sytuacji niż Ukraina bo jest integralną częścią Chin. To znaczy, że Chiny mówią, że Ukraina NIE JEST częścią Rosji. Rozumiesz teraz co napisałeś? Potwierdziłeś, że Ukraina jest niepodległym, niezależnym państwem i NA PEWNO nie jest częścią Rosji. Rozumiesz? Czy nadal nie koniecznie?

    3. Valdore

      No ijuz wróciłeś obrońco rosyjskich i chińskich zbrodniarzy. Ciekawe że zaraz po tym jak Rosja napadłą na Ukraine kolejny raz.

Reklama