Reklama

Geopolityka

Chiny i Rosja rozmieszczą bazy w Argentynie?

Autor. mil.ru

Chiny i Rosja chcą posiadać na terenie Argentyny bazę logistyczną oraz wojskową, twierdzi brazylijski oddział telewizji CNN. Według stacji rozmowy w tej sprawie prowadził w Moskwie oraz w Pekinie na początku lutego prezydent Argentyny Alberto Fernandez.

Reklama

Defence24.pl - wojsko, przemysł, bezpieczeństwo, geopolityka

Reklama

Portal CNN Brasil poinformował, że Chińczycy są nie tylko zainteresowani budową, ale prawdopodobnie też obsługą położonej w pobliżu Antarktydy "bazy logistycznej" w mieście Ushuaia, na południu Argentyny.

Czytaj też

"Rosjanie również chcieliby mieć w Argentynie port na użytek wojskowy", podał CNN Brasil, przypominając, że 10 grudnia 2021 r. Buenos Aires i Moskwa zawarły umowę dotyczącą m.in szkoleń argentyńskich żołnierzy na terenie Rosji.

Reklama

Czytaj też

Tymczasem według wydawanego w Buenos Aires dziennika "La Nacion" budowę centrum logistycznego w Ushuaia planowała już prezydent Argentyny w latach 2007-2015 Cristina Kirchner, której szefem gabinetu był Fernandez.

Argentyńska gazeta spodziewa się, że szacowane na 300 mln dolarów centrum logistyczne "doprowadzi do spięć" na linii Buenos Aires-Waszyngton, a amerykańska administracja uzna ten projekt za niebezpieczny z powodu udziału w nim Chin.

Czytaj też

Według "La Nacion" Pekin będzie nie tylko prawdopodobnym użytkownikiem centrum logistycznego w tym strategicznym miejscu dla światowego handlu morskiego, ale też dofinansuje budowę bazy w Ushuaia.

Chiny wspierają stanowisko Argentyny, jeśli chodzi o sporne wyspy - Falklandy/Malwiny. Wywołuje to spór z Wielką Brytanią, która jest zdeterminowana by bronić wysp, na których Londyn utrzymuje zresztą od wojny w 1982 roku wzmocnioną obecność wojskową (obejmującą m.in. systemy naziemnej obrony powietrznej i myśliwce). To, w połączeniu ze słabością sił zbrojnych Argentyny, wynikającą z wieloletnich zapóźnień powoduje, że ryzyko ponownego ataku na wyspy jest jak na razie niskie. Jednakże, ustanowienie chińsko-rosyjskiej obecności wojskowej mogłoby zmienić równowagę sił w regionie, na niekorzyść Londynu.

Źródło:PAP / Defence24
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. Hrabia Monte Christo

    Jakież to musi być "wstrząsające" dla USA. Do tej pory to to supermocarstwo dyktowało warunki i "oplatało" świat siecią swoich baz. A tu nagle Chiny i Rosja chcą założyć bazę w newralgicznym punkcie (a co najgorsze-nie tylko tam). Toż to szok, jak oni tak mogą? Gdzie tu elementarna "przyzwoitość"? Jak ktoś może podważać "wyjątkowość" USA i ich "boskie" przyzwolenie do panowania nad tym światem?

    1. Monkey

      @Hrabia Monte Christo: Argentyna jest biedna, a Amerykanie zawsze wesprą w tym konflikcie (o Falklany-Malwiny) Wielką Brytanię. Szukają więc alternatywy. A to oczywiście w USA sie nie spodoba. Ale Ameryka juz nie jest jedynym supermocarstwem i im sybciej się z tym pogodzą, tym lepiej.

Reklama